Fatalne zauroczenie- tytuł zabrany Piotrowi Skwiecińskiemu

Mój ulubiony dowcip. Paryż , lata dwudzieste. Jest już po rewolucji sowieckiej i po I wojnie światowej ale oczywiście przed II wojną. Dwóch emigrantów rosyjskich zastanawia się jak zadziwić Francuzów, jak zwrócić na siebie uwagę.

„ Zróbmy kupę do fortepianu” - proponuje jeden.

„ Nie, Francuzi są zbyt prymitywni, oni tego nie zrozumieją” - odpowiada drugi.

Kiedyś do domku znajomych w Jeżyskach koło Łochowa, gdzie spędzałam wakacje, przyjechała ekipa z pisma „Ładny Dom” z którym wówczas współpracowałam, aby zrobić reportaż.

Zareklamowałam im ten dom – jest moim zdaniem przepiękny, zupełnie jak z wiersza Puszkina „Зимний вечер” . Stare dęby przy ogromnym majdanie, małe okienka, obrośnięta prawdziwym mchem strzecha. Pani redaktor i fotograf zachwyceni obiegli pokoje, wyszli na podwórze.

Niespodziewanie zdecydowali : „ Nie, nie robimy reportażu, oni tego nie zrozumieją”. Wybuchnęliśmy śmiechem. Jak się okazało wszyscy obecni znali mój ulubiony dowcip.

Żeby nie być gołosłowną - oto wiersz Puszkina „Зимний вечер” czyli „Zimowy wieczór”.

Буря мглою небо кроет, Burza mgłą niebo zakrywa
Вихри снежные крутя; Wichry śnieżne kręcąc
То, как зверь, она завоет, To jak zwierz ona zawyje
То заплачет, как дитя, To zapłacze jak dziecko
То по кровле обветшалой To po strzesze zbutwiałej
Вдруг соломой зашумит, Nagle zaszumi słomą
То, как путник запоздалый, To jak spóźniony wędrowiec
К нам в окошко застучит. Zastuka do nas w okienko
Наша ветхая лачужка Nasza licha chałupinka
И печальна, и темна; Ponura i ciemna
Что же ты, моя старушка, Co żeś tak moja staruszko
Приумолкла у окна? Zamilkła pod oknem
Или бури завываньем Czy wyciem burzy
Ты, мой друг, утомлена, Jesteś moja przyjaciółko zmęczona?
Или дремлешь под жужжанье Czy drzemiesz w rytm turkotu
Своего веретена? Twojego wrzeciona ( kołowrotka)
Выпьем, добрая подружка Wypijmy dobra towarzyszko
Бедной юности моей, Biednej mojej młodości
Выпьем с горя, где же кружка? Wypijmy z rozpaczy, gdzie kubek?
Сердцу будет веселей. W sercu będzie weselej.

Tłumaczyłam to „ na rybkę”. Wiem, że na polski przetłumaczył ten wiersz Julian Tuwim. Nie chce mi się nawet sprawdzać. Poezja rosyjska ma to do siebie, że trzeba ją czytać w oryginale. A może Tuwim był nie najlepszym tłumaczem? Nie sprawdzałam również słówek. Ten wiersz znam przecież na pamięć tak jak prawie całego Oniegina i rozumiem go tak jak się rozumie własny język- z kontekstu. Na przykład „жужжанье”. Жужжанье to жужжанье. Turkot, szmer, nie wiem zresztą. Albo кружка. Kieliszek,kubek, kufel, pucharek, skarbonka ? Licho wie. Кружка to кружка.

Wnętrze domu w Jeżyskach jest dokładnie takie jak z obrazu „Encore, jeszcze raz ” rosyjskiego malarza, Pawła Fiedotowa. Po ukończeniu szkoły kadetów Fiedotow był oficerem w Finlandzkim Regimencie armii w Sankt – Petersburgu. Zmarł w szpitalu psychiatrycznym. Obraz przedstawia pijanego oficera leżącego na jakimś barłogu w ciemnej chałupince z maleńkim okienkiem. W ręku oficer ma szpadę, a przez szpadę skacze pies. Ten obraz stał się inspiracją dla pięknej piosenki Jacka Kaczmarskiego pod tym samym tytułem. Jacek Kaczmarski wyjątkowo dobrze rozumiał atmosferę tego obrazu, można powiedzieć, że rozumiał rosyjską duszę.

Wielu jednak trudno zrozumieć dlaczego takiego feblika do Rosjan mają i zawsze mieli Francuzi, tak różni przecież od nich kulturowo i obyczajowo.

Zacznijmy od Woltera i jego zdumiewającej fascynacji Katarzyną II. Po pierwszym rozbiorze Polski Wolter, jak na zamówienie, napisał o ustroju Rzeczypospolitej : „Czymże jest kraj, w którym szlachta jest bezkarna, król zerem, lud zbydlęcony niewolą, a jedynym sposobem zarabiania pieniędzy- sprzedawanie głosów”. Co gorsza niewiele na temat naszego kraju wiedział. Powtarzał obiegowe opinie. Łatwiej mi jednak darować Wolterowi nieprzychylną ocenę Rzeczypospolitej niż modlitwę skierowaną do carycy. „Ciebie, Katarzyno, chwalimy, ciebie, o pani, wyznajemy”.

Honor Francuzów w moich oczach uratował markiz de Custine. Jego „Listy z Rosji” dowodzą, że nawet zniewieściały sybaryta , Francuz, arystokrata, potrafi zobaczyć to czego nie chcieli dostrzec inni, po prostu prawdę.

Fascynacja Rosją kolejnych myślicieli była niezależna od aktualnego statusu politycznego tego kraju. Sartre fascynował się nawet marksizmem. Dawał temu wyraz w swojej gazecie „Les Temps modernes” oraz podczas słynnych spotkań w dzielnicy Saint-Germain-des-Prés, w których uczestniczyła elita francuskiej filozofii: Simone de Beauvoir, Maurice Merleau- Ponty, Raymond Aron. Piętnowali wojnę w Indochinach i imperializm amerykański . Sartre trafił nawet do francuskiej partii komunistycznej. Sartre swymi wybrykami zyskał powszechnie tytuł pożytecznego idioty. Rosjanie mawiali o jego filozofii : „Разбирается как свинья в апельсинах” co w swobodnym tłumaczeniu oznacza : „zna się na tym wszystkim jak kura na pieprzu”.

Powiem szczerze- pogłoski, że zarówno Wolter jak i Sartre byli odpowiednio na żołdzie carskim i sowieckim działają na mnie kojąco. Przykro mi myśleć o nich jak o zwykłych idiotach.

Perypetie filozofów niczego nie nauczyły francuskiego mieszczucha . W kawiarniach dzielnicy Saint-Germain-des-Prés studenci fascynowali się kolejno czerwoną książeczką Mao oraz pomysłami Pol Pota.

Teraz Francuzi - od prawa do lewa- kochają Putina. Wielbi go podobno Marine Le Pen, a Gérard Depardieu jest już jak wiadomo aktorem rosyjskim, gdyż dostał rosyjskie obywatelstwo.

Czy wystarczy wyjaśnienie , że wystraszyły go z Francji podatki, a jego tatuś był komuchem?

Wielu tłumaczy zauroczenie Rosją w mistyczny sposób. Jak Fiodor Tiutczew.

Tiutczew był dziewiętnastowiecznym poetą i dyplomatą Mieszkał w Monachium, Turynie, utrzymywał znajomość z Heinem, Schellingiem, nie wypadł więc sroce spod ogona. Był piewcą imperializmu rosyjskiego. To on właśnie podpisał adres hołdowniczy do Michaiła Murawiowa słynnego "wieszatiela" w uznaniu jego zasług w tłumieniu powstania styczniowego.

Ten sam Tiutczew napisał o Rosji:

Умом Россию не понять,
Аршином общим не измерить:
У ней особенная стать —
В Россию можно только верить.

Rozum jest wobec Rosji bezradny. Arszynem wszystkiego nie zmierzysz. Rosja ma szczególny status. W Rosję można tylko wierzyć.

Jak często czytamy- nawet krwawa realizacja rojeń Pol Pota nie nauczyła niczego francuskich studentów i intelektualistów. Nie zrozumieli, że Rosja to nie tylko kozaczok, balety Diagilewa i muzyka Strawińskiego. To -jak słusznie choć dość powierzchownie napisał Wiktor Świetlik w ostatnim numerze „w Sieci „ - Egri Bicaver pod salceson, kołchozy zamiast winnic i ( dodam) brudne paznokcie. Dopóki tego sami nie doświadczą nic nie zrozumieją.

Przyznam, że bliższe jest mi stanowisko Tiutczewa.

Rosyjska dusza to jak wiadomo połączenie maksymalizmu z nihilizmem. To właśnie w Rosji юродивый czyli obdarty, cuchnący staruch był przyjmowany, karmiony i szanowany jako pozostający w najbliższym kontakcie z Bogiem. Wystarczy poczytać Sienkiewicza. Inni chrześcijanie nie traktują zaleceń wiary tak dosłownie.

Zdradzę więcej, choć z pewną nieśmiałością. Byt ( w każdym sensie) ma moim zdaniem strukturę rogalika. Większość z nas żyje w jego najszerszej części, tam gdzie w rogaliku są konfitury. Nieliczni mają swe miejsce w skrajnych narożach. W ekstremach.

Les extrêmes se touchent czyli skrajności się przyciągają twierdzą Francuzi. Pomiędzy tymi skrajnościami il n'y a qu'un pas czyli jest tylko krok.

Francuzi są jednak na najlepszej drodze żeby zrozumieć duszę rosyjską.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

22-06-2014 [12:37] - NASZ_HENRY | Link:

Bistro już przyswoili ;-)

Obrazek użytkownika gorylisko

22-06-2014 [13:00] - gorylisko | Link:

Szanowna Pani
ależ wolter i cała masa innych pacanów jewropejskich wychwalała i wychwala carycę nie za darmo...swego czasu Waldemar Łysiak przypomniał epizod z wolterem, kiedy jeden z jego rodaków zarzucał mu, słusznie zresztą, sprzedajność w pochwale Katariny, mówiąc do oponenta i pokzując szlafrok podbity futrem, "widzi pan, przysłała mi ten szlafrok a ja jestem wielki zmarźluch" tak to bodajże było... chłopaki pisali na jej cześć peany a ona płaciła im prezentami i przysługami...
to co wkurzające jest w tym całym podlizywaniu się rosji to historia o kapitanie Nemo, który w pierwotnej wersji miał być polskim powstańcem... a wkońcu został hinduskim wodzu powstania sepojów... jak czytałem pierwszy raz " 20 000 mil podmorskiej żeglugi" a wcześniej czytałem "Tajemniczą wyspę" to hinduski skiążę grający na organach pasował mi trochę jak Sienkiewicz B do Sienkiewicza H. 
co do pol pota to już totalny odlot rozumu, jak to napisał Paul Johnson w swojej pracy pt. "Intelektualiści"... dla mnie to jest jakiś horror intelektualny... hołubienie zbrodniarzy mordujących ludzi hurtowo i detalicznie ale w imię dobra całej ludzkości... stąd rozumiem Wiktora Suworowa który zachodnich kapusiów najchętniej zamknąłby w kacecie i nie dawał jeść żeby się wzajemnie powykańczali z głodu...

Obrazek użytkownika izabela

22-06-2014 [13:05] - izabela | Link:

Ja myślę, że tak jak napisał Świetlik. Francuzom wystarczyłoby kilka lat realnego socjalizmu. Przestaliby wtedy wydziwiać. Z żyra biesiatsa - z bogactwa wariują. To trafna diagnoza. Wolałabym napisać to po rosyjsku,  ale nie chce mi się pisać osobno i wklejać. Przestawić się w komentarzu na inny alfabet,  jak zwykle nie umiem.

Obrazek użytkownika Marek1taki

22-06-2014 [13:17] - Marek1taki | Link:

Pani Izo.
Właśnie przedwczoraj zastanawiałem się nad tym samym artykułem. I też uderzyły mnie w nim słowa Tiutczewa. Są one bowiem najlepszą ilustracją teorii cywilizacji mojego ulubinego Feliksa Konecznego. Po bitwie pod Kałką należąca do cywilizacji bizantyjskiej Ruś przestała istnieć. Wraz z podbiciem tych ziem przez Mongołów rozpoczęło się panowanie cywilizacji turańskiej. Po zwycięstwie nad Złotą Ordą na Kulikowym Polu zaczęło zyskiwać na znaczeniu księstwo moskiewskie, które przyswoiło i zachowało w kolejnych mutacjach bytu państwowego cechy tej przywiezionej przez Mongołów cywilizacji.
Sądzę, że dla niektórych czerwonych dup fascynacja płynie nie z przetrwałego wśród ludu folkloru Rusi a z tęsknoty za batem. Tego nie da cywilizacja łacińska ze swoją wolnością czy logiką, co może dać cywilizacja turańska, w której zniewolenie jest formą sprawowania władzy a rozum jest przeszkodą w wyznawaniu knutowładztwa.

Obrazek użytkownika izabela

22-06-2014 [14:45] - izabela | Link:

Poglądy Konecznego przyswoiłam i podzielam. Natomiast "tęsknota za batem" jest poza zasięgiem mojej empatii. To tak jakby ktoś zachwalał mi doznania z dominą w czarnym płaszczu. Pomimo wyniesionej z kresów znajomości rosyjskiego i nostalgicznego stosunku do tych przestrzeni, śniegów, niezwykłego piękna ubogich domostw i autentycznych obyczajów jestem chyba z innej cywilizacji. Choć przyznam, że zupełnie nie ciągnie mnie na zachód. Wybieram się w czasie wakacji kolejny raz na Białoruś. Ciągnie mnie również Syberia.

Obrazek użytkownika Marek1taki

22-06-2014 [15:50] - Marek1taki | Link:

Rozminęliśmy się jeśli moje słowa zostały odebrane jako zachwalanie. Osobną kwestią jest tytułowe fatalne zauroczenie lewicowych środowisk tzw. zachodu a osobną kwestią sympatie do kultury, która rozwija się pod wpływem władzy ale również mimo niej i w reakcji na nią.
Poza tym kultura obszaru dawnej Rosji carskiej to nie tylko kultura rosyjska ale również kultura Rusi związana z obszarem Wielkiego Księstwa Litewskiego albo kultura polska, która zawędrowała z zesłańcami aż po Kamczatkę. Nasze kresy w moim przekonaniu nie są rosyjskie a nostalgię za nimi podzielam. Przepraszam jeśli źle sformułowałem swoje myśli. Moim celem było wykazanie, że Rosji przypisuje się ciągłość kulturową, którą Rosja sobie zawłaszcza, a do której nie ma podstaw.

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

22-06-2014 [13:20] - NASZ_HENRY | Link:

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

22-06-2014 [14:30] - Zygmunt Korus | Link:

TRZY ode mnie, dla przypomnienia tej wspaniałej, jakże polskiej, interpretacji obrazu - naprawdę zajrzeć i spokojnie przeczytać warto: http://teksty.wywrota.pl/tekst...

Obrazek użytkownika izabela

22-06-2014 [14:38] - izabela | Link:

Dziękuję za link. Zazdroszczę, że Panowie wszystko macie w zasięgu klawiatury.

Obrazek użytkownika izabela

22-06-2014 [14:35] - izabela | Link:

Faktycznie dwa w jednym. Dziękuję.

Obrazek użytkownika izabela

22-06-2014 [14:35] - izabela | Link:

Faktycznie dwa w jednym. Dziękuję.

Obrazek użytkownika wiskla61

22-06-2014 [14:01] - wiskla61 | Link:

Ciągle rozpamiętuję ten fragment z Listu V Custine`a z 8 lipca 1839 r.); są to refleksje Francuza po jego rozmowie z arystokratą rosyjskim. W tej dyskusji chwilami to Francuz broni cara i Rosji przed atakującym krytycznym Rosjaninem...A oto cytat wart zastanowienia a dotyczący Rosji z 1839 r.: "Ten kraj, długo lekceważony przez naszych współczesnych myślicieli, tak bardzo bowiem wydawał się zacofany, ma przed sobą taką samą, a może nawet lepszą przyszłość, niż wywodzące się z Anglii społeczności zaszczepione na glebie amerykańskiej i wynoszone pod niebiosa przez filozofów, z których teorii zrodziła się nasza współczesna demokracja ze wszystkimi jej nadużyciami." Podam dla porównania cytat z "Demokracji w Ameryce" Tocquewille`a " (na końcu tomu I): "Amerykanin za zasadę działania przyjmuje wolność, Rosjanin - niewolę. Ich punkty wyjścia są różnie, lecz na mocy tajemnych planów Opatrzności zdają się powołani do tego, by kiedyś w rękach każdego z nich znalazły się losy połowy świata."...A wiec widzi ich jako dwa najsilniejsze mocarstwa...Odpowiedni dziś moment, by przywołać te opinie wybitnych myślicieli i polityków.

Obrazek użytkownika izabela

22-06-2014 [14:34] - izabela | Link:

Bardzo dziękuję za przywołane cytaty. Były przywoływane w momentach zwrotnych dla naszej historii. Chyba czujemy podskórnie, że znów jest czas.

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

22-06-2014 [18:37] - Teresa Bochwic | Link:

Moze w 1839 roku juz Rosjanie porozmawiali z De Custinem?

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

22-06-2014 [14:58] - Zygmunt Korus | Link:

Pani Izo, zebrało mi się na wspominki - przepraszam... Ale moje doświadczalne odkrycie struktury poetyckiej zrodziło się w podstawówce, chyba w piątej klasie, kiedy wszedł jęz. rosyjski, gdy postanowiłem, po przyswojeniu sobie z nakazu nauczycielki wiersza Puszkina na pamięć (klepię tekst z głowy do dziś, gdy z ruskojęzycznymi piję), przełożyć go sobie z rymami na polski. Pamiętam, że męczyłem to długo, po nocach, usilnie i mozolnie, rzecz jasna trzymany przez oścień dosłowności. Dziś, szczerze mówiąc, mając choćby nazwisko Tuwima z tyłu głowy, nie zdobyłbym się na śmiałość, jaką miałem wówczas jako nieobznajmiony ambitny dzieciak z wiejskiej podstawówki w Zagnańsku.
Pani Izo, gratuluję Pani postawy dziecka w tym sensie, że postanowiła pani do matrycy Wielkiego Tuwima nie zaglądnąć. Spodobało mi się to -  stąd moje osobiste wyznanie...

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

22-06-2014 [15:12] - Zygmunt Korus | Link:

Oto link do tego mistrzowskiego przekładu (jednak!):
http://poema.pl/publikacja/164...
Przytaczam za: "Kontrapunkt"

Wieczór zimowy

Zamieć mgłami niebo kryje,
Wichrów śnieżnych kłęby gna,
To jak dziki zwierz zawyje,
To jak małe dziecię łka.
To ze strzechy nam słomianej
Wyrwie z szumem kępę mchów,
To jak pielgrzym zabłąkany
W okieneczko stuknie znów.

Bida z lichą tą chatynką!
Ledwo się światełko ćmi.
Czemuż, moja starowinko,
W kątku tak przymilkłaś mi?
Czyś znużona tą zamiecią
Zawodzącą głuchy tren,
Czy miarowy turkot wrzecion
W błogi cię pogrążył sen?

Pijmy, wierna towarzyszko
Moich biednych młodszych dni.
Jak nie sięgnąć do kieliszka,
Kiedy w sercu smutek tkwi?
Zanuć piosnkę o ptaszynie,
Co za morzem gniazdko ma,
Zanuć piosnkę o dziewczynie,
Jak po wodę rankiem szła.

Zamieć mgłami niebo kryje,
Wichrów śnieżnych kłęby gna,
To jak dziki zwierz zawyje,
To jak małe dziecię łka.
Więc wypijmy, starowinko,
Przyjaciółko troski mej!
Pijmy z żalu; gdzież to winko?
Zaraz sercu będzie lżej

Przełożył
Julian Tuwim
 

Obrazek użytkownika izabela

22-06-2014 [15:24] - izabela | Link:

Ładne to fakt. Jednak nie rozumiem dlaczego  "Бедной юности моей" Tuwim tłumaczy: "Moich biednych młodszych dni" ?
Licentia poetica, niech będzie, ale "młodsze dni" nie mają dla mnie sensu. Rażą mnie z przyczyny o której Tuwim nie mogł wiedzieć.  Moi uczniowie o swoim ojcu mówią " mój starszy". Zawsze ich pytam : " od kogo starszy"? i się wtedy głupio śmieją.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

22-06-2014 [15:35] - Zygmunt Korus | Link:

Fakt, przedobrzył: wystarczyło "młodych" i też by rytm utrzymał.

Obrazek użytkownika izabela

22-06-2014 [15:54] - izabela | Link:

No i jeszcze jedno. " запоздалый"- to na pewno spóźniony. Tłumaczenie takiego wiersza jest jak tłumaczenie Biblii. Jest nieuchronną interpretacją. "Pielgrzym zabłąkany" to nie to samo co "spóźniony wędrowiec". Dobrze wiem, że "tłumaczenia są podobno  jak kobiety- piękne bądź wierne" przy czym tu "bądź " jest dysjunkcją, a nie alternatywą.  Ja chyba wolę wierne. Ale to kobiece podejście.

Obrazek użytkownika Teresa Bochwic

22-06-2014 [18:35] - Teresa Bochwic | Link:

Zapóźniony?

Obrazek użytkownika izabela

22-06-2014 [20:46] - izabela | Link:

Słownikowo  "запоздалый" to spóźniony. Oczywiście można używać w sensie-  opóźniony czy zapóźniony w rozwoju. Tu z cała pewnością o to nie chodzi.
"Путник запоздалый"  to spóźniony wędrowiec, ten który nie zdążył gdzieś na nocleg i złapała go burza. Typowa sytuacja na tych terenach. Nie wiem co znaczyłoby wg Pani zapóźniony?

Obrazek użytkownika gośćXXI

01-07-2014 [13:36] - gośćXXI | Link:

"Zapóźniony wędrowiec"- bardzo ładne i trafne tłumaczenie, pani Tereso.

Obrazek użytkownika izabela

22-06-2014 [15:14] - izabela | Link:

Bardzo osobiste wspomnienia. Zachowałam postawę dziecka bo w moim domu ( ciotki i matka z konieczności kończyły pensje dla dobrze urodzonych panien  z językiem rosyjskim) rosyjski był oswojony, podobnie jak białoruski czyli język naszych tutejszych. Przyznam, że czasem sama nie wiem czy mówię po rosyjsku czy po białorusku. Czasem rozmówcy mnie upominają: " mów prosto" to znaczy po białorusku, a nie ich  językiem urzędowym rosyjskim, który wszyscy przecież znają.Oficjalne tłumaczenie z rosyjskiego nie ma dla  mnie sensu. To tak jakby dziecku tłumaczyć z polskiego na polski. Oczywiście z całą pewnością popełniam błędy. Trudno. Wybaczcie i poprawcie.

Obrazek użytkownika jazgdyni

22-06-2014 [15:14] - jazgdyni | Link:

Witaj Izo!

Znów nie mogę wyjść ze zdumienia, że przytoczyłaś jedyny wiersz, który znam w całości po rosyjsku. I którym się zachwycam w oryginale, ze względu na wspaniałą melodię, którą on niesie.
To jeszcze wspomnę, że znam również w całości jeden wiersz niemiecki:
Ich weiß nicht, was soll es bedeuten,
Daß ich so traurig bin,
Ein Märchen aus uralten Zeiten,
Das kommt mir nicht aus dem Sinn.
Die Luft ist kühl und es dunkelt,
Und ruhig fließt der Rhein;
Der Gipfel des Berges funkelt,
Im Abendsonnenschein.

Czy to też wywołuje u ciebie jakiś rezonans?
...................
A co do Francuzów... też sądzę, że to z dobrobytu tak sobie upodobali ruskich. Choć z oddala i z pewnych aspektów, szczególnie kulturalnych dają się oni lubić.
Tutaj trochę moich ulubionych wstawek

Uściski

http://youtu.be/UxuryEhS9ZY

A Tutaj Kniaź Igor w wykonaniu mojego ukochanego "Norweskiego Słowika" - Sissel, Nieee, jednak wykonanie Bolszoj lepsze...

http://youtu.be/5V5Rgg0IMCM

No i najlepszy na świecie malarz morza Ajwazowski

 

Obrazek użytkownika izabela

22-06-2014 [15:44] - izabela | Link:

W kwestii morza dla mnie najlepszy jest  William Turner. Ale morze to nie mój żywioł. Pewnie nie mam wyczucia i kieruje się gustem wyuczonym.
Ale pejzaże, brzózki na bagnach- tylko  Iwan Szyszkin. Nic mnie nie obchodzi, że jest to "по мненью многих, cудей решительных и строгих" kicz.   Niech będzie. Ale to krajobrazy moich stron. I mój dziecinny nie ukształtowany gust.
P.S. Nauczyłam się pisać po rosyjsku w komentarzu. Ypa, Ypa!

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

22-06-2014 [15:52] - Zygmunt Korus | Link:

GRATULUJĘ!!! A jeszcze poniżej, o 13,05 było: Przestawić się w komentarzu na inny alfabet, jak zwykle nie umiem.
 

Obrazek użytkownika jazgdyni

22-06-2014 [17:01] - jazgdyni | Link:

Zgodzę się, że Turner lepiej malował okręty.
Jednakże dla mojego marynarskiego oka Ajwazowski lepiej oddaje żywioły.

Obrazek użytkownika utyjesz

22-06-2014 [21:59] - utyjesz | Link:

Coryllus cytował ten dowcip w poetyckiej wersji:

"Był taki kawał: dwóch białogwardyjskich oficerów pije na umór w Mulin Rouge i rozmawiają. Jeden mówi: Aleksiej jak ja tęsknię do białych brzóz, do stepu, do zapachu traw, jak ja tęsknię do Rosji, do Odessy i morza, jak ja tęsknie. Chyba pójdę i nasram w fortepian.
A drugi na to: zostaw, nikt cię tu nie zrozumie."

Obrazek użytkownika izabela

23-06-2014 [00:02] - izabela | Link:

Bardzo ładne:)

Obrazek użytkownika minimax

23-06-2014 [14:18] - minimax | Link:

Szanowna Pani

W moim mniemaniu zjawisko, ktore Pani opisuje mozna opisac nieco mniej poetycko i mistycznie jako zwykla OBLUDE tudziez DWULICOWOSC.
Jestem zdania, ze Rosja jako zjawisko spoleczne [panstwo, spoleczenstwo, kultura, religia] miala do Polski [tez jako zjawiska spolecznego] inny interes jak do Francji, Niemiec, Chin czy Finlandii.
O ile flirt rosyjsko-francuski nie wyszedl poza faze uwodzenia, o tyle relacje polsko-ruskie przypominaja katowskie rozwody Henryka VIII.
Zatem krygowanie sie na mloda naiwna w stosunkach z Rosja przystoi Polsce tak samo jak ciezarnej biel sukni slubnej i dziewiczy welon.

Obrazek użytkownika izabela

23-06-2014 [17:11] - izabela | Link:

Nie możemy zapominać o tym, że dla bardzo wielu osób Lwów, Pińsk, Baranowicze, Grodno to ich rodzinne strony, że żyli w rozkroku pomiędzy kulturami, że język rosyjski nie był to tylko język Nowosilcowa lecz również Puszkina. To Mickiewicz napisał przecież : " Do przyjaciół Moskali" . Wielu miało mu to za złe. Relacje polsko - rosyjskie mają faktycznie fatalną historię. Nie wiem czy da się jeszcze coś w tej kwestii zrobić. Ale Rosjanie to nie tylko  Murawiow ( Wieszatiel) i nie tylko Putin. To rosyjski lud, z którego losami  wielu z nas identyfikowało się, czuło   za nich ( w jakimś sensie) odpowiedzialność. Lud, ktory ma pecha. Po caracie, stalinizm a teraz putinizm. Oczywiście można dyskutować nad cechami narodowymi, które sprawiają, że historia tego ludu przebiega tak, a nie inaczej. Doszukiwanie się genezy zdarzeń historycznych w cechach narodowych jest jednak ryzykowne. Kto by pomyślał, że naród, ktory wydał Kanta i Bacha okaże się mistrzem w przemyśle śmierci.
Oczywiście, że w polityce nie mamy  do czynienia z  rusofilią, lecz jest to gra interesów albo wręcz zdrada. Dlatego w polityce nie można udawać pierwszej naiwnej. Kultura to jednak trochę co innego.

Obrazek użytkownika Peter

26-06-2014 [17:48] - Peter | Link:

Szanowana Pani,
Pani ulubiony żart, przypomniał mi autentyczną sytuację, której świadkiem był mój dziadek. Wieś k. Kraśnika zostaje „wyzwolona” przez Armię Czerwoną i żołnierz radziecki kwateruje w domu dziadka. Był głodny, więc został nakarmiony do syta przez dziadków między innymi chlebem, który upiekła babcia w prawdziwym piecu chlebowym (wspaniały!!!!!!!). Sołdat najadł się chleba, drugą połowę „zabrał” a na pozostały bochenek zrobił w nocy „kupe”. Łał, nigdy tego nie mogłem zrozumieć a to takie proste „rosyjski żart”.
Dziadek był w obozie koncentracyjnym na Majdanku i bardzo głodował. Do końca życia miał specjalny stosunek do chleba, zeschnięte skórki moczył w mleku i zjadał. Nigdy nie mógł rosyjskiej armii wybaczyć tej „ kupy” na chlebie, szybciej „oswoił” bo „pojął” zastrzelenie sąsiada przez Niemca za brak oświetlenia furmanki niż ten „rosyjski żart”.
Serdecznie pozdrawiam.