Nudy na pudy. Wojna o pokój na Ukrainie cd.

Obserwuję i obserwuję. Sporo myślę, ale żeby tak coś konstruktywnego, to nie koniecznie. Ogólnie mam wrażenie, że temat Ukrainy stał się nudny. Dla mediów - tych coraz mniej opiniotwórczych. Niby to o tym samym, Ukraina i Ukraina, ale już jakoś tak bez entuzjazmu, bez życia. Temat dla nich jakby się wyczerpywał. No, nie ten kontekst, tło... Ludzie zaś czują to i idą owczym pędem za tym znudzeniem. Przyznam się, że przez moment sama doświadczyłam takiego uczucia. I bardzo dobrze. To było bowiem bardzo pouczające doświadczenie życiowe.  Oto sieczkarnia wzięła się za mój mózg. Nie dałam się. Zadziałało jak szczepionka. Ocknęłam się. Tylko, inni tak szybko się nie ockną. Szkoda, szkoda by było.

Tak, to już nie spektakl Ukraina walczy o siebie, o swoje: godność, wolność, suwerenność, prawo do instytucjonalnej obecności w strukturach Europy. To spektakl pod tytułem: PO a zwłaszcza dwaj panowie - Tusk i Sikorski, mężami stanu polityki europejskiej, ojcowie narodów Polskiego i Ukraińskiego. Właściwie jaki bym nie włączyła kanał, program... wszyscy i wszędzie o tym samym (wyłączam media niezależne). Wszyscy pieją jak koguty o ich doniosłej roli, rozwadze, mądrości i poświęceniu. Nagle Tusk stał się synonimem pojednania, nagle przestał pałać sympatią do Putina i Kremla, nagle zaczął pracować jak mróweczka. W Dolomity nie jedzie... Nikt (nawet w niezależnych mediach) nie mówi o tym, jak to Ukraina stała się zakładnikiem kariery Tuska, odzyskiwania przez niego poparcia wyborców i zaufania do jego partii z ich strony. Nikt też nie mówi o tym, co od pewnego czasu jest dla mnie oczywiste: Tusk nie ma szans na żadną posadkę w UE. A przydałaby mu się. Zwłaszcza teraz, kiedy Zachód poparł Ukrainę. I wcale nie prawda, że tę empatię wobec Ukrainy wzbudził w UE właśnie Tusk, Sikorski czy Polska w ogóle. Kraje UE doskonale zdają sobie sprawę z tego, iż, jakkolwiek fajnie robi się intratne interesy z Rosją, to na odległość, wyłącznie na odległość i dlatego należy trzymać ją od swoich granic jak najdalej. Bo, paradoksalnie właśnie w tym cały interes.

Francja: sprzedać Ruskim czołgi czy inne cholerstwo a zarazem być tak daleko, by te czołgi (czy inne cholerstwo) nie wróciły do Francji z misją operacyjną, że tak powiem. I dlatego Francja, która jeszcze czuje się w miarę bezpieczna woli robić z ruskimi interesy niż się z nich wycofywać, ale już przebiera nogami i kwęka na te działania na Krymie. "Gdzie Rzym gdzie Krym" jednak. Od Francji - póki co daleko. Merkel ma już nieco inne stanowisko. Putin, jakkolwiek wyglądają ich relacje na szklanym ekranie, nie jest jej sympatią. Szczególnie, że spuszcza na nią psy. Dosłownie i w przenośni. Niemcy tez bliżej są Rosji a gaz ruski czy inny, tak samo grzeje jak się go podpali. Znamienne jest stanowisko Brytyjczyków. Tyle o nich słychać, że zastanawiam się , czy nie dokonało się jakieś "angielskie wyjście'.

Dość, że Ukraina nie jest sama. Aktualnie zajmują się nią Rosja z jednej strony i USA z drugiej. Póki co, Amerykanie prężą muskuły militarne. Minimum programowe stoi na Morzu Czarnym i na lotniskach Polski czy Litwy. Mało to skuteczne, ale stanowi swoiste zabezpieczenie na początek - jakby co. Bo straszakiem nie jest żadnym. Znaczy, argumenty militarne się wyczerpały. USA sięgają po te natury ekonomiczno-gospodarcze i oferują Ukrainie swój łupkowy gaz. I tu też wychodzi kit, bo Ukraina nie ma możliwości absorpcji konsumpcyjnej tego surowca. Znaczy i tu taki słaby, słabiutki, wręcz śmieszny, straszak. Ale kto wie, jakie pomysły za tym pójdą. Bywa, że rodzą się genialne rozwiązania przy okazji takich groteskowych sytuacji. Może okazać się, że Amerykanie wykupią nie tylko koncesje na wydobywanie polskich łupków, ale i pragnąc żądzą zysku lada moment zaczną  wydobywać, sprzedawać i rozprowadzać. Może pojawi się jakaś nowa wschodnioeuropejska nitka gazociągowa, dla gazu skroplonego?  Może ktoś zresetował Obamie mózg i zacznie ten już normalnie funkcjonować?

Póki co, to marzenia ściętej głowy, bo w sojusze to ja już dawno nie wierzę. Pałam sympatią do wszystkich sprzymierzeńców - dyplomatycznie, poprawnościowo, ale nic poza tym. Jeśli chcemy, by USA nam pomogły, musimy im za to zapłacić. Znaczy to interesowna bestia. Niby Rosja też, ale różnice jakościowe każdy, nawet Kwaśniewski rozumie, co wywnioskowałam z jego rozmowy z Lisem. Nie komentuję, bo szkoda mi czasu. powiem tylko: mieści się to w kampanii Tuska na rzecz jego kariery politycznej robionej na tle ukraińskich wydarzeń.

Ukraina walczy w tej chwili o wolność, suwerenność, integralność. Jak walczy? Normalnie, jak każdy zakneblowany, spętany jeniec - zakładnik.   Niby mogłaby oddać Ruskim ten Krym i pozbyć się tego balastu na amen, zamknąć na nich granice i obrazić się na wieki wiekuiste. No, ale gospodarka, ropa, gaz... Donieck, Odessa i  reszta... ? No i na koniec ...Polska, Litwa, Łotwa, Estonia, Słowacja, Czechy, Bułgaria, Rumunia, Węgry... Rosja od oceanu do oceanu. Ten szaleniec kagiebista nie cofnie się przed niczym. A na pewno nie zatrzyma się na Ukrainie. I to rozumie cała Europa. I świat. I wszyscy rozumieją, że Putina nie zatrzyma żaden karabin, wyrzutnia rakiet a ni tarcza rakietowa. Pieniądze. Krach rubla, zerwane kontrakty z Francją, Niemcami, Wielką Brytanią (te największe przynajmniej), chwilowy sojusz z Chinami przeciw Rosji (one i tak odwrócą się o 180 stopni za pięć minut, ale te pięć minut można skutecznie wykorzystać - jeśli ktoś oczywiście chce i rozumie okazję), wydobycie łupków w Polsce, dostawy gazu amerykańskiego, blokada monopolistyczna w radzie Europy dla Gazpromu... Pojedyncze sankcje tego typu jako straszaki są mało skuteczne, ale przynajmniej chwilowe praktyczne zastosowanie tych środków powinno odnieść skutek: Putina obaliliby sami Rosjanie.

Jeśli Franciszkowi Donaldowi Tuskowi wydaje się, ze stał się Janem III Sobieskim III RP, to chyba stracił kontakt z rzeczywistością. Jeśli inni takie snują opowieści, znaczy to, że również czas im, nomen omen na szczaw. a nie do polityki. Tusk stał sią słupem dla przywódców Europy Zachodniej, którzy nie mieli odwagi lub interesu stanąć jak on w obronie Ukrainy i nie chcieli ściągać na siebie gniewu i zemsty Putina. 
Tusk lubi brylować, pozować, łykać ślinę zadowolenia z czyjegoś podziwu. Może i rozumie jednak, co stało się z Polską ostatnich lat, wie, co zaczął zamach smoleński i dlaczego miał miejsce.  Jeśli zaangażował się w Ukrainę to tylko dla owej posadki, która przed zemstą narodu go chwilowo choć obroni. Niestety, może i nie wie, ale żadnej posadki dla niego nie ma. Chyba wie, bo zapowiada, że jej nie weźmie zanim ktokolwiek mu ją zaproponował, co  samo w sobie jest śmieszne i niepoważne.

Nikt o tym wszystkim nie mówi, bo to nie czas, bo poprawność polityczna, bo jakieś dziwne przekonanie, że jedność w sprawie Ukrainy  musi oznaczać brak krytyki Tuska i przyzwolenie na robienie przez niego kabaretu. Wszak to nie Sikorski z Niemcami i Francuzami coś zrobił dla Ukraińców. To oni sami. a teraz USA, które zwietrzyły lepszy interes w tej części Europy niż interes z Rosją. I dzięki Bogu, że go mają, bo bez tego zostałby nam Tusk, Sikorski i zagraniczni goście, którzy na Ukrainę jeździli nie pomóc a zadbać o swoje interesy.

A w TV nuda: wciąż ten sam bohater, te same dialogi, osoby i kostiumy. A niby wojna o pokój.

Idę odmawiać różaniec. Przynajmniej z tego coś wyniknie. I ma jakikolwiek związek z rzeczywistością.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika alchymista

11-03-2014 [05:59] - alchymista | Link:

Wieje nudą. Inna sprawa, że Ukraińcy też wzięli wodę w usta - cenzura wojskowa. Więc nasze media zbyt dociekliwe nie są - wiadomo, łatwiej zerżnąć materiał od innych ;-)
Ukraina bez Krymu przestanie istnieć. To tak, jakby Polska oddała Gdańsk w 1939. Na tym by się nie skończyło. Naprawdę postawa Jaceniuka jest smutna. Całą tę "wojnę krymską" można było zdusić w zarodku - stacjonuje tam ukraińska brygada spadochroniarzy, można było rozbroić tę "samoobronę", bo to poborowi, ładnie ubrani jak Putin, ale ciężko przerażeni tym wszystkim... Można było tez opanować dywersantów, przysłać oddziały policji z zachodniej Ukrainy, naszpikować teren agentami i kamerami i sytuacje opanować. Co robi rząd? Apeluje, deklaruje, liczy na pomoc Zachodu.

Obrazek użytkownika Strabon - Herodot

11-03-2014 [06:06] - Strabon - Herodot | Link:

Jaceniuk dostał takie polecenie od Merkel. Bo w razie oporu, nie byłoby kasy. A przecież atak na "krymską samoobronę" jest legalny i umocowany w prawie międzynarodowym.

Obrazek użytkownika alchymista

11-03-2014 [07:29] - alchymista | Link:

Wniosek zbyt daleko idący... ale możliwe, że tak jest...

Obrazek użytkownika Józef Darski

12-03-2014 [01:16] - Józef Darski | Link:

to jedyny sposób zmuszenia Zachodu (USA) do radykalniejszych kroków, których oni nie chcą i dlatego obiecują załatwienie wszystkiego bez rpozlewu krwi. Z sojusznikiem też się gra stawiając go przed koniecznością działań, które są korzystne dla nas. Jedyna nadzoieja, że Gwardia Narodowa lub Prawy Sektor wreszcie stawią opór. Nawet granicy nie zakryto by ruscy agenci mogli przybywać masowo na Ukrainę. Wzmocnienie kontroli to farsa.

Obrazek użytkownika Celarent

12-03-2014 [01:28] - Celarent | Link:

Niby walczą i wołają o wsparcie (fakt, potrzebne im), ale nie wiem czemu - może jestem niesprawiedliwa - ale czasem mam wrażenie deja vu, jakbyśmy znów u siebie  obalali komunę. Niby definitywnie coś kończymy ale zostawiamy sprawę rozbebłaną. Oni dokładnie to samo robią. Nie wiem, czy faktycznie się boją, ale na Majdanie nikt nie bał się ginąć - coś tu nie gra. Na co oni czekają? Aż Putin przyjdzie słupki na Bugu stawiać? Nie rozumiem tego, co tam teraz się dzieje. Paradoksalnie bardziej jasne są posunięcia Putina. To, jakkolwiek to zabrzmi, trzyma się kupy. Wszyscy - na Ukrainie i wokół niej - postępują jednakowo, jak w transie udając jakieś dziąłanie. Bezskuteczne. I brak w nich zacięcia, wiary. Stąd ta moja irytacja telewizornią, w której gaduły paplą o bzdurach: Tusku, Sikorskim i ich sukcesie. Nawet oni sami. Nie jestem więc pewna czy jakakolwiek gwardia coś na to poradzi. Tu trzeba "złotego rogu" , wielkich płuc i powszechnej mobilizacji, spontanicznej gotowości i całkowitego poświęcenia.

Obrazek użytkownika tagore

11-03-2014 [08:21] - tagore | Link:

Armia Ukraińska jest w znacznie gorszym stanie niż Polska.
Dochodzi jeszcze czynnik lojalności.Politycy nie mają pewności
jak zachowają się oficerowie.Charakterystyczne ,że migawki
filmowe pokazujące kolumny wojskowe na Ukrainie to najwyżej
kompania zmechanizowana w przemarszu.

tagore

Obrazek użytkownika Celarent

12-03-2014 [01:18] - Celarent | Link:

zamieniła Ukrainę ( w każdym z jej aspektów) w ruinę i można jej jedynie zaśpiewać "Stepie szeroki". Oczywistym jest, że sami nie mają szans wobec Rosjan. I my też im nie damy rady, nawet razem. USA są jedynym krajem, który ma potencjał i możliwości wyższe jak Rosja, więc o czym tu mówić. Od USA wszystko zależy. Liczyłam na Chińczyków, którzy mają nieco na pieńku z Putinem, ale widać swój do swego ciągnie... Trudno. A ja z tym różańcem to tak na poważnie: nie ma lepszego bagnetu na takie typy jak Putin. I nie ma lepszej tarczy. Ten sprzymierzeniec przynajmniej nie zdradza.

Obrazek użytkownika Celarent

12-03-2014 [01:13] - Celarent | Link:

to to jakaś kpina jest. Nie to żebym tęskniła i chciała podżegać, ale nie mogę powstrzymać się od tego komentarza w związku z przerażeniem tych, którzy krytykowali pomoc Polaków Ukrainie. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika nemo1

11-03-2014 [07:37] - nemo1 | Link:

Witam.Ten kit z odważnym Donaldem,to stary numer z chuderlakiem w krótkich spodenkach.Nagle wychodzi taki naprzeciw poważnego gościa i wygraża mu pięściami robiąc przy tym grozne miny.Wie jednak,że za rogiem stoi dwóch potężnych bandziorów,którzy całą tą prowokację ustawili i to oni spuszczą łomot facetowi.Chuderlak dostaje w nagrodę rolką miętówek i wypad.Chyba nikt poważny nie sądzi,że ten ober szubrawiec tak nagle od siebie odszczekowywowywuju się Putinowi.Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Celarent

12-03-2014 [01:10] - Celarent | Link:

dostał komendę i fika. Też mam czasem  takie poczucie. Nie zapominajmy jednak, ze on posiada spore pokłady chytrości i umiejętności kręcenia (lodów) na swoje koło. Czując taki moment próbuje go wykorzystać i może mu się udać (jednak). Przesłanką jest ku temu jego brak wstydu, skrupułów i wiary (zahamowań moralnych).  Bezwględny typ wiele może osiągnąć mimo istotnych braków. Pozdrawiam również.

Obrazek użytkownika Janko Walski

14-03-2014 [16:02] - Janko Walski | Link:

Ostra krytyka Putina przez niemieckich rządzących jest wyreżyserowana – piszę niemiecki „Bild Zeitung”. Według gazety od początku tego tygodnia trwają w Berlinie niemiecko-rosyjskie konsultacje jak zapobiec eskalacji konfliktu po aneksji Krymu przez Rosję.

Więcej: http://niezalezna.pl/52874-niemiecka-prasa-berlin-prowadzi-tajne-negocjacje-z-rosja

Obrazek użytkownika Celarent

16-03-2014 [20:14] - Celarent | Link:

krew wrze. A nasze niby-elity .... ech, szkoda słów na ich naiwność, głupotę i brak honoru. Ukraińcy już winni wziąć za bron. To jedyny sposób na zmuszenie Zachodu do wypełnienia zapowiedzi i obietnic. A raczej pokazania prawdziwej twarzy...