Cepry zajechały

Miłośnicy przyrody, ekooszołomy i wyznawcy filozofii wege proszeni są o zamknięcie oczu tudzież zmianę strony w przeglądarce. Czytanie niniejszego wpisu może spowodować dotkliwy uszczerbek w wyznawanym systemie wartości.
 
Dziękuję.
 
Kilka lat temu mój podhalański kolega opowiedział następującą historię: pewnego razu razem ze swoimi kolegami ściągali drewno z lasu metodą „na smyka” za pomocą konia zaprzężonego do połączonych łańcuchami bali. Z racji górzystości terenu użycie czworonoga było jedyną skuteczną metodą pracy. W pewnym momencie ów koń wszedł na drewniany mostek przerzucony nad strumieniem, a wówczas jedna z pokrywających go belek pękła i zwierzę wpadło w powstałą szczelinę łamiąc przednie nogi. Toczącemu pianę koniu okazano litość za pomocą obucha siekiery umieszczonego z gracją między oczami. Przybyły na miejsce weterynarz, przy wystawianiu końskiego aktu zgonu stwierdził, że... celniej uderzyć się nie dało.
 
Pomimo odrazy, jaką żywię do programów informacyjnych serwowanych przez stacje telewizyjne wczoraj, złożony nagłym atakiem przeziębienia i spadkiem temperatury ciała do zaledwie 35 stopni Celsjusza, zdecydowałem się obejrzeć program „Uwaga po Uwadze” produkcji wiadomej. W czasie jego trakcie kilkakrotnie zastanowiłem się, czy aby na pewno nie mam majaków.
 
Prowadzący program wraz z ekipą filmową przybył w nasze skromne, małopolskie progi tylko po to, aby udowodnić nam, Małopolanom, że racja ludzi „z tej Warszawy” jest bardziej mojsza niż twojsza. Oświeciwszy zgromadzonych na planie mieszkańców Bukowiny Tatrzańskiej światłem Stolycy dowodził, że korzystanie z góralskich fasiągów wożących turystów do Morskiego Oka jest co najmniej grzechem wołającym o pomstę wszystkich znanych rodzajowi ludzkiemu bogów, bożków, lar i penat.
 
Upewniwszy się, że to, co widzę nie jest fatamorganą wyprodukowaną przez przeziębione szare komórki zadałem sobie pytanie: o co właściwie chodzi?
 
Nie od dziś wiadomo, że jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze. Albo o seks. Albo o władzę.
 
Moje wielkie wzburzenie wywołał apel prowadzącego, który – uprawiając sobie tylko znaną matematykę – żądał od fiakrów: przyjdźcie i powiedzcie ile zarabiacie!
 
Nie wiem tylko po co? Dlaczego wielki Pan Redaktor tak bardzo chciał zajrzeć do kieszeni ludzi, którzy zarabiają na życie wtedy, kiedy mogą: w sezonie turystycznym? Dlaczego tak bardzo kłuły go w oczy kwoty, które nagle pojawiały się na białej kartce umieszczonej na stelażu znajdującym się w kadrze? Dlaczego tak bardzo litował się nad biednymi zwierzętami, że co rusz mówił o pieniądzach?
 
Prawdę powiedziawszy – nie rozumiem, o co tyle hałasu? Przecież fiakrzy nikogo nie zmuszają do korzystania z ich usług. Nikt nikogo na siłę nie wciąga do fasiągów. Nikt nie ma zakazu poruszania się piechotą!
 
Dlaczego zatem problem koni wożących turystów do Morskiego Oka tak bardzo razi osoby, które wcale nie muszą odwiedzać tego malowniczego zakątka Polski? Dlaczego nikt nie lituje się nad końmi, które od wieków pomagają ludziom w pracach polowych – i to na różnego rodzaju terenach?
 
Niestety – po raz kolejny – przekonuję się, że w naszym pięknym kraju zwierzę ma większe prawa niż człowiek. O człowieka nikt się nie upomina, nikt się nad nim nie lituje; prawo nie stoi po stronie szarego obywatela, medycyna każe na siebie długo czekać, zabija się bezbronne istoty i nie daje szans na normalne życie tym, którzy dopiero zaczynają dorosłe życie.
Czy jest mi żal koni z Morskiego Oka? Nie.
 
Czy potępiam turystów korzystających z fasiągów? Nie.
 
Czy chciałbym, aby miejsce koni zajęły elektryczne meleksy? Nie.
 
Każdy region ma swoje tradycje a każda z nich wpływa na zarobki ludzi w nim mieszkających.
 
Chcesz korzystać z fasiągu? Korzystaj. Tylko błagam – daj ludziom żyć.
 
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Ewa G

06-09-2016 [21:02] - Ewa G | Link:

A na dodatek, jak tym oszołomom uda się doprowadzić do zlikwidowania fasiągów, jak Państwo myślicie, co się stanie z tymi końmi? Przejdą na emeryturę i będą sobie chodzić po łąkach?

Obrazek użytkownika izabela

08-09-2016 [08:41] - izabela | Link:

Nie - pójdą wszystkie co do jednego do rzeźni. Nikogo w górach nie stać na utrzymywanie konia, który nie zarabia na siebie. Pisałam o tym wielokrotnie. Oglądałyśmy wczorajszy program z córką, która pracuje na wyścigach i zna się na koniach lepiej od każdego dziennikarza ( włączając Kraśkę ) a szczególnie od ministra rolnictwa. W pewnej chwili zażądała wyłączenia telewizora, bo jak powiedziała qrwica ją zadusi. Ja też miałam dość tych głupot. Jeżeli dziennikarz tak lubi zaglądać innym do kieszeni niech ujawni na ile opiewał kontrakt choćby rzeczonego Kraśki, czy Lisa. Ile zarabiają prezesi upadających spółek skarbu państwa. Jakie dostają odprawy. Ile zarabiają prezesi banków.
Przede wszystkim tym koniom nie dzieje się krzywda. Pokazywany nieustannie koń, który padł na drodze do Morskiego Oka kilka lat temu, zdechł na kolkę. To bardzo podstępna choroba, dotyczy najczęściej koni przejedzonych, dobrze karmionych (za dobrze) i jedynym ratunkiem jest brutalne podniesienie konia i zmuszenie go do ruchu. Czasami trzeba nawet kopać w nozdrza, albo inaczej sprawić ból , ale bez tego koń zdechnie w męczarniach. Młody góral usiłował wtedy podnieść konia, ale paniusie go zakrzyczały. Są zatem odpowiedzialne za śmierć tego konia.
Najbardziej zainteresowani wyrżnięciem koni ( oczywiście dla ich własnego koni dobra) są właściciele meleksów.

Obrazek użytkownika gorylisko

07-09-2016 [00:39] - gorylisko | Link:

kiedyś kupiłem przejazd znad morskiego Oka na łysą polanę... nie zauważyłem, żeby te koniki były obciążone ponad siły... wdzieciństwie frajdą było pojechać z panem Antonim(woznica z zaprzęgiem), dziadkiem i moim tatą zebrać zboże z pola... najpierw jechało sie pusta furą potem wyładowanym wozem... wtedy koń się napracował... albo przejechać się dryndą po zakopcu...sama frajda, zaś dla konia to jest bułeczka z masłem... w porównaniu z furą pełną zboża w snopkach... jak ktoś wymyśli zakaz to konie pójda pod nóż tymbardziej ich szkoda... oczywiście w ramach zakazu będzie przymus utrzymywania konia na łaskawym chlebie... trzeba będzie głodować, zeby konia wyżywić ?

Obrazek użytkownika Art

07-09-2016 [01:08] - Art | Link:

Tekst zakłamany.Górol jest niemiłosiernie chciwy i w tym głównie jest problem.Goni te konie (swoje przecież)w górę i w dół bez zmiłowania.Gdyby przyszło mu zrobić 100 wycieczek,nie zrezygnuje przecież przez głupiego konia.A klienci są przeważnie zagraniczni,więc tego tekstu nie przeczytają.Byłem niegdyś przy targowaniu się górola z Holendrami.Rżnął ich w żywe ocy-po 20 od łebka,ale nie złotch a EURO.A wyglądał przy tym tak,że żal było na niego patrzeć.Oczy rozbiegane,błędne,czerwony na licu.Bałem się wystąpić za tłumacza,bo zabiłby niechybnie.I tyle w temacie górolu.

Obrazek użytkownika Dariusz Izworski

07-09-2016 [08:32] - Dariusz Izworski | Link:

Dla ścisłości: jestem lachem - nie góralem :)

Obrazek użytkownika HenrykH.

07-09-2016 [09:26] - HenrykH. | Link:

Witam.Ceper zakłamany przyjechał z kłamliwej stacji tvn ,i się wymądrza.Chłopy powinni pokazać swoje zarobki i przy okazji zapytać o gażę redaktora:).Dziennikarzyna miotał się jak HGW na wiadomej konferencji ,może bał się coby ciupagą w durny leb nie dostać .
Teraz do Pana ART.Wnioski jakie Pan wyciąga z jednego incydentu są błedne i bardzo krzywdzące .Może Pan te konie gonił by i 200 razy ,żaden wozak tego nie robi .Oczy rozbiegane ,czerwony na licu ? no Panie ,toż to Chlebowski ,wypisz wymaluj.A on żaden Góral ino zwykły cieć z Wrocławia.Widno nowy biznes rozkręca .Panie Art nie bój się tak Pan Górali .Pozdrawiam .

Obrazek użytkownika Goral Supreme

07-09-2016 [17:18] - Goral Supreme | Link:

re: Art
..."Górol jest niemiłosiernie chciwy i w tym głównie jest problem"...
Warsiawka jest niemilosiernie glupia i w tym jest problem:-}
Warsiawka chce uczyc Gorali etyki i moralnosci w bussinesie..:-)) kon by sie usmial...
Jestesmy u siebie i to MY decydujemy w jaki sposob zarabiamy dudki..niezaleznie czy to sie Warsiawce podoba czy nie...
ps.U nas ,temu palantowi z Warsiawki,ktory kwestionuje Nasze rozumienie robienia Bussinesu nie poszlo by tak latwo..po paru zdaniach dostalby w sciuke jako zachete do obiektywnego prezentowania tematu...oczywiscie jak by trafil na niedoswiadczonego juchasicka,ktory nie posiada wystarczajacych jeszcze umiejetnosci do zamkniecia sciuki glupkowi z Warsiawki...hej !