Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Wałęsa na celowniku killera?
Wysłane przez Sekator w 02-02-2017 [01:09]
Wczoraj, a może onegdaj, do publicznej cyrkulacji wróciła sprawa szpiclowskich dokonań, sorry, mało znaczącego epizodu z górnej i durnej młodości Lecha Wałęsy. Z moim refleksem szachisty nawet nie próbowałem włączyć się do chóru harcowników. Zresztą na temat TW Bolka już dawno powiedziano i napisano wszystko, jeśli nie więcej. I każdy w tym oceanie faktów, analiz, spekulacji i podtekstów znajdzie coś na potwierdzenie swych przypuszczeń. Miłośnikom hardkorowej SF polecam zwłaszcza wynurzenia mecenasa Widackiego.
I już, już chciałem pogwarzyć o czymś bardziej frapującym. Na przykład o tym, że solidne, konserwatywne retro wraca do łask nie tylko w politycznych wyborach demokratycznych społeczeństw, lecz także w sporcie. Dzięki temu w finałach singli wielkoszlemowego Australian Open mogłem podziwiać siostry Williams oraz Federera z Nadalem.
Niestety, obiła mi się o uszy niby ironiczna refleksja dublera Kijowskiego, Władysława Frasyniuka, iż największą winą Wałęsy jest to, że jeszcze żyje. I przeszyły mnie dreszcze. Przecież totalna opozycja od dawna szuka kandydata na ofiarę reżymu. Niechby choć policjanci Błaszczaka spałowali jakiegoś zadymiarza albo użyli armatek wodnych. Dotychczas szczytem marzeń była salwa z broni gładkolufowej w zgraję pod sejmem. Mary wyrychtowane na wzór drzwi niesionych w „Psach” przez pijanych esbeków, zapewne już czekają w jakiejś drewutni na pasażera. A tu prawie nic, raptem kilka fotek rozrabiaczy w Internecie.
Aż nagle i niespodziewanie(?)nadarza się okazja na prawdziwy hicior. Wódz odleciał bezpowrotnie w krainę absurdalnej groteski. I już nigdy, nomen omen, w życiu nie porwie za sobą miliona, ba, garstki demonstrantów. Ale poniesiony na drzwiach jako symbol męczeństwa w ofierze demokracji, niczym Cezar, Lincoln, Narutowicz, King, Kennedy, kto wie?
A teraz zdanie, znów nomen omen, śmiertelnie serio. Ciemna strona mocy nie cofnie się przed niczym dla ratowania kosmopolitycznego inferno! Odpukać!
Sekator
PS.
- Rzeczywiście tak uważasz? - pyta mój komputer podekscytowany.
- Pamiętaj cyborgu, że wolność i demokracja nie mają ceny – odpowiadam rapsodycznym tonem.
Komentarze
02-02-2017 [01:20] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link: Uuu, dobry tekst. Mocne
Uuu, dobry tekst. Mocne cięcie!
02-02-2017 [10:50] - xena2012 | Link: Nie sądę by szukano
Nie sądę by szukano odpowiedniego killera.Raczej oczekuje się,że Wałęsa jako człowiek wiekowy nie wytrzyma presji i stanie się świetnym kandydatem na męczennika.Tyle ,że społeczeństwo nie jest zbytnio zainteresowana dawnymi i obecnymi posunięciami Wałęsy,nikogo poza historykami nie poruszają teczki ,zbiory zastrzeżone,a stan zdrowia Wałęsy stanie się podstawą do atakowania Bogu ducha winnego rządu.