Ostatni rozbiór Polski

  Popatrzmy na to urzędowe pismo, metrykę ślubu, sporządzoną w katolickiej parafii nad Wisłą w Zakroczymiu – po rosyjsku, bo już inaczej od kilku lat  nie wolno było. Jeszcze w nawiasach zapisy imion i nazwisk przy użyciu alfabetu łacińskiego, ale podpis księdza w jednej tylko, narzuconej wersji. Olenckij zamiast Olędzki, nie Katarzyna a Katerina -  tak to brzmi, okropnie, taka to prawda z roku 1880 w sercu Polski pod butem zaborcy.

(Źródło: Genalodzy.pl)

   Perspektywa nowego rozbioru to nie fantazja, historia czyni ją w sporym stopniu prawdopodobną. W XVIII sprzedajne frakcje na usługach obcych mocarstw były autorami zniszczenia własnego państwa. Niewątpliwie pojawiały się w tamtym czasie chwile, okazje by zatrzymać w porę ten upadek - niestety, nie doszło do tego. Teraz, majowe wybory prezydenckie też są tym wyjątkowym czasem, tymi płonącymi godzinami, kiedy możliwe jest zapobieżenie ostatecznemu krachowi. Głosy oddane na Komorowskiego będą przyłożeniem ręki do klęski, z której Polska, w sensie swojej tysiącletniej tożsamości, już się nie podniesie. Procesy globalizacji i wyrafinowanego, naukowego sposobu sterowania ludźmi utrwalą tę kapitulację.
  O urząd prezydenta ubiega się człowiek, który należał i należy wciąż do ścisłego kierownictwa Wojska Polskiego, które w szczególności przez jego zabiegi nie stanowi obecnie  żadnej przeciwwagi dla armii silnych państw z Polską sąsiadujących. W czasie zaogniania się kryzysu ukraińsko-rosyjskiego w gazetach i portalach pojawiły się nagłówki zapewniające opinię publiczną, że w razie zagrożenia obronią nas czołgi Bundeswehry. Można je było odebrać, jako kuriozalny żart, bądź kpinę z historii. Kryje się za tym świadomość słabości naszych sił zbrojnych. Nie wnikając w szczegóły, należy stwierdzić, że czas rządów Komorowskiego i jego popleczników, to stałe obniżanie zdolności bojowej Wojska Polskiego.
  Balcerowicz, współautor dzikiej prywatyzacji, na niemieckim polskojęzycznym portalu, wzywa do osłony przed rzekomo nadchodzącymi groźbami związanymi z utratą monopolu na władzę sprawowaną dotąd przez CIA, WSI, Mosad itp. – bezpieczniackie watahy, jak się to krótko określa. Kogo Balcerowicz wzywa do osłony  domyślnych interesów państwa oplątanego przez te służby? Z kontekstu tej wypowiedzi nie może wynikać nic innego, niż to, że wzywa obcych, nie Polaków. Odpowiednie ustawy, pozwalające na obcą interwencję,  zostały już przez  reżimowe władze uchwalone.
 
  Fatalnie wygląda przygotowanie młodych ludzi do podjęcia trudu obrony. Wystarczy popatrzeć na lekcję wychowania fizycznego w większości szkół; przygodny obserwator zauważy, że większość młodych ludzi pojęcia nie ma, jak np. rzuca się piłeczką palantową, zdaje się, że i nauczyciel nie potrafi im w tym zakresie pomóc. Daj im teraz do ręki granaty… Być może nim się własnoręcznie powybijają, wywieszą białą flagę i z wdzięcznością oddadzą się w niewolę. Regres w oświacie to wynik umyślnej polityki ludzi PO prowadzącej do rozkładu moralnego i fizycznego młodych. „ - Patriotyzm to choroba”, jest ich partyjnym mottem.
  Nie ogólniki, a drobiazgi powiedzą nam najwięcej. W wydanym w roku 2008 albumie o Wrocławiu wymieniono 92 obiekty warte obejrzenia i sentymentalnej refleksji. Nie ma w niej wzmianki o położonym w eksponowanym miejscu, wielkich rozmiarów pomniku Ofiar Katyńskich. Wyrwano serce patriotom-kresowiakom, tak się tylko daje wytłumaczyć ten bezwład. Nie dziwi w tej sytuacji poparcie udzielane prezydentowi marionetce przez zamieszkujących  Ziemie  Zachodnie, zapanował tam duch zdrady wartości największych dla ich ojców.
  Czyż ci ludzie nie poznają się na obłudzie reżimu? Nie ma na Legii transparentu z kotwicą i napisem „Pamiętamy”. Kiedy zniknął? Ano w momencie, gdy 30.08. 2014 prezydent Komorowski podpisał ustawę o prawnej ochronie tego znaku. Jak napisano, z inicjatywy żołnierzy AK. 70 lat panowała w tej sprawie społeczna zgoda a teraz coś tam należało chronić? A chodziło tylko o to, i by ten symboliczny sposób wybić zęby kibicom skandującym przeciwko sprzedajnym rządom i niejako przy okazji wprowadzić licencjonowanie patriotyzmu, co z pewnością masoneria i żydokomuna może uznać za swoje duże osiągnięcie.
  Spoiwem łączącym naród polski była od samego początku wiara katolicka. Do  jej ostatecznego zniszczenia  ma prowadzić obserwowane, metodyczne osłabienie Kościoła Powszechnego w Polsce a zduszenie idei wolnościowych i patriotycznych  jest środkiem służącym temu celowi głównemu. Z każdym rokiem zmniejsza się liczba Polaków uczestniczących w praktykach religijnych. Żydowscy kapłani komunizmu, tacy jak Michnik i Urban, mają dziś w 2015 roku większy wpływ na opinię publiczną  niż którykolwiek z biskupów, atakowanych zajadle przez propagandowe tuby ateistycznej sfory z powodu dowolnych reinterpretacji wypowiedzi kierowanych przez duchownych do swoich wiernych.  Wylęgarnią obcych polskiemu duchowi polityków, biorących odpowiedzialność za dzikie, neopogańskie trendy były partie typu Unia Demokratyczna, czy Kongres Liberalno-Demokratyczny. Kiedyś i teraz widziane powinny być jako diabelskie lufty spowijające Polskę trującym czadem. Otwierali je Tusk z Komorowskim, nieodmienni faworyci wulgarnego  zachodniego lewactwa.
  Odrębność Polaków określał i tłumaczył ich własny język. Jego nieposzanowanie godzi w samo jestestwo polskości, stanowiło to klucz do germanizacji i rusyfikacji. Lekceważenie języka polskiego przez prezydenta Polaków jest jakimś niesłychanym skandalem. Człowiek popełniający błędy ortograficzne na poziomie drugiej klasy szkoły podstawowej w imię przyzwoitości nie powinien nigdy kandydować na najwyższy urząd w państwie, spodziewając się, że jego portrety będą wisiały w szkolnych salach, jako wzór obywatela godnego do naśladowania. Można sobie wyobrazić, że w sytuacji rozdarcia państwa, podobnego temu, jak miało miejsce w XIX wieku, urzędowymi będą języki zaborców a nadto rolę specjalną, z racji swej uniwersalności, będzie  odgrywał język angielski. Język polski ma się stać wtedy językiem trzeciej kategorii, a być może już tylko narzeczem. Konfiguracja polityczna trzymająca od lat władzę w Polsce ku takiej perspektywie prowadzi. Oby ta wizja sczezła w najbliższą niedzielę wieczorem.
 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika HenrykHenry

22-05-2015 [01:25] - HenrykHenry | Link:

Jak to dobrze ze Pan to poruszyl. Tak trzeba przypominac co juz zesmy raz przezyli. Dzis ta banda renegatow z PO szykuje nam to samo. Ale , ale , niedziela jest nasza szansa. Wreszcie cos peka . Ten cuchnacy beton postkomuszy zaczyna sie chyba kruszyc.
Brawo i jeszcze raz brawo Panie Andrzeju Duda. Wykonal Pan gigantyczna prace. Ogromny szacunek.

PS.- ale tu niektorym "nie w pysk".

Obrazek użytkownika ExWroclawianin

22-05-2015 [07:27] - ExWroclawianin | Link:

Jak to jest mozliwe ze dr Andrzej Duda nie drazyl dostatecznie dlugo i dokladnie zwiazkow PRZESTEPCZYCH Bronislawa Komorowskiego ze zbrodnicza (ma poki co na koncie 17 zabojstw lub jak kto woli "samobojstw") "fundacja" PRO-CIVILI ktorej BK patronowal i patronuje do dzisiaj ktora oprocz zabojstw zdefraudowala kilka lub kilkanascie mld zlotych wyladzajac nienalezny VAT od polskiego panstwa czyli od polskiego podatnika? Gdzie sa prokuratorzy i sady w tak ewidentnym oszustwie? Najwazniejsze pytania do Bula Komorowskiego (bylego ministra MON-u) sa takie:

1. Kto personalnie wydal decyzje WSI aby ta wyslala uzbrojona zandarmerie (dawne WSW) i pojechala do Komendy Glownej Policji do
Centralnego Biura Sledzczego odebrac sledztwo jakie prowadzilo w sprawie PRO_CIVILI CBS i zabralo wszystkie zebrane przez
Policje dowody i dokumenty?

2. Jaki jest status tego sledztwa ktore rzekomo prowadzi teraz wojskowa prokuratura i jakie jest nazwisko prokuratora ktory
"przejal" od CBS-u te sprawe?

3. Jak WSI moze byc OBIEKTYWNE i byc sedzia we wlasnej sprawie, ktora wlasnie DOTYCZY WIELOMILIARDOWYCH OSZUSTOW SKARBU
PANSTWA?

4. Jak to jest mozliwe ze bezproblemowo "wytransferowano" te pieniadze poprzez Cypr (dla zmylki) do krajow dawnego ZSRR?

5. Jak to jest mozliwe ze rosyjski szpieg z GRU o nazwisku Igor Kopylew mial dostep do najbardziej tajnych projektow
realizowanych na WAT czyli na Wojskowej Akademii Technicznej w Warszawie?

6. Jak to jest mozliwe ze Bul Komorowski nadal urzeduje bezkarny za sprawe rzekomej korupcji swojego Vice-Zastepce
R.Szeremietiewa i jego wspolpracownika ktorego smiglowcem scigano z promu ktory doplywal do Szwecji w 2008 chyba roku? R.
Szeremietiew i jego zastepca po blisko 10 latach zostali uznani za niewinnych. Czy mozna na miejscu Komorowskiego
bezdpostawnie oskarzac ludzi bez konsekwencji karnych?

7. Co w takich sytuacjach mowi prawo karne?

8. Czy Komorowski nie powinien KARNIE odpowiedziec za sprawe "wkopania" Szeremietiewa w afere korupcyjna?

Pozdrawiam autora blogu

Obrazek użytkownika szara_komórka

22-05-2015 [09:07] - szara_komórka | Link:

"Jak to jest mozliwe ze dr Andrzej Duda nie drazyl dostatecznie dlugo i dokladnie zwiazkow PRZESTEPCZYCH Bronislawa Komorowskiego"
- a ja się pytam, czy przypadkiem Pan czegoś nie insynuuje? Czy chce Pan powiedzieć, że Andrzej Duda też do tego przyłożył rękę?
No bo jeżeli nie drążył, to ....?
Proszę się zastanowić jaki może mieć sens pierwsze napisane przez Pana zdanie (teza?).
Miał się skupić na proponowanej przez Pana retoryce żeby przegrać?

Obrazek użytkownika St. M. Krzyśków-Marcinowski

22-05-2015 [19:01] - St. M. Krzyśków... | Link:

W komentarzu powyżej ustosunkowałem się do rozgryzanego tu problemu.
Od dawna planuję wpis o pewnej walce bokserskiej oglądanej przeze mnie kiedyś we Wrocławiu. Na mecz pięściarski przychodzą ludzie oczekujący twardości oraz nieustępliwości zawodników. Kiedy jednak pojedynek przyjmuje, jak wtedy w hali Gwardii, charakter bezkompromisowy, to mimo, że wszystko odbywa się w zgodzie z przepisami, to widownia, wcześniej pozornie żądna krwi, nagle, w sposób zgoła histeryczny, zaczyna wzywać sędziego do przerwania walki. W psychologii tłumu, wyborców na przkład, jest coś nie do ogarnięcia...
Pozdrawiam

Obrazek użytkownika szara_komórka

22-05-2015 [20:18] - szara_komórka | Link:

Myślę, że to nie tylko psychologia tłumu. Jeżeli się przyjmie, że kampania wyborcza jest pewnego rodzaju grą, w której przeciwnicy muszą przyjąć pewną strategię rozważając jakimi środkami rażenia dysponują (media w większości posiada urzędujący establishment).
Dlatego uważam, że Andrzej Duda w żadnym wypadku nie mógł podążać drogą proponowaną przez EksWrocławianina. Byłaby to droga do przegranej. Co innego tłum, on może być żądny krwi.
Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika St. M. Krzyśków-Marcinowski

22-05-2015 [18:43] - St. M. Krzyśków... | Link:

Ogół ludzi w Polsce woli uciekać od prawdy, nie zamierza zajmować stanowiska w kwestiach przedstawionych w najjaśniejszy nawet sposób, jak Pan to właśnie przy pomocy kilku konkretnych pytań uczynił. Myślę, że Andrzej Duda, mając świadomość takiego nastawienia społeczeństwa, z rozmysłem unikał przygwożdżenia przeciwnika przy pomocy argumentów o ostrym charakterze. Zostałoby to źle odebrane i mogłoby ujemnie wpłynąc na jego notowania. Stało sie tak kiedyś z Wałęsą, który wygraną z Kwaśniewskim miał już w kieszeni, a po propozycji podania oponentowi nogi stracił kilka decydujących punktów.
Kiedyś otwarcie mówiono o swoim statusie społecznym, wyznaniu, poglądach, źródłach utrzymania. Dziś wszystko jest tajemnicą - jakoś tak idiotycznie zostało to ustawione i ludzie myślą, że tak powinno być. Wczoraj się dowiedziałem, że nawet pytanie o liczbę posiadanych dzieci zadane przez pracodawcę może zostać określone przez pracownika, jako coś, co godzi w jego prywatne dobro.
Z orzeczeniem tego typu spotkałem się przy okazji swoich starań o znalezienie przepisów prawnych pozwalających mi (albo zabraniających) na dowiadywanie sie do jakiej partii politycznej należy osoba urzędowa. Posługiwałem się przykładem dyrektora szkoły, bądź kandydata na to stanowisko. W sposób żywotny dotyczy to moich własnych interesów, własnych dzieci, gdyż poglądy dyrektora i nauczycieli niewatpliwie pozostawiają trwałe ślady w procesach edukacyjnych. Stwierdzono, że chcąć się tego dowiedzieć naruszyłbym prawo (informacja od Urzędu Marszałkowskiego w Lublinie).

Ta wbudowana w psychikę Polaków skłonnośc do ucieczki od prawdy, od konsekwencji wynikających z zapisów prawnych, pozwala na powstawanie pokładów fałszu i obłudy, na okpiwanie wymiaru sprawiedliwości, który jest przez tego rodzaju aprobatę społeczną, trochę jak sędzia piłkarski Gil z Lublina, gwiżdżący na rzecz możnych, czyli drużyn z Warszawy lub Poznania.
Pozdrawiam