Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Ożyła rodzinna tradycja i polskim bzem zapachniało w domu
Wysłane przez Krzysztof Pasie... w 03-05-2015 [17:51]
Dziś wcześniej niż zwykle obudziło mnie świąteczne podekscytowanie i intensywny zapach bzu rozchodzący się po domu. Bo tak, jak niegdyś moja śp. Mama, kupiłem w przededniu dzisiejszego święta mięsisty bukiet świeżo ciętych lilaków.
Przez okno zaglądały już nieśmiało do salonu pierwsze promyki słońca i jak sięgnęły kryształowego wazonu, w którym świąteczne bzy się puszyły, odbite od gęsto rżniętych szklanych tafli rozsypały się po świątecznym obrusie kaskadą migotliwych iskierek.
I wtedy przypomniało mi się nasze stare mieszkanie przy ulicy Zamkowej vis a vis Wawelu, gdzie odkąd sięgam pamięcią zawsze na 3 maja na świątecznie przystrojonym stole stał ten sam kryształowy wazon z blado liliowymi bzami, które pachniały tak samo, jakby w czasie zatrzymanym. I jak dziś pamiętam, że w dzieciństwie mogłem się godzinami wpatrywać w te rozedrgane kolorowe iskierki tańczące po śnieżnym obrusie specjalnie na majowe święto szczodrze krochmalonym.
Myślę, że ten zapach polskich bzów i tęczowy kalejdoskop rozproszonych w kryształowym szkle promyków wiosennego słońca to sygnatura mojego szczęśliwego dzieciństwa, kiedy jeszcze żył tata zanim go ubecja wykończyła.
Pamiętam, że zawsze na trzeciego maja, po uroczystym śniadaniu Mama z Tatą zasiadali do naszego Steinwaya i przygrywając sobie na cztery ręce śpiewali piosenkę, która wrosła mi w duszę:
Witaj, majowa jutrzenko,
Świeć naszej polskiej krainie.
Uczcimy ciebie piosenką,
Przy hulance i przy winie.
Witaj Maj! Trzeci Maj!
U Polaków błogi raj!
Witaj Maj! Trzeci Maj!
U Polaków błogi raj!
Śpiewali półgłosem, bo wokół domu aż się roiło od szpicli i dopiero dziś rozumiem, dlaczego im łzy po policzkach spływały.
Zapamiętałem też, że na trzeciomajowe Msze na Wawel pływaliśmy łódką, bo jeszcze wtedy pod Wawelskim Wzgórzem za parę groszy przeprawiał wiernych przez Wisłę przewoźnik. Do dziś mam jeszcze w uszach chrzęst jego długiej tyczki wbijanej w żwir wyścielający dno rzeczne, a w oczach butelkowo zieloną satynową sukienkę Mamy i jej ulubiony kapelusz z koronkową woalką.
I jeszcze jedną rzecz zapamiętałem. Trzeciego maja, nawet jak było chłodno, Mama mi pozwalała założyć podkolanówki, zamiast obciachowych pończoch, które w tamtych czasach mali chłopcy na haltery zapinali.
Choć Ojca prawie nie znałem, wryła mi się jednak w pamięć świąteczna celebra, której Tata zawsze przestrzegał w dniu majowego święta. Więc dzisiaj tak, jak On onegdaj, rozpocząłem dzień od prasowania białej koszuli i wyglancowania butów na wysoki połysk. Potem dobrałem do odświętnego garnituru krawat, elegancko się przyczesałem i odziany świątecznie wybrałem się na trzeciomajową Mszę do wawelskiej Katedry.
Córka też się szykowała, ale do podróży, bo wyjeżdżała dzisiaj na uczelniany obóz tenisowy. Nie obciążyłem jej jednak przymusem pójścia ze mną na Wawel, bo ja w jej wieku też wolałbym pojechać z kolegami na obóz. Ale wiem, że moją dzisiejszą celebrę świąteczną zapamięta i w przyszłości swoim dzieciom pokaże, jak należy uszanować trzeciomajowe święto.
Pogoda była piękna więc postanowiłem się przespacerować starymi ścieżkami. Idąc w stronę Rynku zahaczyłem o moje liceum im. Jana Kochanowskiego, którego już w tym miejscu nie ma, ale przechodząc opodal szkolnego budynku poczułem silne łomotanie serca. Doszedłem do jeszcze wpół uśpionych Plant, które o tej porze roku zachwycają miąższem świeżo wybujałej zieleni i wiosenną ptasią muzyką tak cudną, że aż dech zapiera. Minąłem wystawiającą swe wieże do słonka studencką Kolegiatę św. Anny i doszedłem do spowitego jeszcze w cieniu Uniwersytetu Jagiellońskiego, jakby zafrasowanego tym, co się stało z jego niegdysiejszą świetnością. Aż doszedłem do Filharmonii, jak się okazuje konającej, bo przed paru dniami widziałem ubranych żałobnie filharmoników krakowskich stojących przed Urzędem Marszałkowskim z wielkim transparentem „Panowie Marszałkowie! Zlitujcie się nad Filharmonią”.
W Katedrze Wawelskiej było, jak zawsze w tym Sanktuarium Narodu Polskiego nad wyraz uroczyście i szykownie. Pośród królewskich sarkofagów prężyły piersi kompanie honorowe polskiego wojska, policji i straży pożarnej, a wykrzykiwane przed i po podniesieniu komendy: Baczność! Spocznij! - o gęsią skórkę przyprawiały. A wszystko okraszone patriotycznymi pieśniami w wykonaniu niezawodnego Chóru Gregoriańskiego.
A w historycznej homilii franciszkanin o. Stanisław Celestyn Napiórkowski wypowiedział się otwarcie przeciwko dyktatowi jednej partii, która nie ma nic wspólnego z wartościami, które od wieków przyświecają Polakom, a jego wystąpienie było tak sugestywne, że nawet prezydent Krakowa Jacek Majchrowski i Wojewoda Małopolski Jerzy Miller wydawali się jakby mniejsi niż zwykle.
Po okolicznościowym pochodzie poszedłem do mojej ulubionej kawiarenki Vis a Vis napić się kawy, gdzie spotkałem znajomych i przycupnąłem obok odlanego z brązu pomnika Piotra Skrzyneckiego. Jeden ze znajomków spytał mnie: „A coś ty taki odwalony, jak stróż w Boże Ciało?”. Na co mu odpowiedziałem: „Jak to? Przecież dzisiaj święto”. A on na to machnąwszy lekceważaco ręką powiedział prześmiewczo: „Co to za święto!”.
Gdy trochę ochłonąłem po tej jego..., sorry ale nie znajduję stosownego określnika odpowiedzi, zapytałem go, do którego liceum chodził, a on odpowiedział z dumą w głosie , że do „Piątki”, czyli jednego z trzech najbardziej renomowanych krakowskich liceów.
Kawy nie dopiłem. Grzecznie się z „kolegami” pożegnałem, a jak wracałem do domu pomyślałem sobie, że żadna szkoła, ani uniwersytet nie nauczą patriotycznych wartości, jeśli owe nie zostały wyniesione z domu.
Krzysztof Pasierbiewicz (akademicki stary wiarus)
Post Scriptum
Pewien dociekliwy "komentator" - stali goście mojego blogu wiedzą o kogo chodzi - napisał, że moi Rodzice nie mogli świętować 3 maja, bo za komuny ten dzień był dniem roboczym. Więc mu wyjaśniłem, że w owych ponurych czasach było wcale nie mało Polaków, którzy mimo wszystko potrafili czcić uroczyście trzeciomajowe święto. Ale on tego nigdy nie pojmie, bo tę tradycyjną celebrę wynosi się z domu, z dziada pradziada. Oczywiście pod warunkiem, że się ów tradycyjnie polski dom miało.
Komentarze
03-05-2015 [19:06] - NASZ_HENRY | Link: A nie można tak spokojnie
A nie można tak spokojnie zawsze pisać.
https://www.youtube.com/watch?...
Witaj majowa jutrzenko ;-)
03-05-2015 [18:55] - Zofia | Link: Panie Krzysztofie, nie mam
Panie Krzysztofie, nie mam takiej weny twórczej jak Pan,ale podzielę się dzisiejszym pozytywnym ,zaskakującym mnie wydarzeniem. Otóż będąc na porannej Mszy św.w moim parafialnym kościele na Podkarpaciu zobaczyłam po raz pierwszy przy ołtarzu polską flagę. Nigdy dotąd tego nie widziałam. A mam już swoje lata. Czyżby Polska się już obudziła?
Pozdrawiam serdecznie.
03-05-2015 [22:10] - Krzysztof Pasie... | Link: @Zofia --- "Czyżby Polska się
@Zofia --- "Czyżby Polska się już obudziła? --- Tego, czy się obudziła jeszcze nie jestem pewien, ale widać, że Polacy pomału oczy przecierają. Serdecznie Panią pozdrawiam.
04-05-2015 [23:35] - Celarent | Link: U mnie na osiedlu pojawiły
U mnie na osiedlu pojawiły się flagi. Niemiało, z roku na rok coraz ich więcej. Ba, obok narodowych, pojawiły się również Maryjne. Ciekawe... Kto by pomyślał. Może faktycznie się budzą. A może konta im pustoszeją szybciej niż się spodziewali. Cisza w tym miejscu bywa bardziej trzeźwiąca niż dzwony kościelne.
03-05-2015 [21:25] - markop | Link: Dziś święto Królowej
Dziś święto Królowej Polski!
Polecam wysłuchać http://gloria.tv/?media=438107...
Wysłuchać cierpliwie DO KOŃCA !
wykład zawiera sporo mało znanych ciekawostek ...
03-05-2015 [20:14] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link: 37 razy napisał o
37 razy napisał o sobie!!!
Zadałem sobie trud i policzyłem...zrobiłem,wyglansowałem buty,poszedłem etc.etc.
Wszystko to podlane sosem patriotycznym i zwróceniem uwagi na "salon i kryształowy wazon".
Lans za wszelka cenę i niezmienny podpis---nauczyciel akademicki,ale nie dopisuje...że emerytowany.
Ego tego osobnika sięga już jądra Galaktyki...ale śmieszność...nieskończoności.
03-05-2015 [21:18] - Szamanka | Link: Tej papki nie da się czytać.
Tej papki nie da się czytać. To samo opisał Sowiniec na S24, więc tam się udaj!
Ciekawe, skąd to nowe "gra na cztery ręce"?
Może to Pasierbiewicz organizował obchody 3. Maja w Krakowie?
03-05-2015 [23:13] - Krzysztof Pasie... | Link: @Szamanka --- Szanowna Pani
@Szamanka --- Szanowna Pani Stefanio, z całym szacunkiem, ale Pani jest obłąkana. KP --- Post Scriptum, Powiadomiłem już pana Sowińca, że Pani dostała na jego i moim punkcie hopla.
03-05-2015 [23:45] - Szamanka | Link: Tarantoga nazwał pańską
Tarantoga nazwał pańską przypadłość. Ja dodam, że rozwija się szybciej, niż komputerowe programy.
03-05-2015 [22:06] - Krzysztof Pasie... | Link: @tarantoga --- Panie
@tarantoga --- Panie Hertr-Wol. Spadaj Pan, bo Polacy mają dzisiaj wielkie Święto. Bez pozdrowień. Krzysztof Pasierbiewicz
04-05-2015 [08:58] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link: Kto to jest ten
Kto to jest ten "hertr-wol"?!
Ta notka,to szczyt kiczu,bez w kryształowym wazonie...w salonie...stoi na fortepianie etc.
Mam dla pana inne kwiatki...bzu niestety nie znalazłem.
https://youtu.be/djJGEWeeNUo
Cierpi pan na niedowartościowanie,więc nieleczony munchhausen i mitomania bierze nad panem władzę.
Objawem paranoi,jest doszukiwanie się wszędzie prof.Woleńskiego...z tym,ze u pana ta paranoja,przeszła w schizofrenię...objawową!
Objawia się na 8 portalach,na FB,na TT,i na pańskiej prywatnej stronie.
Śmieszność niekiedy bardziej zabija...niż choroba psychiczna.
Spadaj...to w ramach etyki i estetyki pańskiego blogu?
04-05-2015 [20:29] - markop | Link: U TEGO blogera, większość z
U TEGO blogera, większość z tego co pisze, to bajka !!!
Bzu nikt z poczuciem estetyki nie stawia w przeźroczystym wazonie !!! Przyczyna jest prozaiczna. Bzu NIE MOŻNA ciąć, bo zaraz więdnie. Bez TRZEBA ułamać ( a najlepiej jeszcze zmiażdżyć mu końcówki łodyg ) by kwiaty długo zachowały świeżość. Takie "poszarpane" końcówki należy zamaskować nieprzejrzystym wazonem... Dlatego Julian Tuwim w Kwiatach polskich pisał : http://www.kartki.pl/pl/showCa...
3 maja nie był wtedy świętem ( dniem wolnym od pracy ) więc nie mogło być TRADYCYJNEGO świątecznego śniadania, bo trzeba było iść do pracy, szkoły czy przedszkola...
W latach dzieciństwa w/w blogera białe koszule były z krochmalonego płótna, a żelazka bez nawilżaczy i termostatów.
Ładne wyprasowanie takiej koszuli było nie lada sztuką nawet dla niejednej pani domu - by rozprasować na gładź wszystkie załomy i nie przypalić na rudo krochmalu, bo żelazko nieumiejętnie zagrzane było raz za zimne, raz za gorące... Taką koszulę mógł poprawnie wyprasować ktoś mający bardzo duże doświadczenie w prasowaniu białych, krochmalonych rzeczy...
Fortepian ( na którym to instrumencie trochę gram, ale posiadam tylko Petrofa ) to niestety instrument bez potencjometru . Granie na nim nawet "piano" słychać w całej kamienicy ( a mury ma solidne, ponad 100 letnie) a często i na ulicy - a okna mam już zespolone ( dźwiękoszczelne ), a nie skrzynkowe jakie były tuż po wojnie. "Zakazana" melodia grana na cztery ręce na PEŁNOKONCERTOWYM Steinwayajnie była nie do ukrycia dla szpicli z UB...
itd, itd, same bajki pisane napuszonym stylem Heleny Mniszkówny
04-05-2015 [22:37] - Krzysztof Pasie... | Link: @markop --- Posiada konto
@markop --- Posiada konto przez 5 tygodni, więc wszyscy wiedzą, kto pisze. A tak na marginesie, to za ciasno Pan myśli by zrozumieć, że w komunie nie wszyscy chodzili do roboty na szóstą
05-05-2015 [00:24] - HenrykHenry | Link: Wszyscy to Wolenscy. Pan juz
Wszyscy to Wolenscy. Pan juz calkiem nie tego.
05-05-2015 [05:16] - markop | Link: Panie blogerze! A tak
Panie blogerze!
A tak radziłam z serca... jak pamięci już nie staje, to trzeba ZAPISAĆ, ZAPISAĆ !
markop - KOBIETA, markop - KOBIETA, markop - KOBIETA,
do kobiety zwracamy się PANI, do kobiety zwracamy się PANI, do kobiety zwracamy się PANI,
do kobiety nie mówimy PAN, do kobiety nie mówimy PAN, do kobiety nie mówimy PAN,
05-05-2015 [06:26] - markop | Link: Panie blogerze! To na którą
Panie blogerze!
To na którą godzinę chodzili rodzice do pracy, by przed nią : (cyt.) "Więc dzisiaj tak, jak On onegdaj, rozpocząłem dzień od prasowania białej koszuli i wyglancowania butów na wysoki połysk" ( bo przecież nie siadali do świątecznego śniadania w piżamach i szlafrokach),przystroić się odświętnie, nakryć do stołu, posilić się bez codziennego pośpiechu - bo to ważny element świątecznej celebry, powzruszać się podczas patriotycznego śpiewania... no i przed wyjściem "ogarnąć" dom... oj, oj, do 12 w południe im zeszło jak nic!
05-05-2015 [08:38] - Krzysztof Pasie... | Link: @markop --- Pan za ciasno
@markop --- Pan za ciasno myśli, by zrozumieć, że za czasów komuny było wcale nie mało ludzi, którzy potrafili czcić uroczyście trzeciomajowe święto. A nie rozumie Pan dlatego, że tej tradycji nie wyniósł z domu. Tak jak napisałem zresztą w notce. Pozdrawiam Pana.
05-05-2015 [09:35] - markop | Link: Panie blogerze! Wystawia pan
Panie blogerze!
Wystawia pan sobie coraz gorsze świadectwo.
Czy może ktoś mienić się "naukowcem" i podawać do publicznej wiadomości swoje wnioski, nie mając zielonego pojęcia o TEMACIE którego te wnioski dotyczą ??????!!!!!!!!
Tak może robić tylko K O N F A B U L A T O R ( podawanie zmyślonych faktów, połączone z przekonaniem o ich prawdziwości )
Co pan wie na temat MOJEJ rodziny ????!!!!
Jak się przyjmuje błędne założenia, to wnioski są opłakane - wie o tym nawet dziecko ze szkoły podstawowej !
Pan tego uczył swoich studentów ???!!!
No ręce opadają....
04-05-2015 [21:51] - Krzysztof Pasie... | Link: @Tarantoga --- Rozumiem, że
@Tarantoga --- Rozumiem, że Pan bzy we wiadrze w sraczu trzyma. Pozdro!
04-05-2015 [22:37] - HenrykHenry | Link: Uhhh , o tym sraczu - to
Uhhh , o tym sraczu - to szarmanckosc , estyma , "kultura" i dbalosc o elegancje i poprawnosc tego bloga. Naprawde mocno pan tego pilnuje ... "a nie spociles sie Jasiu ?. Wez kajecik i pisz teraz ". To z takiego kabaretu , starego.
05-05-2015 [05:03] - markop | Link: Panie blogerze! noblesse
Panie blogerze!
noblesse oblige - jeśli pan zna tę formułę, to wypadałoby ją stosować!
Brrr...
03-05-2015 [21:27] - bolesław | Link: Szanowny Panie
Szanowny Panie Krzysztofie.
"Myślę, że ten zapach polskich bzów i tęczowy kalejdoskop rozproszonych
w kryształowym szkle promyków wiosennego słońca to........" nadzieja,
że za tydzień obudzimy się w innej lepszej Polsce. Oby tak się stało.
I tego się trzymajmy.
W dniu WIELKIEGO ŚWIĘTA serdecznie pozdrawiam,
bolesław
03-05-2015 [22:04] - Krzysztof Pasie... | Link: Szanowany Panie Bolesławie,
Szanowany Panie Bolesławie, pozdrowienia odwzajemniam i za słowo trzymam. Krzysztof
03-05-2015 [23:36] - angela | Link: Na tym blogu zalatuje bzem, i
Na tym blogu zalatuje bzem, i POwskim bzdem.
04-05-2015 [00:02] - Szamanka | Link: Na tym blogu zalatuje tez
Na tym blogu zalatuje tez propagandą z najlepszych czasów Bieruta.
I koszulą prasowaną w niedzielę...
04-05-2015 [09:54] - Krzysztof Pasie... | Link: @Szamanka --- Szanowna Pani
@Szamanka --- Szanowna Pani Stefanio, Jakiś czas temu zlikwidowała Pani swój blog razem z komentarzami. Potem Pani powróciła do blogowania. To jest dla mnie oznaką emocjonalnego rozchwiania. Pani potrzebuje pomocy i piszę to nie po to by się odgryźć, lecz z troski o Panią, w imię naszej starej blogerskiej znajomości. Krzysztof Pasierbiewicz
04-05-2015 [20:08] - Szamanka | Link: Lepiej zadbać o siebie, bo
Lepiej zadbać o siebie, bo jak widać, czas najwyższy, blogerze.
A życiorys to się zmienia i rozwija, jak ten urzędowy Komorowskiego. Plus martyrologia.
I skarżyć się już pan musi...
Dziecinnieje się, blogerze.
A jakie powodzenie! Na S24 18 komentarzy! W tym połowa to wpisy echo24.
04-05-2015 [21:49] - Krzysztof Pasie... | Link: Proszę trochę wyluzować, bo
Proszę trochę wyluzować, bo się Pani zatruje własnym jadem.
05-05-2015 [07:44] - andzia | Link: pasierbiewicz,ty sam jesteś
pasierbiewicz,ty sam jesteś pod permanentnym wpływem specyficznego "jadu",co widać po komentarzach jakie piszesz,nie wspominąjac o reszcie.
04-05-2015 [11:57] - Krzysztof Pasie... | Link: @angela --- Jeśli Pani i pani
@angela --- Jeśli Pani i pani Szamanka piszecie to wszystko poważnie, to biorąc pod uwagę fakt, że Szamanka jest uznawana za wiodącą blogerkę Prawa i Sprawiedliwości nie pozostaje nam nic, jak powiedzieć, że dzisiejsi Polacy to "naród obłąkany", który łączy nienawiść wszystkich do wszystkich, za czym jest już tylko czarna dziura.
Mam nadzieję, że blogerzy prawicowi powiedzą Szamance, co o niej myślą. Jeśli nie, to... Ech! dopowiedzcie sobie Państwo sami. Pozdrawiam. Krzysztof Pasierbiewicz
04-05-2015 [17:01] - Andrzej W. | Link: Zapomniał Pan dodać, że
Zapomniał Pan dodać, że "polskość to nienormalność", a tak w ogóle, niech żyje "ZGODA I BEZPIECZEŃSTWO"!
Chyba niezbyt świadomie po raz kolejny zdradza Pan, co tam w Panu naprawdę drzemie.
04-05-2015 [20:01] - Krzysztof Pasie... | Link: Proszę spojrzeć ilu "naszych"
Proszę spojrzeć ilu "naszych" poleca tę notkę. Nie głupio Panu?
04-05-2015 [23:22] - Domasuł (niezweryfikowany) | Link: Niech już sobie Szamanka
Niech już sobie Szamanka będzie kim chce, jakoś mnie to nie wzrusza, że jest jakąś prominentną blogerką sympatyzującą z PiS-em: każdy może sobie sympatyzować z kim chce. W każdym razie ma pan bardzo zaciekłych adwersarzy. Nie wiem, o co im chodzi. Wygląda to na jakąś osobistą urazę, czy też zazdrość. No i te kobity strasznie zawzięte. Patrząc na to wszystko z boku wygląda to dość komicznie. Przypuszczam, że jest sporo kibiców (chociaż mogę się mylić). Jeszcze jakiś pan Felicjan na dodatek wyskoczył jak filip z konopi :)
05-05-2015 [08:30] - Krzysztof Pasie... | Link: @Domasuł --- "W każdym razie
@Domasuł --- "W każdym razie ma pan bardzo zaciekłych adwersarzy. Nie wiem, o co im chodzi. Wygląda to na jakąś osobistą urazę, czy też zazdrość..." --- Zazdrość też. Ale wszystko się zaczęło od tego, że pewien profesor UJ, po tym jak napisałem na blogu, że ktoś, kto zwalczał lustrację nie ma moralnego prawa by pełnić funkcję przewodniczącego Komitetu Etyki w Nauce Polskiej Akademii Nauk, postanowił mnie zniszczyć jako blogera. A że jako góral z Góry Synaj łeb ma nie od parady, udało mu się sprytnie podpuścić kilku mniej łebskich "pisowskich ortodoksów", którzy nie rozumieją, że niszcząc mnie wykonują perfekcyjnie plan tego kochającego Polskę inaczej profesora. I choć to wygląda faktycznie komicznie, to wcale do śmiechu nie jest. Pozdrawiam Pana, Krzysztof Pasierbiewicz
04-05-2015 [23:28] - Celarent | Link: Bardzo mnie ciekawi, co
Bardzo mnie ciekawi, co konkretnie głosił O. prof. Napiórkowski. Pański wpis i wspomnienie tego człowieka mnie również nastroiły nostalgicznie. Przypomniał mi Pan "moje" Majówki Lubelskie. Wówczas KUL również był inny niż dziś UJ. Panta rhei. Czas i na zmiany polityczne. Władza w Polsce jest archaiczna do bulu. Może chociaż ta zmiana będzie satysfakcjonująca.
Czas w Dudy grać. Co trzeba - wygrać i wówczas można świętować.
05-05-2015 [08:19] - Krzysztof Pasie... | Link: @Celarent --- "Wówczas KUL
@Celarent --- "Wówczas KUL również był inny niż dziś UJ. Panta rhei. Czas i na zmiany polityczne..." --- Powiedziałbym czas ostatni. Bo jak teraz przegramy to już koniec Polski naszych marzeń. Serdecznie Pana pozdrawiam, Krzysztof Pasierbiewicz PS. Myślę, że na you tube będzie zapis filmowy z wystąpienia ks. Napiórkowskiego" w Katedrze Wawelskiej. Za kilka dni powinien się ukazać.
05-05-2015 [08:59] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link: Do osoby pasierbiewicz w
Do osoby pasierbiewicz w miejscu!
*****************************************************************************************
"Krzysztof Pasie...
2015-05-04 [21:51]
@Tarantoga --- Rozumiem, że Pan bzy we wiadrze w sraczu trzyma. Pozdro!"---koniec cytatu.
*******************************************************************************************
I wyszedł z osoby cham...ordynus....i menda internetowa.
Nerwy nie wytrzymały? No bo jak mozna zdemaskować kreta i wrzutkę na łamach prawicowego portalu?!
Opowieści barona Munchhausena...z seksem w domku dla łabędzi...domku, w którym nawet wiekszy pies się nie zmieści.
Kłamca tym się różni od mitomana,że mitoman sam wierzy w swoje wymysły.
PS.Proszę przestać widywać profesora Woleńskiego wszędzie...lepiej już białe myszki i Marsjan w monopolowym.
Prof.Woleński chyba już dał se spokój z osobą pasierbiewicz...zostawił tę osobę...psychiatrom.
05-05-2015 [09:16] - Krzysztof Pasie... | Link: @Tarantoga --- TRAFIONY!
@Tarantoga --- TRAFIONY! ZATOPIONY! --- pragnę również zauważyć, że to Pan się sam przedstawił, a nie odwrotnie
05-05-2015 [10:26] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link: Krzysztof Pasie... 2015-05-05
Krzysztof Pasie...
2015-05-05 [09:16]
@Tarantoga --- TRAFIONY! ZATOPIONY! --- pragnę również zauważyć, że to Pan się sam przedstawił, a nie odwrotnie
*****************************************************************************************************************
Jak mogę napisać,co myslę o osobie pasierbiewicz,żeby nie naruszyć regulaminu NB?
Czy "tytuł powieści Dostojewskiego" w odniesieniu do tego staruszka...będzie cos naruszał?
Idź dziadku na spacer...parkiem w stronę Placu Inwalidów...zaczerpnij świeżego powietrza z Alei Mickiewicza,
a potem w tramwaj i na Mogilską...drugi budynek od ulicy...tam macie sztab?
05-05-2015 [09:41] - andzia | Link: pasierbiewicz już się
pasierbiewicz już się przekonał,że bez naszych -terrorystycznych- komentarzy,nic nie znaczy.Wtedy nawet pies z kulawą nogą nie chce tu zaglądać hi,hi ... Dlatego spasował i """odpowiada""" na komentarze.