Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Czy przynależność do masonerii jest czymś wstydliwym?
Wysłane przez elig w 12-02-2014 [21:15]
Różne teorie krążą na temat masonerii. W publicystyce katolickiej jest ona często przedstawiana jako demoniczna sekta, a w innych miejscach - jako zabawa starszych panów, wkładających fartuszki, oddających się z zapałem operetkowym ceremoniom i ustanawiających wydumane hierarchie.
Ja osobiście nigdy się tym specjalnie nie zastanawiałam. Pamiętam tylko barwny opis wtajemniczenia masońskiego z "Popiołów" Żeromskiego, który to opis, moim zdaniem, potwierdzał raczej tę drugą teorię. Coś mnie jednak ostatnio zainteresowało. Wczoraj /11.02/ profesor Andrzej Nowak mówił o księciu Adamie Jerzym Czartoryskim /TUTAJ/ omawiając różne dziedziny jego działalności. Jedną jednak pominął. Do mojej relacji dodałam uwagę:
"Jedna rzecz mnie zastanowiła. Według Wikipedii, książę Adam Jerzy Czartoryski był aktywnym masonem:
"Działalność masońska
W XVIII wieku był członkiem loży Świątynia Izis, był sędzią i członkiem honorowym loży wolnomularskiej Bouclier du Nord w 1811roku, członkiem loży Kazimierz Wielki w 1819/1820 roku, członkiem honorowym loży Ciemności Rozproszone w 1820 roku.".
Profesor Nowak nie wspomnial o tym ani słowem.".
To rzeczywiście ciekawe. Grzegorz Braun twierdził kiedyś, że większość działaczy polskiego Oświecenia była masonami.
Wpisałam w Google "polscy masoni". Otrzymałam rozmaite listy osób. Jedna z nich wydała mi się najbardziej wiarygodna /TUTAJ/. Według niej, oprócz mnóstwa dziewiętnastowiecznych postaci historycznych, masonami byli m. in. Jan Józef Lipski, Klemens Szaniawski, Marian Falski, Janusz Korczak, Wojciech Żukrowski i Aleksander Małachowski. Dlaczego jednak prawie nigdy o tym się nie mówi? Przynależność do masonerii traktowana jest jak rodzaj wstydliwej choroby.
Ostatnio tylko Bronisław Wildstein przyznał się, że będąc w Paryżu wstapił do loży. Inni milczą. Co ciekawe, również historycy mówiący o XIX wieku i dwudziestoleciu miedzywojennym, rzadko wspominają o masonerii. Nawet jeśli jest ona tylko towarzyską zabawą wyższych sfer, to przynależność tak wielu wybitnych osób do tej samej sitwy musi mieć przecież wpływ na przebieg wydarzeń. Dlaczego na ogół nie jest to uwzględniane?
Komentarze
12-02-2014 [22:10] - xena2012 | Link: lubimy tajemnice
a więc i tajemniczą atmosferę towarzyszącą masonerii.Myślę jednak że nie mozemy jej oceniać tylko po śmiesznych fartuszkach i dziwacznych rytuałach.Takie zwarte organizacje zawsze mają w planach zawładnięcie nad masami głównie pod względem ekonomicznym i wpływ na polityków zręcznie manewrując uwielbieniem dla potęgi rozumu i nauki.I choc wolą rządzić z tylnego siedzenia , bez rozgłosu i parcia na szkło są częstp inspiracją wielu zrywów i akcji.
12-02-2014 [23:37] - gorylisko | Link: Emil Zola wystąpił z hukiem
twierdząc, ze przez wiele lat brał udział w tym łajdactwie...
13-02-2014 [07:28] - siermięga | Link: Agentura wpływu o zasięgu
wszechświatowym ale jak patrząc na osoby co to roztaczają wokół siebie nimb przynależności to zasady naboru musiały zostać mocno poluzowane.Gdyby nie było masonerii nie trzeba by było powoływać Opus Dei !
13-02-2014 [20:51] - Magdalena | Link: Ten tu
http://jewishmuseumstorepl.sho...
opisuje swoje przewodniczenie loży, uprzednio ojcowskie ...
Wspomina w kontekście którejś wojny Izraela, że mieli zamiar, lub zwrócili się do lóż innych krajów o interwencję ...
No przepraszam, ale śmieszni panowie w fartuszkach takich kompetencji raczej nie miewają :)
13-02-2014 [22:37] - Docent | Link: Oj, zazdroszczę prostoty myślenia......
A jakie mamy pojęcie o masonerii? Zazwyczaj wyznajemy powierzchowne obiegowe teorie dotyczące wolnomularstwa czy początków lóż zakładanych przez Johanna Adama Weishaupta. Jednak już w tamtych czasach loże postrzegane były np. przez Augustina Barruel'a za "wcielonego diabła". A czy współczesne loże to wierna kopia ich poprzedniczek? Jeżeli współczesne loże są nadal organizacjami tajnymi w skład których wchodzą takie osoby jak Jan Antony Vincent-Rostowski, który nie posiadając polskiego obywatelstwa zostaje ministrem finansów a były minister spraw wewnętrznych przyznaje mi się, że należy do loży, to co? Ot takie tam sobie towarzystwo w fartuszkach? Wystarczy zobaczyć na YouTube co na ten temat mówi Stanisław Krajski, czy też zapoznać się także na YouTube z filmami Alexa Jones'a. I co? Towarzystwo w fartuszkach? Wpierwej zweryfikujmy swój pogląd o masonerii i ich celach (np. Protokoły mędrców syjonu), a dopiero wówczas zabierajmy głos w tej sprawie. Ot co.