Błąd III RP jest przeszkodą w realizacji obietnic PiS

W artykule zaprezentuję matematykę z zakresu szkoły podstawowej, a nie poglądy. Opiszę wstydliwą przypadłość III RP, bo co może być bardziej wstydliwe, niż elementarne braki w edukacji?

Dzieci już w pierwszej klasie szkoły podstawowej mają zadania z matematyki typu: „masz 20 zł, kg jabłek kosztuje 4 zł, ile kg jabłek kupisz?”. Proste? Mogłoby się wydawać, że politycy III RP nie powinni mieć z tym problemu? Czy aby na pewno?

Wyjaśnijmy po kolei. W Polsce towary na półce w sklepie kosztują w przybliżeniu tyle samo, co na Zachodzie. Skoro Polak zarabia dużo mniej, niż na Zachodzie, to i kupi dużo mniej, niż na Zachodzie. Chyba oczywiste? Ale czy dla polityków III RP? Idźmy dalej. Co dzieje się z pracownikami, którzy wyprodukowali te niekupione towary? Stali się zbędni i albo śmierć głodowa w Polsce, albo emigracja. Stało się to drugie. Odpowiedzieliśmy już, dlaczego w Polsce realizuje się katastrofa demograficzna, opisaliśmy mechanizm i ujawniliśmy przyczynę – nieuctwo decydentów.

Bankierzy już alarmują, że w polskiej gospodarce za 5 lat zabraknie 1,5 mln. pracowników. To w gospodarce, ale kto będzie pracował na emerytury Polaków, a kto będzie pracował na spłatę odsetek od długów Tuska (oficjalnie, pomimo kradzieży OFE pół biliona PLN za koalicji PO-PSL). Podwyższenie wieku emerytalnego wygania kolejne roczniki młodzieży na emigrację, bo pracy nie przybywa, więc „lekarstwo” Tuska jedynie pogłębia problem z demografią, miast go rozwiązać. Ktoś mocno zadbał o depopulację Polski. Pytanie, czy świadomie, czy przez głupotę?

Idźmy dalej. Skoro dobra materialne w Polsce kosztują podobnie, jak na Zachodzie, to materialne koszty funkcjonowania państwa są na poziomie zachodnim. Czyż nie? Problem, że wydatki państwa są finansowane piramidką podatków od polskich zarobków. Powstaje duży deficyt, który Polska musi sfinansować systematycznym i coraz szybszym zadłużaniem państwa. Ktoś zadbał, aby w Polsce nie postawiono drukarni pustego pieniądze, a za to takie drukarnie postawiono w innych państwach. Polska pożycza pusty pieniądz na procent, a oddaje realny. Cóż, najlepszy biznes robi się na cudzej głupocie, szkoda, że na głupocie nas Polaków.

Nie będę rozpisywał się o patologiach podatkowych, bo dużo bardziej kompetentnie robi Pan prof. Modzelewski. Nie będę też rozpisywał się o korupcji i złodziejstwie w III RP, bo ta już niebawem będzie nosić miano Rzeczpospolitej Złodziejskiej. Wspomnę tylko o paru sprawach.

Miliardy PLN strat na refundowanych lekach wywiezionych za granicę. Jaka przeszkoda nie pozwalała rządowi wprowadzić zapisów, że hurtownia farmaceutyczna może sprzedać leki po niższej cenie tylko wtedy, jeśli nabywca w określonym czasie dostarczy sumaryczne zestawienia refundowanych leków sprzedanych na receptę. Jeśli nabywca nie dostarczyłby takiego zestawienia, różnicę do NFZ zwracałaby hurtownia. Nie oszukujmy się, że hurtownicy nie wiedzą, kto jest stałym i wiarygodnym klientem? Jeśli byłby to nowy klient, to płaciłby zwrotną zaliczkę na różnicę w cenach leków, albo przedstawiałby gwarancje bankowe. Prymitywnie proste, ale pod warunkiem, że władza jest uczciwa.

Hipermarkety podniosą ceny po wprowadzeniu nowego podatku? Polska winna wprowadzić ten podatek jak najszybciej. Równocześnie należy zakazać hipermarketom pobierania tzw. „półkowego” i haraczy o podobnym charakterze nakładanych bezpośrednio lub pośrednio na dostawców. Równocześnie obłożyć takie praktyki dotkliwymi sankcjami, np. 5-cio krotnością uzyskanych korzyści. Na Węgrzech ceny w hipermarketach spadły po wprowadzeniu podatku. Ponadto Węgry przerwały spiralę zadłużenia i nie są drugą „Grecją”.

Nie ośmieszajmy się argumentami, jak takie hipermarkety są dobre dla Polski. Bankrutujące górnictwo wnosi do budżetu więcej przychodów, niż prosperujące hipermarkety, wszystkie razem wzięte. Ba, malutkie sklepiki wielokroć więcej wpłacają do budżetu centralnego i lokalnych, niż te molochy o niewspółmiernie, wielokroć większych obrotach. Co więcej, te małe sklepiki często zaopatrują się u małych lokalnych producentów, z którymi hipermarkety nawet nie chcą rozmawiać. Niepłacenie podatków przez hipermarkety dyskryminuje małe sklepiki, jak i małych producentów. Usunięcie tej dyskryminacji sprawi, że do budżetu wpłyną nie tylko podatki od hipermarketów, ale także więcej zarobią, a więc więcej zapłacą małe sklepy i mali producenci, wzrośnie zatrudnienie.

Tu już mogę wytknąć PiS nieuwzględnienie w kalkulacjach tej dodatkowej grupy przychodów od małych sklepów, małych producentów, dodatkowego zatrudnienia, a więc dodatkowej koniunktury i dodatkowych wpływów budżetowych. PiS-ie wspomnij, jak za Pani prof. Gilowskiej ludziom w kieszeniach zostały relatywnie małe pieniądze (ścinanie tzw. klina podatkowego). O ile wtedy wzrosło zatrudnienie, PKB, wpływy budżetowe – pamiętacie.

Skąd minorowe nastroje i tylko 500 zł na dziecko? W 2016r. Spełnijcie jeszcze waszą drugą obietnicę, czyli kwota wolna od podatku równa 8 tys. zł. Ta konstrukcja nie spowoduje wzrostu kosztów u przedsiębiorców, ale za to w ich biznesach zwiększy się liczba klientów. Łatwiej potem przekonacie ich do podwyższenia płacy minimalnej. W międzyczasie zróbcie porządek z patologią tzw. umów śmieciowych.

Dwudziesty stopień zasilania i groźba czasowych wyłączeń energii elektrycznej jako skutek nic nierobienia przez PO-PSL w obszarze szeroko pojętej energetyki, a w zasadzie przejadania (taśmy Bieńkowskiej. Szybko sytuację można naprawić poprzez efektywną aktywizację tzw. kogeneracji, co opisałem w artykule: http://naszeblogi.pl/57690-prawie-darmowa-energia-elektryczna-bez-co2-i-nie-z-oze. A w artykule nie odniosłem się do tzw. rezerw mocy tkwiących w kogeneracji.

Przypominam, że Kopacz pozwoliła Niemcom, a więc konkurencji w wydobyciu węgla, na prześwietlenie kopalń (https://pl.wikipedia.org/wiki/Due_diligence ): „Due diligence (ang. należyta staranność) – poddanie przedsiębiorstwa, będącego potencjalnym obiektem przejęcia, wyczerpującej analizie pod względem jego kondycji handlowej, finansowej, prawnej i podatkowej, w celu identyfikacji związanych z nim szans i ryzyk przed podjęciem właściwych negocjacji dotyczących transakcji kapitałowej”. Czy Kopacz działała na szkodę kopalń i w istocie chciała oddać Śląsk Niemcom za 1 zł? Należy zabezpieczyć wszelkie dokumenty z tym związane i jeśli będzie podstawa, nadać dalszy bieg sprawie w postaci śledztwa w prokuraturze.

Makroekonomia, to nie mikroekonomia. W mikroekonomii Jan Kowalski, jeśli ma wydatki wyższe od przychodów, to albo musi zwiększyć przychody, albo obniżyć wydatki, albo znaleźć sponsora. W makroekonomii już tak prosto nie jest. Ostatnia opcja (sponsor) odpada. Obcięcie wydatków także jest bardzo złe, bo wywołane tym skurczenie gospodarki powoduje jeszcze większą dziurę w budżecie, niż ta początkowa, czego nader liczne przykłady krajów mamy w ostatnich latach. Mamy też przykład pozytywny, przykład Szwecji, która w odpowiedzi na kryzys zwiększyła wydatki. Wskutek tego bardzo szybko spłaciła powstały wówczas dług, a następnie przez wiele lat notowała wręcz nadwyżkę budżetową.

PiS-ie, więcej odwagi. Macie doskonały przykład z waszych rządów, gdy ścięliście tzw. klin podatkowy, jak i pozytywne doświadczenie Szwecji. Jeśli ktoś mówi wam, że to złe rozwiązanie i miast tego proponuje status quo, albo ścinanie i schładzanie, jak to ma miejsce obecnie w kilku krajach europejskich, odsuńcie go od władzy. Szkoda czasu na trwanie. Demografia, to priorytet nr jeden, ale choćby małe podniesienie zaniżonych wynagrodzeń jest współpriorytetem nr 1. To nie jest priorytet nr 2.

PiS-ie, pogoń banksterów. Przypominam, że dobrze prosperujące firmy, które na dalszy rozwój wzięły kredyty, nagle, z dnia na dzień zażądano od nich natychmiastowego oddania długów, sztucznie doprowadzono do bankructwa, a potem przejęto za bezcen. Tu należy pójść drogą Islandii i banksterów zamknąć w więzieniach. Druga sprawa, zmusić banki do ujawnienia prawdziwego kosztu kredytu, a zapłacone odsetki odnosić do przeciętnego stanu kredytu, a nie jego wartości początkowej – klient w międzyczasie spłaca kredyt. Problem opisałem w artykule: http://naszeblogi.pl/53136-kredyt-bankowy-wspolczesne-narzedzie-niewolnictwa . Przeciętny stan kredytu, to w większości sytuacji połowa kredytu. Banksterzy boją się takiej jawności bardziej, niż ognia.

Piotr Solis

Od autora. Reprezentuję poglądy prawicowe i do tej pory stałem z tej samej strony sceny politycznej co PiS. Nie czyni mnie to ani członkiem, ani nawet sympatykiem tej partii, nigdzie nie należę, nigdzie nie kandyduję i nie mam takich planów do końca życia. Planuję zrealizować (zbudować) parę wynalazków i je opatentować. Mam jeszcze wiele innych hobby, ale to osobny temat. Nie przewiduję, abym we wszystkich sprawach zgadzał się z PiS, bo jestem niezależny. Liczę jednakże, że w końcu III RP złodziejska upadnie, powróci normalność, czego oczekuję od PiS i życzę im sukcesów.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Jabe

17-11-2015 [23:42] - Jabe | Link:

„Jaka przeszkoda nie pozwalała rządowi wprowadzić zapisów, że hurtownia farmaceutyczna może sprzedać leki po niższej cenie tylko wtedy, jeśli nabywca w określonym czasie dostarczy sumaryczne zestawienia refundowanych leków sprzedanych na receptę.”

Być może to są resztki rozsądku. Panu się najwyraźniej wydaje, że firmy powinny być dobudówkami do aparatu biurokratycznego, które w wolnych od pisania sprawozdań chwilach będą dorabiać sobie, prowadząc działalność gospodarczą.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

18-11-2015 [00:58] - Zygmunt Korus | Link:

Apteki są przecież poddane papierkowej kontroli, więc uwaga Autora jest logiczna, tylko trzeba chcieć.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

18-11-2015 [10:50] - NASZ_HENRY | Link:

"przyczyna – nieuctwo decydentów" - To nie nieuctwo to SABOTAŻ opłacony posadkami w Brukseli ;-)

Obrazek użytkownika piastolsztyn

18-11-2015 [18:40] - piastolsztyn | Link:

Dziękuję za komentarze, chociaż pozwolę sobie pozostać przy zdaniu wyrażonym w artykule.

W artykule nie poruszyłem kwestii podatkowej, jako systemu. To co PiS teraz wprowadza, w polskiej debacie pojawiło się po moim liście wysłanym do centrali ROP za pośrednictwem lokalnego działacza, Pana inż. Duczymińskiego. Potem były tzw. "szafy Lesiaka", rozwalenie ROP i rozejście się byłych działaczy w różne strony, a niektórych z nich do Samoobrony. Nie będę rozwijał tego wątku, a bynajmniej w tej dyskusji.

Podatek jako system? Tu nie tyle nie zgadzam się z PiS-em, ile PiS w tym obszarze nie istnieje. Chcę temat poruszyć na spokojnie, z refleksją, aby być dobrze i właściwie zrozumianym.

Już dość dawno temu wprowadziłem do debaty publicznej hasło "Tiry na tory". Dziś w telewizorni z wielką przyjemnością obejrzałem prezentację polskiego wynalazku, który, w co wierzę, jest pokłosiem tego hasła. Wynalazek rewolucyjny, który zrewolucjonizuje transport naczep tirów koleją. Nie ma znaczenia, ile km. autostrad wybudujemy, bo stada tirów w parę lat obrócą je w pył. Trzymam kciuki za jak najszybszym rozwojem tranzytowego (od granicy do granicy) transportu kolejowego.