Oczekiwanie

Oczekiwanie… Kwintesencja ludzkiej egzystencji. Całe nasze życie składa się z okresów długiego oczekiwania i krótkotrwałych kulminacji spełnienia. Ktoś, kto już niczego nie oczekuje, jest jakby martwy, odczłowieczony. Możemy czekać z nadzieją, ale i z obawą. Oczekiwanie czasem upływa nam w niepewności i lęku, kiedy indziej zaś towarzyszy mu świadomość nieuchronności. Czekając możemy truchleć, bezradni wobec wyroków losu, kiedy indziej zaś wypełniać oczekiwanie aktywnym przygotowaniem na to, co ma nadejść.

Również i dzisiaj każdy z nas oczekuje rozwiązania własnych, prywatnych spraw i planów. Ktoś czeka na wiadomość, inny na diagnozę. Rolnik czeka na plony, handlarz na kupujących, lekarz na pacjentów, więzień na wyrok. Zakochany tęskni za swą wybranką, młodzi rodzice oczekują dziecka, dziadkowie wyglądają wnuków, dzieci czekają na powrót mamy, żeby się do niej wreszcie przytulić. Każdemu z nas całe właściwie życie upływa na oczekiwaniu, tym mniejszym, codziennym i tym większym, trwającym lata, dekady i całe życie.

Oczekujemy również jako wspólnota. Czekamy na to, jak potoczą się polityczne losy narodów i państw, jaka będzie pogoda w tym roku, kto wygra mistrzostwa, jak zagrają aktorzy w nowej sztuce czy głośnym filmie. My, chrześcijanie, tak co rok, jak i całe życie, przygotowujemy się na wydarzenie, które zwiastuje kres wszelkich oczekiwań, którego nadejście będzie dla każdego z nas ostatecznym spełnieniem. Oczekujemy w pokoju, choć odczuwając ból płynący z nieuchronnej konieczności cierpienia, jednak pewni, że zniknie on w blasku Zmartwychwstania, by nigdy już nie powrócić.

Jakże żal nam tych, którzy nie poznawszy światła Chrystusa, zatracają się w cieniach strachu, bólu i beznadziei. Chcielibyśmy im pomóc, podzielić się z nimi naszą radością, że Bóg pokazał nam drogę zbawienia, umarł na krzyżu za nasze grzechy, po czym powstał z martwych, pozostawiając nam niezłomną pewność. Pewność, że śmierć nie jest kresem istnienia, ale tak naprawdę dopiero jego początkiem. Że nasze życie na ziemi jest tylko pierwszym etapem, przygotowaniem do prawdziwego istnienia u stóp naszego Pana. Dlatego rozumiemy, że wszystko, co nas spotyka na tym padole, dobre czy złe, radosne czy smutne, przyjemne czy bolesne, jest zaledwie ćwiczeniem, etiudą i próbą, która mierzy nasze przygotowanie do spotkania ze Stwórcą.

Niedowiarkowie często pytają o sens cierpienia. Zaiste, dla ślepych na miłość Chrystusa cierpienie jest rykiem z Otchłani, bezsensowne i przerażające, jego perspektywa przyprawia o rozpacz i szaleństwo. Dla nas, którzy poznaliśmy światło wiary, cierpienie, przecież nieprzyjemne dla ciała, dla duszy pełni zrozumiałą i niezastąpioną funkcję. Wyzwala z okowów doczesności, oczyszcza i uwalnia ducha dla nieskończoności. Kto nie cierpi, ten w istocie nie żyje w pełni.

Ale cierpienie nie jest treścią życia, nią jest radość spotkania z Bogiem, radość wyzwolenia i uniesienie w poczuciu wspólnoty. Dla tej radości warto cierpieć, na nią warto czekać, dla niej warto się przygotowywać. Już niedaleko, już wkrótce.

Dziś Jezus z Nazaretu oddał swe ciało na pohańbienie, tortury i śmierć. Dziś zapadł mrok i smutek opadł na Jego uczniów. Ale my od ponad dwóch tysięcy lat wiemy, że nie miną trzy dni, gdy jedna łza Boga, padłszy na ziemię, wstrząśnie jej podstawami i przemieni ją na zawsze.

I rozedrze się zasłona przybytku, rozpierzchną straże, a kobiety znajdą odsunięty kamień i pusty grób. Nowe zaś Słońce wstanie dla wszystkich, którzy go oczekiwali. Dla wszystkich, którzy Mu uwierzyli.

Trwając w oczekiwaniu, życzymy wszystkim spełnienia ich zbożnych nadziei, planów i oczekiwań, nade wszystko zaś radości płynącej z pewności wiary. Niech Matka Boża opiekuje się nami wszystkimi w godzinie próby, a zanim ta nadejdzie, niech nie braknie nam miłości, zdrowia, pomyślności i chleba.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika bolesław

18-04-2014 [13:16] - bolesław | Link:

Panie Tomaszu gratuluję i dziękuję za dobry tekst.
Pozdrawiam i przesyłam.....

Czuwanie.

(Mt 24,42)
„Czuwajcie więc, bo nie wiecie
w którym dniu Pan wasz przyjdzie”

Czas oczekiwania, czas czuwania
Na kartach ewangelii powraca
Idzie do przodu, to znów wraca
Taka człowieka na ziemi praca
Całe życie czekamy
Czuwamy

Życie wypełnione jest czekaniem
Na coś, lub na kogoś oczekiwaniem
Na tramwaj, na autobus
Na człowieka spóźnionego
Czekamy na lekarza domowego
Na kolejkę u specjalisty
I wizytę u dentysty
Na sklepu otwarcie
Na przyjaciela wsparcie
Na narzeczonego
Na przyjaciela swego
Na męża, który „za chlebem” wyjechał
Miał wrócić a jeszcze nie przyjechał
Na syna i synową
Na córkę i teściową
Czekamy od pierwszego do pierwszego
Na człowieka uczciwego
Który za pracę wynagrodzenie wypłaci
A nie sam grosz przetraci
Czekamy na kupno samochodu
Czekamy by nie umrzeć z głodu
Uciekamy od bramy cmentarza
Uciekamy od łopaty grabarza
Czekać będziemy po śmierci
Na Zmartwychwstanie!