Nowe kłamstwa Premiery Kopacz

Premiera Kopacz wybiegła przed szereg i zabrała głos. Pierwsze wyniki pokazały przegraną PO: spektakularną przegraną PO.
Premiera wypluła z siebie nowe kłamstwa. Tym razem jednak skierowała je (niby) do działaczy swojej partii.
Ona mówi, że jest dobrze. I będzie lepiej. Bo tendencja jest dobra: jeszcze niedawno było gorzej... Znaczy, odrobiliśmy straty - mówi "bliżej ludzi" - Gwarantuję wam jedno: czas zwycięstwa dla PO nie minął, będziemy zwyciężać w następnych wyborach.

A potem sobie poszła. Sala półcicha, oklaski niemrawe. Chyba nikogo nie przekonała. Te wybory mogą zmobilizować PO, ale pokazując, że to jej początek końca, mogą spowodować powolne rozsypanie się tego paramafijnego tworu. I na to liczę.

Premier Jarosław Kaczyński po raz kolejny pokazał, że jeśli PiS to tylko z nim i pod jego przywództwem. Tylko on jest gwarantem zwycięstwa i jego linia polityczna - tylko jego wizja, ma prawo doprowadzić do zwycięstwa. (Mam kilka kropel goryczy i nie dotyczą one Hofmanów, chyba że rodzimych, o których tzw. góra chyba mało wie, ale nie dziś, nie dziś... Dziś cieszę się zbyt bardzo, by o tym myśleć). On mówi, to wasz sukces, wasz sukces... I tym różnią się kłamstwa lidera PiS od niesmacznych oszustw Premiery Marszałkini Kopacz. Może i ona jest bliżej ludzi, całkiem możliwe. Problem w tym, z czym do ludzi jednak się wychodzi. Efekt Kopacz polega na tym zetknięciu się wyborców z jej kłamstwami i pewnym otrzeźwieniu mentalnym.

I jeszcze kwestia uczciwości wyborów... Premier Kaczyński ma rację: mówiąc, że nie PO nie będzie kwestionować ich wiarygodności, uczciwości, Premiera musiała być w dobrym humorze. A może słowa te mają to samo źródło, co jej poplątanie na czerwonym berlińskim dywaniku?

A szef PSL pytany przez dziennikarza o wierność jego partii koalicjantowi, który liczy na współpracę (HGW), mówi: zostawmy na razie koalicje w spokoju... Widać nie tylko wyborcy PO ...zostawiają. Dziś nikt już nie wierzy Kopacz a tym bardziej w to, że ona może zwyciężać. Tusk, albo postawił nie na tego konia, a raczej klacz, co trzeba, albo owszem, tylko liczył na inny efekt, niż można by się spodziewać.

Nawet gdyby do rana okazało się, że to Polacy odchodząc od urn masowo kłamali a Premiera odniosła jednak zwycięstwo i to podwójne z racji owego naśladownictwa (kłamliwość) jej osoby, PiS i tak pozostaje wielkim wygranym tych wyborów. Psychologiczna granica została złamana. Premiera zaś poniosła sromotną klęskę już w pierwszych wyborach, do których "samodzielnie" poprowadziła PO. I tu też: dzisiejszy wieczór swoją wymową i przesłaniem sprawił, że granica psychologiczna również została przekroczona: Ewa Kopacz nie jest mężem stanu i nie będzie polską Margaret Thatcher: poniosła klęskę i na nic nie zda się jej pospieszne wejście na ogólnopolską mównicę i bełkotanie łgarstw o tym, że przegrana PO jest jednak jej wielką wygraną z pozytywnym rokowaniem na przyszłość.

Podobno polityka ogólnopolska miała nikły wpływ na wybory Polaków. Być może. Jednak patrząc na swoje podwórko widzę, że istnieje jednak pewne przełożenie sympatii. Wychodzi kobieta z lokalu i pyta ja ktoś na kogo głosowała do powiatu a ona odpowiada rozbrajająco: nie wiem, na któregoś z PiSu. - Na którego? A na pierwszego z brzegu. Ta anegdotyczna nieco sytuacja pokazuje, że wyborcy mają dość PO i swoje zaufanie lokują w okolicy PiS. I tego żadna Premiera nie zmieni.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika cichy

16-11-2014 [22:19] - cichy | Link:

ja tą wypowiedz doktorowej odebrałem jako ultimatum dla starszych i mądrzejszych by do jutra rana jeszcze raz policzyli glosy....

Obrazek użytkownika Celarent

17-11-2014 [00:14] - Celarent | Link:

W tej - w moim odczuciu - paramafijnej partii wszystko jest możliwe. Co jak co, ale łżeć, naginać, manipulować i łamać kręgosłupy to oni potrafią... tak czy inaczej - wygraliśmy. Ten wieczór był nasz i nic tego już nie zmieni: psychologiczna granica pokonana. Teraz tylko do przodu a to wielkie zwycięstwo tuz tuż - w 2015 r. Ona kłamała: to PiS, jakikolwiek ostatecznie wynik podadzą, jest niekwestionowanym zwycięzcą. Ona zaś ciągnie swoją partię w dół. Nawet, powtarzam, jeśli do rana przeksięgują te wyniki. A że mogą... Wszak powiedziała, ze nie będzie skarżyć ich fałszowania. Może to jedyne słowo prawdy jakie wyszło tego wieczoru z jej ust. Nie myślałam, ze kiedykolwiek to powiem, ale w takim razie wolę już jej łgarstwa ;)

Obrazek użytkownika willys

18-11-2014 [05:01] - willys | Link:

Oj naiwana ,naiwna.To nie byly zadne slowa prawdy a bezczelna asekuracja! Skarżyć fałszowania wyborow nie chce bo prawdziwy wynik bylby znacznie gorszy dla niej-jej PO-sowieckiej partii.Wot i WSI-o!

Obrazek użytkownika Celarent

18-11-2014 [23:53] - Celarent | Link:

racja, ale coś mi się wydaje, że kto inny majstrował przy urnach a kto inny podziurawiony durszlak użył zamiast systemu i to zupełnie celowo. A co do skarżenia... wynik byłby gorszy, gdyby Temida była ślepa a ta nasza to oszustka jest i tyle.

Obrazek użytkownika neatus

16-11-2014 [23:08] - neatus | Link:

W tekście nie ma najważniejszego kłamstwa. Powiedziała o 3% przewagi PiS nad PO. Ale każdy kto umie liczyć widzi że jest ponad 4%

Obrazek użytkownika Celarent

17-11-2014 [00:03] - Celarent | Link:

Słusznie. Mnie jednak chodziło co całość: ona próbowała jakby zawłaszczyć sobie sukces PiS. Niedoczekanie. Nie dość, że kłamczucha i to notoryczna, to jeszcze i złodziejka. Pozdrawiam.