Dlaczego POstKODmuNa ma wciąż 30% poparcia?

Pamiętam ogromne wzruszenie, jakiego doświadczyłem 6 dni po wygranych w 2015 roku wyborach, gdy w krypcie pod Wieżą Srebrnych Dzwonów na Wawelu w obecności rezydenta RP Andrzeja Dudy po raz pierwszy w życiu śpiewałem "...Ojczyznę wolną pobłogosław Panie". I wydawać by się mogło, że zmiana, setki pozytywnych posunięć w kolejnych miesiącach, ujawniona potworna korupcja i prywatna poprzedników są oczywiste dla wszystkich. A tymczasem gdy patrzy się na sondaże praktycznie nic się nie zmienia. Wciąż 30% popiera chore układy wywodzące się jeszcze z głębokiej komuny okresu stalinowskiego i nie tylko marzy, ale walczy o ich przywrócenie (sic!). To wręcz niepojęte, że tak oczywiste fakty, jak miliardy wywożone z kraju, zajmowanie kamienic, rozwalanie przemysłu, obrażanie bohaterów narodowych itd nie przekonują zwolenników różnokolorowego lewactwa. To nie mieści się w głowie!

Niestety wyjaśnienia tego stanu rzeczy przez dziennikarzy, polityków, czy nawet socjologów nie przekonują mnie. Diagnoza nie jest stawiana właściwie gdyż jest stawiana za płytko. Przyczyniła się ona już nieraz do popełniania błędów, takich jak rozpisanie ponownych wyborów w 2007 roku. Jeśli nic nie zmienimy znowu dojdzie do podobnego koszmaru.

Zazwyczaj podawane są dwa zjawiska, które mają się przyczyniać do owego stanu rzeczy: układy i manipulacje. Oczywiście, oba te zjawiska istnieją i mają wpływ na rzeczywistość. Żadne z nich nie wydaje się jednak przyczyną a raczej skutkiem czegoś głębszego. Układy wiążą ręce, spajają struktury korupcji zależnościami, hakami, zastraszaniem, wpływami i możliwościami. Pozwalają na karierę w świecie na pograniczu przestępstw i kuszą łatwymi ogromnymi zyskami. Manipulacje wciąż sączące się z niektórych mediów podają setki "słów-kluczy" paplanych potem w większości bezmyślnie przez uczestników wieców KOD. Gdyby któreś z tych zjawisk było przyczyną wciąż utrzymującego się poparcia dla postkomunistycznego obozu PO+KOD+N+SLD wystarczyło by zaproponować nowe skuteczne układy, albo wyjaśnić błąd w rozumowaniu. A tymczasem wyjaśnienia nic nie dają, możliwość uczciwej pracy nie jest atrakcyjna, a jeśli fakty przeczą przekonaniom to tym gorzej dla faktów. Obserwując poczynania tych ludzi, słuchając tego co wykrzykują ma się wrażenie uczestnictwa w jakimś absurdalnym wiecu paranoików.

Prawdziwą przyczyną, leżącą u podstaw tego stanu rzeczy jest mentalność. To głębokie poczucie, charakter w którym dobrze się czuje nasze własne "ja", coś na czym sami budujemy swój światopogląd, a nawet przekonania religijne czy gust artystyczny.

Zastanówmy się dlaczego widzowie TVN na ogół oglądają doniesienia z tej stacji a czytelnicy Gazety Wyborczej czytają te doniesienia? Ludzie ci, słysząc np. o rozrubach pod Sejmem, wiedzą dobrze kogo chcą popierać i po jakiej stronie konfliktu chcą być. Brakuje im jednak jednej rzeczy - argumentów do potwierdzenia słuszności swojego wyboru. Nie szukają niezależnej obiektywnej oceny. Szukają argumentów poparcia stanowiska które zajmują ZANIM zorientują się w faktach. TVN, GW podają im takie "słowa-klucze" - jak łamanie demokracji, wolne media, itp. Nienawidzą "Kaczyńskiego", ale gdyby go zabrakło nienawidzili by kogoś innego - podobnie jak miało to z przekierowaniem nienawiści z Lecha na Jarosława po tragicznych wydarzeniach w Smoleńsku. Nienawidzą tak na prawdę wartości które PiS reprezentuje a potrzebują tylko "kluczy". Chłoną je więc radośni z mediów. Wykrzykiwane potem na wiecach pozwalają brylować tym którzy je na scenie używają.

Tak samo tworzy się hity disco-polo. Teksty zawierają praktycznie same słowa-klucze, co odbiorcy odbierają jako "swoje". Powtarzają je potem z radością, a kolejno twórcy używają aby zrobić "hit i koło się zamyka. Nie chodzi tu o krytykowanie tego rodzaju muzyki lecz o pokazanie zjawiska istnienia "kluczy" potrzebnych do dobrego samopoczucia. J.R.R. Tolkien też pisał "ludzie lubią znajdować w książkach to, co i bez nich dobrze wiedzą". TVN, GW dobrze znają to zjawisko,  słuchają tych potrzeb i tak przygotowują program. Zresztą tak samo postępują często media prawicowe. Większość artykułów w popularnych gazetach to eseje zawierające gromko wypowiadane "słowa-klucze". To nie TVN manipuluje słuchaczami. To raczej widzowie kierują tym jaki program przygotowuje TVN.

Co więc zrobić aby sytuacja wreszcie zaczęła się zmieniać?

Trzeba pracować nad mentalnością. Nie jest to łatwe i niestety prawie nikt tego nie robi, z tej racji, że nawet często nie rozumie że takie zjawisko istnieje. To nie praca doraźna. To nie doraźny szybki zysk polityczny czy medialny. To praca na lata i pokolenia, bo tak, mentalność przechodzi z pokolenia na pokolenie. Chociaż każdy z nas jest wolnym, niezależnym człowiekiem, to jednak w ogromnej większości typ mentalności dziedziczymy po długiej linii przodków opowiadających się albo za istnieniem uniwersalnych wartości, albo ich brakiem i "samowolką" moralną.

Dlatego nasze dyskusje w mediach społecznościowych nie przekonują prawie nikogo, ani z jednej ani z drugiej strony. Zacietrzewiają nas tylko nawzajem. Dlatego 30% POstKODmuNy wciąż łącznie waha się koło takiej liczby. Partyjki te odbierają sobie trochę elektoratu, ale suma pozostaje niezmienna. To co się zmienia to postępująca od 30 lat radykalizacja. W latach 90-tych sporo ludzi nie opowiadało się tak zdecydowanie za jednym czy drugim obozem. Trochę osób, widząc koszmar poprzednich lat owszem zmieniło preferencje wyborcze i opowiada się za jaką grupą prawicową. Nie łudźmy się jednak że to się utrzyma. Te osoby jeszcze przez pokolenie nie będą pewne swoich przekonań. Gdy nadarzy się okazja powrotu do dawnej opcji szybko z niej skorzystają i niestety będzie to wtedy wielki radykalista. Możemy przypuszczać że właśnie takimi osobami są te, które miały chwilowy epizod bycia w partiach prawicowych a obecnie pojawiają się jako celebryci na wiecach KOD.

Zacznijmy więc wreszcie świadomie pracować nad mentalnością Polaków, nad odpowiedzialnością mądrością i uczciwością, aby stały się one na powrót, jak w czasach Pawła Włodkowica czy Kopernika naszymi narodowymi cechami. Obecne rozruchy pod sejmem są efektem tego, że przez rok nie zrobiono w tej kwestii praktycznie nic. Jeśli nie zaczniemy tego robić TERAZ to kolejne wybory przywrócą stan bełkotu gładkich słów Donalda Tuska, zarozumiałych pokrzykiwań Ewy Kopacz, prymitywnych wygrażań Stefana Niesiołowskiego, wymachiwania plastikowymi członkami Janusza Palikota i wielu, wielu szemranych interesów wąskiej grupy międzynarodowych cwaniaków.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Czesław2

18-12-2016 [18:26] - Czesław2 | Link:

Można pracować nad mentalnością lemingów,tylko nie wiem nad jakim elementem tej mentalności. Przecież to walka z ludźmi niezdolnymi do samodzielnego myślenia. Walka z mentalnością beneficjentów układu to raczej żart.

Obrazek użytkownika Lektor

18-12-2016 [19:51] - Lektor | Link:

Długo zadawałem sobie to samo pytanie co pan tutaj zadaje. I długo szukałem odpowiedzi. Okazuje się, że tutaj nie ma jednoznacznej odpowiedzi, ale w większości przypadków to nawiedzenie. Ci ludzie, w wielu przypadkach niby wykształceni mają tak puste mózgowia, że wystarczy im nawet niewielka ilość manipulacji, aby zostać nawiedzonymi. Proszę popatrzeć na zachowanie się np. takich posłów jak Pomaska, Niesiołowski, Szejnfeld, Pitera, Szczerba, Budka ..... to typowe przykłady nawiedzenia. A co dopiero mówić o zwolennikach PO czy Now. , których mózgowia są jeszcze bardziej puste.
Zmiana ich mętalności jest praktycznie niemożliwa, a jeśli, to w małej liczbie przypadków przy leczeniu prowadzonym przez doświadczonych psychologów.
Dlatego mówimy, że jest to elektorat stracony przez nienormalność, a jeśli chcielibyśmy pozyskać większy elektorat to tylko spośród tych, jeszcze niezdecydowanych. PIS to robi. Zobaczymy w przyszłym roku jak ruszy całą parą program mieszkanie plus. Jeśli elektorat się nie zwiększy to będzie oznaczało, że mamy do czynienia z następną grupą nawiedzonych brzydzących się polityką.

Obrazek użytkownika Mind Service

18-12-2016 [22:07] - Mind Service | Link:

Nawiedzenie powiadasz... Ha ha ha!

"PIS to robi. Zobaczymy w przyszłym roku jak ruszy całą parą program mieszkanie plus. Jeśli elektorat się nie zwiększy to..."

- PiS tego nie robi, a program Mieszkanie+ nie będzie sposobem zwiększenia elektoratu, podobnie jak 500+, czy 1000+ dla każdego. Ludzie podejmują decyzje, w tym polityczne z zupełnie innych pobudek.

Obrazek użytkownika Mind Service

18-12-2016 [20:04] - Mind Service | Link:

Mentalność. Brawo! Cieszę się, że do tego doszedłeś. Tylko, że nad mentalnością obecnie żyjących nie ma sensu pracować, bo to i tak nic nie da. Dlatego Izraelici błąkali się po pustyni 40 lat aż wymarło całe pokolenie pamiętające niewolę. Wiedzieli to bolszewicy i hitlerowcy, dlatego mordowali głownie polskie elity. Psychologia mówi, że mentalność ludzką można zmienić jedynie pod wpływem ciężkich przeżyć psychicznych albo przy pomocy środków farmaceutycznych (szpitale psychiatryczne i ich pseudolecznicze terapie). Rzeczywiście można pracować nad wychowaniem przyszłych pokoleń (np. patriotycznym), ale to syzyfowa praca i wpływ na to mają rożne czynniki, głownie kultura masowa, media, moda, rodzina i rówieśnicy.

Partia rządząca ma tu największe pole do popisu. Poprzez ustawodawstwo, styl rządzenia, promowanie odpowiednich wartości, kultury, itd. Miarą skuteczności jest długość sprawowania władzy.

Obrazek użytkownika Dorota M

18-12-2016 [23:09] - Dorota M | Link:

Dlatego tak istotne jest wychowanie młodego pokolenia, całkowicie zarzucone w 25 leciu po komunie. PIS nie miał takiej możliwości, a PO i PSL, takiej woli. Jeżeli pozwolimy PIS rządzić dwie kadencje, to wychowanie pójdzie w dobrym kierunku na przyszłośc. Dylematem jest jednak to, że wyborcy w większości są wychowani przez rzadzącą dotychczas lewicę i mogą nie pozwolić na tę dobrą zmianę. Jeżeli tego nie umożliwimy, pozostanie nam los nieodwracalnego upadku, jaki widzimy w krajach zachodniej Europy.