Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Snob, czy snop jednak?
Wysłane przez Ryszard Sziler w 30-11-2015 [12:43]
Kochać Polskę – obciach.
Kochać tradycję – obciach.
Kochać bliskich – obciach.
Kochać w ogóle – obciach.
/…/
Polski „Anglik z Kołomyi”, jak mawiało się niegdyś, wstydzi się nie tylko tego, że „nieszczęśliwie” urodził się Polakiem. Równie dobrze, a może przede wszystkim, wstydzi się swojej wiejskości, bądź małomiasteczkowości, klasycznych lektur, łez podczas projekcji rzewliwego filmu, tkliwości dla własnej żony, ciepłych myśli do majowych kapliczek, serdecznych wzruszeń codziennych…Itd. Itp.
Im bardziej wielkich, tym bardziej wstydliwych.
Tak już ma, na przekór sobie. Boć sam jest w głębi serca „ćwiok jak się patrzy”
Z całą swoją nieszczęsną ucieczką od siebie.
Że nie widzi tego ?
Proste - nie patrzy w siebie, a „równa do” kogoś.
Wstydzi się, bo wszyscy inni są „ jacy tacy - chłopcy światowcy…”
A on co ? No co on jest ?
Otóż tego, to on właśnie nie wie i wiedzieć nie chce.
A jak nawet wie, to udaje, że nie wie.Bo po co ?
Czeka, aż inni za niego ustalą…
Na co mu samotność z garbem własnej historii ?
Podniesioną przyłbicą kompleksów ?
Poezją dziecięcych zachwyceń?
Trzeba oczyścić się ze wzruszeń. Być jałowym, jak tego chce współczesna „Europa”, w tylko sobie wiadomym celu.
A trzeba być współczesnym, bo to obciach "być wstecznym"
Więc : Zaprzeczyć. Kontestować. Wbrew, przeciw sobie.
Przyłączyć się, przykleić, do tych, co to „idą w” wydumaną niezwykłość przyszłości…
W europejską ,( a między nami mówiąc – jak nic - w chińską ) rewolucję kulturalną…
Gdzie wszyscy będą tak samo nijacy, jak to odgórnie postanowiono.
Zmiana dla zmiany tylko, bo nic przecież w zamian prócz gadżetów.
Swoista „twórczość” zabawowych bezsensów.
Grzechotek dla dorosłych.
Takie Duchampowskie odwrócenie pisuaru.
Zamiast praktyczności - „sztuka”.
Zamiast sztuki…pisuar.
Nihilizm i "kabaretowy" rechot...
- Europa...
Komentarze
30-11-2015 [13:34] - andzia | Link: Tyle chciałam napisać o
Tyle chciałam napisać o własnej "Małomiasteczkowej Historii",ale za dużo by tego było.Dlatego posłużę się Panie Ryszardzie wierszem ks.Twardowsiego:
zaufałem drodze
Zaufałem drodze
wąskiej
takiej na łeb na szyję
z dziurami po kolana
takiej nie w porę jak w listopadzie spóźnione buraki
i wyszedłem na łąkę stała św.Agnieszka
-nareszcie-powiedziała
-martwiłam się już
że poszedłeś inaczej
prościej
po asfalcie
autostradą do nieba
i że cię diabli wzięli
Bardzo się cieszę,że zwraca Pan uwagę na te wszystkie zachwyty,wzruszenia,czułości,tkliwości ...,które dzisiaj ma się za nic,a tak naprawdę,to one stanowią o naszym człowieczeństwie.
01-12-2015 [11:07] - Ryszard Sziler | Link: :) <3 !
:) <3 !