Żakowski i Ziemkiewicz o papieżu Franciszku i Polakach

  Wizyta papieża Franciszka w Polsce spowodowała wysyp publikacji na jego temat.  Dwie z nich zwróciły moją uwagę.  Pierwsza to artykuł lewackiego publicysty, Jacka Żakowskiego, p.t. "Jacek Żakowski: Franciszek Kłopotliwy - niby Papież, a nie Polak", który ukazał się dziś {31.07.2016] w portalu Wp.pl {TUTAJ}.  Druga to wczorajszy tekst prawicowego publicysty Rafała Ziemkiewicza "Zagadka Franciszka".  Jest to "subotnik Ziemkiewicza" znajdujący się na stronie internetowej tygodnika "Do Rzeczy' {TUTAJ}.
 Lewicowiec Żakowski pisze m.in.:

 "Nie będąc Janem Pawłem II papież Franciszek nie korzysta z przywilejów przysługujących "polskiemu papieżowi". Przede wszystkim można się nim nie przejmować i a zwłaszcza go nie słuchać. Mimo długiej i intensywnej wizyty papieża w Polsce, Polacy zaskakująco szeroko robią z tych możliwości użytek. (...) Ani biskupi, ani rząd, który formalnie podejmuje w Polsce papieża, ani niezliczeni zawodowi katolicy, nie zaprotestowali, kiedy lider narodowców, poseł Winnicki, nazwał Franciszka "pasterzem prowadzącym owce na rzeź". Wyobraźcie sobie, że w podobnie obelżywy sposób jakiś poseł wypowiedziałby się np. o kontrowersyjnej nauce etyki seksualnej Jana Pawła II. Przecież rozpętałoby się pandemonium. (...)

 Przyczyna jest po stronie słuchaczy. To polski katolicyzm jest dziś dużo mniej chrześcijański, niż wówczas gdy na papieskim tronie zasiadł Karol Wojtyła. (...) Franciszek idzie tu po prostu chrześcijańskim tropem Jana Pawła II, którym polscy katolicy niestety nie poszli. A nie poszli nim nie dlatego, że mówił niewyraźnie, lecz dlatego, że w znakomitej większości mieli i wciąż mają do polskiego papieża stosunek utylitarny, jako do narzędzia w walce politycznej - najpierw o niepodległość, potem o władzę w Polsce - a nie jako drogowskaz prowadzący do lepszego świata i zbawienia.".

 Jednym słowem dla Żakowskiego Franciszek jest ideałem papieża, którego ci ciemni Polacy nie chcą ani zrozumieć, ani docenić.  Zupełnie inaczej postać Franciszka widzi Rafał Ziemkiewicz.  Pisze on:

  "Im dłużej myślę nad kolejnymi wypowiedziami Papieża Franciszka, szczególnie odkąd ich lajtmotywem stali się uchodźcy i imigranci, otwarcie na pierwszych i uległość drugim, tym bardziej widzę tylko dwie możliwości.
Pierwsza, łatwiejsza i narzucająca się odruchowo: ten Papież, delikatnie mówiąc, nie dorasta intelektualnie do swoich wielkich poprzedników (...)
   Możliwość druga: mamy wszyscy przerąbane znaczne bardziej, niż sobie to ktokolwiek wyobraża, ale my tego jeszcze nie wiemy – a On już tak. (...)

   Ten Papież jednak potrafi mówić rzeczy równie mądre i stanowcze jak jego poprzednicy. Tyle, że nie mówi ich wtedy, gdy zwraca się do tłumów i mediów. Mówi je na zamkniętych spotkaniach do biskupów. Proszę zapoznać się choćby z relacją abp Gądeckiego dla Radia Watykańskiego. Tam pojawił się inny Franciszek – nie w sensie sprzeczności, tylko szerokości horyzontów myślowych, retoryki, precyzji wskazania problemów – niż ten z krakowskich Błoni  (...) [papież] widzi po prostu, że Europa jest już dla białego człowieka stracona. Wystarczy porachować demografię, ocenić wolę przetrwania w starzejących się, dekadenckich społeczeństwach Zachodu, przyjrzeć się jego zepsuciu i porównać je z dziką witalnością i pewnością siebie wkraczających ze wszystkich kierunków muzułmanów. Zbyt długo pracowała Europa na swoją zagładę, (...)
 
 Nie wiem. Słowa Franciszka rozczarowują mnie i irytują, zwykle prowokując raczej przekąs, niż zachwyt, ale przyznam, że fascynuje mnie jego milczenie. Szczególnie na Jasnej Górze, gdzie wpatrywał się w radosny, tańczący tłum pokolenia skazanego na straszną przyszłość wzrokiem – odniosłem wrażenie – jakby nieobecnym, smutnym. Jakby z odległości wielu lat. W ogóle nie pasował do tego radosnego miejsca i czasu.".

 Z dwóch możliwości, o których mówi Ziemkiewicz - ta druga jest gorsza.  Oznacza bowiem, że Franciszek zdaje sobie sprawę z zagrożeń, jakie czyhają na Kościół i jego wiernych, ale świadomie szerzy fałszywy optymizm, okłamując radosnych pielgrzymów.  Sprzeniewierza się slowom Chrystusa "Tylko prawda was wyzwoli".  Maluje drzwi do piekła w wesołe wzorki.  Na przemilczeniach i kłamstwach niczego jednak nie da się zbudować.

 Ja jednak nie wierzę w to, by Franciszek świadomie oszukuwał ludzi.  Arcybiskup Gądecki mówił {TUTAJ}:

 "Następne pytanie dotyczyły miłosierdzia i ruchów charyzmatycznych w Kościele. Ostanie dotyczyło uchodźców. „Ojciec Święty odpowiadał trochę jak do dzieci, w bardzo ciepły sposób. Odnosząc się do każdego z tych zagadnień w sposób długi i wyczerpujący, ale nie na poziomie intelektualnego dyskursu, ale tak jak ojciec rozmawia ze swoimi dziećmi. To moim zdaniem rys pontyfikatu papieża Franciszka” – podkreślił abp Gądecki.".

 Nie zgadza się to z opinią Ziemkiewicza.  Uważam więc, iż bardziej prawdopodobna jest możliwość pierwsza.  Sądzę, że Franciszek zatrzymał się w swoim kapłaństwie na etapie poczciwego proboszcza, który poucza swych wiernych, przypomina im o podstawowych prawdach wiary i zachęca do aktywnego udziału w życiu parafii.  Los jednak uczynił go papieżem, odpowiedzialnym za cały Kościół, do czego brakuje mu wiedzy i kompetencji.  Woli więc kazać o pokorze [jak za dawnych czasów] niż zmagać się z problemami całego świata.  Dlatego też ani słowem nie wspomniał o zamordowanym we Francji księdzu Hamelu, a na poruszającą opowieść Syryjki z Aleppo był w stanie odpowiedzieć tylko pouczeniami o kanapie.

 Nieprzypadkowo najlepsza była wypowiedź z okna papieskiego o młodo zmarłym wolontariuszu - grafiku oraz piątkowa Droga Krzyżowa.  Tu już papiez nie mógł stosować swych zwykłych uników i musiał zmierzyć się z trudną problematyką cierpienia i śmierci.  Jak już wspomniałam kiedyś w jednym z moich komentarzy - papież Franciszek najczęściej kojarzy mi się ze strusiem.

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika 3rdOf9

31-07-2016 [21:45] - 3rdOf9 | Link:

Fakt wyrażenia aprobaty przez agenta żakowskiego odnotowałem.

Obrazek użytkownika gladiolus

31-07-2016 [22:42] - gladiolus | Link:

Żakowskiego nie będę komentował. Szkoda czasu na komentowanie dobierania faktów do ideologii. Ziemkiewicz (którego cenię i lubię) spłyca problem. Jeżeli Franciszek "wie", czego my nie wiemy, to właśnie podsuwa rozwiązanie. To zejście z kanapy, czyli aktywność, przewartościowanie życia i stanięcie w prawdzie wobec zagrożeń. AKTYWNEGO DZIAŁANIA EWANGELICZNEGO. Czy nie tego trzeba Europie? To jedyna droga do ocalenia. Mocna chrześcijańska Europa nie pozwoli sobie na klęskę totalną. Czy miał Franciszek wezwać do krwawej rozprawy, krucjaty!!! Sprowadzanie Franciszka do poziomu proboszcza, droga Elig, to trochę żenada... Pozdrawiam.Też emeryt.

Obrazek użytkownika Mind Service

01-08-2016 [00:49] - Mind Service | Link:

Jacek Żakowski w swym felietonie bardzo nieładnie dokonuje manipulacji generalizując "polscy katolicy", gdy tymczasem jest to jedynie mała grupka tradycjonalistów, popularnie określanych "moherami", którzy są tzw. niedzielnymi katolikami, i nie za bardzo rozumieją sensu chrześcijaństwa, za to lubią kontestować prawdy wiary i papieskie nauczanie i pouczać innych sącząc im swoje wydumane nieprawdziwe wyobrażenia.

Tych zadufanych w sobie i przemądrzałych malkontentów nie wolno pokazywać ich jako przykład i tym bardziej stawiać za wzór do naśladowania.

ŚDM w Krakowie ukazały zupełnie inny rodzaj powszechnego, a więc polskiego i światowego katolicyzmu. Przede wszystkim autentycznego, otwartego, rozmodlonego i głęboko zaangażowanego w głoszenie i przeżywanie Ewangelii.

Podobnej generalizacji dokonuje też Ziemkiewicz zawłaszczając katolicyzm dla swoich celów i swoich fałszywych wyobrażeń. Ale tu jest jeszcze gorzej niż u Żakowskiego i żeby wyprostować brednie jakie wypisuje trzeba by prostować wręcz każde zdanie...

Obrazek użytkownika 3rdOf9

01-08-2016 [16:09] - 3rdOf9 | Link:

gdy tymczasem jest to jedynie mała grupka tradycjonalistów, popularnie określanych "moherami", którzy są tzw. niedzielnymi katolikami, i nie za bardzo rozumieją sensu chrześcijaństwa,
Tych zadufanych w sobie i przemądrzałych malkontentów(...)

Mamy tu rasowy przykład katolickiej miłości do bliźnich, jakże zgodny z nauczaniem Franciszka.
Jest to też przy okazji rasowy przykład realizacji przykazania "Nie sądźcie", zgodny z kolei z nauczaniem Chrystusa.

Ciekawe: głupota, czy też może cynizm i obłuda?

Obrazek użytkownika mmisiek

01-08-2016 [02:55] - mmisiek | Link:

Porównanie do proboszcza faktycznie trochę nie bardzo, czasem lepiej ugryźć się w język...

Obrazek użytkownika OLI

01-08-2016 [09:34] - OLI | Link:

A niby czemu gryźć się w język, skoro to jest prawda, bijąca w oczy prawda.
W dodatku to nie jakiś splot dziwnych okoliczności wyniósł Jorge Bergoglio do godności papieskiej, ale jego własne ambicje (wszak był już kontrkandydatem Ratzingera, z którym przegrał).
Prywatne ambicje i silne lobby modernistycznych biskupów, z niemieckimi na czele.

Po JPII I BXVI można śmiało powiedzieć, że nie na niego były szyte te buty, ale ich chciał, i byli też tacy, którzy go w nie obuli.

Obrazek użytkownika mmisiek

02-08-2016 [02:41] - mmisiek | Link:

Z tego prostego powodu, że nie każde mówienie jest pożyteczne.
A czasem można nawet niechcący spowodować zamęt i posiać zwątpienie u maluczkich.
Najlepiej zresztą sięgnąć do zaleceń u samego źródła:
"A powiadam wam: Z każdego bezużytecznego słowa, które wypowiedzą ludzie, zdadzą sprawę w dzień sądu."
(Mt.12,36)

Natomiast co do tego czy obecny papież był czy nie był kontrkandydatem Ratzingera to są to zdaje się głównie gazetowe rewelacje. Biorąc pod uwagę tajność konklawe pod groźbą ekskomuniki należy do nich podchodzić z dużą ostrożnością.

Obrazek użytkownika OLI

02-08-2016 [08:01] - OLI | Link:

Od wierności do śmieszności tylko krok.
Na tym zaś poziomie nie dyskutuję.
Co do tajności konklawe - po jego zakończeniu wiadomo wszystko. I o broszurach podrzucanych kardynałom, co "spaliło" dwie kandydatury w 1976 roku i ostatecznie zupełnie niechcący wyniosło Wojtyłę.
I o "przeciąganiu" na swoją stronę kardynałów a to południowo-amerykańskich, a to zachodnioeuropejskich, a to dowolnych innych. Czyli o "układaniu" się elektorów i budowaniu poparcia dla konkretnych kandydatur w dwóch ostatnich konklawe.

Człowieku, ty poczekaj z dyskutowaniem, ty najpierw trochę poczytaj.

Obrazek użytkownika mmisiek

02-08-2016 [12:03] - mmisiek | Link:

Takich internetowych sensacyjnych bzdur to ja się naczytałem wystarczająco aby nabrać do nich krytycyzmu.
Ty, jeśli naiwnie w nie wszystkie wierzysz to faktycznie nie ma o czym gadać, a jeśli słowa Ewangelii są Ciebie śmiesznością to tym bardziej.

Można zaobserwować, że wraz z rozwojem mediów pojawił się specyficzny typ katolików, dla których największymi autorytetami są pismaki goniące za sensacją - to skądinąd pokazuje jak potrzebną i pożyteczną instytucją była kiedyś Św.Inkwizycja broniąca prosty lud przed mąceniem w głowach.

Obrazek użytkownika OLI

02-08-2016 [14:13] - OLI | Link:

To nie trzeba było czytać bzdur, trzeba było korzystać z wiarygodnych i dobrze poinformowanych źródeł.
Jak nie umiesz takich źródeł odróżniać - twoja rzecz.
Ale się nie bierz za pouczanie w materii, o której nie masz pojęcia. Bo to i śmieszna, i obraźliwe.

Obrazek użytkownika mmisiek

02-08-2016 [15:43] - mmisiek | Link:

No to się pochwal jakie źródła uważasz za wiarygodne i na jakiej podstawie.
A przy okazji - czy jednym z autorytetów jest może pan Socci?

Obrazek użytkownika angela

01-08-2016 [08:17] - angela | Link:

Cytowanie p.Zakowskiego i Ziemkiewicza, przypomina mi, działanie plotki.
Ktoś wypuszcza wiadomość, ale ta wiadomość żyje i działa, tylko dzięki jej nosnikiom.

Obrazek użytkownika Mind Service

01-08-2016 [12:15] - Mind Service | Link:

Przykre to, że blogerka Elig jest tak bardzo zaangażowana w walkę z Kościołem i Papieżem. Nie od dziś, bo to jej kolejna tego typu notka...

Obrazek użytkownika Mikołaj Kwibuzda

01-08-2016 [14:18] - Mikołaj Kwibuzda | Link:

No i tak zdemaskowano Panią Elig... Któżby sie spodziewał.

Autorkę pozdrawiam serdecznie.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

01-08-2016 [10:59] - NASZ_HENRY | Link:

Pomyślałem, że Żakowskiego i Ziemkiewicza w maglu pani spotkała ;-)

Obrazek użytkownika Stoczniowiec

01-08-2016 [11:52] - Stoczniowiec | Link:

A może papież Franciszek kieruje się dużą roztropnością nie oskarżając islamu, którego znaczna, 'letnia' część nie jest nam wroga. Może ma na względzie postawę papieża Piusa XII w czasie 2 w.św. który widząc że po otwartej, radykalnej postawie biskupów holenderskich nastąpiły gwałtowne prześladowania, działał politycznie i humanitarnie aktywnie, lecz skrycie?
Daj Bóg by robił coś o czym nie wiemy, a kwaterowanie muzułmanów w Watykanie było 'zasłoną dymną'.

Obrazek użytkownika goscaga

01-08-2016 [19:13] - goscaga | Link:

@Stoczniowiec

Jednym slowem nie wszystko musimy ogarniac naszym umyslem I wymadrzac sie,ze wszystko wiemy I rozumiemy,bo tak nie jest I nie bedzie.

Pan Ziemkiewicz I inni nie sa w glowie Franciszka,a przeciez pisanie przychodzi z taka latwoscia,kwestionowanie z jeszcze milsza lekkoscia,niech sie nieco wysili I w swojej empatii postara sie zrozumiec choc w malutkim promilu...bedzie ciezko,gdyz niestety Ojciec sw. nadaje na innych "falach".

Coz oni chcieliby uslyszec...czyzby wlasna interpretacje!!To oni musza dorosnac,bo nie wiedza o czym mowia,funkcjonuja raczej na plytkim poziomie.

Obrazek użytkownika xena2012

01-08-2016 [14:17] - xena2012 | Link:

nie zgadzam się ani z Żakowskim ani Ziemkiewiczem.Papież Franciszek pozostał Bertoglio,ale to nie wynik intelektualnych braków tylko charasteryczny rys Kościoła latynoamerykańskiego,gdzie nacisk kładzie sie na działalność wśród wśród ludzi.To co tak razi Ziemkiewicza i wielu katolików to prostota,której nie można jednak kojarzyc z prostactwem.Papież nie sili się na wysmakowane intelektualnie kazania tak ulubione i powszechnie stosowane przez naszych hierarchów.Przecież teraz przemawiał do młodzieży do której bardziej trafią jasne a nie uduchowione przesłania.Można mieć zastrzeżenia do zbyt czesto dość nieporadnie podkreślanej sprawy przyjmowania muzułmanów.Podejrzewam że to wynik nacisków wizyt Merkel i unijnych oficeli wcześniej w Watykanie.

Obrazek użytkownika Mind Service

01-08-2016 [16:30] - Mind Service | Link:

To oczywiste, że do młodych można trafić prostym i bezpośrednim przesłaniem, które jest tak proste jak Dobra Nowina. Ale za tymi głosami malkontentów kryje się tęsknota za przeintelektualizowanymi spekulacjami zazwyczaj oderwanymi od rzeczywistości Kościoła i samej wiary skupionymi na zewnętrznych formach, płytkiej religijności podsyconej ksenofobią i wydumanym mesjanizmem. Nie tak dawno jeszcze toczono u nas jałowe debaty o rzekomych wypaczeniach Soboru Watykańskiego II-go i ile było głosów oburzenia na przyjmowanie komunii na stojąco i na ręce. Na szczęście Kościół jest inny i coraz bardziej będzie inny, tak różny od moherowych wyobrażeń, bo młodzież jest inna i na szczęście bardziej świadoma i zaangażowana w wiarę niż różnym pseudointelektualistom mogło by się wydawać. Co bardzo dobrze wróży na przyszłość.

Obrazek użytkownika mmisiek

02-08-2016 [02:19] - mmisiek | Link:

Nie należy mieszać zbyt wielu rzeczy na raz - bo np. desakralizacja Komunii św. akurat wcale dobrze na przyszłość nie wróży.

Obrazek użytkownika 3rdOf9

03-08-2016 [12:44] - 3rdOf9 | Link:

"Przeintelektualizowana" to jest doktryna, która się plącze we własne nogi.

Kościół "inny", to znaczy jaki? Wąchający wonne kwiatki, podczas gdy wokoło po prostu mordują chrześcijan... Co do młodzieży, to na razie łatwo ją zwieść, bo kiedy człowiek jest młody, to jest podatny na emocje. Z czasem jednak przynajmniej część z tych ludzi zmądrzeje i zacznie zauważać także i to, czego papież im nie mówi.

Obrazek użytkownika goscaga

01-08-2016 [17:08] - goscaga | Link:

Ach, Ziemkiewicz zdaje sie nic nie rozumiec,zatrzymal sie duchowo na poziomie chlopca zaraz po Komunii sw.kolorowe obrazeczki I Bozia I Jezusik taki lagodniutki,czysciuki.W swoim niezrozmieniu plecie androny(to zdaje sie jest jego powiedzenie).
Z uwagi ,chociazby, na szacunek do Ojca sw. swojego, bylo nie bylo,Glowy kosciola,bo zdaje sie jest katolikiem...po prostu moglby sie wstrzymac ze swoimi infantylnymi wypowiedziami I zamilczec.Czy on naprawde uwaza,ze na wszystkim sie zna,...nawet na teologii,NA duchowosci naszego Papieza, starego Papieza.
Prosze sie nie lekac,P Ziemkiewicz.Zawierzyc I UFAC,..UFAC..UGRYZC sie w jezyk!Zamilczec kiedy trzeba I nie lansowac sie kosztem Ojca sw.

Pan Winnicki- to juz w ogole zenada.
Facet,zdaje sie dwudziesto kilku letni ma czelnosc pouczac dojrzalego,starego czlowieka--Papieza.Czy on w ogole wie,na czym polega zycie duchowe?On znajduje sie jeszcze w owym cielecym,zdradliwym,naiwnym wieku,ze gdy pozniej czlowiek spojrzy z perspektywy lat ,to przyznaje,ze nie chcialby znowu miec owych 20 lat.

Obrazek użytkownika Andrzej W.

01-08-2016 [19:58] - Andrzej W. | Link:

A wczoraj wieczorem, już na pokładzie samolotu...:

"Zapytany w kontekście niedawnego mordu francuskiego kapłana, dlaczego odmawia łączenia terroryzmu z islamem, Papież po raz kolejny dał wyraz swemu przekonaniu, że nie powinno się mówić o islamskiej przemocy, bo, jak stwierdził, trzeba by też mówić o przemocy katolickiej, kiedy we Włoszech na przykład jakiś katolik zabije narzeczoną czy teściową."

http://pl.radiovaticana.va/new...

Znajdzie się zapewne (nawet tu, na NB) całkiem liczne stadko owieczek, którym takie traktowanie ich, jak idiotów absolutnie przeszkadzać nie będzie .

A może rzeczywiście nimi są ?

Obrazek użytkownika 3rdOf9

01-08-2016 [21:29] - 3rdOf9 | Link:

Chodzi tu po prostu o prawicowy odpowiednik Leminga...

Obrazek użytkownika Andrzej W.

02-08-2016 [09:53] - Andrzej W. | Link:

Trafne. Lecz to jest dramat, jak wielu daje się zwieść idei fałszywego miłosierdzia, które ma być zaledwie TOLERANCJĄ.

A oto, co ujawnił z rozmowy z Franciszkiem Abp Gądecki:

"Przewodniczący KEP pytany był także o kwestię przystępowania do Komunii świętej przez osoby rozwiedzione, o której to kwestii papież wspomina w adhortacji „Amoris laetitia”. Abp Gądecki powiedział, że Ojciec Święty wychodzi z założenia, że prawa generalne są trudne do egzekwowania w każdym kraju, dlatego rzuca myśl o decentralizacji, by poszczególne episkopaty mogły z własnej perspektywy podejmować się aplikacji tych papieskich wskazań, ale też, by patrząc na swoją sytuację religijną i kulturową mogły odnosić się do zagadnień, które dotyczą szczegółowych spraw."

Czyli "róbta w tej sprawie, co chceta, ja umywam ręce" - powiada Franciszek.

I jeszcze jeden przykład w jakiej sytuacji znajduje się obecnie Kościół.

Abp Gądecki powiedział dalej:
"Hierarcha zauważył, że to, co zostało zawarte w posynodalnej adhortacji, a odnosi się do tej sprawy, jest dużym krokiem naprzód, bo uwzględniono, jak powiedział, „nasze głosy”, które chciały zachować prawdę Ewangelii, to znaczy fakt, że nie można przekroczyć w sposób świadomy i dobrowolny nakazu Chrystusa, który dotyczy rozwodu."

Rozumiemy? Jest sukces! Łaskawie "uwzględniono nasze głosy"! Moderniści, zwłaszcza niemiecka awangarda, a także podążający za nią Franciszek, łaskawie nie odrzucili Dekalogu, Ewangelii, Sakramentów w całości i wszędzie. Pozwolili, aby np. w polskim Kościele Ewangelia (oraz Sakramenty) mogła jeszcze (do czasu)obowiązywać.
Naprawdę jest się z czego cieszyć!

http://episkopat.pl/abp-gadeck...

Obrazek użytkownika 3rdOf9

02-08-2016 [11:59] - 3rdOf9 | Link:

Tutaj akurat ja bym nie był zbyt pesymistyczny: bo jeśli Franciszek nadal ma robić rozmaite błędy, to może i lepiej, żeby za jego pontyfikatu taka "decentralizacja" obowiązywała: dzięki niej autorytet Watykanu zostanie osłabiony a dzięki temu skutki niektórych błędów papieża będzie łatwiej neutralizować, przynajmniej w Polsce (Niemcy niech sobie idą, gdzie im się podoba).

A następny papież może sprawę odkręcić.

Obrazek użytkownika Andrzej W.

02-08-2016 [12:42] - Andrzej W. | Link:

Odkręcić już się nie da. A sądzi Pan, że w Polsce nie podniosą się głosy modernistów, że skoro tuz za granicą można, to czemu nie u nas? To jest otworzenie puszki Pandory.

Niemcy mogliby sobie iść, gdzie chcą; tak naprawdę już dawno poszli; cały dramat polega na tym, że Franciszek ciągnie za nimi KK.

Zachwyceni Franciszkiem niech się już przygotowują do kolejnych hucznych obchodów. Już za niecały rok Papież będzie w Lund świętował 500- lecie reformacji. Kto wie, może nawet będzie koncelebrował razem z jakąś biskup-lesbijką?

Jak "miłosierdzie" to "miłosierdzie"!

Obrazek użytkownika mmisiek

02-08-2016 [14:25] - mmisiek | Link:

Dla porządku - ta (kolejna już w historii) hucpa niemieckiego Kościoła zaczęła się dużo wcześniej, to nie kwestia Franciszka.
Dramat polega na tym, że żaden z papieży nie odważył się postawić tej sprawy jasno i formalnie oddzielić ziarno od plew wyżej ceniąc fikcyjną jedność. W ten sposób niemiecka gangrena swobodnie infekuje cały Kościół, a tu potrzeba miecza aby odciąć zagangrenowane członki dla ratowania reszty.

Obrazek użytkownika Andrzej W.

02-08-2016 [16:12] - Andrzej W. | Link:

Oczywiście, że wcześniej. Ale przecież widać, jak na dłoni, że własnie ten Papież temu sprzyja, więc niestety, jest to "kwestia Franciszka" jak najbardziej.
Nie znam jego intencji, tych nie osądzam, ale ślepota na fakty to chyba kara Boża.
Po tych peanach na rzecz Franciszka wygłaszanych przy okazji ŚDM przez katolickie media i w ogóle część katolików widać jakiś amok; jak tu teraz wypada zwracać uwagę na jego błędy lub zamierzone fatalne decyzje.Trzeba się spodziewać posądzenia o wrogość do KK w ogóle.
Uważam, że próba wiary, także dla kapłanów, w tym naszych Pasterzy, przyjdzie już jesienią.

Obrazek użytkownika 3rdOf9

02-08-2016 [17:18] - 3rdOf9 | Link:

Oj, ja tam pozostanę przy swoim, bo czemu się niby nie dałoby odkręcić, skoro nawet Galileusza można był zrehabilitować? Swoją drogą doktryna Kościoła wymaga moim zdaniem reformy: odejścia od sztywnego, kodeksowego traktowania wiary, będącego w gruncie rzeczy nowym-starym prawem i przesunięcia akcentów wiary w kierunku rzeczy najważniejszych.

Prawda jest taka, że walkę prowadzi się dzisiaj z rozwodami, antykoncepcją, eutanazją i aborcją a to są tylko skutki znacznie poważniejszego problemu: braku autentycznej miłości w sercach ludzi i upadku zasad moralnych przeżywanych wewnętrznie: tak, jak przeżywali je żołnierze naszego niepodległościowego podziemia.

Gdzie dzisiaj jest przyjaźń między ludźmi, honor, poszanowanie godności swojej i cudzej, uczciwość?

Jeśli te podstawowe braki nie zostaną nadrobione, to żadna, choćby nie wiem jak skrupulatnie przestrzegana doktryna sprawy nie uratuje.

Chodziłem już trochę wokół tego tematu - http://naszeblogi.pl/51551-kod... - ale chyba muszę jeszcze coś napisać.

Obrazek użytkownika Andrzej W.

02-08-2016 [20:36] - Andrzej W. | Link:

"Gdzie dzisiaj jest przyjaźń między ludźmi, honor, poszanowanie godności swojej i cudzej, uczciwość?

Jeśli te podstawowe braki nie zostaną nadrobione (...)"

Niech pan nie żartuje :)

Obrazek użytkownika 3rdOf9

03-08-2016 [12:50] - 3rdOf9 | Link:

Ani nie żartuję, ani mi nie do śmiechu...

Jedyna nadzieja w tym, że konserwatywne wartości przeżywają obecnie odrodzenie. Jeśli bowiem panświnizm miałby dalej władać naszą cywilizacją, to ta cywilizacja się nie ostoi, no bo "gdzie jest strażnik, który pilnuje strażników"? Sędziowie, politycy, policjanci, żołnierze - muszą rozumieć odpowiedzialność i misję, która przed nimi stoi, inaczej będą to wszystko ludzie do wynajęcia. Ale aby oni rozumieli, to również wyborcy muszą rozumieć, by po pierwsze dobrze wybrać a po drugie wywierać nacisk w tę stronę co trzeba.