Kiedy dymisja rządu PISu i nowe wybory?

 
 
 
Redaktor naczelny "Rzeczpospolitej" Bogusław Chrobota, domaga się od prezesa Kaczyńskiego, by ten przedstawił swoją wizję przyszłej Polski.
Ta wizja jest raczej powszechnie znana, ale ja rozumiem, że redaktor chciałby ją usłyszeć z ust własnych prezesa. Miałoby to symbol pieczęci postawionej na dokumencie.
Wizję tą można zawrzeć w jednym zdaniu: -  całkowicie suwerenne państwo republikańskie, z mocną, propaństwową władzą. To także państwo dążące do dobrobytu wszystkich obywateli i walczące z patologiami ustroju i metodami sprawowania władzy.
Tylko tyle i aż tyle...
 
Mnie jednakże w tej chwili interesuje droga dochodzenia do tej, jakże szczytnej, wizji przyszłości. Droga, która już się zaczęła i której pierwsze metry już pokonaliśmy.
 
.......................
 
Wydaje mi się, że jak dotychczas, wszystko idzie zgodnie z planem. Z Wielkim Planem.
Ci, co drą gęby, w tym większość popleczników Platformy i Nowoczesnej, niewiele rozumieją. Są do tego zbyt ograniczeni, a na dodatek sądzą wszystkich swoją miarą. Czyli doraźnych interesów.
Dotychczasowe partie i ugrupowania nie były państwowo-twórcze. Za wyjątkiem PISu oczywiście, choć właściwie głównie Jarosława Kaczyńskiego, bo bez niego nie jestem pewien, jak by to było.
To były bezideowe partie trwania, skoncentrowane wyłącznie na korzyściach, które niesie władza. A już absolutną patologią były/są Platforma Obywatelska i PSL.
Minął właśnie pierwszy okres czyszczenia chlewu, jaki poprzedni władcy Polski pozostawili po sobie i wytyczania planów fundamentów budowli, jaką stanie się nowa Polska.
Kwik odrywanych od koryta jest przeogromny. Można jednakże było się tego spodziewać. Lecz cóż panowie beneficjenci – łatwo przyszło, łatwo poszło i smutek jest wielki. Szybkie pieniądze nigdy nie dawały szczęścia.
Jeszcze tylko trochę zabiegów przy Trybunale Konstytucyjnym, w tej postaci organie szkodliwym i nieuczciwym, a pora przejść do etapu drugiego.
 
......................
 
Przekonany jestem, że drugim etapem władzy Prawicy będzie cały obecny rok 2016. To będzie etap budowania.
Trzeba dać narodowi dowody dobrych zamiarów, uczciwości i rzetelności.
 
Idioci, których niestety ciągle pełno, oraz manipulatorzy, którzy im te kretyństwa zazwyczaj sączą, twierdzą, że Prawica nie ma prawa tak się zachowywać, bo wybrało ich tylko 18 procent społeczeństwa (sic!). To odpłacając tą samą monetą, oni tym bardziej nie mają prawa podskakiwać,  bo ich wybrało tylko 12 procent społeczeństwa.
Dobrze przecież wiedzieli, teraz rżnąc głupa, że stawając do wyborów, te 18% w takiej konfiguracji da 235 głosów poselskich, czyli autonomiczną większość sejmową, pozwalającą na uczciwe i demokratyczne sprawowanie władzy.
 
Lecz wskazywanie palcem na osiemnaście procent, było nie było, sześć milionów głosów, to także marny i głupi rachunek.
Wiadomo, że praktycznie od transformacji, każdorazowo głosuje około 50 procent uprawnionych Polaków. A dzieje się głównie dlatego, że ci ludzie mają głęboką niewiarę, że im kiedykolwiek uda się cokolwiek zmienić.
Więc są to obywatele, którzy podobnie jak PIS i cała Prawica chcą zmian, tylko myślą, że ich głos wyborczy do tej zmiany nie doprowadzi.
Mamy więc cały rok 2016 by w końcu tych ludzi przekonać, że można dokonać zmian i że powinni się przyłączyć, by w zmianach tych aktywnie partycypować.
 
Wielkie jest tutaj zadanie reform prospołecznych, oraz reform związanych ze stosowaniem prawa.
Ludzie muszą zobaczyć i odczuć, że nie są już obywatelami drugiej kategorii, a to, co obiecuje władza jest realizowane, a efekty tego nastawione są na zwiększanie dobrobytu.
Wszyscy muszą w końcu poczuć, że mają więcej pieniędzy, więcej zarabiają, a płace rosną i będą rosły.
Mali i mikro przedsiębiorcy muszą w końcu przekonać się,z e w gospodarce jest dla nich miejsce i obce koncerny przestaną ich niszczyć.
Emeryci też powinni poczuć dobre zmiany. W szczególności ze strony służby zdrowia.
A gdy na dodatek media zaczną nas obiektywnie informować, to pod koniec roku powinien powstać klimat do dobrych, prawdziwie dużych zmian.
 
Z jednej strony nie będzie łatwo. Lider PO, którym wreszcie po latach został Schetyna, właśnie ogłosił, że będzie walczył ostro w obronie starego systemu. Obiecał zwieść na protesty autobusami milion niezadowolonych. A z Uni Europejskiej dostarczyć ciężkie pociski wymierzone w rząd i prezydenta. No, zobaczymy do czego ich ta walka doprowadzi...
 
..............
 
Od faktycznych osiągnięć władzy, w które nie wątpię, bardziej będzie istotny klimat, nastrój, który w kraju zapanuje.
Mam dosyć mocną nadzieję, że już odpowiedni będzie pod koniec roku.
 
A wtedy będzie czas na następny etap.
Pragnę jednak zaznaczyć, ze to moje osobiste myśli. Co się stanie na prawdę – zobaczymy.
 
Tak to przewiduję: pod koniec roku pani premier poda obecny rząd do dymisji, a prezydent ogłosi nowe wybory.
 
Manewr oczywiście jest ryzykowny i PIS już raz się na tym przejechał. Czy to zostawiło głęboką traumę w umyśle Jarosława Kaczyńskiego? Nie sądzę. Sytuacja dzisiaj jest inna, a prezes pokazał, że teraz potrafi świetnie kalkulować. Na dodatek ma obecnie wokół siebie zespół naprawdę znakomitych fachowców, którzy go wspomagają, a nie jak poprzednio rzucają kłody pod nogi.
 
Ponowne wybory mają tylko jeden cel – uzyskanie większości konstytucyjnej. Jak wiadomo – potrzeba 307 głosów by zorganizować konstytuantę.
Czy sam PIS będzie w stanie zgarnąć tyle mandatów? Bardzo ciężko. Tutaj potrzebna byłaby wygrana powyżej 60 procent głosów. Lecz przy założeniu, że partia Kukiza również jest bardzo chętna zmienić konstytucję, już wygrana PISu w okolicach 46 – 50% daje wymaganą liczbę posłów.
Można by wówczas, bez oglądania się na establishment IIIRP, czyli PO, Nowoczesną i PSL, opracować nową konstytucję i poprawić ustrój państwa.
 
Niezbyt rozgarnięty obywatel, albo wyjątkowo upierdliwa jednostka może zapytać: - Po jaką cholerę potrzebna nam nowa konstytucja?! Ta jest całkiem dobra!
Otóż nie. Obecna konstytucja zmajstrowana przez ludzi Kwaśniewskiego i Unii Demokratycznej jest bardzo marna. Bez nowej konstytucji, kompletnie nowej, a nie starej z poprawkami, nie da się stworzyć z Polski nowoczesnego państwa.
Czyż przy okazji przeczących zdrowemu rozsądkowi postępowań Trybunału Konstytucyjnego nie widać marności konstytucji?
A wielomilionowe referenda obywatelskie wyrzucane do kosza?
Ustawiczne walki miedzy prezydentem i rządem w przypadku kohabitacji.
Obecna konstytucja jest tak nieprecyzyjna i w wielu miejscach niejednoznaczna i rozmyta, że dobry cwaniak może robić, co zechce. Vide pan sędzia Rzepliński.
 
Musimy mieć nową konstytucję, aby zbudować nowy trójpodział władzy. Osobiście najbardziej mi się podoba silny system prezydencki, jako, że właśnie prezydent ma najwyższy mandat suwerena.
Musimy określić nowy system referendalny pozwalający odwoływać polityków, którzy sprzeniewierzli się swoim wyborcom.
Musimy napisać nowe prawo własności, z podkreśleniem nietykalności własności obywatela. Jeszcze parę tygodni temu obecna konstytucja dopuszczała tzw. bankowy nakaz egzekucyjny, gdzie banki mogły zrobić z majątkiem obywatela, co tylko chciały.
A czy nasz system wyborczy jest dobry? Oczywiście – marny. To też trzeba zmienić.
 
Listę usterek obecnej konstytucji można ciągnąć długo. Lecz nie o to chodzi. Nowa Polska, ta z wizji, wymaga radykalnego zerwania z komunistycznym i post-komunistycznym systemem.
I najważniejsze – usytuowania obywatela w państwie na zupełnie innym miejscu. Nie tylko symbolicznie i hasłowo, ale rzeczywiście. To w konstytucji i nowym prawie musi być wyraźnie określone, ze pojedynczy obywatel ma istotny wpływ na krajową rzeczywistość.
Czy przez minione osiem lat, koalicja PO – PSL pytała się obywateli nawet o najistotniejsze sprawy? Gdzież tam!
O nic obywateli nie pytano. A i obywatel o niewiele mógł się zapytać.
 
A reindustrializacja? Lewaccy idioci stwierdzili, ze nadeszły czasy post-industrialne, więc fabryki, kopalnie, stocznie są niepotrzebne. Z pełną paskudną świadomością niszczono polski przemysł, ku uciesze zacierających ręce tłustych cwaniaków z sąsiednich krajów. Teraz widać, że trzeba będzie to wszystko zrekonstruować. Naprawdę liczy się państwo, które samo wytwarza swoje innowacyjne produkty. W oparciu o stare prawo, zabieg ponownego uprzemysłowienia kraju będzie żmudny i długi.
 
......................
 
Przekonany jestem, że rok 2016, jak i następny, będą przełomowe we współczesnej historii Polski. Wreszcie odzyskana suwerenność zewnętrzna i nowe porządki na wzór New Deal Franklina Roosevelta.
 
Czy będą historycy mówić o Nowym Ładzie Jarosława Kaczyńskiego?
 
.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

05-01-2016 [14:27] - NASZ_HENRY | Link:

Oby Twoje przewidywania wyborcze się nie sprawdziły ;-)

Obrazek użytkownika jazgdyni

05-01-2016 [16:53] - jazgdyni | Link:

Czy ja wiem?

Obrazek użytkownika kwintesencja

05-01-2016 [22:58] - kwintesencja | Link:

"Polska moich marzeń", "Lech Kaczyński - biografia polityczna 1949-2005", to książki, które trzeba przeczytać, by mieć wiedzę o wizji przyszłej Polski. To jest związane z osobą dr. hab. Jarosława Kaczyńskiego. Aby to się spełniło, trzeba spełnić określone warunki. Powtórzę kolejny raz zdanie - "każdemu powstaniu, musi towarzyszyć powstanie myślenia." Na ten 2016 rok życzmy sobie tego nawzajem. I na koniec zdanie z książki Miki Waltari - "Mój syn Juliusz" - "Z punktu widzenia rozwoju państwa lud (Naród) jest czynnikiem wątpliwym i zawodnym. Dlatego należy go trzymać w ryzach i dbać o jego dobre samopoczucia."

Obrazek użytkownika Obserwator_3

05-01-2016 [23:31] - Obserwator_3 | Link:

@kwintesencja: Mika Waltari, jako Fin (zresztą syn luterańskiego pastora) wzrastał w specyficznym rodzaju cywilizacji stworzonej przez Skandynawów. W dodatku tekst ten pochodzi z trylogii o Cesarstwie Rzymskim (Neron - Domicjan). Być może dla Finów lud i Naród to synonimy, ale dla Rzymian na pewno nie - między plebsem (ludem) rzymskim a patrycjuszami (Rzymianami) jednak pewna różnica była jakby dostrzegalna...
Tak więc zgadzając się co do niepewności "ludu", stanowczo protestuję przeciw utożsamianiu z nim "Narodu" - w naszym kręgu cywilizacyjnym (mówię o Polsce) to Naród jest twórcą Państwa dla realizacji wspólnych celów jego członków w ramach jakiejś zgody, więc zdanie, że z punktu widzenia rozwoju Państwa Naród jest czynnikiem wątpliwym brzmi nonsensownie.
Co do "ludu" - zgoda, ale to nie jest to samo...

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Ptr

05-01-2016 [23:33] - Ptr | Link:

Preferencje wyborcze wśród niegłosujacych rozłożyłyby się podobnie jak wśród głosujących. A jakby tym ludziom spokojnie wytłumaczyć programy wyborcze , to obóz zmiany dostałby ponad 50 %. Tylko ,że ci ludzie nie za bardzo mają swoje zdanie. (I kłamliwe media odpowiadaja za to ,że ludzie są zdezorientowani. Bo taki jest ich cel i plan.) A czasem to przytomni ludzie, którzy nie głosują bo akurat ich religia nie pozwala.
Wszyscy , którzy mieli pójść na wybory - poszli.

Obrazek użytkownika jazgdyni

06-01-2016 [00:59] - jazgdyni | Link:

Odpowiadam wszystkim

Co komentarz, to inna opinia.

Dużo nieporozumienia, więc muszę jasno wyjaśnić.

Nie ma mowy o oddawaniu władzy! PIS zdecyduje się na ruch z ponownymi wyborami tylko wówczas, gdy będzie miał stuprocentową pewność wygranej. I to wygranej z wynikami znacznie lepszymi niż na ostatnich wyborach.

Jakie są tego szanse? Będą znacznie wyższe niż poprzednio. Lud usatysfakcjonowany nowymi ustawami, sprzyjający prezydent, opanowane media i tym razem raczej przyjazna Komisja Wyborcza.

Kaczyński - 66 lat - nie ma czasu, by czekać całe cztery lata, by w następnych regularnych wyborach ustanowić konstytuantę. Zrobi to wówczas, gdy sytuacja będzie optymalnie sprzyjająca.

Oczywiście, istnieje mozliwość wyciągania pojedyńczych posłów z PO, PSL i Nowoczesnej. Ale kto ma pewność, że ci posłowie nie podpisywali czeków in blanco? W Nowoczesnej jestem tego pewien. Tak, jak płacili za miejsce na listach.

I najważniejsze - to jest MOJE political fiction, scenariusz jeden z wielu, coś, czym również zajmują się tacy ludzie, jak Fukujama, Kurzweil oraz tylko w samych USA -Rand Corporation, Brookings Institution, Center for Strategic and International Studies, Council on Foreign Relations
, Carnegie Endowment for International Peace, Heritage Foundation, American Enterprise Institute,Hoover Institute,
Cato Institute,Hudson Institute.

Nie sądzę, żeby do rozważania przyszłych, teoretycznych scenariuszy, należy uzyskać zgodę prezesa.

Pozdrawiam wszystkich

Obrazek użytkownika Mind Service

06-01-2016 [22:26] - Mind Service | Link:

"Tak to przewiduję: pod koniec roku pani premier poda obecny rząd do dymisji, a prezydent ogłosi nowe wybory."

- Ty już lepiej nie pisz więcej. Albo przynajmniej jak piszesz to nie pij. To co teraz napisałeś jest tak niedorzeczne, że aż mnie zatkało, gdy to przeczytałem. Już poprzednią notką o "Majstersztyku" dostatecznie się skompromitowałeś, że powinno dać ci to do myślenia, bo to co piszesz coraz bardziej przypomina tragifarsę. Najprawdopodobniej ten pro-ruski gawroni portalik, na którym się produkujesz ma tak niekorzystny wpływ na ciebie.

Teraz swoim zwyczajem mnie oraz wszystkich, którzy nie chcą być twoimi klakierami zablokuj i ocenzuruj abyś mógł nadal śnić sen o swej potędze i nieomylności.