Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Teoria ekonomii - mit o PKB
Wysłane przez rolnik z mazur w 30-10-2016 [09:44]
Teoria ekonomii – mit wybitej szyby czyli PKB....
PKB rośnie, inflacja niska - jest wspaniale i wszyscy usłużni ekonomiści licytują się w zachwytach.
Rządowi urzędnicy puszą się i nie mogą wyjść z podziwu nad swoim geniuszem.
Czyli - dlaczego jest tak dobrze skoro jest tak źle ?
Oczywiście nie dla wszystkich.
Tym niemniej – coraz więcej towarów i usług się produkuje, wzrasta wydajność pracy, wprowadzane są różne nowoczesne technologie a jednak rozwarstwienie społeczeństw wciąż wzrasta, bezrobocie wcale się nie zmniejsza drastycznie, liczba osób żyjących na granicy ubustwa i wyciągajacych ręce o pomoc do mopsów rośnnie podobnie jak liczba bezdomnych, jest coraz więcej samobójstw na tle ekonomicznym, liczba uzależnionych od alkoholu, narkotyków i innego swiństwa wcale nie maleje a wręcz przeciwnie.
Dlaczego tak jest skoro PKB pnie się od lat w górę.
Gdyby stopień dobrobytu materialnego społeczeństwa nie mówiąc nawet o jakości życia opierać się miałby na wskaźnikach tempa wzrostu PKB to Polska powinna być dawno rajem.
Jedynie słuszna starozakonna ekonomia jest nauczana na uniwerkach w całym postępowym świecie i pierwsze co się robi w pierwszych semestrach to szczepienie studentów szczepionką TINA .
TINA – there is no alternatives – nie ma innej alternatywy dla kapitalizmu – opartego na pieniądzu dłużnym.
Wskaźniki i tylko wskaźniki jak PKB.
Prosze sobie przypomnieć co pisała wybiurcza w 1989 tuż przed wiekopomnymi reformami geniusza ekonomii starozakonnej – L. Balcerowicza.
„ Nie ma alternatywy „
Starozakonna ekonomia podpiera swoje mity dokonaniami zatroskanych o dobro społeczeństw satrozakonnymi noblistami z ekonomii.
Wspomnę o jednym gnomie ( miał 157 cm wzrostu ) , a jakże nobliście z 1976 r.
„ Uncle Miltie „ jak go pieszczotliwie nazywali chłopcy z chicagowskiej starozakonnej szkoły ekonomii - Milton Friedman – guru także naszego geniusza starozakonnej ekonomii.
„ Uncle Joe „ - wujaszek Józio Stalin też był ulubieńcem .
Jego „ Kapitalizm i wolność „ czytali do poduszki i Maggie Thatcher i Ronald grający świetnie rolę Prezydenta. Co im szeptał do ucha Uncle Miltie ?
Uncle Miltie szeptał im do ucha – sprywatyzować i jeszcze raz sprywatyzować cały swiat a my to wszystko chętnie kupimy za niewielkie pieniądze, które i tak drukujemy w nadmiarze.
I tak było i jest na całym postępowym świecie.
Wróćmy do PKB, którym tak wszyscy się zachwycają i nie mogą wyjść z podziwu.
PKB liczy i wybitą szybę i nowy garniak.
IM WIECEJ WYBITYCH SZYB TYM WIĘKSZY PKB.
„Jeżeli społeczeństwo zostanie dotknięte epidemią, PNB ( produkt narodowy brutto ) zwiększa się na skutek budowy nowych szpitali oraz zatrudnienia nowych pracowników w służbie zdrowia.
Jeżeli rośnie współczynnik popełnionych przestępstw, PNB również wzrasta wraz z liczbą policjantów i budową nowych więzień./.../ Koszty ponoszone z tytułu chorób nowotworowych szacuje się w Stanach Zjednoczonych na około 110 mld dolarów rocznie, co stanowi 1,7% produktu narodowego brutto; koszty wynikające z nadużywania narkotyków szacuje się na 200 mld dolarów, czyli 3,1% PNB, koszty z tytułu popełnionych przestępstw na 163 mld dolarów, lub inaczej 2,6% PNB. Już te trzy dziedziny dają 473 mld dolarów, co stanowi 7,4% udziału w PNB, i udział ten nadal rośnie”.
Tak pisze J. Goldsmith ( Goldschmidt ) - renegat starozakonnej ekonomii w swojej niestety zapomnianej książce „ Pułapka „ na początku lat dziewięćdziesiątych. Dorobil się na giełdzie to wie co mówi. Zresztą jego przodkowie byłi sąsiadami Bauerów vel Rothschildów w jidisze viertel we Frankfurcie. Facet miał ( kilka lat po publikacji renegackiej książki zmarł ) więc i pierwszorzędne korzenie i doskonały stan wiedzy.
Salwador miał największy PKB w swojej historii, gdy zniszczył go doszczętnie huragan. Podobnie było z Haiti. Cała miedzynarodowa pomoc i wysiłek włożony w odbudowę szedł we wzrost PKB.
Każdy kolejny rząd w Polsce i to bez wyjątku za jeden ze swoich najważniejszych celów uważa przyspieszenie wzrostu gospodarczego.
Każdy pokazywany w telewizji ekonomista i polityk gada jak nakręcony o takiej konieczności.
Dlaczego to jest takie ważne ?
Dlatego, że taki sposób rozpatrywania rzeczywistości świadczy o podporządkowaniu życia społecznego mechanizmom i kryteriom ekonomicznym wyrażanym przez wskaźniki np. - wzrostu PKB.
PKB zaś o niczym innym nie mówi poza ilością transakcji pieniężnych.
Jeśli rolnik zasieje swoje ziarno, zbierze zboże własnoręcznie, zwiezie, wymłóci, upiecze chleb i skonsumuje go z rodziną to PKB wzrośnie o 0.
Jęsli kupi ziarno, zasieje wypożyczonym siewnikiem, zwiezie traktorem ( paliwo ) itd. zawierając przy tym różne pieniężne transakcje to PKB wzrośńie i to jak.
„ Kiedyś za efektywny model gospodarczy uważano taki, który przyczynia się do zadowolenia ludzi, przyzwoitych zarobków, dobrych nastrojów, zapewnia możliwości rozwoju grupowego i indywidualnego, sprawia, że zmniejsza się zasięg negatywnych zjawisk – jednym słowem brano pod uwagę nie tylko gospodarkę, ale i całokształt życia. Dzisiaj pomija się w takich rozważaniach zupełnie problematykę wykraczającą poza wąskie racje ekonomiczne – jeśli wzrasta PNB i nie rośnie inflacja, to wszystko wg decydentów jest w porządku, choćby wszelkie możliwe analizy obrazowały nasilające się negatywne trendy. Wynika to z faktu, że w świadomości zbiorowej zagnieździło się przekonanie, stworzone i rozpropagowane przez ekonomiczny establishment (i odzwierciedlające jego sytuację), że rozwój gospodarczy jest jednoznaczny z rozwojem społecznym. To nie gospodarka ma służyć dzisiaj człowiekowi (jak było przez setki lat) – lecz człowiek gospodarce.
I ci nadęci starozakonni ekonomiści pokroju Balcerowicza mówiący - że choćby się waliło i paliło, to najważniejszy jest wzrost gospodarczy i niska inflacja.
Dajcie mu do diabła w końcu tego Nobla to się może zamknie.
ODBLOKOWAĆ POTENCJAŁ EKONOMICZNY POLAKÓW
Komentarze
30-10-2016 [10:21] - Jabe | Link: „sprywatyzować i jeszcze raz
„sprywatyzować i jeszcze raz sprywatyzować cały swiat” – Błąd polega na przekonaniu, że wszystko z natury jest wspólne, czyli państwowe.
Nawet jeśli są przesłanki by tak twierdzić, bo starożytne państwa były satrapiami a nomadzi nie uznawali własności ziemi, wolny człowiek nie powinien się godzić na takie widzenie rzeczywistości. Ani nie żyjemy w małej wspólnocie pierwotnej, ani nie jesteśmy państwową własnością – to my mamy prawo posiadać.
Wobec tego, prywatyzacja jest procesem powrotu do stanu naturalnego. Skoro jednak jest możliwa, tkwimy w patologii. To ma konsekwencje – „my to wszystko chętnie kupimy za niewielkie pieniądze, które i tak drukujemy w nadmiarze.”
Co do tych wskaźników, zgadzam się z Panem. Przede wszystkim liczy się, ile człowiekowi wolno, także w gospodarce. Istotne jest, jakie utrudnienia i obciążenia go krępują oraz co spotyka rabusiów, którzy na niego czyhają, nie trójliterowe skróty.
03-11-2016 [14:32] - rolnik z mazur | Link: Dokładnie. Wolność jest i
Dokładnie. Wolność jest i powinno być tym dobrem . Ziemia jest wspólnym dobrem o ograniczonych parametrach. Ten kto postawił ( ? ) pierwszy płot i powiedział - to jest moje i wara innym od tego to... złodziej ? Wara - bo to jest moje. Pozdrawiam ro z m.
30-10-2016 [10:54] - rolnik z mazur | Link: Rabusie mają się coraz lepiej
Rabusie mają się coraz lepiej - ograniczeń dla zuchwałych rabunków praktycznie nie ma. Dają sobie noble, obwieszają ich orderami vide polskie odznaczenia państwowe dla choćby znanego dobrodzieja Polaków i gangstera finansowego, szlachectwa itd, itp. Dorobek krytycznych ekonomistów ( są i byli - chociażby Silvio Gesell - ktoś o nim coś wie ? ) jest ignorowany przez starozakonną szkołę ekonomii. Pozdrawiam ro z m.
30-10-2016 [16:02] - mjk1 | Link: Szanowny Mazurze z Mazur. Od
Szanowny Mazurze z Mazur. Od kilku lat senon narciarski kończę gdzieś w połowie marca, w Lofer niedaleko Salzburga. Stosunkowo blisko tanio i kameralnie. Trzy lata temu małżonka tak fantastycznie spaliła twarz na słońcu, że o nartach następnego dnia nie było nawet mowy. Nie chcąc sprawiać jej przykrości, wymyśliłem wycieczkę do oddalonego o ok 60 km. Woergl w tylko mnie wiadomym celu. Nigdy nie zapytała mnie, dlaczego musimy oglądać skocznię narciarską na której nie odbywały się żadne zawody od 1996 r. i zwiedzać wszystkie okoliczne mosty i wiadukty. Proszę więc nie twierdzić, że nikt nie słyszał o „ krytycznych ekonomistach” - jak ich Pan nazywa. O samym Argentyńczyku niemieckiego pochodzenia, jest tylko informacja w postaci tabliczki pamiątkowej na głównym deptaku miasteczka. Innych śladów nie znalazłem, ani na skoczni, ani na żadnym moście, czy wiadukcie. Nie znaczy to wcale, że jego teoria ekonomii nie sprawdza się w praktyce. Sprawdza się jak najbardziej a przykłady na to mamy nawet w bieżącym stuleciu. W jednym tylko Silvio Gasell nie miał racji, twierdząc, że pieniądz powinien rdzewieć. Przy prawidłowo prowadzonej polityce pieniężnej nie musi. Pozdrawiam.
30-10-2016 [20:25] - rolnik z mazur | Link: No proszę - jednak ktoś S.
No proszę - jednak ktoś S. Gesella zna. Idea rdzewienia u S.G. pochodzi prawdopodobnie od średniowiecznych brakteatów - były to monety, które bito na jakiś okres czasu i potem powiedzmy po upływie czasu ważności jeśli nie zostały wydane to wymieniano je z dyskontem powiedzmy za 100 starych dawano 90 nowych. Kupcy którzy mieli nadmiar brakteatów przekazywali je na dobre cele - powiedzmy kościołom. Gdyby nie to " rdzewienie " to nie powstałyby w średniowieczu te wszystkie katedry, zamki itd. S.G. się pyta jeśli pieniądz jest towarem to dlaczego tak jak inny towar nie ulega zepsuciu ? Tak w skrócie oczywiście. Eksperyment w Woergl szybko zduszono. Do tego rdzewienia się zbliżamy. Pozdrawiam ro z m.
31-10-2016 [09:48] - Jabe | Link: Gadający Grzyb kiedyś o
Gadający Grzyb kiedyś o Gesellu pisał.
30-10-2016 [11:14] - wangust | Link: Wychowałem się w rodzinie,
Wychowałem się w rodzinie, która nie generowała PKB. Cztery ha,dwie krowy,koń, drobny inwentarz i trochę plonów sprzedawanych na rynku. Ojciec nie dostał pracy, bo władza ludowa gardziła kułakiem, a że wg. władzy miał coś na sumieniu z okresu okupacji, to dość często wzywali go na 48 godzin, choć nie kradł, nie pił i nie palił. Ja budowałem dom robiąc własnoręcznie przy pomocy żony pustaki z odpadów cegielnianego żużla i też PKB nie powiększałem. Żona nie pracowała zarobkowo, by wychować dzieci, choć urobiona była po łokcie. Moja synowa i syn, ludzie studiach posiadających dobre zawody, zarabiają nieźle jak na polskie warunki i powiększają w pocie czoła nasze PKB. Nie stać ich na drugie dziecko, bo spłacają 20 letnią pożyczkę w banku,regularnie opłacają czynsz, remontują mieszkanie kupione z drugiej ręki, płacą pensję niani, remontują kilkunastoletni samochód i kupują w taniej Biedronce. My na starość do pójdziemy do DPS, dom zostanie pusty, dzieci będą dopłacać po 2 tysiące na jednego rodzica miesięcznie na utrzymanie w przytułku i PKB będzie rósł. Czy dobrze kumam?
30-10-2016 [13:59] - rolnik z mazur | Link: Świetnie Pan kuma. Nic tak
Świetnie Pan kuma. Nic tak nie łączy małżeństw jak kredyt w banku. Pozdrawiam ro z m.
30-10-2016 [11:20] - Gniewko | Link: Nowa władza widać, że to
Nowa władza widać, że to dostrzega, bo np. wicepremier Morawiecki mówi w swoim przemówieniu, że nie chodzi o wzrost suche statystyki jak PBK, ale o bogate społeczeństwo. Tak że ja dostrzegam zmianę podejścia do wskaźników ekonomicznych takich, jak PBK.
30-10-2016 [11:52] - JAMS | Link: Zgadzam się z
Zgadzam się z Panem.
Chciałbym jeszcze tylko dodać, że PKB jest tylko wskaźnikiem stanu gospodarki,
z racji prostoty dość niedokładnym.
30-10-2016 [14:02] - rolnik z mazur | Link: To świetnie. Pozdrawiam ro z
To świetnie. Pozdrawiam ro z m.
30-10-2016 [19:15] - manko1492 | Link: Wice opowiada o PNB co jest
Wice opowiada o PNB co jest taką próbą tworzenia wrażenia, że chodzi o coś niezwykłego. PNB w przypadku Polski to fatamorgana. Dla Szwajcarów czy Kuwejtczyków PNB jest trochę większy od PKB. Polski problem z PKB to prozaiczny fakt: do kogo trafia realna większość wypracowanych zysków? - i tylko tyle.
30-10-2016 [11:56] - Czesław2 | Link: A gdyby tak przyjrzeć się
A gdyby tak przyjrzeć się ,ile z tego PKB jest do podziału, ale wśród wytwórców tego PKB. Do podziału wśród ludzi go tworzących, nie tzw funduszy.
30-10-2016 [16:24] - mjk1 | Link: Szanowny Rolniku. Jakiś rok
Szanowny Rolniku. Jakiś rok temu, zadałem na antenie Radia Wnet, jednemu z owych prawomyślnych ekonomistów, Panu Cezaremu Mechowi pytanie a redaktor prowadzący nieopatrznie je powtórzył. Zapytałem, kto konkretnie i ile straci, jeżeli Grecy nie oddadzą swoich długów. Wiercenie i kręcenie Czarusia bezcenne. Stawiam dolary przeciw orzechom, że nikt z krytykujących tutaj pańskie wpisy nie odpowie na to proste pytanie. Nie zrozumieją też, że to właśnie Grecja jest potwierdzeniem na to, że różni Balcerowicze nie mają racji. Jak napisałem, że aby dać każdemu potrzebującemu 500+ nie trzeba wcale zabierać nikomu ani grosza, też nikt nie zrozumiał. Komentujący tutaj Jabe może potwierdzić. Pozdrawiam Pana.
30-10-2016 [18:05] - Jabe | Link: Gdyby Pan nie drażnił admina
Gdyby Pan nie drażnił admina i dostał blog, mógłby Pan udowodnić, że nie jest wyjątkiem.
30-10-2016 [18:49] - Donat Pytajło | Link: Świetny tekst :) Swoją drogą
Świetny tekst :)
Swoją drogą kto pamięta gdzie zaczynał nasz "geniusz ekonomi" l. balcerowicz swoją "misję" niszczenia gospodarki i jakie to miało skutki?
pozdrawiam serczecznie
30-10-2016 [19:06] - Imć Waszeć | Link: Ekonomia jest jedną z tych
Ekonomia jest jedną z tych śmiesznych nauk społecznych, które aspirują do miana teorii ścisłych, bo podobnie jak one szafuje wzorami.
Gdyby fizyka i matematyka stosowały podobny aparat pojęciowy, nigdy nie odkryto by praw np. takich jak teoria fraktali (pojęcie chaos deterministyczny powoduje ociemnienie umysłu), lub np. takich delikatnych pojęć, jak rozpad torusów KAM w wyniku zaburzeń układu dynamicznego. W statystyce i przy zgodności z rozkładem probabilistycznym nie ma takich pojęć, nie istnieją, rozmywają się. Ta część rzeczywistości po prostu znika z naszego Wszechświata jak słynna kupa Sławoja Żiżka, kiedy spuszczamy wodę.
Czym się kierują w badaniach ekonomiści, twórcy wzorów dla teorii wszystkiego? Ano tym, że jak coś się zaobserwuje w danym odcinku czasu lub w danym wymiarze, potem w następnym i w następnym, to na koniec panowie stwierdzają, że to prawo obowiązuje już zawsze i wszędzie.
Really? Są reguły, które można zaobserwować w niskich wymiarach, a potem znikają jak śnieg w maju (słynne wielkie twierdzenie Fermata, WTF). Ba, są funkcje, które można obliczać tylko w krótkich odcinkach czasu, a w długich dają nonsensowne wyniki. Podobnym problemem, który nie daje się za Chiny uogólnić jest np. hipoteza Goldbacha, która tak jak hipoteza Riemanna załatwiła Nasha, tak ona dokonuje odstrzału sanitarnego wśród dzisiejszych matematyków. "WTF?" - można zapytać, ale jak dotąd nikt nie znalazł tego przyczyny.
No i wreszcie rodzynek w cieście. Problemy zawiązywania sfer. Co to są węzły każdy wie. Wiadomo też, że dwa okręgi (sznurki w kółko) można zapętlić tylko w wymiarze 3. A jak jest dalej? Otóż jest taka dzicz, że zalecałbym przypięcie się pasami do fotela. Przykładowo dwie sfery wymiaru 50 zapętlają się w wymiarach 52..95, nie dla 96 i 97, tak dla 98..101 i od 102 w górę znów nie.
No i gdzie tu jest "sens i logika"? Gdzie to piękno natury?, Nauki? Wdychamy bzdety panowie. Wzięliśmy przypadkiem na tapetę tylko "najdoskonalsze kształty przyrody", czyli sfery, a tu taki Zonk. Strach pomyśleć, co się kryje za rogiem.
Tymczasem ekonomia radośnie wmawia nam, że wszystko działa i liniowo wzwyż, w każdym wymiarze, wszystko cudem się oblicza, bilansuje, nie ma paradoksów, a pieniądza może być więcej niż jest materii we wszechświecie.
30-10-2016 [20:30] - rolnik z mazur | Link: I cóż ja mogę na to
I cóż ja mogę na to odpowiedzieć ? Nie powiem nic i niech to będzie wszystko. Pozdrawiam ro z m.
31-10-2016 [00:18] - Imć Waszeć | Link: Z dedykacją:
Z dedykacją: https://www.youtube.com/watch?...
31-10-2016 [19:29] - Donat Pytajło | Link: Co nie co o fraktalach i o
Co nie co o fraktalach i o wszystkim
https://www.youtube.com/watch?...
31-10-2016 [10:42] - mada | Link: Najbardziej mnie zdziwiło, że
Najbardziej mnie zdziwiło, że okręgi wymiaru 50 nie zapętlają się w wymiarze 96 i 97. Muszę to sprawdzić przy chwili czasu. Są na Świecie rzeczy, o których...
31-10-2016 [14:16] - Imć Waszeć | Link: Artykuł o tym był dawno temu
Artykuł o tym był dawno temu w Delcie. Można też znaleźć info o tym na wykładach z teorii homotopii (homotopie sfer), ewentualnie teorii położenia (węzły wycinają coś w dopełnieniu), bordyzmu i kobordyzmu (jw.), ewentualnie chirurgii rozmaitości. Zależy jaką metodą chcemy tego dowodzić. Z cała pewnością nie ma tego w Wikipedii, bo tam skończyli na wymiarze 19. Pozdrawiam :)