Spychologia czy outsourcing

Istnieją kłótnie szkodliwe, gdy postronni obserwatorzy nie wiedzą, co jest ich przedmiotem, snując mniej lub bardziej karkołomne domysły, oskarżając obie strony lub jedną, w zależności od sympatii. Ale są też spory konstruktywne, wynikające z niezgody na istniejący stan rzeczy, opisywany przez jedną stronę, a lekceważony przez drugą. I może dobrze, że takie spory mają miejsce, bo, jak wiemy, kraina wiecznej szczęśliwości nie istnieje, a szczególnie nie istnieje dla wszystkich, a kłótnie, nawet w rodzinie, nie zawsze dotyczą treści. Zaryzykowałabym nawet twierdzeniem, że częściej dotyczą formy. Ona także może być patologią, a przeniesiona na spółki skarbu państwa, staje się patologią szczególnie groźną, w którą, chcąc nie chcąc, wplątani jesteśmy wszyscy. Wiadomo, że jej eliminacja z życia publicznego wymaga czasu, ale jej utrwalanie to już grzech. Nie tylko zaniechania.

W okresie PRL-u jedną z patologii w życiu publicznym była tzw. „spychologia”. To brzydkie słowo o zabarwieniu pejoratywnym, oznaczające zrzucanie pracy i odpowiedzialności na innych. Funkcjonuje pewnie do dziś w relacjach  kierownik – pracownicy w firmach zarówno o płaskiej strukturze zarządzania, z małą liczbą szczebli kierowania, jak i w firmach o strukturze smukłej, z dużym spiętrzeniem szczebli decyzyjnych, zależności i podległości zawodowej. Dlaczego tak się działo w PRL-u?  Odpowiedź jest prosta. Kierownikami firm państwowych byli najczęściej ludzie z klucza partyjnego, niemający często wykształcenia, wiedzy o kierowanym przedsiębiorstwie i nieskalani kreatywnością. Ich podwładnymi byli za to specjaliści w swojej dziedzinie,  inżynierowie, naukowcy, z dużym stażem i osiągnięciami. Zatem kierownik – dyletant, powierzając im zadania w konsekwencji działał dla dobra zakładu. „Spychologia” więc wychodziła wszystkim na dobre, a nawet z czasem zyskała nową nazwę – transferu zadań. Wszystko jednak odbywała się na poziomie  jednej firmy.

Współcześnie gospodarka polska transferuje własne zadania nie do pionów jej podległych, ale na zewnątrz. Działania te noszą nazwę „outsourcingu”, który powstał z połączenia 3 angielskich słów: outsider (zewnętrzny),  resource (zasoby) i  using (korzystanie). W dosłownym tłumaczeniu outsourcing oznacza wykorzystywanie zewnętrznych zasobów, a w  praktyce oznacza  zlecanie wykonania części zadań biznesowych zewnętrznym firmom specjalizującym się w danej branży. Często outsourcing tworzony jest sztucznie, czego przykładem są prywatne firmy lekarzy, zatrudnionych na etat w szpitalach, którzy po etatowej pracy, a nawet w jej trakcie, odbywają prywatną praktykę w pomieszczeniach szpitali i na państwowym  sprzęcie.

Za rządów PO-PSL dużym echem medialnym odbiła się sprawa Rządowego Centrum Legislacji, które złożone z prawników, w założeniu specjalistów od tworzenia prawa  i dysponujące ogromnym budżetem, zlecało firmom zewnętrznym (kancelariom prawnym) nie tylko opinie, ale i projekty legislacyjne. Kompletną patologią było też zastąpienie BOR przez prywatną firmę Basma Security w ochronie Kancelarii Prezydenta Komorowskiego.

Podobnie było w Telewizji Polskiej, czego tylko jednym przykładem była prywatna firma Tomasza Lisa, która generowała ogromne koszty. W czerwcu 2014 roku poseł PiS Mieczysław Golba, skierował do ministra skarbu państwa  interpelację (nr 27144) w sprawie 550 pracowników Telewizji Polskiej SA: dziennikarzy, montażystów, charakteryzatorów i grafików, a także pracowników twórczych i technicznych, wobec których TVP SA, na mocy podjętej przez zarząd uchwały,  miała zamiar przeprowadzić proces outsourcingu, przenosząc ich do agencji pracy tymczasowej Leasing Team, dającej gwarancję zatrudnienia tylko na rok oraz wynagrodzenie na poziomie najniższej płacy krajowej. Zarząd TVP motywował swoją decyzję argumentami finansowymi i trudną sytuacją ekonomiczną na rynku medialnym błędnie wyliczając, że jeśli część pracowników przeniesionych w ramach outsourcingu, założy własne firmy i nadal będzie współpracować z TVP na zasadzie samozatrudnienia, to oszczędności TVP SA będą znaczące. Oczywiście kalkulacja była błędna, nie mówiąc już, że sprzeczna z ustawą o radiofonii i telewizji, dyrektywą Rady Europy i prawem pracy.

Są jednak pewne zadania, które przedsiębiorstwo, aby sprofesjonalizować i usprawnić swoje działania,  może powierzać firmom zewnętrznym, ale tylko takie, które nie mieszczą się w profilu firmy, jak księgowość i rachunkowość, jeśli nie mają własnej, logistyka i transport, administracja systemów informatycznych, audyt wewnętrzny, zaopatrzenie czy marketing. Nie należy jednak outsourcować zadań, które są najmocniejszą stroną firmy i stanowią rdzeń jej działalności. W tym kontekście zadania programowe TVP S.A., jako nadawcy publicznego, są jasne i określone w  art. 21 ustawą o radiofonii i telewizji. Należą do nich m.in. tworzenie i rozpowszechnianie ogólnokrajowych i regionalnych programów telewizyjnych oraz prowadzenie działalności produkcyjnej, usługowej i handlowej związanej z twórczością audiowizualną. Pominięcie tej działalności czyni z TVP jedynie emitenta cudzych programów i cudzych treści, a jest to praktyka powszechna, której dowód, po niemal każdym programie, stanowi formuła „wyprodukowano dla TVP”. Jest to nie tylko destrukcja własnego potencjału twórczego, świadome zaniżanie wartości Telewizji Polskiej, ale też może prowadzić do utraty kontroli nad realizacją zadań a także  wycieku poufnych danych.
Współczesna więc „spychologia” w wydaniu patologicznym, ma odmienne źródła od tej peerelowskiej, odmienne motywy i skutki w działaniach na szkodę firmy.
Śledząc zamówienia publiczne TVP pod rządami prezesa Jacka Kurskiego, natknęłam się na ogłoszenie z 15 lipca br. o przetargu na  świadczenie usług organizacyjnej i technicznej obsługi planów zdjęciowych w Oddziale Terenowym TVP SA w Katowicach w okresie 12 miesięcy. Tym bardziej niezrozumiałe, że na stronie TVP Katowice oddział reklamuje się wysoko wykwalifikowaną i doświadczoną kadrą pracowników etatowych i współpracowników oraz nowoczesnym wyposażeniem do pełnej obsługi planu i wykwalifikowanym zapleczem technicznym oraz nowoczesną bazą transmisyjną. Przetarg wygrała firma TELTRANS S.C, ADAMIK ANDRZEJ I INNI z Siemianowic Śląskich, która w profilu własnej działalności wymienia „działalność związaną z produkcją filmów, nagrań video i programów telewizyjnych”, a z pewnością takich aktywów w postaci wykwalifikowanej kadry i nowoczesnego sprzętu nie posiada.

Widać więc, że patologia outsourcingu, nadal hodowana i podlewana państwowymi pieniędzmi, w kontekście newsa Interii, nadal ma się świetnie. I w całej tej kłótni pomiędzy dwoma skrzydłami prawicy nie chodzi o nazwiska czy przekazywane treści. Chodzi o formę, przyzwoitość i państwowe, a więc nasze pieniądze.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

17-08-2016 [09:52] - Marek1taki | Link:

To cenne spostrzeżenie, że jest związek spychologii z outsourcingiem.
Spychologię rozumiem jednak raczej jako wewnętrzną patologię firm państwowych.
Outsourcing bywa wymówką o rzekomo ekonomicznych podstawach, a celem jest żerowanie na jednostkach budżetowych, o czym Pani pisze w konkluzji.
Wymówką tym łatwiejszą, że państwowa działalność jest z natury rzeczy mniej efektywna niż prywatna gdyż ma źródła finansowania przyznawane po uważaniu i jest restrukturyzowana, dofinansowywana i właśnie outsourcingowania zamiast bankrutować w sytuacji niewydolności.

Tak jest i z TVP.

Sprawa BOR sugeruje głębsze sprawy wymagające działań kontrwywiadu o ile go mamy.

W szpitalach też jest outsourcing (firmy sprzątające, ochroniarskie, prawne, rachunkowe, prowadzące dyżury albo wykonujące część procedur medycznych, analityczne, zajmujące się żywieniem) ale nie jest nim akurat wynajem niezależnie pod jaką działalność.

Nie wynika z tego, że zawsze outsourcing jest patologią finansową. Firmy prywatne też stosują outsourcing dążąc do większej sprawności.
A czasem outsourcing jest adaptacją do warunków wynikających z przepisów prawa pracy, podatkowych itp.

Obrazek użytkownika Magdalena Figurska

17-08-2016 [10:38] - Magdalena Figurska | Link:

Dobrze Pan rozumie outsourcing, który ma swoje dobre i złe strony. Złe wtedy, gdy oddaje spółkom prywatnym swe statutowe działania.

Obrazek użytkownika Marek1taki

18-08-2016 [08:05] - Marek1taki | Link:

W outsourcingu dostrzegam rodzaj konfitur, takich jakimi są kontrakty NFZ czy budowlane. W tych wypadkach selektywny wybór dokonywany jest na drodze przetargu.

Innym sposobem wprowadzenia selektywności jest regulowany prawem system koncesji, pozwoleń i kontroli. Tu też są konfitury.

Starym zwyczajem posady dla wybrańców losu. Nie tylko państwowe. U zarania III RP poważne firmy wchodzące na rynek wiedziały, że na stanowiskach dyrektorskich należy zatrudnić dzieci poważnych osób.

Zupełnie inny pułap to konfitury w instytucjach finansowych pozyskiwane wg wszystkich powyższych mechanizmów. NFI, OFE, system bankowy, system walutowy, zasady finansowania długu publicznego, który najpierw musi być. A pomyśleć o czasach siermiężnych afer Żelazo i FOZZ.

Na pewno wiele pominąłem ale zmierzam do jednego, że czym więcej obowiązków przyjmuje na siebie państwo zamiast skoncentrować się na zadaniach statutowych (rodzaj insourcingu) tym gorzej je wypełnia a za to coraz kosztowniej, w wyniku tytułowych spychoterapii i outsourcingu, czy innych mechanizmów.

Obrazek użytkownika Goral Supreme

17-08-2016 [14:17] - Goral Supreme | Link:

Dobrze ,ze podejmuje pani ten temat.
Czy to bylo pytanie : "Spychologia czy outsourcing " ?
Sledzilem pani polemike z Lostkiem.
Wlelce inspirujaca :-)) oczywiscie z pani strony.
Slusznie pani zauwazyla do czego ONI daza..
Wlasna kieszen poprzez "amerykanizacje" ochrony Zdrowia w Polsce ich celem i ICH Amerykanskich,Korporacyjnych zleceniodawcow.
Trudno to nazwac "outsourcingiem"..Nazwa bezlitosnego Pasozytnictwa i zalegalizowanej Kradziezy, lepiej tutaj pasuje..
ICH celem jest okradanie ,chorujacych i bezsilnych obywateli Polski..Okradanie poprzez odebrania im Prawa do Opieki Zdrowotnej poprzez Prywatyzacje dostepu do niej.
Tutaj naleza sie wielkie brawa PIS-owi,ktory szybko przejrzal ICH zamiary i zablokowal jak narazie rozgrabianie w skali kraju,infrastruktury tak niezbednej w prowadzeniu dzialalnosci ochrony zdrowia.
Panstwo powinno posiadac Monopol w tym obszarze.Nie mozna powierzyc Zdrowia i Zycia obywateli ludziom ,ktorych normy moralne i etyczne reprezentuje slynni lekarze "lowcy skor" czy Lekarze Lapownicy...
W tym kontekscie jestem za "spychologia"..jest bardziej "ludzka"...Mam nadzieje ,ze Admin "pusci" ten post..Poprzedni o podobnej tresci usunal z blogu Lostka,,
Kopie wysle na skrzynke..Pzdr.