Wybór Tuska - czytelny sygnał dla USA - Niemcy i Rosja górą!

Trudno o czytelniejszy sygnał dla tych wszystkich, którzy liczyli na zmianę sytuacji w Polsce i w Europie poprzez przełamanie niemiecko rosyjskiego spisku przez amerykańską nową politykę po wydarzeniach na Ukrainie! Spisek trwa i ma się jak widać coraz lepiej!
Ukraińcy (jak słusznie to zauważył Wojciech Reszczyński w niedawnym felietonie w Naszym Dzienniku) MUSZĄ SAMI wyrąbać sobie niepodległość! Ani Europa ani USA nie zrobią tej sprawie niczego więcej niż sami Ukraińcy. Ukraina, jak do tej pory nic Ukraińców nie kosztowała, niepodległość na mocy mocarnych mocodawców spadła im z "nieba" - okaże się, czy - podobnie jak w 1920 roku - spasują, czy też na niepodległość się wysilą. Na razie niemrawo się wysilają.
Rosja i Niemcy (jak to już dawno napisałem) są zainteresowane by wysadzić w powietrze stary "porządek" w Europie -  i jak do tej pory wspaniale im się to udaje. Tym razem będą to robić przy współudziale Tuska jako szefa Rady Europejskiej.
Nominacja Tuska jest wykluczeniem Polski (istniejącej tylko teoretycznie) z jakichś planów ewentualnego proamerykańskiego (istniejącego tylko teoretycznie) układu państw od krajów skandynawskich począwszy poprzez teoretyczną Polskę po byłe kraje jagiellońskie na południu skończywszy.
Wykluczenie będzie skuteczne i potrwa przez dłuuuuuuuugi czas - nie widać żadnych sił, które miałyby to zmienić. Europa pokazała, że nie jest zainteresowana włączeniem Polski teoretycznej w układ amerykański - Europa myśleć teraz będzie intensywniej o powołaniu "własnych" sił "reagowania" - sytuacja na Ukrainie jest dobrym pretekstem a że te siły będą używane do zupełnie innych celów to już o to zadbają Niemcy - choćby wprowadzając je na Pomorze, Śląsk czy gdzie tam będzie trzeba (trudni nie zauważyć od paru lat aspiracji niemieckich by wreszcie użyć gdzieś swych sił zbrojnych albo choćby przerzucić materiały wojenne gdzieś poza swe terytorium aby zrzucic z siebie ograniczenia narzucone im po II Wojnie Światowej - te pomruki niemieckie w ogóle nie napotykają ani w Polsce ani na "Zachodzie" na jakiekolwiek opory!).
Zagrożenie rosyjskie jak jest dzisiaj tak i nadal będzie w Kraju TuskaKomoruska już tylko pewnym PUSTYM hasłem do bicia w WIELKI BĘBEN propagandy tak zarówno dla rządzących jak i dla "opozycji" (ta właśnie wykrzykująca o zagrożeniu rosyjskim "opozycja" przecież w newralgicznej dla siebie sprawie RUSKICH SERWERÓW nie zrobiła NIC).

Tusk, który teraz widać wyraźnie z jakiej rosyjsko-pruskiej gwarancji swych rządów korzystał i dlaczego ŻADNA siła nie była w stanie zachwiać jego gabinetem, za pomocą tej samej siły trzymał i trzyma za mordę całą tę zgraje polityków w naszym Kraju, zgraja ta będzie tu potrzebna bo w 2016 roku ma dojść do wolnej sprzedaży ziemi polskiej, która dzięki zgrai przejdzie w obce ręce. Jak będzie trzeba to na Pomorze i Prusy wkroczy wojsko niemieckie lub międzynarodowe bo przecież wszystko jest prawnie przygotowane.

Podobnie jak na Ukrainie Ukraińcy tak w teoretycznej Polsce "Polacy" też nie mogą się niczego więcej spodziewać po zagranicy niż tego co zawsze ich spotykało w historii - nikt nie będzie umierał za Gdańsk tym bardziej, że "Polacy" na czele z "opozycją" zaakceptowali nie tak dawno gorąco to oklaskując, iż ten sam WIAROŁOMNY do nie dawna rząd teraz oto WIARYGODNIE będzie realizował odwrócona o 180 stopni politykę wschodnią. Dlaczego w oczach "opozycji" taka postawa jest możliwa do zaakceptowania a zwykłego zjadacza chleba wprowadza w osłupienie? Ano widać zwykły zjadacz chleba nie jest jeszcze do końca przekonany o teoretyczności istnienia państwa polskiego, teoretyczności istnienia rządu i teoretycznej roli opozycji! Tymczasem ci na górze, ci z elyt władzy i elyt opozycji, którzy w przytłaczającej większości od dwóch dziesiątków lat są ze sobą na "ty", od lat wiedzą , że tak jak państwo polskie istnieje tylko teoretycznie tak i "polska" polityka wschodnia istnieć może wyłącznie teoretycznie.

JEST ZATEM TYLKO JEDEN FINALNY WNIOSEK
Albo opozycja - k....a jej mać - 1. kompletnie NIC nie kuma  i nie potrafi się SKUTECZNIE przeciwstawić W NICZYM albo 2. udaje, że nie kuma i NIE CHCE się przeciwstawić bowiem kieruje się jakimiś ukrytymi przed narodem celami dalekosiężnymi, suma summarum zbieżnymi z celami rządowymi. NIE MA innej możliwości.
W obu przypadkach dyskwalifikuje to "opozycję"!

A co do wyboru Tuska na sam koniec jeszcze słowo...

Tak jak brakiem adekwatnej reakcji na kłamstwa minister zdrowia Kopacz "opozycja" dopuściła do tego, że za chwilę ta zakłamana kreatura i kryminalistka stała się kandydatem i została ostatecznie wybrana na Marszałka Sejmu (może teraz będzie szefem rządu???), tak teraz brakiem od lat na forum europejskim i w Kraju odpowiedniej i adekwatnej polityki wobec Tuska doczekała się ta sama "opozycja", iż stał się on, ten najniebezpieczniejszy, zakłamany i splamiony krwią przedstawiciel i strażnik obcych interesów, kandydatem  a ostatecznie szefem Rady Europejskiej.

Mieliśmy już za PRLu koncesjonowaną opozycję - doczekaliśmy się być może nowej koncesjonowanej opozycji - wszak sami mówimy, że żyjemy w PRLbis

dodane:
P.S.
Oczywiście dojdzie do powołania nowego rządu z nowymi lub starymi ministrami - to bez znaczenia - PO powróci do popularności ponieważ zakompleksionym rodakom naszym zaimponuje uznanie zagranicy. Notowania PO znów pójdą w górę, nowa nadzieja wstąpi w lemingów. Będziemy mogli w nowym/starym układzie z kolejną nową/starą nadzieją płacić podatki, kupować konsumpcyjne "dobra", wśród polityków będzie nowe rozdanie. Nowe kredyty i nowe długi. Wiele spraw, a nawet chyba wszystkie, pójdą w niepamięć. Komoruski będzie miał reelekcję (na prawicy będzie wysyp kandydatur, podziały nastąpią wokół prawyborów z powodu niekandydowania Jarosława Kaczyńskiego), po Komoruskim prezydentem po powrocie z Brukseli będzie mógł być Tusk i tak w kółko Panie Macieju od klęski do klęski do całkowitego wyniszczenia Polski i Polaków - niechże Polska wśród jęków i utyskiwań oraz bohaterskich haseł i porywów płonie, płonie aż całkowicie i bez nadziei się wypali do końca służąc obcym interesom. A to wszystko z powodu lenistwa i braku chęci do walki "opozycji", która tak na prawdę jest opozycją od 8.00 do 15.30 i nie daj Boże by poszła w ślady opozycji węgierskiej lub żeby zorganizowała w jakiejkolwiek sprawie taki czy inny Majdan. Żeby przejąć władzę w Polsce nie trzeba wiele (jak niewiele potrzeba by rozgonić rząd, parlament i wypędzić prezydenta pokazali Ukraińcy - opłaceni, czy nie to bez znaczenia bo forsa jest lub powinna się na to znaleźć) wystarczyłaby 100 tysięczna demonstracja w Warszawie (wojska w całej Polsce jest 50 tysięcy) i opanowanie kilku budynków rządowych. Węgrzy podpalili Budapeszt gdy premier komunista przyznał się, że "kłamali w dzień, kłamali w nocy, kłamali od lat" - naszym można do usranej śmierci puszczać nagrania z takich czy innych afer, w których nawet przyznają się do łamania prawa i konstytucji, zabijać przywódców, kolegów, świadków, można deprawować dzieci, łamać konstytucję chroniącą prawa rodziców do wychowania dzieci, a oni zakontraktowani pomiędzy 8.00 a 15.30 nie wyjdą ani sami na ulicę ani nikogo do tego nie wezwą (na miesięcznice w obronie ich przyjaciół i kolegów organizowane w Warszawie ledwo przyjdzie kilku posłów, a gdzie się podziewa reszta??? przychodzi na demonstracje mniej ludzi niż warszawskich członków opozycyjnej partii) Czy widząc jak oni sami NIEPOWAŻNIE traktują sprawy wagi NAJWYŻSZEJ my mamy iść na barykady??? Tymczasem każda sekunda, każdy dzień, miesiąc rządów PO jest śmiercionośne dla Polski. Każda godzina obrad tego Sejmu czy rządu, nie powstrzymana skutecznie jest dla nas i dla przyszłych pokoleń niepowetowaną stratą i zorganizowanym, podłym przygotowywaniem Kraju na zajęcie go przez naszych śmiertelnych wrogów. Czy jednak można prowadzić wojnę o niepodległość jeśli jest się opozycją od 8.00 do 15.30?

PS. PS. (dodane później)
dodane jako forma odpowiedzi na komentarz zawierający sugestię o wskazanie sposobu wyjścia z sytuacji (czyli, jak wziąć się do prawdziwej roboty):

cytuję odpowiedni fragment:
{OPOZYCJA niech}by poszła w ślady opozycji węgierskiej lub żeby zorganizowała w jakiejkolwiek sprawie taki czy inny Majdan. Żeby przejąć władzę w Polsce nie trzeba wiele (jak niewiele potrzeba by rozgonić rząd, parlament i wypędzić prezydenta pokazali Ukraińcy - opłaceni, czy nie to bez znaczenia bo forsa jest lub powinna się na to znaleźć) wystarczyłaby 100 tysięczna demonstracja w Warszawie (wojska w całej Polsce jest 50 tysięcy) i opanowanie kilku budynków rządowych. Węgrzy podpalili Budapeszt gdy premier komunista przyznał się, że "kłamali w dzień, kłamali w nocy, kłamali od lat"

ale tu trzeba byłoby mieć jaja (co do jaj to tu ma rację Pan Darski piszący o eunuchach), dogadać się z USA (logistyka), które chwilę jeszcze (ale tylko chwilę) będą się rozglądać za partnerem do zmiany niemiecko-rosyjskiego układu w Europie, dogadać się ze Skandynawami, państwami na południu, małymi państwami w UE, które nie chcą hegemonii Niemiec i Rosji.

1/ od tego są/powinni być na przykład posłowie PiSu w Parlamencie Europejskim - maja od dziesięciu lat kasę na podróże i robienie polityki propolskiej na Zachodzie, mają ZA DARMO całą infrastrukturę parlamentu europejskiego, w tym na przykład darmowe połączenia telefoniczne z całym światem, no chyba że są właśnie eunuchami lub obijają gruchę...
2/ od tego jest/powinien być przywódca partii opozycyjnej i jego najbliżsi współpracownicy (nie myślę tu o pewnym współpracowniku zdziadziałym, o którym głośno się mówi, iż od dziesiątków lat jest agentem dawnego STASI i innych wywiadów podstawionym Jarosławowi Kaczyńskiemu, lub o innych podstawionych współpracownikach, którzy hołubieni w najważniejszym momencie przechodzą na stronę przeciwnika lub markują tylko wolę pomocy) = zamiast kolejny raz jeździć na Ukrainę politycy ci powinni jeździć jak dawniej Piłsudski do Japonii, to znaczy dziś powinni odbywać wyjazdy do takich krajów jak Chiny, Japonia, kraje podbrzusza Rosji, dalej Rumunia, Węgry, Szwecja, Norwegia, Finlandia, Litwa, Estonia, Łotwa, Grecja, kraje Bałkańskie, Turcja, USA, Kanada.
3/ Wydawać czasopismo obcojęzyczne dotyczące problematyki krajów znajdujących się pomiędzy Bałtykiem, Morzem Czarnym i Adriatykiem (tzw. przed wojną ABC)

itd, itp - na to wszystko są pieniądze i to rokrocznie dziesiątki milionów złotych z budżetu "polskiego" państwa oraz z miliony euro z budżetu Parlamentu "Europejskiego", czyli z naszych podatków, które powinny iść na skuteczne działania by ratować Ojczyznę a nie na to by były trawione i wysrywane przez nicnierobiących posłów i ich biurwy płci żeńskiej i męskiej (nicnierobienie dotyczy działania adekwatnego do ŚMIERTELNEGO dla Polaków zagrożenia).
Posłowie przypominają sobie o nas raz na cztery lata i to na kilka dni do kilkunastu godzin przed wyborami (ostatnio dostałem 1 - słownie jedną - ulotkę wyborczą od jednego ugrupowania i to w przeddzień wyborów) lub gdy trzeba się skompromitować ( choć posłowie uważają, że się tym nie kompromitują lecz wręcz, że działają "na miarę czasu i zagrożeń") ekshibicjonistycznym, skomlącym i płaczliwym telefonem do Radia Maryja po godzinie 13.00 lub występem w Rozmowach Niedokończonych, które to skomlenie i płacz nie wzywają nas do NICZEGO KONSTRUKTYWNEGO, NIE WSKAZUJĄ OBYWATELOM ŻADNEGO SPOSOBU PRZECIWDZIAŁANIA lub sposobu dopomożenia owemu skamlącemu posłowi przez katolicki Naród - my mamy tylko wysłuchiwać żenującego poselskiego płaczu nad tym jak kolejny raz zostaniemy wydymani! I TAK DZIEŃ W DZIEŃ mamy tego słuchać!!!
Ulubienicą naszego masochizmu powinna być pewna posłanka, która nieustająco woła, że OTO ONA "zapytała o to czy o tamto Pana Premiera Tuska"

Czyli reasumując należałoby
odejść od praktyki dnia dzisiejszego nieudacznej "opozycji", której hymnem "narodowym" jest
"ryby na niby,
żaby na aby aby
a rak byle jak"

na rzecz
"co nam obca przemoc wzięła szablą odbierzemy"
i w ten sposób wracamy do początku, czyli do pytania o eunuchów, o jaja i o inne tego rodzaju części ciała, które do robienia polityki są konieczne by "kur szczać nie prowadzać"

P.S. P.S.
w odpowiedzi Panu Darskiemu:

Według mnie to nie jest wina społeczeństwa lecz właśnie opozycji, wina dwudziestolecia zaniedbań i utraty wiarygodności opozycji cały ten proces podparty niezłą psychomanipulacją i procesami socjotechnicznymi nazwę w skrócie zdradą solidarnościową - ogromny potencjał narodowy i patriotyczny został świadomie wyhamowany i wytracony oraz z premedytacją zniszczony (o tym, że nie warto się angażować i że na górze się dogadali a nawet jak o coś walczą to "ryby na niby, żaby na aby aby a rak byle jak" to już była zwykła i ogólnonarodowa i lekcja i obserwacja już pookrągłostołowa, choćby na podstawie procesu wyprzedawania wszystkiego przy milczącej aprobacie "przywódców" świeckich i duchownych)

TERAZ, żeby to odrobić po tym całym procesie wyniszczenia to oczywiście tego nie da się zrobić z dnia na dzień, jest tu konieczny cały odwracający  proces zachowań i wiarygodnych działań przywódców, którzy najpierw na przykładzie własnym powinni UDOWODNIĆ, że nie udają, nie symulują jeno walczą jak lwy i nie przypominają sobie o nas wyborcach na 1 dzień przed wyborami.

Dla przykładu, gdyby na miesięcznicach ktoś z przywódców miał do powiedzenia ludziom coś konkretnego, coś odtajnionego, coś - nie bójmy się tego - sensacyjnego na temat sprawy smoleńskiej, czego Warszawiacy nie mogliby się dowiedzieć w inny sposób niż tylko przychodząc na spotkanie ze swymi liderami, widząc ich nie trzech czy czterech ale widząc ich AUTENTYCZNĄ reprezentację, LICZNĄ i bojową to i oni sami zaczęliby poważniej traktować swą obecność w tym dniu.
Osobiście przestałem natychmiast na owe miesięcznice uczęszczać jak na jednej z nich usłyszałem od najważniejszego przemawiającego, że "będziemy tu przychodzić przez pięć, sześć a nawet jak będzie trzeba więcej lat".

Pomiędzy opozycją a Narodem nie ma ZROZUMIAŁEJ dla ogółu łączności, politycy wypowiadają się w taki sposób, że ani nie mówią wprost ani nie odwołują się bezpośrednio do Narodu i nie wezwali tego Narodu nigdy na pomoc ani w noc czerwcową gdy był obalany rząd Jana Olszewskiego (a można było bo w całym Kraju oglądały to dziesiątki milionów ludzi, pod Sejm z samej Warszawy przyjść mogły setki tysięcy, policja i wojsko znajdowało się jeszcze w rękach rządu - wystarczyło zwrócić się do Narodu a ględzić przemówienie można było przez wiele godzin po tym zwróceniu się do Narodu, niestety piękne przemówienie Premiera to był łabędzi śpiew o spoglądaniu w lustro po latach, czy i z jakim wrażeniem będzie się mogło w owo zwierciadło wpatrywać, przemówienie nie do Narodu lecz do kolegów z ław poselskich, czyli do bandytów, którzy mieli w dupie słowa!
Po Smoleńsku do setek tysięcy ludzi na Krakowskim Przedmieściu NIKT nie wyszedł ani osobiście ani nawet z jakimkolwiek biuletynem informacyjnym, z okien Pałacu Prezydenckiego znajdującego się jeszcze w rękach "współpracowników" ś.p. Lecha Kaczyńskiego nawet nie przerzucono przedłużacza czy kabla z 220 v by JAKIEKOLWIEK nagłośnienie mogło działać, czy nawet nie ustawiono podestu, z którego mogliby przemawiać nieustannie a to prof. Trznadel, a to prof Staniszkis a to prof Zybertowicz a to wdowa lub wdowiec po tej czy innej drogiej nam osobie. NIC kompletnie NIC, ZERO, null.
A przecież można było pomyśleć o tym, że skoro ten budynek jest jeszcze NASZ to trzeba te tłumy do Pałacu Prezydenckiego wciągnąć, zaprosić na styropian i dopiero z tego poziomu ŻĄDAĆ - nie wyjdziemy jeśli nie będzie Komisji Międzynarodowej - trudno, atakujcie, róbcie co chcecie ale nie wyjdziemy póki tego nie będzie i innych postulatów nie spełnicie (najlepiej by było ich 21 dla czytelnego porównania do WALKI sierpniowej w 1980 roku.
Ale do tego trzeba było chcieć WALCZYĆ i te setki tysięcy ludzi, wśród nich MNÓSTWO MŁODYCH LUDZI, czekało na to by ktoś ich poprowadził wskazał, gdzie jest to miejsce, którego mają bronić do upadłego. Tymczasem nawet nie obroniono krzyża sprzed pałacu i nawet nie obroniono tych prostych ludzi przed krzyżem, bo partia która ma dziesiątki milionów złotych z budżetu i wiele milionów euro z PE, nie mogła wynająć najzwyklejszej firmy ochroniarskiej dla tych biednych ludzi - czy można się zatem dziwić innym, którzy to obserwują, że od takiej opozycji się odwracają i nie chcą ryzykować swego życia i mienia, gdy widzą że przywódcy dla swych najbliższych, dla wdów i sierot po ich przyjaciołach nie ryzykują NICZEGO - nie pojawia się nawet na miesięcznicy by wtopić się w Naród???
I dlatego właśnie coraz bardziej zmęczony Naród już nie przychodzi, utrudzony codzienną walka o wiązanie końca z końcem, w poczuciu zdrady interesów, w poczuciu tego że tam na górze jakoś pomiędzy sobą się jedni z drugimi dogadali, że i jedni i drudzy są niewiarygodni (zabójcze dla systemu wartości i systemu politycznego oraz potrzebnej energii do pozyskania gdy trzeba dokonać ważnych zmian)
Z tą komunikacją i czytelnością wypowiedzi opozycji jest jeszcze inny bardzo ważny problem, one nie tylko NIE SĄ KIEROWANE DO NARODU bezpośrednio i czytelne dla przeciętnego odbiorcy, one są co gorsza wciąż jakąś niedokończoną dyskusją wewnątrz KORowską, jak się słucha tych wypowiedzi to wyraźnie są one zwrócone jakby do "starych kumpli z KORu", bardziej obliczone na to by jednak "Michnik przyznał mi rację".

Trzeba rozpocząć od wiarygodnych i czytelnych działań opozycji (nawet na małą skalę i małymi ale pewnie stawianymi krokami), trzeba zasłużyć na poparcie Narodu, który został oszukany i WYWŁASZCZONY materialnie i duchowo z wszelkiego swego dziedzictwa. Wiarygodne i skuteczne działania  przywódców pozwolą na pozyskanie na nowo zaufania wyborców TO JEST MOŻLIWE I TO JEST KONIECZNE

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NiepoprawneRadio.PL

31-08-2014 [07:08] - NiepoprawneRadio.PL | Link:

Panie Grzegorzu,
pozwoliłem sobie przeczytać powyższy tekst dzisiejszej audycji.
Pozdrawiam
MarkD

Obrazek użytkownika Grzegorz Kniaziewicz

31-08-2014 [19:35] - Grzegorz Kniaziewicz | Link:

a to zaszczyt wielki
dodałem też mały fragment

Obrazek użytkownika nemo1

31-08-2014 [08:57] - nemo1 | Link:

Witam.Twarz tuska,zdrajcy,sprzedawczyka,złodzieja,oszusta,człowieka zdolnego do każdej podłości, TWARZĄ EUROPY.Myślę,że żadna twarz nie oddaje tak dokładnie wizerunku dzisiejszej UE.Cameron popierając tuska właśnie to miał do zakomunikowania.Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Dorota M

31-08-2014 [10:01] - Dorota M | Link:

Przerażenie i bezsilność. A powinno być także pokazane jakieś wyjście z tej, jak się wydaje, beznadziejnej dla Polski sytuacji. W przeciwnym razie nieuprawnione jest tak skuteczne straszenie, bo w bezradnej większości ludzi, którzy mogą się jedynie modlić o cud, zabija także nadzieję. Proszę wskazać drogi wyjścia, albo zająć się wędkowaniem, bowiem rolą publicystów jest nie tylko nazywanie po imieniu zagrożenia, ale także wskazanie dróg wyjścia z opresji. To dla publicysty, jest podjęciem walki o Polskę. Inna droga jest niepotrzebnym nikomu marudzeniem.

Obrazek użytkownika Grzegorz Kniaziewicz

31-08-2014 [19:28] - Grzegorz Kniaziewicz | Link:

dziękuję
nie jest do końca prawdą jakobym nie podał sposobu wyjścia z sytuacji (choć od tego są politycy a nie blogerzy)
ze względu na wielkość tekstu odpowiedzi umieścić ją musiałem integralnie jako dodatek na końcu tekstu głównego
jako Ps. Ps.

Obrazek użytkownika Józef Darski

31-08-2014 [12:12] - Józef Darski | Link:

Jest trzecia odpowiedź: opozycja kuma i chce się przeciwstawić tylko nie jest w stanie, nie potrafi, bo eunuch żeby nie wiem jak się wysilał i rozumiał biologię dziecka nie spłodzi.

I najważniejsze: większość Polaków nie będzie głosowała na opozycję broniącą interesów Polski, bo większość Polaków uważa, że najbezpieczniejsze życie jest na kolanach, a wszelka walka jest bezsensowna i skazana na klęską, bo przyniesie koszty a utuczą się tylko zdrajcy, kanalie i złodzieje. TO stan moralny i psychiczny tej podróbki narodu jest przyczyną, dla której zdolna do dokonania zmian opozycja nie ma sensu, gdyż zawsze przegra. Narodowi przetrącono kręgosłup i wątpię by się jeszcze podniósł kiedykolwiek.

Polacy popierają TYLKO tych, którzy nikomu nie podskoczą. To jest przyczyna, a gdy okaże się to katastrofą, będzie za późno. 

Obrazek użytkownika Józef Darski

31-08-2014 [21:18] - Józef Darski | Link:

Nawet gdyby się cała opozycja napięła, nie będzie żadnej 100 tys. demonstracji. najwyżej przyjdzie 3 tys. emerytów, którym trzeba będzie podstawić karetki, gdyż przeciętna wieku wynosić będzie 80 lat.

Część młodzieży wyjechała by nie tylko pracować ale mieć wreszcie spokój z Polską i jej problemami, żyć jak normalny człowiek, a część na kolanach z Korwinem do ruskiej ambasady niebawem pójdzie błagać o interwencję w walce ze spedaloną Europą. Katolicy narodowi będą modlić się do Cerkwi/KGB jako ostatniego ratunku itp.

Niemoc opozycji wynika z niemocy społeczeństwa, które NIE CHCE o nic walczyć, niczego bronić, niczym ryzykować, ma dość problemów polskich. Gdyby było inaczej Tusk tak długo nie utrzymałby się na stołku. Jego nienawiść do polskości odpowiada aspiracjom i pragnieniom większości. On je wyraża. my jesteśmy mniejszością, a wierność Polsce i poczucie godności nas od większości izoluje.  

Dwa pytania

- po co spodloną większość zmuszać do wstania z kolan jak jej jest tak wygodnie i dobrze
- jeśli zaś znajdziemy odpowiedź twierdzącą, to trzeba zacząć od społeczeństwa, a nie opozycji.

Obrazek użytkownika Grzegorz Kniaziewicz

31-08-2014 [22:54] - Grzegorz Kniaziewicz | Link:

dziękuję
no niestety znów komentarz muszę umieścić w tekście bo dwukrotnie przekroczyłem dopuszczalną ilość znaków
umieszczam jako "P.S. P.S. w odpowiedzi Panu Darskiemu"

Obrazek użytkownika Janko Walski

01-09-2014 [00:18] - Janko Walski | Link:

Autor pominął sprawę kluczową: M E D I A, chyba, że coś przeoczyłem. Wszystkie zarzuty zarówno Autora, jak i pana Darskiego w stosunku do opozycji nie są warte nawet funta kłaków bo czynnikiem rozstrzygającym są media całkowicie kontrolowane przez UBekistan (nie licząc nic nie znaczących, biorąc pod uwagę zasięg, enklaw takich jak to forum).

Obrazek użytkownika Grzegorz Kniaziewicz

01-09-2014 [18:56] - Grzegorz Kniaziewicz | Link:

Owszem to sprawa kluczowa tez obnażająca opozycyjność "opozycji" - ponad dwadzieścia lat pookrągłostołowych powinno wystarczyć i na zorientowanie się w czym rzecz i że bez mediów ani rusz nie da się niczego zmienić i to powinno wystarczyć z nawiązką biorąc pod uwagę nawet słabo ogarniętego polityka, powinno nawet wystarczyć na czas narzekań i lamentowania a powinno zakończyć się konkretnym działaniem - niestety na przykład swego czasu Romaszewski został desygnowany na szefa TVP w ostatnim momencie - na tydzień przed upadkiem rządu Olszewskiego (inaczej nawet nie byłoby tej transmisji z Sejmu 4 czerwca) i i tak nie zostało wiele z tego wykorzystane a można było choćby tak jak kiedyś Kuroń co wieczór mógł Macierewicz tłumaczyc ludziom sprawę lustracji, tego czym są archiwa, co zawierają i dlaczego nie będzie mowy o tym by mogło dojść do jakiejś pomyłki.
A za późniejszych rządów "naszych" to ani nie pozwolono Bronisławowi W. nawet "Czterech pancernych" wywalić bo przywódcy woleli Bronisława W. wywalić. Wstawiano zaś takie kreatury jak pan U. który się wałęsał po korytarzach z dziwkami pod ramię by pokazac jaki z niego wolnomysliciel i liberał, którego nie trza się obawiać bo nikogusieńko w mediach nie skrzywdzi...
Tylko w PRLbis - w porównaniu ze wszystkimi innymi krajami obozu - nigdy nie doszło do wojny o media z udziałem czołgów, wozów opancerzonych itp - czyli też dogadanie się pomiędzy jednymi i drugimi.
Jak nawet był taki, czy inny "nasz" premier to mimo, że tzw. skarb państwa jest w 100% właścicielem TYP, nie nastąpiło rozwiązanie komuszoliberalnej TVP i powołanie nowej TVP z niepodległościowego, prawdziwego zdarzenia!!! (zrobić to w każdej chwili może dwoma pociągnięciami pióra towarzysz minister skarbu państwa, o ile tylko byłaby taka WOLA polityczna) A jest to też proste, byłoby nieco krzyku, ale byłoby pozamiatane i polskośc nie byłaby marginalizowana i wyśmiewana. Tymczasem... red. Lis i tego typu osobliwości za ostatnich "naszych" rządów za kolosalne pieniądze robiły karierę w mediach Skarbu Państwa.
A więc znów to nie jakieś krasnoludkowe MEDIA są temu winne tylko konkretne persony z "opozycji", które nie chcą, nie potrafią lub cokolwiek innego CO WYNIKA Z KWESTII ICH WOLI I DECYZJI

Obrazek użytkownika Janko Walski

02-09-2014 [02:23] - Janko Walski | Link:

"Lis i tego typu osobliwości za ostatnich "naszych" rządów za kolosalne pieniądze robiły karierę w mediach Skarbu Państwa"

Każda z takich sytuacji miała swoją dynamikę. Jeśli chodzi o TVP to na przykład Urbańskiemu wydawało się, że za pomocą lisa uratuje skórę. Trudno było przewidzieć, że tak się zachowa, a zmienić go można było tylko na gorszego, co zresztą stało się, bo większością w gremium decydującym o obsadzie prezesa TVP PiS nigdy nie dysponował.

Powiem Panu, nie spodziewałem się, że w wolnym kraju kłamstwo może tak daleko posunąć się, że trzy główne telewizje utworzą ścianę, nigdy też nie spodziewałbym się, że może to być tak monstrualne kłamstwo i że tak łatwo będzie przyjęte przez masy a zwłaszcza "elity". Dopiero po bliższym przyjrzeniu się mechanizmom przestaje rzecz dziwić. Zauważymy wówczas, że te same zadziałały  w tumanieniu Niemców w czasach Hitlera i Rosjan w czasach komunizmu. Politycy Prawa i Sprawiedliwości nie sięgnęli do metod bogatych, zakładając, że takowe były w ich zasięgu, ze względu na polityczną cenę takich działań, wyznawane wartości nie wspominając o tym, że również mogli uważać, że istnieją jakieś granice kłamstwa.