Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Niespodziewana śmierć miliardera w wiedeńskiej klinice...
Wysłane przez Terminator1965 w 29-07-2015 [23:56]
Przez cały dzisiejszy dzień trwają histeryczne żale po zmarłym w niejasnych okolicznościach Janie Kulczyku.
Rozpaczają celebryci, biznesmeni, a nawet Lech Wałęsa, który porównuje się do Kulczyka niczym do brata.
Hojna ręka
Achy i ochy, na temat człowieka, który dorobił się na spekulacjach majątkiem państwowym, brzmią jak ironia. Kulczyk opisywany bezkrytycznie jako dobroczyńca i filantrop? To jest nieobiektywne i niepoważne.
Miliarder zarobił krocie na polskim państwie, więc jego darowizny rzędu kilkunastu milionów złotych są kroplą w morzu dochodów jego firm.
Kulczyk dziennie zarabiał 8,0 mln zł, więc łaski nie robił kiedy jakąś niewielką część przekazał na budowę muzeum, na sportowców czy kilkanaście stypendiów. Ciągle więcej kosztowało go utrzymanie jachtu w Monte Carlo, niż jego „dobroczynność” na rzecz zdolnych studentów.
Na jednej tylko autostradzie A2, która jest najdroższą autostradą w Polsce Kulczyk zarabiał blisko 1,0 mld zł rocznie. A ile przytulił na super transakcji z Telekomunikacją Polską S.A., którą jak wszystko co państwowe kupił „po okazyjnej cenie” i sprzedał za krocie francuskiemu Orange?
Casus Ciech
Ilość dziwnych interesów jakie Kulczyk zrobił w Polsce od roku 1981 jest naprawdę wielka. A za symptomatyczny i symboliczny sposób dorabiania się przez Kulczyka należy uznać ostatni zakup państwowego CIECH-u.
Na taśmach prawdy jest zapis uzgadniania łapówki dla urzędnika państwowego przez lobbystę pracującego dla Kulczyka.
Ostatecznie Kulczyk kupił Ciech i nieźle na tej transakcji zarobił w kilka tygodni.
Powrót zapomnianych scenariuszy?
Każda śmierć jest dramatyczna i każdej śmierci należy współczuć. Nikt nie cieszy się ze śmierci poznańskiego miliardera, tym bardziej, że okoliczności tej śmierci są zagadkowe i nawet dziennikarz TVN24 snuje domysły rodem z powieści sensacyjno-szpiegowskiej.
Fakt faktem, że przecież taki gość jak Kulczyk nie miał zabiegu w wiedeńskiej klinice u kowala, ale u renomowanych lekarzy. Zabieg rutynowy, a tu nagle zgon?
Trudno się oprzeć wrażeniu, że być może oglądamy kolejny odcinek filmu „Służby specjalne” Patryka Vegi. Ta śmierć wzbudziła demony domysłów i różnych spiskowych teorii. Ta śmierć przypomniała klimat z początku lat 90-tych XX wieku, kiedy prezes NIK Pańko ginie w wypadku samochodowym, bo się podobno koło odkręciło w czasie jazdy itd. itp.
Ofiary
Kulczyk nie żyje i już nic tego nie zmieni. Ale w takiej chwili warto zapytać, kto teraz wynagrodzi i rozliczy się na przykład z panią Edytą Sieczkowską, którą Kulczyk oszukał w Dubaju?
To ta kobieta wprowadziła go w interesy na rynku nieruchomości w rodzinie szejków na Bliskim Wschodzie. To ona miała od Kulczyk Investment otrzymać zapłatę prowizji kilkunastu milionów dolarów, a został zwyczajnie oszukana.
Od kilku lat walczyła o swoje pieniądze w sądach, a ostatnio protestowała przed siedzibą Kulczyk Holding w Warszawie domagając się tylko jednego - uczciwej zapłaty za swoje usługi.
Dzisiaj w tych lacrimosach i lamentach przepełnionych sztuczną i nieautentyczną pompatycznością NIKT nie upomina się o naprawienie krzywdy pani Edyty. Nikt nie mówi o jej procesach i walce. Panuje zmowa milczenia na temat kobiety oszukanej przez człowieka, który kreował się na mesjasza biznesu i guru przedsiębiorczości, a który mógłby buty czyścić takiemu Bransonowi z firmy Virgin.
Czas spłacić długi
W tej kakofonii sztucznych gorzkich żali i mów apokryficznych, nikt jakoś nie zwraca uwagi na drugą stronę medalu. Na tych, którzy sukcesy Kulczyka przypłacili popadnięciem w kłopoty, czy nawet plajtę. Na ludzi, którzy przez niego stracili pracę.
Dzisiaj - w tym bez wątpienia dramatycznym dniu – bliscy mi są wszyscy ci, którzy ciągle żyją i tak jak pani Edyta zostali poszkodowani przez człowieka, który już nie naprawi swoich win.
Dzisiaj zadaję sobie pytanie, czy w molochu Kulczyk Holding znajdzie się ktoś, kto wreszcie zachowa się jak prawdziwy i uczciwy przedsiębiorca. Kto zapłaci wszystkie długi wszystkim wierzycielom i poszkodowanym.
Byłby to najlepszy sposób na uczczenie zmarłego.
Komentarze
30-07-2015 [02:58] - Kazimierz Kozio... | Link: jezeli prawda jest to co
jezeli prawda jest to co piszesz o oszukanej edycie to takich dealow musialo byc wiecej i wtedy wersja porachunkow jest bardzo prawdopodobna. w koncu ojca chrestnego tez w szpitalu dopadli a w tamtych czasach jeszcze syn mogl uciec z chorym ze szpitala bo dzisiaj metody eksterminacji sa bardziej wyrafinowane a podpisy czytelne dla tych dla ktorych takie maja byc
30-07-2015 [08:23] - NASZ_HENRY | Link: Lepiej leczyć się ziółkami
Lepiej leczyć się ziółkami niż wykonywać "drobne zabiegi" w renomowanej klinice w Wiedniu ;-)
22-03-2016 [12:55] - Marek z Chicago | Link: Tak jak śmierć Hitlera
Tak jak śmierć Hitlera została sfingowana, tak to samo zrobił Kulczyk. Nie wierze w śmierć Kulczyka. Czy ktoś widział otwarta trumnę, czy ktoś potwierdzić może niezbicie, ze Kulczyk w trumnie to Kulczyk? Dlaczego uroczystości pogrzebowe były tak bacznie chronione, by nikt obcy nie wszedł do kościoła, dlaczego nie było widać, kto w trumnie leży? Dlaczego "śmierć" Kulczyka nastąpiła w przededniu zmiany władzy w Polsce, co nie było trudne do przewidzenia? Dlaczego prosty zabieg doprowadzić miał do śmierci??? Te i inne bajki odstawmy na bok i przestańmy ludzi karmic kłamstwem. Kulczyk jest, żyje i ma się dobrze, a święty spokój nie zna ceny!