Z d... i w d... Owsiaka (cz. 1 i 2)

Można już powiedzieć, że trafiła kosa na kamień. Zorkiestrowany z właa-adzuu-Unią Owsik okołoŚwiąteczny wytoczył sprawę przeciwko Piotrowi Wielguckiemu spod Złotoryi, i tu jest pierwszy punkt dla podsądnego: proces odbywa się w jego okolicy, a czołowy witrażysta z Warsiawki będzie musiał d... ruszyć i pofatygować się – pewnie wielokrotnie – do gmachu Temidy daleko na zachód Polski. 1./
  Cz.1

Piotr Wielgucki, autor (debiutant) powieści o tematyce historycznej pt. "Berek", 2./ to jedno z najciekawszych piór pisarskich i klawiatur w sieci. Ma już uznane pseudo blogerskie (Matka Kurka) i swoje autorskie forum pt. kontrowersje.net (zachęcam do odwiedzin – warto przeczytać przesłanie "zawiadowcy"), gdzie poruszane są w sposób arcyciekawy i odważny poważne problemy degrengolady PRL-u bis. To właśnie tam jako Matka Kurka dotknął tematu malwersacji w prowadzeniu kwesty pod symbolem czerwonego serduszka OrŚwPom. Piotr Wielgucki jest socjologiem, jako utalentowany dziennikarz obywatelski porusza się wytrawnie po zależnościach między faktami i propagandą, koniunkcją pomiędzy bytem plebsu i czerwoną podszewką u establiszmętów, a że nie przebiera w języku, to i procesy mu się trafiają.3./

Na pierwszą rozprawę w Złotoryi (warto podkreślić: jawną!) przyszedł dosłownie jeden dziennikarz z Legnicy, którego koniunkturalne zachowanie (i wazeliniarskie sprawozdania na rzecz Prezia Łorkiestry 4./) tak zeźliły pana Piotra, że postanowił udostępnić swoje notatki, którymi posługiwał się podczas tej pierwszej rozprawy. Obrazują one wystarczająco istotę procesu, którego cdn rozegra się na początku lutego przyszłego roku, zapewne już przy dużym zainteresowaniu rozmaitych mediów i me(n)diów.
 

Matka Kurka: Owsiak jeździ bardziej „tłustą furą” niż Rydzyk, ale w mediach wygląda jak Święty Franciszek. 4./

Tak mi się wydaje, że najlepszą relacją z sali sądowej będzie przerobiona na felieton ściąga, którą się posługiwałem w trakcie rozprawy.

Było tak. W sali nr 118 złotoryjskiego sądu, od godziny 9.00 składałem wyjaśnienia, tuż po odczytaniu aktu oskarżenia i po tandetnym spektaklu, który odegrał mecenas Zagajewski. Do sądu, z pomocą kilku osiłków zatrudnionych w „Pokojowym Patrolu”, mecenas wniósł pudła znacznych gabarytów, w których miały się znajdować dokumenty księgowe WOŚP. Szybko się jednak okazało to, co się często w przypadku WOŚP okazuje: otóż dokumenty stanowiły mały fragment, reszta rzekomo podlega kontroli skarbowej, ale gdyby sąd przyjął mój wniosek o ujawnienie wszystkich faktur, to mecenas musiałby wynająć TIR-a. Komedia opanowana przez WOŚP do perfekcji.

Tymczasem żyjemy w XXI wieku i jest coś takiego, jak elektroniczny rejestr faktur, zakupowych, sprzedaży i kosztowych albo i zwykła, „ręczna”, księga przychodów i rozchodów, którą comiesięcznie składa do US każdy podmiot gospodarczy. W taki prosty sposób redukujemy TIR-a do poziomu aktówki, i tego będę się domagał. Mecenas zagrał efekciarstwem wybierając jakąś bezpieczną dla wizerunku medialnego makulaturę z WOŚP, natomiast całość rozliczeń przedstawił jako logistycznie monstrualną operację.

Prosty rejestr sprzedaży, zakupów i kosztów (księga rachunkowa lub księga przychodów i rozchodów), to mnie i wielu interesuje. Jeszcze raz złożę wniosek do sądu, w którym doprecyzuje żądanie i mam nadzieję skończyć z komedią „moglibyśmy pokazać, ale kontrole i gabaryty uniemożliwiają”.

Po odczytaniu aktu oskarżenia zwróciłem uwagę na błędy formalne, takie jak przezywanie mnie „Złotą Kurką” i zarzut publikowania na jakiejś stronie zbudowanej na Wordpress, którą pierwszy raz na oczy widziałem w akcie oskarżenia. Dalej zaczęły się konkrety związane z podstawą prawną aktu oskarżenia.

Bezzasadne zastosowanie art. 212 i 216 kk.

1) Zastosowanie art. 212 kk. sprzeczne z medialnym wizerunkiem prezesa Owsiaka głoszącego miłość, przyjaźń, pojednanie, demokrację europejską.
a. Nie chodzi o ochronę dóbr osobistych, zamiarem peerelowskiego ustawodawcy była cenzura prewencyjna, i z tej okazji skorzystał prezes Owsiak.
b. Rada Europejska zobowiązuje Polskę do usunięcia z kodeksu karnego art. 212 kk.
c. organizacje pozarządowe od lewa do prawa domagają się usunięcia zapisu.
d. porażka prezesa Owsiaka na starcie procesu: jeśli chciał bronić swojego dobrego imienia i imienia fundacji, powinien sięgnąć po zapis z kodeksu cywilnego. Prosi się o artykuł 24 kc.

2) Przepisy regulujące zastosowanie art. 212 kk.
Art. 213 kk.
§ 1. Nie ma przestępstwa określonego w art. 212 § 1, jeżeli zarzut uczyniony niepublicznie jest prawdziwy.
§ 2. Nie popełnia przestępstwa określonego w art. 212 § 1 lub 2, kto publicznie podnosi lub rozgłasza prawdziwy zarzut:
1) dotyczący postępowania osoby pełniącej funkcję publiczną lub
2) służący obronie społecznie uzasadnionego interesu.

Rozbiłem swoje wyjaśnienia na prawdziwość zarzutów i społecznie uzasadniony interes.
a. w akcie oskarżenia nie ma ani jednego sprostowania informacji, jest tylko i wyłącznie mnóstwo odniesień do wyrażonych opinii. Korzystałem z rozliczeń WOŚP, wypowiedzi medialnych prezesa Owsiaka i publikacji dostępnych na dużych portalach. Mecenas nie mógł zakwestionować opublikowanych informacji, ponieważ musiałby podważyć wiarygodność rozliczeń finansowych WOŚP
b. Naruszenie społecznie uzasadnionego interesu:

Art. 68. Konstytucji
1. Każdy ma prawo do ochrony zdrowia.
2. Obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, władze publiczne zapewniają równy dostęp do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych. Warunki i zakres udzielania świadczeń określa ustawa.
3. Władze publiczne są obowiązane do zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej dzieciom, kobietom ciężarnym, osobom niepełnosprawnym i osobom w podeszłym wieku.

Pan prezes Owsiak usiłuje zastąpić państwo, które ma konstytucyjny obowiązek zapewnienia obywatelom dostępu do służby zdrowia. Szczególnie upodobał sobie pkt. 3, co ma oczywiście marketingowe uzasadnienie: nic tak nie nakręca emocji jak choroby starców i dzieci. Kosztowne i pozbawione braku odpowiedzialności pomylenie ról, i do tego paradoks wzmagający, a nie likwidujący patologię.

Państwo przyjmuje fatalną diagnozę prezesa Owsiaka, którego ocena służby zdrowia jest bardzo podobna do ocen milionów Polaków, ale tylko WOŚP m o ż e przedstawić fatalny obraz państwa i w odpowiedzi nie dostać pliku statystyk z GUS pokazujących, że w Polsce nie ma biedy, ale otrzymać od państwa wsparcie w postaci finansowania WOŚP. Państwo do spółki z WOŚP organizuje sobie doroczną fiestę na gruzach służby zdrowia, zamiast środki i systemowe rozwiązanie skierować bezpośrednio do odpowiednich struktur odpowiedzialnych za funkcjonowanie służby zdrowia. Koszty działalności WOŚP ponoszą samorządy, media publiczne i poszczególne resorty, a sam problem nadal pozostaje nierozwiązany. WOŚP zbiera datki na rybę nie na wędki.

Działalność WOŚP jest na wielu płaszczyzna szkodliwa dla najlepiej pojętego interesu społecznego. Fundacja i prezes poprzez agresywne działania marketingowe budują fałszywe aksjomaty. Według GUS w roku 2011 na służbę zdrowia przeznaczono 105 miliardów są to wszystkie wydatki łącznie z inwestycyjnymi, w tym 69,2 miliarda to zapisy budżetowe. Rekordowa suma 50 milionów zebrana przez WOŚP nie daje nawet procenta udziału w wydatkach na służbę zdrowia. Żeby oddać skalę warto przypomnieć, że miliard to 1000 milionów, ta informacja wzbudziła spore poruszenie wśród funkcjonariuszy „Pokojowego Patrolu”, którzy zaczęli szeptać pytaniami, czy rzeczywiście tak jest. 5./

Za fałszywymi aksjomatami idą fałszywe stereotypy: „gdyby nie Owsiak, nie byłoby sprzętu, moje dziecko leżało w inkubatorze z serduszkiem, każdy powinien napisać sobie na czole, że w razie wypadku nie życzy sobie być leczonym sprzętem WOŚP”. Tymczasem prosty zabieg pokazuje, że gdyby naklejki na sprzęcie i opłacanym personelu, naklejał NFZ, serduszek nie dałoby się dostrzec, ale nikt nie mówi, że bez NFZ umierałby noworodki i starcy. Przy zastosowaniu metod marketingowych WOŚP mielibyśmy ocean znaczków NFZ i kałużę serduszek WOŚP.

Konsekwencją fałszywych aksjomatów i stereotypów są rozdmuchane ambicje i aspiracje WOŚP. Prezes Owsiak występuje w roli naczelnego ordynatora kraju, bez kompetencji i przy minimalnym w skali budżetu wkładzie. Owsiak usiłuje kierować całymi działami medycyny: neonatologią, geriatrią, podejmuje kuriozalne decyzje związane z odbieraniem i wciskaniem sprzętu, wywołuje konflikty społeczne z profesorami, personelem medycznym, dyspozytorami pogotowia ratunkowego, pielęgniarkami, wywiera wpływ na ministerstwa, aby uzyskać korzystne zapisy i kontrakty.

a. Konflikt z Instytutem Fizjologii i Patologii Słuchu, którego dyrektorem jest prof. Henryk Skarżyński. Prezes Owsiak przypisał sobie wszelkie zasługi w badaniu słuchu u niemowląt, a opinię Instytutu nazwał „totalną bzdurą”.[ http://wiadomosci.onet.pl/tylk... ]
b. Konflikt z RPD (Rzecznikiem Praw Dziecka): „Panie rzeczniku, czy Pan żyje?”. [ http://www.wosp.org.pl/archiwu... ]
c. Konflikt z pielęgniarkami Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego w Gdańsku. Poszło o krzesła do mycia starszych osób; prezes stwierdził, że pielęgniarkom nie chce się myć pacjentów; swojego personelu bronił Tadeusza Jędrzejczyk, a same pielęgniarki wyraziły oburzenie słowami prezesa. [ http://wiadomosci.wp.pl/kat,13... ]
d. Konflikt z ministrem zdrowia i wymuszenie odpowiedniego kontraktu dla WOŚP na szkolenie dyspozytorów. [ http://www.polskieradio.pl/5/3... ]

Prezes Owsiak krytykuje wszystkich i przy każdej okazji: za to, że chcą wykorzystać sprzęt na oddziałach, gdzie jest największe zapotrzebowanie, i za to, że nie chcą brać sprzętu na siłę. Krzyczy, że nie taka była umowa, że był „przewał” w Pszczynie.

A jak wygląda umawianie się z prezesem Owsiakiem? W 2012 roku prezes Owsiak „umówił się”, że WOŚP przeznaczy zebrane pieniądze na zakup pomp insulinowych, głównie dla kobiet ciężarnych. Absolutnie bezsensowny zakup i jeszcze bardziej bezsensowne wypożyczanie sprzętu dla kobiet w ciąży, które mają refundowane pompy w całości, bez względu na wiek. WOŚP zebrała ponad 50 milionów złotych, pomp kupiono za niecałe 3,5 miliona. Z kolei na cele marketingowe WOŚP przeznaczyła blisko 8 milionów, dokładnie 7 898.950,39 złotych. Uczciwie i rzetelnie trzeba było nazwać ten finał „Zbieramy na marketing, promocję i zarządzanie”. Poza wszystkim prezes Owsiak zakupił 286 szt. pomp Paradigm 722, które na stronie producenta są traktowane jako sprzęt starej generacji, podlegający promocyjnej wymianie na pompę Veo. Dodatkowo firma Medtronic, sprzedająca pompy, widnieje na liście firm podejrzewanych o korupcję [ http://www.pb.pl/2949775,44181... ]; lista ta jest sporządzana przez amerykańskie instytucje działające w ramach tak zwanej ustawy FCPA (Ustawa o Zagranicznych Praktykach Korupcyjnych, ang. Foreign Corrupt Practices Act – FCPA).

Drugim artykułem kodeksu karnego, którym podparł się mecenas Zagajewski i prezes Owsiak jest art. 216 kk.

§ 1. Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła,
podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.

§ 2. Kto znieważa inną osobę za pomocą środków masowego komunikowania,
podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.

§ 3. Jeżeli zniewagę wywołało wyzywające zachowanie się pokrzywdzonego albo jeżeli pokrzywdzony odpowiedział naruszeniem nietykalności cielesnej lub zniewagą wzajemną, sąd może odstąpić od wymierzenia kary.

§ 4. W razie skazania za przestępstwo określone w § 2 sąd może orzec nawiązkę na rzecz pokrzywdzonego, Polskiego Czerwonego Krzyża albo na inny cel społeczny wskazany przez pokrzywdzonego.

§ 5. Ściganie odbywa się z oskarżenia prywatnego.

Po ostatnich chamskich wybrykach prezesa Owsiaka tę podstawę prawną aktu oskarżenia można uważać za niebyłą, bo chociaż nie doszło do zniewagi wzajemnej, ponieważ ja pana prezesa nie znieważyłem, to doszło do znieważenia blogera Matki Kurki, a zatem Piotra Wielguckiego. W czasie spotkania z blogerami 7./ prezes Owsiak zażartował sobie w stylu radia Erewań mówiąc, że przed procesami sądowymi robi trzy podejścia, a dalej po prostu lżył i „straszył” w stylu „kibola”.

a. (od 26.43 sekundy): „Robimy trzy razy podejście: słuchaj, przestań to robić, bo mówisz bzdury, bardzo dokładnie się rozliczamy, i za trzecim razem mówimy: okey, idziemy do sądu. I wtedy ten bloger mówi, no tak, przecież oni mają sądy kupione, no tak, ja już, już jestem skazany, już mam w dupę. Dobra, będziesz miał w dupę”. (przedkładam maile)
b. (od 9.10 sekundy) „To jest ta siła, ta radość, która pozwala blogerowi Matce Kurce powiedzieć: pie...l się. Mówisz nieprawdę, mówisz zło i pójdziemy z tym do sądu. Bo nie można w kółko mówić, że to źle wydane pieniądze, że sprzęt to spad z jakichś firm. Nie można obrażać 120 tys. ludzi zbierających pieniądze” (…)

Pod moim adresem padły słowa powszechnie uznawane za obelżywe, ponad to pan prezes kłamał, nie koloryzował, nie mijał się z prawdą, ale łgał w żywe oczy, zarzucając mi, że pisałem na blogu, jakoby Jerzy Owsiak opłacił sądy. Kłamał również wtedy, gdy krzyczał: „już jestem skazany, już mam w dupę” i dalej straszył, że rzeczywiście „w dupę mam”.
 

  Cz.2
  Akt oskarżenia przeciw Piotrowi Wielguckiemu dotyczy trzech blogerskich artykułów pod pseudonimem Matka Kurka umieszczonych na własnym forum "kontrowersje.net": “Jerzy Owsiak – król żebraków i łgarzy, złoty melon sekty WOŚP” (10.01. 2013), “Guru Owsiak w 11 lat wyjął 46 Złotych Melonów” (13.01. 2013) oraz “Jerzy Owsiak, król żebraków i łgarzy pracuje na nowy tytuł – hiena cmentarna!” (6.03. 2013).
  Kłamał również wtedy, gdy krzyczał: „już jestem skazany, już mam w dupę” i dalej straszył, że rzeczywiście „w dupę mam”. Kłamał przytaczając rzekome ostrzeżenia przed wszczęciem postępowania sądowego, było dokładnie odwrotnie, to ja dwukrotnie zwracałem się do WOŚP z prośbą o wyjaśnienia, i to jest dobry moment, aby przejść do moich sformułowań, które przez mecenasa Zagajewskiego zostały uznane za znieważające.

Król żebraków.

Król nie jest słowem obraźliwym, podobnie jak żebrak, który raczej wzbudza współczucie, ale połączenie tych dwóch słów może budzić wątpliwości, ma jednak swoje głębokie uzasadnienie. Nie widziałem ani jednego dziecka z „puchą”, które byłoby rotacyjnym prezesem WOŚP, które ma do dyspozycji trzy pałace i kilka karet, w tym Land Rowera Discovery 4. Przy okazji, nie tak dawno szeroko komentowano i krytykowano limuzyny biskupów za 100 tysięcy złotych, wszyscy medialni przyjaciele prezesa Owsiaka wyrażali oburzenie, poniekąd słusznie, problem w tym, że Pan Owsiak jeździ autem za 250 tysięcy złotych i nie słychać w mediach jednego głosu oburzenia. Ciekawostką jest również to, że wielokrotnie ściągany Rydzyk, za przepych i „Maybacha”, jeździ Audi A6 o nieco niższej wartości niż Land Rower prezesa Owsiaka, ale jakoś nie słychać szału wokół fury prezesa „Złotego Melona”. Dzieci z puszkami mogą sobie pomarzyć o królewskim życiu prezesa i odwrotnie nie widziałem prezesa, który stoi wiele godzin z puszką na mrozie, a dzieci w tym czasie latają F16, chociaż tylko taki układ, jeśli już, miałby jakikolwiek sens.

Romski macho.

Romski nie jest słowem obraźliwym, wręcz przeciwnie, to poprawnie politycznie neologizm. Macho to w kulturze południowoamerykańskiej określenie dla prawdziwego mężczyzny. Nie wiem co tu pana prezesa obraża, chociaż pan prezes ostatnimi czasy obraża się na rozmaite rzeczy, choćby na to, że jakaś studentka napisała o tym, jak na Woodstock zażywa się narkotyki i pije alkohol. Pan prezes ściga tę studentkę po sądach, chociaż powinien zapaść się pod ziemię, jest oczywiste, że na Woodstock zażywa się narkotyki, a sponsorem generalnym festiwalu był znany browar. Jeśli romski macho pana prezesa obraża, to proponuję, cytując pana prezesa „trochę więcej inteligencji”. Rzeczą przezabawną jest, że prezes Owsiak usiłuje walczyć z oczywistościami, dziś trudno znaleźć szkołę, gdzie dzieci nie biorą narkotyków i nie piją alkoholu, a Woodstock, największy festiwal muzyczny w Polsce usiłuje się przedstawiać jak szkółkę niedzielną. Pan się nie błaźni prezesie, to jest co prawda dęta komercja, popkulturowa stypa udająca rockandrollowy luz, ale jednak przyjeżdża tam mnóstwo młodzieży, która jest w przeciwieństwie do prezesa autentycznie, hormonalnie spontaniczna.

Sekta WOŚP, guru sekty.

Rzecz wymaga szerszego wyjaśnienia, bo to jest bardzo ważny obszar specyficznej działalności prezesa Owsiaka. Definicję guru podał sam pan mecenas Zagajewski, w akcie oskarżenia i o dziwo uczynił to precyzyjnie, guru, czyli po prostu mistrz, przewodnik duchowy. Pozostaje wyjaśnić kwestię „sekty”. Na początek zadam retoryczne pytanie, a potem wbrew sztuce udzielę odpowiedzi. Od kiedy to pana prezesa razi słowo „sekta”? Chyba nie od zawsze, bo na festiwal Woodstock do tak zwanej Akademii Sztuk Przepięknych pan prezes zapraszał między innym: Lecha Wałęsę, Tomasza Lisa, Jacka Żakowskiego, Jakuba Władysława Wojewódzkiego Wszyscy oni wielokrotnie krzyczeli publicznie o „sekcie” i żadnemu włos z głowy nie spadł. Dlaczego? Ano dlatego, że to była ta właściwa do znieważania sekta, która nazywa się „smoleńska”. Czy ktoś słyszał, aby wyszydzana „moherowa babcia” albo którykolwiek z milionów obrażanych Polaków, poszedł z „setką smoleńską do sądu”? Prezes Owsiak zachowuje jak primadonna, rzuca mięsem na lewo i prawo i gdy dostanie po łapie beczy jak lizus z VI C. Prezes się „focha”, jest bardziej miękki w kolanach od „moherowych babć” przypalanych papierosami na Krakowskim Przedmieściu.

WOŚP z całą pewnością wykazuje cechy charakterystyczne dla sekty i mówię to jako człowiek, który studiował strukturę i zachowania grup formalnych oraz nieformalnych. Dotąd się nie chwaliłem, bo nie ma czym, nadal uważam, że socjologia to paranauka, w której bardziej od wiedzy liczy się intuicja i praktyka, ale moją specjalizacją socjologiczną jest „Komunikacja społeczna i badanie rynku”. Poradziłbym sobie i bez specjalizacji, ale to wiedzy teoretycznej zawdzięczam łatwe zdemaskowanie działań prezesa Owsiaka. Istnieje wiele sposobów komunikowania się i zarządzania grupą, w telewizji najczęściej widzimy zarządzanie przez kryzys, czyli wywoływanie kolejnych napięć, które służą konkretnym celom. Na drugimi miejscu jest ulubiony styl komunikowania się i zarządzania, który stosuje prezes Owsiak, to zarządzanie przez autorytet, styl właściwy, między innymi dla sekty. Wystarczy przeanalizować ostatnie wypowiedzi prezesa Owsiaka, aby bez specjalistycznej wiedzy stwierdzić jedno: tam nie ma treści, tam nie ma jakości, tam nie ma nawet atrakcyjnej formy przekazu, tam jest tylko i wyłącznie rozdęty medialnie autorytet prezesa Owsiaka. Nikt nie zwróciłby uwagi, na podobny bełkot wypowiedziany przez przeciętnego człowieka. Zwykły Kowalski nie wystąpiłby w mediach, które nakazują się pochylić nad słowami: „Panie Macierewicz, kurwa, dosyć”. Prezes Owsiak stał się hitem dnia i prezes doskonale wie, jak się takim hitem stać, ponieważ Jerzy Owsiak do perfekcji opanował techniki manipulacyjne charakterystyczne dla sekty.

Co leży u podstawy każdej sekty? Zdefiniowane zagrożenie, najważniejszy element działania każdej seksty. Najczęściej jest to koniec świata, często seks lub brak seksu, no i oczywiście zagrożenie życia. Znajdziemy setki powtarzanych stereotypów, że gdyby nie WOŚP dzieci umierałyby przed pustymi szpitalami, gdyby nie Jurek Owsiak dzieci byłyby głuche, zapadały na śpiączkę cukrzycową itd., itp. Tak więc zagrożenie w sekcie WOŚP jest zdefiniowane bardzo jaskrawo, chodzi o ludzkie zdrowie i ludzkie życie. Dookoła zły świat i lada moment nastąpi jego koniec, ale na szczęście jest WOŚP i dzięki WOŚP przeżyjemy. I to jest drugi nieodzowny element definiujący sektę – sekta zarządza przez kryzys i pokazuje receptę na wyjście z kryzysu, którą rzecz jasna jest wspieranie sekty. Trzeci element – nieomylność guru. Konia z rzędem temu, kto mi wskaże, kiedy prezes Owsiak publicznie odpowiedział swoim krytykom inaczej, niż: „pytania z dupy”, „pierdol się”, „jesteś zły”, „nie potrafisz kochać ludzi”. Kiedy prezes Owsiak krytykę przyjął z pokorą, jak na człowiek sięgającego po grosz publiczny przystało? Nie znam takiej sytuacji, zebrali swoje muzycy, zebrały pielęgniarki, ministrowie, posłowie, sprzedawca przeciwsłonecznych okularów, któremu prezes zniszczył stoisko, zebrał profesor od badania słuchu, dziennikarze zadający trudne pytania, ostatni zbierają blogerzy i studentka pisząca o tym, że na festiwalu Woodstock sponsorowanym przez jeden z browarów leje się alkohol litrami.

Mecenas Zagajewski zarzucał mi wulgarność w moich publikacjach, ale moje sformułowania to niewinna „kurka wodna” albo „motyla noga”, przy karczemnym języku prezesa Owsiaka. Z tym że ja nie jestem kołtunem, drobnomieszczaninem podniecającym się brzydkimi wyrazami; mnie ostre słowo nie razi, sam używam bardzo chętnie; mnie razi idiotyczne, efekciarskie użycie przekleństwa, razi mnie wulgarne załatwianie swoich interesów. Oto kilka próbek nieomylności prezesa wyrażonych wulgaryzmami.

a. Rok 2005 sierpień, Przystanek Woodstock, prezes Owsiak krzyczy ze sceny do zebranej publiczności: „Nie chcę zbyt często używać słowa skurwysyn, więc będę mówił bąbel! Będę więc mówił o bąblach z Sejmu i o bąblach z rządu. O mnóstwie bąbli.” [ http://www.zw.com.pl/artykul/1... ]

b. Rok 2009, 10 stycznia, wypowiedź prezesa. „Otrzymaliśmy krótką wiadomość od Zbyszka Hołdysa w sprawie artystów, którzy w czasie Finału WOŚP pobierają honoraria za swoje koncerty. Wiadomość brzmi następująco: „Jeżeli jakiś artysta bierze wynagrodzenie za występ na WOŚP, to jest zdemoralizowanym chujem niewartym podania ręki. Możesz to przekazać Reutersowi jako moje oficjalne stanowisko.
Zbyszek Hołdys!
Zbyszek, w imieniu swoim, całej ekipy naszej Fundacji, a także organizatorów finałowych sztabów i imprez – BARDZO CI DZIĘKUJĘ ZA TE SŁOWA!
Sie ma!
Jurek Owsiak"

c. Rok 2012 23 lipca, list otwarty prezesa Owsiaka do RPD (Rzecznika Praw Dziecka): „Chciałbym od Pana usłyszeć nawet brzydkie słowo w stosunku do rodziców i ludzi, którzy będąc na lotnisku w Pyrzowicach i widząc zachowanie tychże rodziców, nie zareagowali tak jak powinni zareagować normalni ludzie - nie pozwolić, aby mama i tata opuścili swoje dziecko. Powiem to za Pana - to jest kurestwo!”
Warto wspomnieć, że to media rozdmuchały sprawę tego nieszczęsnego dziecka, które przebywało na lotnisku raptem parę minut nim zostało odebrane przez opiekunkę i odwiezione do dziadków.. Prokuratura umorzyła postępowanie wobec rodziców, prezes Owsiak do dziś tych ludzi nie przeprosił. [ http://wiadomosci.onet.pl/kraj... ]

d. Rok 2013, 23 października, Jerzy Owsiak krzyczy na swoim blogu do posła Macierewicza: "Pokazujemy dzieci potrafiące ratować życie, a Macierewicz zatruwa. Dosyć, po prostu, kurwa, dosyć!" i dalej "Panie Macierewicz, zostaw nas pan wszystkich kurwa w spokoju!" [ http://wiadomosci.gazeta.pl/wi... ] 8./

Nie sposób sobie wyobrazić, co by się działo w mediach, gdyby te słowa wypowiedział Tadeusz Rydzyk, Jan Pospieszalski albo podróżnik Wojciech Cejrowski. Zostałby zmieciony i zlinczowany medialnie za „mowę nienawiści”. Prezes Owsiak nadal uchodzi za wychowawcę dzieci i młodzieży, i, żeby było zabawniej, za człowieka walczącego z nienawiścią i chamstwem w Internecie.

Czwarty element właściwy dla sekty – symbolika; i znów powtarzające się relacje pacjentów, którzy widzieli serduszko na inkubatorze, respiratorze, ciśnieniomierzu i tak dalej. Wszyscy są przekonani, że to serduszko uratowało im życie, i gdyby nie serduszko, to w szpitalu zastaliby gołe ściany. Tymczasem fakty podawałem na początku: kwoty WOŚP starczają na przysłowiowe waciki, najwyżej plastry, jeśli je porównać do skali wydatków łącznych na służbę zdrowia.

Piąty element – specyficzne rytuały i zaklęcia. Sztandarowe zaklęcia: „sie ma”, „będzie się działo”, „letnia zadyma w środku zimy”, „gramy do końca świata i jeden dzień dłużej”. Do tego rytuały: ”światełko do nieba”, licytacja przetopionych ze złota serduszek, latanie po całej Polsce helikopterem, rytualna utrata głosu, itd. Tutaj mecenas i funkcjonariusze „Pokojowego patrolu” parsknęli śmiechem, ale szybko stracili uśmiech, po zdefiniowaniu następnego elementu.

Ktoś nie zajmujący się formalnymi i nieformalnymi grupami, rzeczywiście może spytać, ale co w tym złego? Czy to znaczy, że harcerze albo sportowcy, którzy mają swoje rytuały i swoje zaklęcia, też są sekciarzami? Nie, nie są, ponieważ szóstym elementem cechującym sekty jest nieodzowne oszustwo, nieodzowna manipulacja, która ma jedno zadanie, ukryć właściwy cel działania sekty. Śmiech ucichł. Rytuały, który służą podtrzymaniu morale w dążeniu do jasno określonego celu nie są niczym szkodliwym, natomiast bełkot napędzający emocje, efekciarstwo podtrzymujące pusty kult, to czyste sekciarstwo.

W przypadku prezesa Owsiaka celem ukrytym jest łatwe i przyjemne życie, zarabianie pieniędzy i chowanie faktur sprzedaży oraz kosztów, kompletowanie pałaców i karet, a ponieważ prezes Owsiak jest wyjątkowo sprawnym manipulatorem, toteż nigdy nie poważyłby się na prostą kradzież. Owsiak prawdopodobnie nie łamie też prawa, łącznie z prawem skarbowym. Prezes rzeczywiście kupuje sprzęt do szpitali, i to jest doskonały parawan dla działań ukrytych; przecież tym non stop są szantażowani wszyscy krytycy – jeśli tylko jedno dziecko zostało uratowane, to warto to robić – tak nisko jest ustawiona sensowność działań WOŚP, takie opinie słyszy się nieustannie. Prezes Owsiak oddaje tyle, żeby mieć dobre alibi, a reszta, w milionowych kwotach, obraca oszukując moralnie i intelektualnie. Wbrew medialnym zapewnieniom i temu co prezes Owsiak krzyczy w telewizji, jego spółka wyciąga z puchy, i to nie grosze, ale miliony, które schował w nomen omen Złotym Melonie. Pan prezes nie kradnie, tylko oszukuje intelektualnie i moralnie, i tej demaskacji się boi, bo dobrze wie, że kłamstwa ukrywające miliony wydane na luksusowe życie i zabawę oznaczają koniec tej maskarady, gdzie „światełko do nieba” to zwykły pusty fajerwerk kupiony za pieniądze podatników. Nic tu nie pomoże idiotyczne tłumaczenie, że prezes nie bierze z puchy, tylko żyje z odsetek. Nie ma takiego banku, który wypłaca odsetki bez wkładu kapitałowego; prezes Owsiak rozbija dzieciom skarbonki, pieniądze wkłada do banku i z odsetek urządza sobie imprezy, kupuje karety, pałace, w których czuje się jak król, król żebraków.

Główną przyczyną procesu sądowego jest ukryty cel prezesa Owsiaka, i jeszcze raz przypomnę, że moje wyjaśnienia i wyjaśnienia pana prezesa nie mają większego sensu, ponieważ w tej sprawie istnieją dowody bezpośrednie. Moim jedynym celem procesowym jest ujawnienie dowodów bezpośrednich, ksiąg przychodów i rozchodów fundacji WOŚP i spółki Złoty Melon, reszta jest rzeczą wtórną.

Stąd też się wzięła „hiena cmentarna na dorobku”, ten wyczyn prezesa Owsiaka przejdzie do historii sekciarskich manipulacji i prymitywnego tańczenia na grobie dziecka, żeby w Ministerstwie Zdrowia uzyskać kontrakt na szkolenie dyspozytorów, o czym pan prezes nie ma bladego pojęcia, jako witrażysta ze średnim wykształceniem. Tutaj rzeczywiście można mówić o określeniu dosadnym, gdyby to określenie nie dotyczyło dramatycznych okoliczności, na których prezes Owsiak usiłował ubić interes. Pan prezes na takie stwierdzenie zasługuje, z tym, że po ostatnich wyczynach i jeśli się okaże, że przetarg na szkolenie dyspozytorów wygrał Złoty Melon, na co wiele wskazuje (ciągle czekam na odpowiedź z MZ, a mecenas Zagajewski nie zaprzeczył w trakcie rozprawy, że jest inaczej), należy skreślić słowa „na dorobku”.

Byłoby na tyle; koniec procesu wyglądał w ten sposób, że pan mecenas strugał przysłowiowego wariata, pytając mnie, czy znam artykuł 1234, z ustawy 134, ustęp 14, w powiązaniu z rozporządzeniem 123/24b, a jeśli nie znam, to dlaczego ośmielam się pisać, że zakupione pompy insulinowe są przestarzałe i podlegają promocyjnej wymianie, tudzież Złoty Melon wystawia faktury za wynajem sal w Młyn-Szadowo. Początkowo udzielałem odpowiedzi, ale gdy się zorientowałem w kolejnej komedii i zdemaskowałem komedię na sali sądowej, nazywając ją odwracaniem uwagi od istoty rzeczy i żałosną próbą wykazania, że dane na temat rozliczeń fundacji wziąłem z sufitu, nie ze strony WOŚP, pan mecenas został sprowadzony na ziemię. Na kolejne pytania, cytując prezesa WOŚP „z „d” wyjęte”, czego nie omieszkałem wyartykułować przed sądem, mecenas usłyszał tylko jedną odpowiedź: „odmawiam udzielenia odpowiedzi na to pytanie”.10./
4 lutego sam prezes Owsiak zjawi się w sali sądowej i będzie odpowiadał w trybie posiedzenia jawnego. Mam gotowe pytania do pana prezesa, na wiele z nich nie da się odpowiedzieć inaczej niż potwierdzając moje i nie tylko moje zarzuty.
 

Warto jeszcze zwrócić uwagę na jeden aspekt sprawy: Jerzy Owsiak jest parasolem i odgromnikiem każdej maści naszych oligarchów i celebrytów. Od wielu lat jest używany jako prewencyjny detonator potencjalnych społecznych implozji, jest uśmierzaczem naturalnego buntu dorastających pokoleń dzieci przepoczwarzających się w młodzież: "róbta co chceta" znaczy praktycznie jedno: nie możecie zaatakować kogoś, kto stał (lub stoi) obok mnie na podium. Nawet jak słyszycie, że to szubrawiec, agent i zdrajca, to wierzcie  t y l k o  mnie, iż to nieprawda.

Biorąc ten aspekt pod uwagę Matka Kurka (czyli pan Piotr Wielgucki) będzie miał mocno z togowcami pod górkę – ponieważ wkrótce zewrze przeciwko niemu swe taktyczne szyki butna i nieprzebierająca w środkach cała pookrągłostołowa, rzeczywiście funkcjonująca, "sekta przed- i po-smoleńska".

Jurek "Sie ma!" Centrala lubi powiedzieć dosadnie, że coś jest (czytaj: zarzuty lub argumenty) "z d... wyjęte" i że może adwersarza "w d... kopnąć". Ło Matko, kurka wodna ... – a tu ktoś z prowincji ośmielił się odwrócić wektory kierunkowe!

Przypisy:
1./ http://wiktor-smol.neon24.pl/p...
"Zacznijmy może od tych dwóch gemów, które są na korzyść Piotra. Pierwszy gem, to obowiązek dostarczenia rozliczeń finansowych, które w liczbie czterech pełnych kartonów przytargał do sądu w Złotoryi adwokat Jurka Owsiaka, mecenas Jacek Zagajewski.
Drugi gem. Sąd odmówił przeniesienia procesu do Warszawy.
Zatem, Owsiak zmuszony będzie zapakować swoje cztery litery w czerwone portki i udać się w męczącą podróż."

2./ http://naszeblogi.pl/42613-ber...
3./ http://wiktor-smol.neon24.pl/p...
"To nie pierwszy proces wytoczony przez establishment III RP. Pierwszy wytoczono za kontrowersyjny, jak na prawdziwego gospodarza witryny kontrowersje.net przystało, wpis opatrzony tytułem „Polską rządzą dwa ruskie cwele: Tusk i Komorowski”.
Po tej publikacji, dwie najbardziej porządne osoby w tym kraju poczuły się w obowiązku, aby zawiadomić prokuraturę i za sprawą dwóch „uprzejmie donoszę” zawiadomień sprawa nabrała biegu. Piotr sprawę odpowiednio nagłośnił i ujawnił personalia donosicieli. Tak jak przewidziałem, co nie było trudne, sąd skazał Piotra. O tym, że Piotr przegrał sprawę wnioskuję z jego wpisu o wniesieniu kasacji."

4./ http://www.kontrowersje.net/co...
Matka Kurka (autokomentarz pod wpisem):
"Proces na wniosek mecenasa Owsiaka był jawny, ale na sali pojawił się tylko jeden pajac medialny, który wyleciał ze średnio poważnych mediów i teraz robi w parafialnej prasie, jakiejś gazetce podobnej do tych rozdawanych w Lidlu. Pajac właził w dupę "warszafce", aż żal było patrzeć, i to cała oprawa medialna. Pan prezes Owsiak zwija temat medialnie i słusznie, bo wielka "przewała" ze szkoleniem dyspozytorów wisi w powietrzu, a tandetna komedia z fakturami znajdzie swój finał, w pełnych wykazach ksiąg przychodów i rozchodów."
Patrz też: Piotr Kanikowski, Mecenas Owsiaka rozniósł Matkę Kurka w sądzie. [ http://24legnica.pl/?p=18531 ]
5./ Pod wpisem Matki Kurki wyliczył to klarownie komentator o nicku g@llux:
"Z życiowego doświadczenia wiem, że nawet Minister Sami Wiecie Który ma problem z obliczaniem procentów. Dla ułatwienia przyjąłem okrągłe i porównywalne kwoty.
Budżet NFZ (składka) 60 000 000 000 (słownie sześćdziesiąt miliardów lub sześćdziesiąt tysięcy milionów).
Owsiak zbiera 60 000 000 (sześćdziesiąt milionów).
Po podzieleniu pierwszej kwoty przez drugą otrzymujemy liczbę 1 000. Owsiak zbiera 1/1000 kwoty NFZ czyli jeden promil.
Ludzie w większości nie zdają sobie sprawy jak śmieszna jest to kwota, zdobyta kosztem olbrzymich nakładów ludzi, urzędów, mediów itp."
(j.w.)
6./ j.w.
7./ Film "Blog forum Gdańśk 2013":  http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=TiquwU8UPi8
8./ Film z przekleństwami JO: http://www.youtube.com/watch?v...
9./ Oświadczenie:
"Prośba do Użytkowników S24
wt., 26.11.2013 - 22:19
Pojawił się "stenogram" jakiegoś błazna z parafialnej gazetki, nie mający nic wspólnego z tym, co się działo na sali sądowej. Proszę wkleić poniższe oświadczenie pod notkami na S24, które dotyczą procesu.
W związku z radosną twórczością pewnego parafialnego "dziennikarza", z darmowej gazetki rozdawanej w hipermarketach, oświadczam, że to co ów tytan intelektu był łaskaw przedstawić jako stenogram protokołu mojej rozmowy z mecenasem Zagajewskim, nie ma nic wspólnego z rzeczywistością. Wkrótce opublikuję fotokopię protokołu przesłuchania, w którym mecenas Zagajewski, po kilku pytaniach wyjętych z mchu i paproci, został twardo sprowadzony na ziemię i do końca wymiany zdań się nie odnalazł. Próba rozbabrania sprawy do poziomu absurdalnych szczegółów, w stylu czy pan zna na pamięć treść ustawy i rozporządzeń NFZ albo skąd Pan wie, że WOŚP występuje za darmo w TVP, skończą się jednym. Mój wniosek dotyczący ujawnienia szczegółowych rozliczeń WOŚP zostanie doprecyzowany do poziomu: elektroniczne wyciągi z rejestrów bankowych, dokumenty przetargowe, elektroniczny wyciąg z ksiąg rachunkowych. Pudła z makulaturą, które przywiózł mecenas Zagajewski kompletnie mnie nie interesują, a dowody z doprecyzowanego wniosku zmieszczą się w bagażniku BMW funkcjonariuszy z "Pokojowego Patrolu", nie w konwoju TIR-ów, które chciał wynająć Zagajewski. Do tych dokumentów dotrę na pewno i żadne głupawe zagrywki, żadne tandetne spektakle nie odciągną mojej uwagi od DOWODÓW BEZPOŚREDNICH, na "przewałę" Złotego Melona. Żadne. 4 lutego pan prezes Owsiak będzie odpowiadał na moje pytania i gwarantuję, że to będą pytania na temat, którego prezes Owsiak boi się jak Michnik święconej wody. Mnie tandeta retoryczna nie interesuje, pan prezes Owsiak będzie się rozliczał z konkretnych kwot, nie z występów kabaretowych, w które się wciągnąć nie dam.
By MatkaKurka "
[ http://www.kontrowersje.net/co... ]
10./ Piotr Wielgucki (Matka Kurka) opublikował stenogram z przebiegu rozprawy:
http://www.kontrowersje.net/proces_z_owsiakiem_i_wo_p_obiecany_protok_prostuj_cy_k_amstwa_parafialnego_redaktora_z_24legnicapl

 

YouTube: 
Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Basia

01-12-2013 [14:07] - Basia | Link:

Ewarysta Fedorowicza "Historia następnego kurestwa"

Obrazek użytkownika pietrek

01-12-2013 [14:27] - pietrek | Link:

Jeżeli czytasz ten artykuł to i mój komentarz też !
Kiedyś wierzyłem panu ja i moi bliscy.Ze jestes uczciwy.Dawalismy pieniadze ale od ponad roku blokada !
Nie przewidzial pan jednego.Ze media nurtu wiodącego ktore zbudowaly pana pozytywny wizerunek -KIEDYS PRZESTANA BYC SAME NA RYNKU.Pojawila sie konkurencja silna i coraz silniejsza ktora informuje takich zwykłych ludzi jak ja i moja rodzina o tym jak pan wydajesz pieniążki zbierane przez biedne dzieci na mrozie często...Umiem czytać i odróżniac fakty od propagandy i reklamy.Zal mi pana bo na tym swiecie krótki zywot i trzeba będzie stanąć przed obliczem Boga i PRAWDZIWIE się rozliczyć ze wszystkiego.Z Pałaców pana żony,z samochodów z niskiej prezesowej pensyjki itp cacuszek.Wstydz sie pan.
Pietrek z Trondheim

Obrazek użytkownika kat

01-12-2013 [21:15] - kat | Link:

toczyliśmy boje na Onecie jako przeciwnicy.... ale masz teraz we mnie przyjaciela .... daj znac na kat__@onet.eu..... a jestem do twojej dyspozycji....3MAJ SIĘ CIEPŁO

Obrazek użytkownika willys

01-12-2013 [21:59] - willys | Link:

napisalismy podobne w tresci i wymowie komentarze do Matki Kurka i do tego w tym samym czasie.Przypadek ?:)))
..zdrawiam serdecznie!

Obrazek użytkownika kat

02-12-2013 [22:38] - kat | Link:

pewnie nadajemy na podobnych falach, jaki mialeś nick na onecie? pozdrówka

Obrazek użytkownika Magdalena

01-12-2013 [23:41] - Magdalena | Link:

Pięknie :) Sienkiewicz na każdą okazję ;)

Obrazek użytkownika willys

01-12-2013 [21:21] - willys | Link:

Przeczytalem uwaznie "od puchy do puchy".Jestem pelen podziwu i uznania dla Pana Piotra Wielguckiego.
( Ciesze sie ogromnie ze Matka Kurka stanela po stronie Prawdy bo poczatki byly bardzo,bardzo ..kontrowensyjne ...ze tak delikatnie powiem.O czym przekonalem sie swego czasu na wlasnej skorze :)))
Wszystkiego najlepszego Panie Piotrze i trzymam kciuki!!!

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

01-12-2013 [22:05] - Zygmunt Korus | Link:

W normalnym kraju dziennikarz (z definicji: człowiek piszący, poszukujący prawdy; czyli także bloger) nie powinien być ciągany po sądach za opinie. Ich logika natomiast, jeśli daje podstawy do wszczęcia śledztwa poszlakowego, to prokuratura winna to zrobić z urzędu. A sprawie Owsiaka od dawna się nie tylko łeb ukręca, a jeszcze się go pompuje na siłę jako podnóżek pod siłę polityczną. W Polsce wszystko jest postawione na głowie, bo nie mamy państwa, a rządzi nami mafia polityczna - kamaryla na usługach  w i e l u  obcych.
Dziękuję za słowa uznania - pozdrawiam i zapraszam na przyszłość.

Obrazek użytkownika willys

01-12-2013 [22:25] - willys | Link:

Wierze jednak ze to bedzie PRECEDENS!Pan Piotr ostro(!)postawil na fakty czyli dokumenty a nie lanie wody.Ponadto proces pewnie potrwa a czas nieraz bardzo ,bardzo przyspiesza a i sad zlotoryjski jakis taki inny pro-polski jezd skoro rozprawa pierwszego POpagandzisty RPL jest jawna:)
P.S.
Wiem ze wszystko postawione jest na glowie w koncu po-dlug Owsiaka to my jestesmy SB-ekami siejacymi nienawisc a on
bohater-zolnierz wyklety.Psiakrew.

Obrazek użytkownika Zygmunt Korus

01-12-2013 [22:54] - Zygmunt Korus | Link:

"...a i sad zlotoryjski jakis taki inny pro-polski jezd..."

Proszę zauważyć, że Owsiki z Warsiawki potraktowały prowincjonalną palestrę jak przygłupów - kartony papierów im podrzuciły, dając do zrozumienia, że "złotoryjskie głąby" zapewne nie wiedziałyby co to skondensowana elektronika w nowoczesnej księgowości, a tak poza tym to na takim psim polu zapewne nie mają komputerów z portami i pendrajwów nie będą ciołki umiały odpalić...
Przewodniczący trybunału chyba bez trudu odczytał te ukryte intencje cwaniaków z centrali... uwłaczające Polakom spoza rogatek stolicy.

Przez całe dorosłe życie, jeśli chodzi o podpisywanie umów biznesowych, walczyłem, by punkt o ewentualnym rozstrzyganiu spraw spornych wymieniał sąd mojego zamieszkania. Wolałem umowy nie podpisywać, gdy tego nie umiałem wynegocjować. W odległym sądzie i na obcym terenie zamęczą cię przewlekłością, zblatowaniem adwokacko-prokuratorsko-sędziowskim i najzwyczajniej dojazdami...
Dlatego tak ważna dla PW-MK jest ta przydomowa Złotoryja! Drugi Jąkała  PRL-u bis musi teraz dobrze rozważyć, w co brnie! Idą bowiem ciężkie, ale nie wiadomo dla kogo, czasy...