Najwyższa pora na ideologię

 

Może prezes Jarosław Kaczyński i jego bliskie otoczenie projekt ideologii mają, lecz jak dotychczas nie jest ona jasno i dobitnie wyartykułowana. To niedobrze.
 
Minione osiem lat chyba przekonało wszystkich rozsądnych ludzi, że poważnym, demokratycznym krajem nie da się rządzić bez ideologii.
Gdy brak tego spoiwa, to się tylko egzystuje; nie rządzi lecz zarządza, a obywatele tracą zainteresowanie państwem, nie mając wyraźnego celu, do którego podąża się poprzez rozwój.
Część, najzdrowsza, pragnąca tego osobistego rozwoju, wyjechała za granicę, by tam poszukiwać swojego szczęścia.
A część najgorsza, na szczęście nieliczna, ta, o której Kaczyński powiedział, że śpiewają – "Ojczyznę dojną racz nam dać Panie", pozostała, bo gdzie znajdzie lepsze bagno.
 
Lata rządu Tuska, niestety, aż osiem, lata bezideologicznego sprawowania władzy, durnych haseł, jak "róbmy mosty, a nie politykę", albo – "wolę politykę, która gwarantuje ciepłą wodę w kranie [...] niż narzucać wielkie cele", potwornie zdeprawowały naród. Polacy, w swojej masie raczej biedni, mieli się według ekipy Tuska, cieszyć drobnymi przyjemnościami, tymi przysłowiowymi koralikami i perkalem.
Czy tak można zbudować silne, solidne państwo? Nigdy! Lecz komu jest potrzebne państwo suwerenne, mocne i stanowcze? Na pewno nie tuskowej ferajnie, bo ich mocodawcy, do wyboru, do koloru: Berlin, Moskwa, Bruksela, czy Tel-Aviv, chcieli właśnie Polski takiej – rozmytej, rozmemłanej, gnuśnej, biernej i dziadowskiej. Sami rządzący to określili: - "państwo teoretyczne".
 
Kto wie, ile jeszcze lat byłoby potrzeba, by ekipa: Tusk, Komorowski, Kopacz, Schetyna, ze wspomaganiem lokai z PSLu, kompletnie rozwali Polskę, czyniąc ją li tylko dostarczycielem taniej siły roboczej i równie tanich surowców.
Może ktoś dzisiaj zaprzeczy, że to nieprawda, że PO i PSL wcale nie chcieli ruiny kraju. Taki ktoś musi być ślepy i głuchy, albo, po prostu bezdennie głupi.
 
Na szczęście ci ludzie w końcu utracili władzę. Naród, dotychczas śpiący niedźwiedź, zaledwie zamruczał przez sen, co wystarczyło by obalić tą pseudo-władzę od dojnej ojczyzny. I to podwójnie: w wyborach prezydenckich  obalono pośmiewisko świata Komorowskiego, a potem zmieciono platformę i ludowców.
 
Teraz przed Prawem i Sprawiedliwością stoi najważniejsze zadanie – musi ten oszołamiany przez długie lata naród wybudzić do końca, tak by wszyscy odzyskali wigor i aktywność i z radością (tak, tak – radością) i nadzieją wzięli się za Poskę.
 
A do tego właśnie potrzebna jest atrakcyjna ideologia.
 
Ideologia, to wbrew pozorom, nie nauka o ideach. Współcześnie ideologia to wspólnota światopoglądów i wspólne dążenie do określonego interesu, w naszym przypadku – narodowego.
Musimy wszyscy, dokładnie, jak najwięcej Polaków, mieć wyraźny obraz i w miarę uporządkowane poglądy – jak podaje Wikipedia – "Mianem ideologii określa się każdy zbiór uporządkowanych poglądów – religijnych, politycznych, prawnych, przyrodniczych, artystycznych, filozoficznych – służących ludziom o tożsamych poglądach do objaśniania otaczającego ich świata. Społeczną funkcją ideologii jest artykulacja celów aktywności i dopuszczalnych sposobów ich osiągania oraz motywacja ich zasadności względami uznawanymi za wyższe niż jednostkowy interes (wizja rzeczywistości + system wartości + dyrektywy praktycznego działania)."
 
PIS musi wszystkim taką ideologię głośno i wyraźnie zaprezentować.
I musi to być ideologia, jakiej naród oczekuje i zaakceptuje.
Wiem, że Prawo i Sprawiedliwość taką ideologię posiada i kieruje się nią w działaniu. Lecz istnieje tu stary grzech tego ugrupowania – niedostatki komunikacji. Pora już najwyższa, żeby mówić już nie tylko o ustawie 500+, lekach dla emerytów, planie Morawieckiego i reaktywacji polskich stoczni, lecz także, a może przede wszystkim, o kompleksowej wizji naszego państwa i o miejscu obywateli w nim.
Wiem także, że ta ideologia będzie zaakceptowana przez przeważającą większość.
Nie jestem partyjnym, a do pisowskich przywódców nie mam dostępu. I nie wiem, co im w głowach siedzi. Wnioskować tylko mogę na podstawie tego, czego dokonali i dokonują.
Natomiast, załóżmy, gdybym to ja był, gdzieś tam blisko Kaczyńskiego, to przekonywałbym go, że niezbędnym, jeżeli chce się zbudować nową, solidną Polskę, jest rzucenie hasła i ciągle jego powtarzanie:
 
Celem nadrzędnym Polskich władz na każdym poziomie jest budowanie realnego dobrobytu i bezpieczeństwa obywateli.
 
To jest właśnie ta ideologia – punkt docelowy wszystkich działań.
Z kolei działania i praca władz musi być spójna i jasna dla każdego, tak, by bez zastrzeżeń było widoczne, że władza robi coś dla wszystkich, a nie dla siebie.
Przywołajmy raz jeszcze Wikipedię.
Cechy ideologii to m.in.:

  • uporządkowany obraz świata istniejącego i pożądanego w przyszłości;
  • duży stopień ogólności celów i sposobów działania;
  • składa się z sądów prawdziwych;
  • w mniejszym lub większym stopniu upiększa zakładany cel;
  • najczęściej uzasadnia całokształt działań politycznych i określa cele, które mają zakończyć pewien etap działań, np. zdobycie władzy, i dalej je rozwijać;
  • występują w niej ogólne sądy wartościujące które określają wartości przyjmowane w ramach danej ideologii za punkt wyjścia oceny zjawisk społecznych.

 
Jak podałem, celem nadrzędnym potrzebnej ideologii ma być dobrobyt i bezpieczeństwo obywateli. I to w stopniu maksymalnym i uczciwym.
Żadne tam ersatze i namiastki, typu grill i piwo dla każdego, ciepła woda w kranie, stukany Golf z niemieckiego szrotu, nie mogą być nawet celem etapu.
Obywatel musi mieć w dochodzeniu do swojego, subiektywnie pojętego dobrobytu, zapewnioną szansę realizowania swoich ambicji poprzez uczciwy wysiłek, pracę, czy inne działanie, wiedząc, że w państwie nie ma wroga tylko sprzymierzeńca i nie będą mu stawiane różne sztuczne bariery, czy szklane sufity.
 
"Państwo jest bogate bogactwem swoichobywateli." powiedział trzysta lat temu szkocki myśliciel i filzof, autor, między innmi "Badań nad naturą i przyczynami bogactwa narodów". (1776), Adam Smith.
To zdanie było ważne wtedy, jest ważne dzisiaj i będzie ważne na wieki.
Komunizm przez pięćdziesiąt lat dosyć skutecznie obrzydzał Polakom pojęcie bogactwa. Od czasu kułaków po wojnie, po badylarzy i firmy polonijne w latach osiemdziesiątych. I takie działania niestety doprowadziły do tego, że jesteśmy społeczeństwem biednym. Przeciętny Grek, obywatel kraju stojącego nad przepaścią, jest pięć razy bardziej bogaty niż przeciętny Polak. A Szwajcar jest aż dwanaście razy bogatszy.
 
Każdy Polak w swoim dążeniu do dobrobytu musi zacząć się bogacić.
Bieda i nędza powinny być usunięte z Polski.
 
Trzeba przywrócić prawdziwe rozumienie bogactwa – ma być synonimem wysiłku, pracowitości i mądrości, a nie przekrętu, kombinowania, układów i złodziejstwa.
Ci, co do bogactwa bedą dążyć nieuczciwą i ogólnie nieakceptowaną drogą powinni być wykluczani ze wspólnoty.
 
Bogaty, na miarę swojego pojmowania dobrobytu i wolności, oraz w oparciu o swój wysiłek i zdolności, powinien być obywatel, każdy obywatel, a nie banki, instytucje, ZUSy i towarzystwa ubezpieczeniowe. Należy też ukrócić rolę wszelakiego rodzaju pośredników, często ustawowych, którzy nic nie wnoszą do dochodu narodowego, tylko żerują na obywatelach i państwie. Jak dzisiaj modne i intratne są różnego rodzaju agencje i fundacje...
 
Jak już napomknąłem, dobrobyt będzie nic nie warty, jeżeli państwo nie zagwaranuje wszystkim obywatelom należytej wolności.
Całego szeregu różnorakich wolności, tak niezbędnych w prawdziwej demokracji, którą na razie znamy tylko teoretycznie.
Taką wolnością jest też twierdzenie, że wszyscy są równi wobec prawa panie Rzepliński.
 
A jak jest z bezpieczeństwem obywateli?
Wiadomo – to bezpieczeństwo osobiste i bezpieczne państwo, w którym się żyje.
Żadana, bezwzględnie żadna instytucja państwa nie może stanowić zagrożenia dla uczciwego i prawego obywatela. Ani policja, wymiar sprawiedliwości, kontrole skarbowe, czy różnoracy inspektorzy lub inspektorki, na przykład z pomocy społecznej (słynne odbieranie dzieci.
Nowa ideologia musi zdecydowanie oświadczyć, że państwo przestaje być państwem opresyjnym.
Dobrostan to także dobre samopoczucie i przekonanie, że żaden urzędnik, czy urząd nie jest wrogiem obywatela. Państwo, banki, towarzystwa ubezpieczające i inne instytucje NIGDY nie będą obywatela usiłowały okraść i oszukać obywatela.
Bezpieczeństwo to również służba zdrowia. To, co mamy dzisiaj, a główny cel tego stanu wyłożyła słynna posłanka Sawicka, to parodia systemu opieki zdrowotnej. Tylko chore umysły speców od dojenia państwa wymyśliły, że szpitale, kliniki, ośrodki zdrowia mają być instytucjami dochodowymi, dającymi zyski. To chamskie złodziejstwo, łamanie konstytucji i bezczelna kradzież zusowskiej składki zdrowotnej.
To dzisiaj jest chore i to trzeba jak najszybciej naprawić.
I wreszcie bezpieczeństwo jako zdolność obrony państwa przed zagrożeniem zewnętrznym. Wiemy, niestety, że taką zdolność mamy tylko teoretycznie. Wojsko przeżarte jest korupcją i praktycznie w stanie rozkładu.
Nie musimy mieć bomby atomowej, by czuć się bezpiecznie. A sojuszom, co wykazały smutne momenty naszej historii, zbytnio bym nie ufał.
Musimy mieć własną, nowoczesną i świetnie uzbrojoną armię i niezawodne siły bezpieczeństwa, oraz młodych obywateli kształconych należycie w wojennym rzemiośle, by ewentualnym agresorom dać należyty odpór.
 
Kto chciałby na nas napadać? Nie ma obawy w tym temacie. Państw zbójeckich, jawnych i ukrytych jest bezliku.
Tutaj dochodzimy do polityki zagranicznej, co również ideologia powinna wyraźnie artkułować. Zresztą było to już wielokrotnie wypowiedziane przez Dudę, Szydło, Kaczyńskiego, czy Waszczykowskiego.
Państwo polskie stara się utrzymywać przyjazne stosunki z innymi państwami na zasadzie partnerstwa i wzajemnego poszanowania.
 
Tego przez ostatnie osiem lat nie było. Czy to w sprawie Tragedii Smoleńskiej, czy wystąpienie byłego ministra MSZ Sikorskiego w Berlinie, wskazywały na stosunki podległe wobec Berlina i Moskwy, a nie równorzędne, partnerskie.
Tymczasem zawsze w relacjach międzynarodowych na pierwszym miejscu powinien być interes Polski.
 
Takie postawienie priorytetów prowadzi do smutnego wniosku – Unia Europejska w obecnej formie nie może dalej istnieć. Przedkładanie interesów UE ponad interesy narodowe, w ramach jakoś durnie pojmowanej solidarności, jest nie do przyjęcia.
Mówiąc trywialnie – UE powinna sie odczepić od suwerennej polityki pojedynczego państwa. Niech zajmuje się wyłącznie wzajemnymi relacjami pomiedzy członkami unii, ułatwieniami w poruszaniu się ludności (Schengen), unią celną, relacjami ekonomicznymi i międzynarodowym arbitrażem.
Zajmowanie się kształtem wewnętrznych spraw państw członkowskich, nawet do takich absurdów, jak zwalczanie kornika w Puszczy Białowieskiej, co sobie Bruksela uzurpuje jest nie do przyjęcia. To nie może mieć miejsca i nowa Polska nie może się na to zgodzić. Granice suwerenności powinny być zdecydowanie określone przez państwo członkowskie, a nie biurokratyczną, brukselską czapę.
 
Na koniec, chciałbym jeszcze raz podkreślić, że w chwili obecnej najważniejsza jest głośna i powszechna artykulacja ideologii. Niech PIS zatrudni najlepsze na świecie agencje PR, a te niech przeprowadzą należytą kampanię reklamową promującą właściwą ideologię PISu.
Spójną, uczciwą i przemawiającą do wyobraźni. To nie mogą być tylko poszczególne fragmenty i doraźne cele etapu.
Ideologia musi umocnić każdego Polaka i jasno określić jego miejsce w strukturze państwa. Czy to rodzina, lub emeryt, albo student. Każdy musi wiedzieć, co do niego należy, czego może się spodziewać i jakie na nim spoczywają obowiązki.
Wielu przywódców mających dalekosiężny plan, przywódców tworzących jakąś ideologię, pisało książki, czy inne publikacje, opisujące i wyjaśniające, cele, drogę do nich i zamierzenia.
Panie prezesie Kaczyński! Czekamy na pański Manifest!
 
Postscriptum
 
W chwili obecnej to nasi przeciwnicy, przeciwnicy legalnej władzy, przeciwnicy dobrych zmian i przeciwnicy PISu mają przewagę medialną.
Przy pomocy czystych kłamstw (jak niedoszłe spotkanie Duda – Obama), półprawd i wyrwanych z kontekstu wypowiedzi, atakują bezwzględnie, manipulując opinią publiczną w kraju i za granicą. Użyją wszystkiego, co im się przyda. Czyli każdego świństwa, potwarzy i oszustwa.
Prezydent i nowy rząd przez cały okres swego działania nie zrobili nic dobrego. Wszystko jest źle. Dalsza działalność rządów PISu doprowadzi Polskę do przepaści.
Taka na dzisiaj jest ideologia opozycji. Ideologia, która mocno wybrzmiewa, po przewaga medialna jest ciągle po ich stronie.
Czy zjednoczona prawica, jak mówią młodzi, może dalej olewać ten propagandowy atak? Nie może. Musi przejść do ofensywy na tym froncie walki o umysły.
 
.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

30-03-2016 [08:57] - NASZ_HENRY | Link:

Państwu potrzebna jest doktryna ;-)

Obrazek użytkownika jazgdyni

30-03-2016 [09:29] - jazgdyni | Link:

Tego słowa mi zabrakło w tekście ;-)

Obrazek użytkownika smieciu

30-03-2016 [10:15] - smieciu | Link:

Słuszne uwagi jazgdyni. Można ująć to też troszkę inaczej. Ideologia powinna być tym kluczowym fundamentem, czymś w rodzaju "nadkonstytucji". Konstytucja to brzydkie słowo, kojarzące się z prawniczym kodeksem dla motłochu.
Czym innym jest idea. Idea nie wymaga głupich i wtórnych praw a jedynie zrozumienia tego sedna sprawy, z którego potem prawa już wynikają same, naturalnie.
Tak więc przykładowo jeśli ideą jest prawdziwa "demokracja" to instytucja TK jest w istocie zbędna, gdyż nadrzędnym "prawem" nie jest Konstytucja a Idea, czyli w przypadku demokracji nadrzędność woli ludu a nie kawałka papieru z doklejonymi doń prawnikami.
Rząd bez Idei, przykładowo rząd PiS bez jasno wyrażonej idei musi tak właśnie modelowo ugrząźć w prawniczym bagnie i tracić energię na przepychanki z TK, Komisją Wenecką, UE itp. Idea pozwala na łatwe przecinanie takich węzłów gordyjskich.
Chociaż z drugiej strony daje rządowi bardzo potężne i niebezpieczne narzędzie jeśli będzie używana fałszywie w celu własnych korzyści. Można tu przytoczyć przykłady idei "komunizmu" czy "wolnego rynku". Które choć na papierze mogą wyglądać nieźle to służą jedynie za preteksty do arbitralnych, ponad prawnych działań podejmowanych przez rząd w interesie partii czy korporacji.
Dlatego też oparcie na idei wymaga jej akceptacji i zrozumienia przez obywateli, przez naród. Idea musi być propagowana, nauczana. Tylko wtedy będzie działać.

Myślę że można też podać analogię z religią bo to bliskie pojęcia. Idea jak religia musi być krzewiona. Jeśli ktoś przykładowo zostanie prawdziwym chrześcijaninem to będzie kierować się potężną ideą nie wymagającą TK, prawa i prawników.

Stalin:
"Idee są potężniejsze od karabinów. Skoro nie pozwalamy naszym wrogom na posiadanie karabinów, to dlaczego mamy im pozwolić na posiadanie idei?"

Obrazek użytkownika jazgdyni

30-03-2016 [14:31] - jazgdyni | Link:

Witam

Nasz Henry użył pojęcia doktryna. Bardzo dobrze.
A w moim rozumieniu spisana idea powinna być manifestem.
I musi to być coś krótkiego i chwytliwego, jak i szczerego, by mogłaby być akceptowana przez większość narodu.

Powiem poetycko (co mi zarzucono) - ideologia w jakimś stopniu powinna pokrywać się z marzeniami.

A o czym marzy większość?

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika JacBiel

30-03-2016 [12:43] - JacBiel | Link:

Nie wiedziałem, że z Pana taki poeta :-)
Ideologiczny poemat o ideologii - brawo. Może to i ładnie panu wyszło, ale puste jest i jałowe.

Dwa razy wspomina Pan o definicji, która domaga się określenia wartości, ale w poemacie czarna dziura na ten temat - poemat jest "bezwartościowy". Pomijam fakt, że definicje przytacza Pan z wikipedii - źródła wiedzy bylejakiej.

Następnie miłe dla ucha frazesy, żeby wszyscy byli bogaci, bezpieczni i zadowoleni, to pewnie elementy romantyczne Pańskiego poematu - tęsknota za tym, żeby "była piękna, bogata i zakochana we mnie bez pamięci".

Niestety, ani słowa o tym, gdzie szukać cnej bogdanki, ani jak ją w sobie rozkochać, skoro już się ją znajdzie.

I to ma być ta Pańska ideologia?

Niemniej, skoro się Pan tak napocił, solennie przeczytałem. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika jazgdyni

30-03-2016 [14:27] - jazgdyni | Link:

Tym razem pudło! Kompletnie nic pan nie zrozumiał.

Pojmuje pan znaczenie słów "hasło", "manifest", "idea" ? Chyba nie.

Działaniu musi towarzyszyć myśl przewodnia. Prosta, jasna i zrozumiała.
U mnie jest to : państwo dba o powszechny dobrobyt obywateli.
Tu i teraz. Nie dla dzieci i wnuków.

Pan chciałby programu i szczegółów. Widocznie pan tego nie rozróżnia.
Widocznie nigdy nie był pan ideowy, tylko ponuro pragmatyczny. Takich ludzi najmuje się do roboty, podczas gdy idee tworzą jednostki.

I, żeby idea miała sens i skutek musi być akceptowana przez większość społeczeństwa.

Zgodziłby się pan z ideą - bezwzględna równość wszystkich ludzi ?

Obrazek użytkownika JacBiel

30-03-2016 [15:55] - JacBiel | Link:

Pudło to jest, ale u Pana, a poza tym nic Pan nie zrozumiał.

Pańska myśl przewodnia "państwo dba o powszechny dobrobyt obywateli" jest autorstwa pewnie jeszcze Lenina, wiec w najlepszym razie szerzy Pan ideologię marksizmu-leninizmu. Ja jednak nie zarzucam złej woli, a tylko brak treści, które określa Pan mianem "ponurego pragmatyzmu".

Jak Pan widzi, bez pragmatyzmu i konkretnego sposobu osiągnięcia celu w praktyce, pańskie pomysły, to tylko pusto brzmiące hasełka, dobre może dla Koreańczyków z północy, albo dla odmóżdżonych KODowców totalnych. O właśnie, totalnie Pan to ujął "państwo dba o powszechny dobrobyt obywateli" - brzęczy w tym myśl włoskich faszystów (Gentile, Mussolini): "Wszystko w państwie - nic poza państwem - nic przeciwko państwu" - to tyle, co mi się skojarzyło.

Obrazek użytkownika jazgdyni

30-03-2016 [18:23] - jazgdyni | Link:

Nie będę, jak to się mówi, dalej marnował pióra.

Jasne, jasne... faszyzm Mussolini, Stalin... To pana horyzonty. Nieco ograniczone.
Tam, gdzie ja widzę głęboką treść, pan widzi pustkę. Zdarza się...

Słyszał pan kiedyś (wątpię) o planie Beveridge'a? Albo o New Deal?
Wie pan kto to John Kenneth Galbraith?
""People who are in a fortunate position always attribute virtue to what makes them so happy."

Słyszał pan kiedyś pojęcie społeczeństwo dobrobytu? Na pewno nie, bo inaczej nie mówiłby pan takich głupot, na dodatek starając się, ukryty pod maską anonima, być złośliwy i nieprzyjemny.

Wiem, że niedostatek wiedzy i wyobraźni boli.

Obrazek użytkownika JacBiel

30-03-2016 [18:52] - JacBiel | Link:

Wyciąga szanowny pan jakąś zatęchłą angielską starzyznę z czasów wojny i co, zamierza ją dzisiaj w Polsce zaaplikować?
Ale mniejsza o to. Ważne, że zrozumiał Pan, że bez konkretów, pański "manifest ideologiczny" to tylko paplanina pozbawiona treści.
Zabawna rzecz, że nawet przywoływane przez pan plany, pomijając, że zupełnie nie pasują do czasu i do miejsca, w ogóle nie są i nie zamierzają być realizowane przez PiS.
Wychodzi z tego, że nakłaniałby pan Kaczyńskiego, żeby proklamował program, którego nie ma zamiaru realizować - hahahah - to ci dopiero wujaszek "Dobra Rada" - mógłby pan napisać poradnik "Małego Sabotażysty".

Co do moich braków w oczytaniu, to czytałem krytykę lansowanych przez pana programów państwowo-interwencyjnych, napisaną przez Miltona Friedmana. pan jak widzę doszedł tylko do lat czterdziestych zeszłego wieku :-)))

Podaje dużo lepsze rozwiązania, a poza tym w oparciu o WOLNOŚĆ a nie o łaskawy nadzór i dozór państwa nad poddanym. Mówiąc krótko, przemyśl pan jeszcze raz swój lewaczy manifest, bo jest lewaczy, że aż do Łodzi zajechalo.

PS. nie jestem anonimem - kto mnie zna, ten mnie zna - również z NB, więc kolejne pudło do kompletu. Panie Januszu, po co Panu tyle pudeł?

Obrazek użytkownika jazgdyni

30-03-2016 [19:26] - jazgdyni | Link:

Fajnie, że przywołał pan Miltona Friedmana. Bardzo go szanuję i poważam.
Chodzi panu o "Capitalism and Freedom", czy o libertarianizm, do czego ma pan ciągoty.

Dlaczego zatrzymałem się na latach czterdziestych? Bo dzisiejsza sytuacja Polski jest do nich podobna. Przecież rządy Po+PSl to właśnie Wielki Krach, który potrzebuje New Dealu.

Prosić Kaczyńskiego by proklamował program???
A co to jest?

"(...) Zbudujemy nowoczesną Polskę - kraj cieszący się szybkim i zrównoważonym rozwojem gospodarczym, który pozwoli nam osiągnąć poziom życia zbliżony do dobrobytu w tzw. starej Unii Europejskiej; kraj ludzi odnoszących sukcesy dzięki umiejętności efektywnego korzystania z wiedzy, w tym z najnowszych narzędzi teleinformatycznych.
Zbudujemy solidarną Polskę - kraj, w którym z owoców rozwoju gospodarczego będą korzystać także mniej zamożni obywatele i słabsze ekonomicznie regiony; kraj, w którym założenie rodziny i wychowanie dzieci spotka się z należytym uznaniem i wsparciem ze strony państwa, w którym obywatele będą mieli zagwarantowane godne emerytury i pomoc w trudnych sytuacjach.

Zbudujemy bezpieczną Polskę - kraj, w którym będzie obowiązywać zero tolerancji wobec łamania prawa, a sądy będą działać sprawnie - wydając sprawiedliwe wyroki; kraj, który będzie miał godne miejsce we wspólnocie państw dzięki podporządkowanej interesowi narodowemu polityce oraz nowoczesnej armii".

Kto to powiedział? I kiedy?

Do roboty JacBiel! Proszę doceniać prezesa!

Obrazek użytkownika Jabe

30-03-2016 [20:20] - Jabe | Link:

New Deal nie był w latach 40. Zaprowadzono go w kraju pozbawionym interwencjonizmu państwowego. Sytuacja Polski jest diametralnie odmienna od Ameryki początku XX wieku.

„Zrównoważony rozwój” jest elementem brukselskiej nowomowy. „Solidaryzm” jest, jak zdążyłem zauważyć, eufemizmem za którym się kryje socjalizm. Wobec tego pozbawiony konkretów pomysł, żeby biedni także korzystali z rozwoju gospodarczego, oznacza rozdawnictwo pieniędzy i uzależnianie ludzi od państwa. I z tym właśnie mamy do czynienia. Do tego państwo ma z uznaniem patrzeć na zakładanie rodzin. Z uznaniem! Nie ma narodu, jest państwo, które na lud patrzy z góry.

Obrazek użytkownika jazgdyni

30-03-2016 [20:32] - jazgdyni | Link:

Oczywiście New Deal nie był w latach czterdziestych. To nie ja to powiedziałem tylko JacBiel.

Wywalmy i zapomnijmy ten cały brukselski bełkot. Zpomnijmy te ich lewackie "izmy".

Ale błąd - państwo dobrobytu to nie rozdawnictwo biednym. To sprzyjające warunki umożliwiające indywidualne bogacenie się. Zapewniam - można to zrobić.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika JacBiel

30-03-2016 [21:17] - JacBiel | Link:

Nie powiedziałem, że ND był w latach 40, tylko że zakończył pan lektury na latach 40.
A wracając do sprawy, to bełkotliwy cytat, który pan przywołał znaczy równie niewiele, co pańska poezja ideologiczna. To że jest to część programu PiS niewiele mnie wzrusza. Na tym polega wydobywanie z partyjnych trzewi łabędziego śpiewu, za którym idą później wyborcy.

W każdym razie, tak Kaczyński, jak i Macierewicz bronią np. takiego ZUS jak niepodległości, więc gospodarczo i społecznie, program mają tak przestarzały, jak maszyna parowa.

Chwali pan Friedmana, i jednocześnie milczy o kwocie wolnej od podatku, ale bełkota pan o równomiernym wzroście? chyba włosów na uszach. A czemu pan to przemilcza? bo idol przemilcza, a pana wolność światopoglądowa jest wolna jedynie w zakresie dopuszczonym przez pańską poprawną politycznie autocenzurę.

A tych problemów jest ze czterdzieści, i chociaż przyszłoby 1000 jazgdyni
różnicy żadnej to nie uczyni
i chociaż każdy by się natężał,
to nie poradzą, taki to ciężar.

Jeśli chodzi o wartości katolickie i narodowe (aksjologia, wartości narodowe), to do PiSu nic nie mam, a nawet lubię, i szanuję, ale na płaszczyźnie gospodarczo-społecznej, to skończone lewaki i popłuczyny socjalizmu są. Nie umieją, bo to stare pryki są, przyssane do stołków, a wtedy jak chodzili do szkoły, w programie nic innego nie było, a nowemu pokoleniu myśleć samodzielnie nie można - można jedynie studiować myśli Prezesa i zaufanego concylium :-/

Obrazek użytkownika jazgdyni

30-03-2016 [22:00] - jazgdyni | Link:

Niestety, bełkot jest po pańskiej stronie.
Chyba jest pan po paru głębszych.

EOT

Obrazek użytkownika JacBiel

30-03-2016 [22:23] - JacBiel | Link:

To jest własnie kwestią odpowiedzialności za słowa.
Dobrze, że się Pan obraził, że Pana ruszyło moje określenie, ale nie można tak sobie lekko i przyjemnie prawić frazesów, np. o równomiernym wzroście, i jakie te plany są wspaniałe, i jednoczesnie udawać, że się nie widzi, że biedni pracujący płacą podatki, bo kwota wolna jest OSZUKAŃCZO niska, i jednocześnie hrabiostwo z parlamentu ma kwotę wolną 27 000, a zarabia 12 000, czyli 6x więcej, a kwota wolna jest 9x większa, więc jako inżynier wie pan, że współczynniki te się mnoży i otrzymuje się w ten sposób skalę JAWNEJ NIESPRAWIEDLIWOŚCI rzędu jak 54:1

Dlatego nie lubię słuchać, jak ktoś farmazoni o sprawiedliwosci społecznej, równomiernym wzroście, dobrobycie i świetlanej przyszłości, a jednoczesnie pozwala sobie nie zauważać państwowego ZŁODZIEJSTWA na najbiedniejszych, żeby tylko przywazelinować ulubionej partii i Prezesowi.

PS. przesyłam kolejne pudło do kolekcji za "kilka głębszych". Panie Januszu, poważnie, po co panu tyle pudeł?

Obrazek użytkownika ość

30-03-2016 [14:51] - ość | Link:

Nie ma ideologii?

Obecna ideologia PiSu zamyka się w jednym słowie, DOBRAZM, od Dobra Zmiana. Określenie to jest wbijane do głów narodu w niemal kazdym zdaniu wypowiadanym przez rządzących.

Celem rządzących i ludu jest osiągnięcie dobrazmu.

Obrazek użytkownika jazgdyni

30-03-2016 [15:12] - jazgdyni | Link:

Ha, ha, ha!

Ale śmieszne!

Nie chcesz pan dobrej zmiany?

Ale na ideologię to za mało.

Obrazek użytkownika zdzichu z Wielkopolski

30-03-2016 [15:22] - zdzichu z Wielk... | Link:

Proponuję dalej idący skrót - orgazm

Obrazek użytkownika twardek

30-03-2016 [19:32] - twardek | Link:

Szybki Pan jest, panie zdzichu z Wielk...
Jakby nie było, już po minucie od lektury poprzedniego wpisu osiągnął Pan "orgazm" !?

Obrazek użytkownika Jabe

30-03-2016 [19:26] - Jabe | Link:

Ten manifest powinien był być przed wyborami, nie uważa Pan?

Drobiazgi:

„tak by wszyscy odzyskali wigor i aktywność i z radością (tak, tak – radością) i nadzieją wzięli się za Poskę.” – Zajmowanie się Polską jest wyłączną domeną polityków. PiS, jak każda partia budżetowa, jest przeciw aktywności obywatelskiej. Choćby kwestia finansowania partii.

„Tylko chore umysły speców od dojenia państwa wymyśliły, że szpitale, kliniki, ośrodki zdrowia mają być instytucjami dochodowymi” – Może także lekarze mają leczyć za darmo? W końcu oni mają najwięcej wspólnego z lecznictwem. Albo docelowo szpitale będą budować i zarządzać nimi urzędnicy, z wiadomym skutkiem, albo będą to przedsięwzięcia prywatne lub społeczne (we właściwym rozumieniu tego słowa). Kto dobrze urządził przedsiębiorstwo, czymkolwiek by się ono nie zajmowało, powinien mieć godziwy zysk.

„Niech PIS zatrudni najlepsze na świecie agencje PR, a te niech przeprowadzą należytą kampanię reklamową promującą właściwą ideologię PISu.” – Tak więc nie chodzi o ideologię, ale wizerunek – wizerunek PIS-u, dodajmy.

Obrazek użytkownika jazgdyni

30-03-2016 [20:43] - jazgdyni | Link:

Zgoda powinien być przed wyborami.
Ale już od pierwszych konwencji mówiono o programie. I ten program się podobał.

Co do szczegółów:
- nie wiem, że PIS jest przeciwny aktywności obywatelskiej. A co do finansowania partii, to narazie pozostałbym w Polsce przy finansowaniu z budżetu. Tylko progi i kwoty bym zmienił.
- wydaje mi się, że niemiecki system opieki medycznej, głównie finansowany z budżetu, jest o wiele lepszy od amerykańskiego, nawet uwzględniając Obamacare. Niestety, nadal uważam, że szpitale publiczne nie powinny być instytucjami dochodowymi. I tak, lekarze i reszta personelu powinni zarabiać godziwie. Ale bym też wprowadził opłatę za studia dla lekarzy, którzy w ciągu pierwszych dziesięciu lat wyjeżdżają za granicę.
- zapewniam, że nie chodzi o wizerunek, tym bardziej PISu. Chodzi o wyartykuowanie mądrego przekazu. Tego manifestu, o czym było na początku.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Jabe

30-03-2016 [21:34] - Jabe | Link:

III RP jest ufundowana na bierności obywatelskiej. Dotyczy to także partii, które przyzwyczajone do pieniędzy z budżetu, nie potrzebują ani płacących składki, ani wolontariuszy. PiS ani trochę wyjątkiem nie jest. Proszę zauważyć, że zwłaszcza w obecnej sytuacji to rzutuje na inne sprawy, nie tylko na działalność partii. Poza tymi „klubami” są kibice, którym nie mieści się w głowie, że można by wyjść na boisko. Etatowy aktyw zresztą by nie pozwolił. To jest podstawowa sprawa.

Nie Pan pierwszy wyraża pogląd, że żeby przeprowadzić zmiany, „na razie” ma być po staremu. To się powtarza ilekroć mowa o autentycznym udziale narodu. (Choćby ławy przysięgłych.) Dlatego doszedłem do wniosku, że Państwo w gruncie rzeczy zdajecie sobie sprawę, że te zmiany to lipa i Wam to nawet pasuje. Grunt że „nasi” są u władzy.

Nie wypowiadałem się, jak lecznictwo powinno być finansowane. Jeśli jednak szpitale nie będą instytucjami dochodowymi, to będą musiały być organizowane przez urzędników. Nie rozumiem, dlaczego rzeczy najważniejsze mają być z założenia siedliskiem dziadostwa i złodziejstwa, a tak jest, gdy nie ma właściciela.

Obrazek użytkownika twardek

30-03-2016 [19:33] - twardek | Link:

Zaryzykowałbym, że przed ideologią (albo zamiast?) jest „wizja”. Wizja dobrostanu narodu, jego ziemi i państwa. Jednakże jako wspólnota nie żyjemy w próżni więc tak skonfigurowaną wizję trzeba uzupełnić o jeszcze jeden element, mianowicie „dobrą” pozycję międzynarodową. Ten ostatni element postrzegałbym jednak nie w konwencji jakoś trwale zdefiniowanej polityki zagranicznej, jak Pan zdaje się sugerować, lecz znanego powiedzenia Henry’ ego Temple: ”Nasze interesy są wieczne, a naszym obowiązkiem jest realizować te interesy”. I dalej: „Nie mamy wiecznych sprzymierzeńców i stałych wrogów”. Kapitalne.
„Materia” wizji ma to do siebie, że dobrze rozpracowana, z wyważonym stopniem szczegółowości, nie powinna wywoływać, przynajmniej jawnych, ostrych, antagonistycznych podziałów społeczeństwa. Spory, które niewątpliwie wystąpią, ze względu właśnie na materię niejako z konieczności będą miały ukierunkowanie merytoryczne, co dla jakości wizji będzie właściwie korzystne.
Mając jakoś przegadaną wizję, możemy pokusić się o wyznaczanie programów działania, w podziale właściwy dla akceptowalnie wyodrębnianych horyzontów czasu ( nie za lat 50, bo „mam to gdzieś, skoro mnie już nie będzie”): czyli programy strategiczne, taktyczne beżące.
Czy w naszych czasach, po totalnej kompromitacji wszystkich ideologii, jest jeszcze na nie miejsce? Nie jestem pewien. Ewentualnie, zważywszy na potrzebę bieżącej obserwacji tak warunków realizacji wizji jak i postępy w jej osiąganiu, wieńczone potrzebą aktualizacji programów, można zastrzec ideologię typu mix: lewicowo-prawicowo-anarcho-liberalno-socjal-konserwatywna.
Proszę wybaczyć końcowy żart . Temat, który Pan wywołał wart jest dyskusji, zachęcam jednak (przede wszystkim komentatorów) do pewnego dystansu.

Obrazek użytkownika jazgdyni

30-03-2016 [20:48] - jazgdyni | Link:

Witam

Uważam, że dobrze wyartykułowana (i zapisana) wizja jest ideologią.
W odróżnieniu od programu winna być krótka i ogólna. To jest główny wektor - z metodami, drogą i celem.

Jak najbardziej uważam, że jest miejsce na dobrą ideologię. I autentycznie się jej spodziewam.

Zobaczy pan.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika twardek

30-03-2016 [21:33] - twardek | Link:

Właśnie kłopot z wplątaniem metod w ideologię. Jeżeli Pan w wizji przyjmie podwyższenie średnio-rocznego przychodu obywateli np. do poziomu: minimum socjalne (dla horyzontu czasu wizji) x 3, to bogatych będzie trafiał po cichu szlag, ale nie będzie im wypadało protestować. Jeżeli jednak doda Pan do tego "manipulacje" podatkowe, jako jeden ze sposobów sfinansowania przychodowego dobrostanu, to wybuchnie burza bez końca. Lepiej deklarować "optimum" podatkowe (podobno dla określonego stanu stosunków społeczno-gospodarczych coś takiego można wyszacować) zaś zakres, metody i poziom poboru wrzucić w ciężar dorocznych procedur budżetowych...

Obrazek użytkownika Ptr

30-03-2016 [23:19] - Ptr | Link:

Osobiście wierzę , że trzeba spróbować sformułować takie fundamentalne przekonania niezbędne dla odnowy państwa. Sadzę ,że powinny one wynikać z refleksji nad historią, religią i właśnie ideologiami nowożytnymi. A mam wrażenie ,że nie mamy jeszcze spójnej polskiej interpretacji zdarzeń historycznych nawet ostatnich kilku wieków.
Dorzuciłbym kilka zasad, co do których chciałbym , aby tak było. Na przykład uważam, że :

Zdrada , ukryta czy jawna "Targowica", jest winą główną.

W Polsce polskie wartości obowiazują ponad wszelkie inne wartości i naleciałości kulturowe. Pod wzgledem wartości nie ma podziału na Polskę A i B , podziałów na wschodnią i zachodnią, i nie ma ziem bardziej pruskich , ruskich czy wydzielających się enklaw. Nie ma uprzywilejowanych środowisk i miast.

Polskie wartości nie są zlepkiem historyczno-ideologiczno-religijnym i multi-kulti tylko pragmatycznym spójnym systemem. Polska nie jest państwem zależnym, a wszelkie zależności prawne od obcych władz wykonawczych bezpośrednio są bezprawne.

Opierajac się na dekalogu , tradycji i kulturze , ponad wartości niższe przedkładamy te najważniejsze. Wobec tego ideologie całkowicie sprzeczne z dekalogiem, przede wszystkim z pierwszym przykazaniem nie mogą być źródłem prawa.
Partykularne interesy , postulaty, powinny być uwzględniane w hierarchii ważności, z racją stanu na czele.
Wartości duchowe i indywidualne ich rozumienie i przeżywanie mają pierwszeństwo przed wartościami duchowymi jedynie deklaratywnymi i ich społecznym propagowaniem.
Indywidualne decyzje i motywy ( na przykład działanie w imie dobra publicznego ) mają znaczenie w konfrontacji z literą prawa.

Obrazek użytkownika jazgdyni

31-03-2016 [06:00] - jazgdyni | Link:

Witam

Tutaj ważną sprawę pan przedstawił - jest to spójność.
Spójność idei oraz głębokie oparcie w tradycjach narodowych.
Spójność idei winna powodować, że naród utworzy w miarę spójną grupę. Co jest obecnie - każdy widzi.
Ideologia, o której piszę powinna być jednoczącym jądrem, które grawitacyjnie powinno przyciągać wszystkich obywateli.

I nie mam żadnych wątpliwości, że wszystko to powinno być oparte na dekalogu. Nie rozważam innej opcji, jak poruszanie się wyłącznie w obrębie cywilizacji łacińskiej.
Wiąże się to również z pańskim ostatnim zdaniem - twierdzę, że decydująca ma być sprawiedliwość, a nie litera prawa. Odwrotnie to cywilizacja bizantyjska, a najlepszym przedstawicielem tego jest obecnie pan Budka, który ustanawia prawne stanowisko całej PO.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Ptr

31-03-2016 [13:03] - Ptr | Link:

Dużo się ostatnio mówi o różnicach kulturowych w kontekście bliskiego wschodu. I pytanie , gdzie my w tym jesteśmy. Bo z jednej strony mamy system przykazań czy zasad, który może być egzekwowany w sposób absolutny. Mam na myśli karanie za wszystkie przekroczenia norm. Nie tylko za piate i siódme, ale za każde. Czyli za niewiarę -śmierć, za prostytucję- śmierć. Znaczne kary za alkohol i códzołóstwo itd. Ciekawe , że takie podejście mogą mieć różne religie. I tak było w starym testamencie.
W chrzescijaństwie surowość kar zastąpiła zasada miłosierdzia - nie kamieniujemy.
Ale niestety w połączeniu z silnie postulowaną tolerancją doszliśmy do drugiego bieguna, czyli prawie całkowitego zniesienia nie tylko kar, ale wręcz norm. I dzisiaj zachód chce , aby imigrant muzułmański uznał swój system surowych nakazów i kar za nieobowiązujący. Wobec tego jest motyw działania - wg.muzułmanów zachód znosi normy religijne. Nie będzie pokoju, bo nie zgodzą się na zniesienie norm.

A my powinniśmy być w tym nurcie umiarkowanym, ale zdolnym do zaostrzenia norm, gdy uznamy, że ludzie je ignorują , co do istoty.
Bo przecież ta zachodnia bezstresowość i wybiórczość kar ( lub wręcz brak kar) jest zastanawiająca. W pewnym sensie komediowa. Jednocześnie ponura w swej bezosobowości, formalizmie.
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Mind Service

01-04-2016 [01:55] - Mind Service | Link:

Żeby dojść do wniosku, że do przywrócenia normalności w Polsce potrzebna jest specjalna ideologia to trzeba być chyba cenzorem w ruskiej piaskownicy - tam takie brednie uchodzą i nie można z nimi dyskutować. Nam, wyborcom PiS-u wystarczy jak będziemy oczekiwali od rządu skuteczności w przywracaniu porządku i elementarnej sprawiedliwości właściwych normalnemu państwu