Niemiecka wizyta w Polsce

Na wstępie trzeba zaznaczyć, że są w Polsce tacy, którym bardziej odpowiadałaby niemiecka „wizytacja”, a nie wizyta.
Ale dopóty dopóki obowiązują jeszcze jakie takie obyczaje dyplomatyczne mamy jeszcze „wizytę”.
Wobec szeregu spekulacji może najlepiej trzymać się zapowiedzi pani premier Szydło w odniesieniu do spodziewanej treści rozmów międzyrządowych.
Są to kolejno:
1.„Brexit”
2. Imigracja
3. Kwestie bezpieczeństwa
4. Zmiany w Unii.
 
Tematyka jest tak szeroka, że można w niej zmieścić praktycznie wszystko, co się chce, tylko że problem polega na tym, że obie strony mogą w niej widzieć inne treści.
W sprawie „Brexitu” należy ściśle wyodrębnić polskie interesy partykularne od ogólnoeuropejskich. W tej pierwszej dziedzinie, jak choćby w sprawie Polaków w Wk. Brytanii rozmówcą jest pani May, a nie pani Merkel.
Pozostałe muszą oprzeć się na fundamencie nieodzowności ścisłej współpracy Europy kontynentalnej z Anglią bowiem jest to niezbędny element perspektywy, nawet egzystencji Europy jako samodzielnego kontynentu.
Nie do przyjęcia jest zapowiedź pani kanclerki o „twardym Brexicie”.
 
Problem imigracji należy zacząć od specyfiki polskiego położenia.
Od czasu wstąpienia do UE Polska jest największym odbiorcą imigrantów – około 2 milionów Ukraińców, Białorusinów, a nawet Rosjan przybyło do Polski gdzie znaleźli warunki bytu, ponadto przynajmniej pół miliona Azjatów.
Ze względu na sytuację na rosyjskich rubieżach Polska musi być przygotowana na następne rzesze uchodźców.
Pozostaje najbardziej haniebny problem dla Europy pomocy najbardziej poszkodowanym, prześladowanym i mordowanym chrześcijanom, których nawet mieniący się „chrześcijańskimi demokratami” przywódcy EU wyrzekli się.
Mamy podstawowy obowiązek ratowania ich życia, a nie jakiejś tam wymyślonej „imigracji”.
 
W dziele zapewnienia bezpieczeństwa UE z Niemcami na czele powinna odpowiedzieć na apel Trumpa i wziąć przykład z Polski, która nie bacząc na swoje, zawinione przez UE w znacznej mierze, ubóstwo robi więcej niż wynika to z formalnych zobowiązań. Ponadto UE powinna nareszcie skutecznie zadbać o uszczelnienie swoich granic, które obecnie są bezbronne wobec wszelkiej dywersji.
 
I wreszcie sprawa najważniejsza: „zmiany w Unii”.
„Il faut repenser la culture” jak powiadał kardynał Mercier.
Dramatyczną, a nawet wręcz tragiczną sytuację tworu zwanego jak na urągowisko „unią” nie da się zaleczyć jakimkolwiek plasterkiem.
Na postawie oceny obecnej sytuacji należy dokonać gruntownych zmian nie tylko w strukturze i obsadzie, ale przede wszystkim w samej idei tworzenia europejskiej wspólnoty.
Istnieje konkretny wzorzec w postaci dzieła Europejczyków i chrześcijan: - Roberta Schumanna, de Gasperiego i Konrada Adenauera, z których dwaj pierwsi są w trakcie wynoszenia na ołtarze
Pierwszym warunkiem jest uszanowanie praw narodowych członków wspólnoty i ich suwerenności.
Drugim – zaszczepienie powszechnego poczucia więzi kulturowych i solidarności, ich symbolem powinny być nie żadne „gwiazdeczki”, ale niewinne ofiary II wojny światowej, rzezi berlińskiej, powstania poznańskiego i węgierskiego, mordu na Wybrzeżu, kopalni „Wujek” i tragedii smoleńskiej.
Tylko na gruncie świadomości wielkości dzieła da się stworzyć coś trwałego w miejsce podłego geszeftu jaki istnieje obecnie.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika mmisiek

03-02-2017 [03:21] - mmisiek | Link:

Na początek - koniec bezczelnych niemieckich ingerencji w wewnętrzne sprawy Polski, prób organizowania przewrotów i manipulacji opinią publiczną. Bez tego trudno sobie wyobrazić poważne rozmowy z Berlinem o czymkolwiek.

Obrazek użytkownika wielkopolskizdzichu

03-02-2017 [06:50] - wielkopolskizdzichu | Link:

Niech się Pan tak nie podnieca, wszak Minister Antoni w BMW zasuwa po Polsce.

Obrazek użytkownika gorylisko

03-02-2017 [09:09] - gorylisko | Link:

a to dobrze czy kiepsko...jakby nie patrzeć zakup bmw to wsparcie dla niemiec...

Obrazek użytkownika RinoCeronte

03-02-2017 [14:09] - RinoCeronte | Link:

A co z gazrurą ?

Obrazek użytkownika RinoCeronte

03-02-2017 [14:07] - RinoCeronte | Link:

To niestety jest uwaga niezbyt głęboka... Polska jest wolnym krajem, samochody można kupować różne. Liczy się mądra polityka w interesie Narodu.

Obrazek użytkownika Domasuł

03-02-2017 [15:02] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link:

Żdzisiu, pierwsze zdanie w tekście pana Andrzeja dotyczy wlasnie Ciebie.

Obrazek użytkownika Domasuł

03-02-2017 [15:00] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link:

Pan Andrzej znowuz dobrze zaczyna, a potem zjezdza na manowce. Otoz żadna Unia nam jest niepotrzebna. UK wychodzi, wiec dobrze mieć z nimi dobre stosunki, bo tam jest mnóstwo Polakow. Amerykanie sa w stanie nam zapewnić obrone militarna, i tego się trzeba trzymać. Unia to sa Niemcy, narod bandziorow plus wyleniałe i niewarte uwagi Francuziki. Trzeba z nimi, a także z innymi krajami, budowac stosunki partnerskie, a nie poprzez Unie, które będzie nam narzucać swoje dyrektywy i ganic za polityke takich partii jak PiS. Dajmy już w cholerę spokoj z ta utopia wzbogacania Europy przez Polske, bo tylko się ośmieszamy.