Rządzą nami wróżki, Owsiak i banda bęcwałów

Wyjątkowo ciężko jest dziś komentować wydarzenia bieżące z pięknej ojczystej ziemi, które w rzeczy samej świadczą same za siebie. Przynajmniej dla kogoś, kto posiada odrobinkę zdrowego rozsądku a procesów samodzielnego myślenia nie zastąpiła w nim medialna, obrzydliwa papka. To trochę tak, jak próba żartowania z czegoś, co samo w sobie ociera się o komizm i groteskę - pierwszy lepszy satyryk powie, że to po pierwsze trudne, a po drugie - mało zabawne.

Minister spraw zagranicznych przy tworzeniu swoich przemówień korzystał z pomocy obcokrajowca, angielskiego przyjaciela. Już odsuwając na bok to nieszczęsne marnotrawienie środków publicznych, które to najwidoczniej nikogo w Polsce nie boli, a jak ktoś ma okazję - to kradnie ile wlezie. Przecież to wydarzenie bez precedensu, gdzie w "normalnym" kraju pozbawiono by takiego typka co najmniej stanowiska (choć w takich Chinach na przykład może jeszcze przyrodzenia?), a zdrada stanu stałaby się realnym zarzutem. 

U nas tych precedensów jest jednak zatrzęsienie - standardy wyznaczył swym wybitnym premierostwem Donald Tusk, którego arogancja i hipokryzja weszły do kanonów polskiej polityki. Dumny i butny przed przychylnymi dziennikarzami, przestraszony pierwszej lepszej licealistki. Karierowicz i z całym szacunkiem, nieuk - państwo przez ładnych parę lat fundowało mu naukę języka angielskiego w stopniu intensywnym i drogim, co zaowocowało ślicznym i słynnym "i will polish my english", uśmiałem się, naprawdę. Trzeba było się Crawforda podpytać, za 19 tysięcy by coś zabawniejszego podrzucił na pewno.

Jego następczyni, dr Ewa Kopacz przy największym od kilku lat kryzysie w służbie zdrowia zastosowała swą ulubioną taktykę - walnęła się na wykładzinę i robi brzuszki (jak znalazł na kolejną sesję w VIVIE), tylko nikt nie wie niestety, gdzie ta wykładzina. Usłużni dziennikarze robią co mogą, by czasem przypadkiem nie przypominać, jak to się premier i jej psiapsiółki wypowiadały za czasów rządów wstrętnej partii Kaczyńskiego - a złość społeczeństwa kierowana jest (często słusznie niestety) ku lekarzom. 

Ogólnie z tymi paniami w polityce to ostatnio coś kiepsko - niby męska konkurencja w kraju wyjątkowo żałosna pod względem intelektualnym i kulturalnym (o uczciwości nie wspomnę łaskawie), a one i tak koncentrują swoje wysiłki na retuszach, kieckach i... wróżkach. Pani od klimatu, chluba i odkrycie Platformy Obywatelskiej - Ewa Bieńkowska udzieliła właśnie wywiadu VIVIE (to się w ogóle robi polityczna gazetka - jakby ktoś jednak postanowił dr Ewę znaleźć, radziłbym sprawdzić redakcyjną wykładzinę), w którym chwali się swym zamiłowaniem do horoskopów i numerologicznych wzgórków. I jak ja mam z tego żartować kochani, jak?

Nad całością systemu czuwa dzielnie prezydent, któremu ufa 105 procent wszystkich Polaków, sam ma kłopoty z pamięcią (co by wyjaśniało te luki w wychowaniu i ortografii) ale jako strażnik i piewca sukcesów i wolności, realizator postanowień rządzącej partii sprawuje się wyśmienicie.

System ma też swe sumienie - tutaj króluje niepodzielnie Jurek Owsiak ze swoją orkiestrą, który rzecz jasna sam jest bez skazy, a wszyscy, którym nie podoba się finansowa strona jego wyjątkowo wątpliwej działalności, to szczują tylko i sami niech coś zrobię lepiej miernoty, a nie marudzą.

Ja jako ten marudzący poproszę tych obrońców Owsiaka o adres i otwarte drzwi do chałupy - przyjdę, wezmę co trzeba, część oddam żonie, większość wrzucę do jakiejś fundacyjnej puszki a jakiś ochłap upuszczę przypadkiem, a co, znajcie dobre serce dobroczyńcy.

Jest taki stary dowcip, jak to się różne organy w ciele człowieka pokłóciły o to, kto rządzi. Toż jasnym jest, że ja - burknął mózg - to ja tu myślę i wszystko kontroluję. - Bzdura! - zaprotestowały ręce - my tu robimy najwięcej, zarabiamy na wasze utrzymanie. - Eech! - westchnęły nogi - to nasza rola rządzić, to my decydujemy jaką drogę obrać i dążyć w słusznym kierunku. - My! - odparły oczy - my szefami - my wszystko widzimy i naprawdę nic nam nie umyka. - Nieprawda! - odparł żołądek - to ja tu rządzę, wytwarzam wam wszystkim energię, ciężko pracuję i trawię. Beze mnie zginiecie ... - JA BĘDĘ SZEFEM!!! - nagle odezwała się milcząca dotąd dupa - I JUŻ!. -- Śmiech ogólny nastąpił taki, że całe ciało nie może się pozbierać.-- - DOBRA! - odparła obrażona dupa - jak tak, to STRAJK! i przestała robić cokolwiek. Minęło kilka godzin ... Mózg dostał gorączki. Ręce opadły. Nogi zgięły się w kolanach. Oczy wyszły na wierzch. Żołądek wzdęło i spuchł z wysiłku.

Morał anegdoty zostawię w domyśle, sam tylko wzdychając, jak to paskudnie wygląda niestety w tym polskim organizmie. STRAJK się przedłużył na tyle, że już mało kto pamięta, iż rządy bęcwałów do normalnych nie należą.

Zachęcam do śledzenia: http://twitter.com/MarcinTomala

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Józef Darski

05-01-2015 [17:30] - Józef Darski | Link:

I właśnie dzięki temu większość ich popiera. Tak sobie Polacy wyobrażają rządzenie. Gdyby premierem po fircyku nie została idiotka, Polacy obaliliby rząd. Zidiocenie i zdziecinnienie przynosi efekty. Stąd śmieszą mnie wezwania do jakiejś debaty na poważne tematy. Poważne tematy to śmierć polityka w Polsce. 

Obrazek użytkownika Marcin Tomala

05-01-2015 [21:49] - Marcin Tomala | Link:

W sumie trudno z tym nawet próbować polemizować, trudnych tematów i tak już nikt nie udaje nawet, że rozumie. Swoją droga, jak słusznie zauważyła jedna z moich czytelniczek, ciekawe jak teraz mainstream będzie ciemnogród klasyfikował - skoro to oświecone i nowoczesne Peło w zabobony wierzy... ;)

Pozdrawiam serdecznie.

Obrazek użytkownika Józef Darski

06-01-2015 [00:12] - Józef Darski | Link:



To proste: Europejczycy we wróżki, Ciemnogród w Boga wierzy. To drugie jest dowodem zabobonu i umysłowego ograniczenia.

Obrazek użytkownika cichy

05-01-2015 [18:21] - cichy | Link:

witam pana.
pana felieton wprawil mnie w konsternacje..im dluzej zyje i patrze z niechecia na to wszystko tym bardziej glupieje..gdzies mi kiedyś przemknelo takie credo jakiegoś analityka wywiadu z USA ze polityka to teatr..i gdy jest zle to trzeba udawac ze jest dobrze jak nigdy..i na odwrót..idąc dalej tym torem niech pan sprobuje sobie wyobrazić jak mogą wygladac narady w dźwiękoszczelnych gabinetach w roznych krajach..roznego rodzaju specjaliści wywiadu;bezpieczenstwa narodowego;roznego rodzaju agencji rzadowych..wszyscy maja mine faceta ssącego rano kiszony ogorek..zarówno ci z tych krajów którzy nam sprzyjają;tych którzy chcą być bezstronnymi;jak i ci panowie którzy nie sa do naszego kraju w zadnej mierze przychylnie nastawieni..jak tu opracowywać plany polityki sluzb tajnych;dyplomatycznych;wojskowych jeśli wiadomo powszechnie ze jest upublicznione ciagle "dupcenie" o ploteczkach;kawusi;garsonkach;wizytach u jasnowidzów...bo czy do TAKIEGO ministra;premiera mozna podejść "dyplomatycznie"..czy można poprowadzić jakąs strategiczno-dyplomatyczna zagrywkez człowiekiem który omyłkowo jest tym kim jest??? gdzie media w jego własnym kraju sa tak upodlone i zinfantylnione (nie bez racji) ze kreuja go na SUPER ĆWOKA????....jak to zrobić??no jaaaak....???

Obrazek użytkownika Marcin Tomala

05-01-2015 [21:46] - Marcin Tomala | Link:

Witam serdecznie jak zawsze!

Coś mi się zdaje, że ani Sikorskim, ani nami za bardzo to się nikt w tych dźwiękoszczelnych spotkaniach za bardzo nie interesuje ostatnio, ot niewolnicza ciekawostka między Niemcami i Ruskimi.

Pozdrawiam.
 

Obrazek użytkownika emilian58

06-01-2015 [01:06] - emilian58 | Link:

Jedni wierzą w co POpadnie a drugich coś toczy!

Obrazek użytkownika Marcin Tomala

07-01-2015 [23:01] - Marcin Tomala | Link:

Za dużo tego wszystkiego, co POpada!

Obrazek użytkownika Tadeusz Buraczewski

06-01-2015 [05:12] - Tadeusz Buraczewski | Link:

he - he - ale co daje ciągłe uporczywe, w miarę inteligentne  (jedynie) konstatowanie tego stanu rzeczy. Mhm...zgodnie z gramatyką, ortografia i dużym prawdipodobieństwem faktów...
 

Obrazek użytkownika Marcin Tomala

07-01-2015 [23:01] - Marcin Tomala | Link:

W miarę, to mnie komplement kopnął ;) 

Sam sobie to pytanie zadaję, nawiasem mówiąc...

Obrazek użytkownika waga

07-01-2015 [10:36] - waga | Link:

Mam nadzieję, że licealistki nie czytają pierwszych lepszych gryzipiórków
ad.
"Dumny i butny przed przychylnymi dziennikarzami, przestraszony pierwszej lepszej licealistki."

Obrazek użytkownika Marcin Tomala

07-01-2015 [23:00] - Marcin Tomala | Link:

Oj tam, Marysia wielkie serce ma, wybaczy ;)

Obrazek użytkownika Laurenty

09-01-2015 [18:23] - Laurenty | Link:

Pieknie Pan opisal i jakze trafnie wyluszczyl, przkonania aktorow,z tubylczej sceny politycznej W Teatrze Narodowym.
Zastanawiajacym jednak jest fak, ze kiedy czytam ciagle recenzje roznych scen i kolejnych aktow, meczy mnie,ze Polacy
sa swiecie przekonani, ze kolejne przdstawienia, sa deyzja marnych aktorow,ze sceny politycznej, ktorzy sie myla i zapominaja tekstow.Jak mozna nie zauwazyc,ze cale te przdstawienie dla gawiedzi ,ktora ustawowo musi zaplacic za bilety, w swoich strukturach, ma rezyserow , nad ktorymi czuwaja dyrektorzy-menagerowie , ktorych zangazowali wlasciele teatru, majacy swoj punkt widzenia na temat publicznosci.Cale to majaczenie mediow reuterowych, o np wyborach, na scene polityczna, ma tylko zamydlic oczy,a my miec wrazenie, ze wybieramy wlasciela teatru.Sadze,ze najwyzsza pora, by Polska publicznosc,przstala wierzyc
ze aktorzy o czymkolwiek decyduja oprucz tego co zjesc na kolacje, krewtki czy osmirniczki.Wiec nie dajmy sie zwariowac, tylko zabierzmy z bankow kase natychmiast jak sie tam znajdzie,zawsze na zero i nie placmy karta kredytowa, co na poczatek bedzie o wiele lepszym sygnalem ,ze sztuczki nam sie nie podobaja, niz wygwizdywanie aktorow.