"Ruch 16 lipca 1410 roku"

Wpis z inspiracji europosła Marka „304 euro” Migalskiego http://migal.salon24.pl/297453...

8 lutego 1296 roku zmarł w Rogoźnie Król Polski Przemysł II. Jednak po 8 lutym przyszedł 9 luty. I poddani Korony Polskiej muszą żyć dalej swoim życiem. Piekarze muszą piec chleb, kowale muszą kuć żelazo, księża odprawiać msze, rycerze walczyć w bitwach, włościanie zajmować się rolą. Wydarzenie z 8 lutego było wydarzeniem tragicznym. Odszedł wspaniały władca. Wskrzesiciel tytułu Króla Polski. W Rogoźnie Przemysła II zgubiła boleśnie szczera prawda. Gdyby nie był takim wielkim kobieciarzem, gdyby nie naciskał na swoje trzy małżonki w kwestii męskiego potomstwa, przy czym naciski nie tylko dosłownie brać trzeba, bo czasem naciski te zmieniały się w mniej lub bardziej oficjalne odesłania żony (częściej nieoficjalne), to wtedy obrońcy honoru kobiecego z sąsiedniej, terytorialnie nasyconej, pokojowo nastawionej Brandenburgii nie musieliby wysyłać do Rogoźna drużyny szacunek wzbudzającej i szacunku uczącej. A ponadto gdy już Przemysł II dobrowolnie oddał się w ręce Brandenburskie, to sam sobie winien, że wszczęto za nim pościg, bo pościg ten wzbudził w Brandenburczykach irracjonalny strach i nerwowość, i chcąc poluzować więzi Przemysłowi, czyli działając w jak najlepszych intencjach, jeden z rycerzy tak nieudolnie to zrobił, że sztyletem przejechał po szyi Króla Przemysła. Spanikowany tym faktem wraz z innymi rycerzami pozostawili ciało Przemysła i uciekli do Brandenburgii tam odpokutować swoją karę.

Gdy więc prawda o Rogoźnie boleśnie jest szczera „Ruch 9 lutego” ma na celu promowanie normalnego życia, równocześnie sprzeciwiając się politycznemu wykorzystaniu tragedii 8 lutego. Ruch 9 lutego chce oddać, oddał i będzie oddawał należny Przemysławowi II hołd, ale zdecydowanie sprzeciwia się upolitycznianiu tego wydarzenia. Wyciągania z niego jakiś spiskowych teorii, że niby jakiś bunt możnych przeciwko władzy królewskiej, co jest nie prawdą, bo możni nigdy się nie buntują przeciwko władzy albo, że za wypadkami w Rogoźnie stały jakieś machinacje Brandenburskie, gdy przecież Brandenburczycy chcą z Polską jak najbardziej dobrosąsiedzkich stosunków, wspierają swoją administracją Polską administracje na terenach pogranicznych gdzie nasza administracja sobie nie radzi. Taka droga donikąd nie prowadzi.

„Ruch 9 lutego” szczególnie sprzeciwia się wykorzystaniu wypadku w Rogoźnie przez bieżącą politykę Władysława Łokietka. Władca posiadający mniej rycerzy, niż Król Czech ma dam dworu nie może być traktowany jako poważny polityk. Wykorzystywanie przez niego śmierci Przemysła, powoływanie się na jakieś akty sukcesyjne i żądanie objęcia przez niego władzy w naszych księstwach są sprawą porażającą i niebywale bulwersującą. To jest właśnie upolitycznianie tragedii, godzące w pamięć Przemysła. Władysław Łokietek tak naprawdę nie chce pamiętać o Przemyśle, Łokietek chce tylko łączyć Polskę. Władca który chce łączyć, który ma fixa na punkcie łączenia, który z łączenia Polski i Polaków stworzył credo swojej polityki jest zagrożeniem dla przecież już złączonego przez Przemysła II Królestwa Polskiego. Łączenie Łokietka jest podważaniem łączenia Przemysła. Nie chcemy takiego łączenia, bo przecież nie po to Krzywousty dzielił Polskę, aby później Łokietek ją łączył. Poza tym trzeba szanować interesy Krzyżaków, Brandenburczyków, Przemyślidów, Piastów Śląskich, Książąt Włodzimierskich, Litwinów. Tak więc dość upolityczniania 8 lutego! Bo to życia nikomu nie przywróci!

Jeżeli to porównanie jest nietrafne, to można jeszcze powołać Ruch 25 listopada 1227 roku sprzeciwiający się wykorzystywaniu śmierci Leszka Białego do bieżącej polityki – to też przecież był, zgodnie z boleśnie prostą prawdą, wypadek. Ot po prostu jechał koniem, nago i w pędzie nadział się plecami na strzałę, ostrzegawczo wystrzeloną przez wojów Mściwoja Gdańskiego, mającą zwrócić mu uwagę na brak odzienia.

Można też powołać „Ruch 16 lipca 1410” roku sprzeciwiający się wykorzystywaniu tragedii Grunwaldzkiej, w której zginął przecież Wielki Mistrz Krzyżacki, wiele Krzyżackich i zaproszonych przez zakon z całeeej (autor prosi o wymówienie tego słowa z charakterystyczną dla Pana Prezydenta Komorowskiego intonacją) Europy, ale też spora część kwiatu polskiego rycerstwa, nie mówiąc już o lekkozbrojnych Litwinach. Dlatego w obliczu takiej tragedii domaganie się przez Jagiełły wydania Malborka, oddania Pomorza, uregulowania granicy Krzyżacko-Litewskiej są niczym innym jak upolitycznianiem tragedii i wykorzystywaniem jej do bieżącej polityki. A przecież trzeba żyć. Krzyżacy byli, są i będą. Teraz gdy spadła na nich taka sromota, nie godzi się po prostu tak politycznie grać na emocjach.

………

To jest polskie mistrzostwo świata aby wydarzeniu politycznemu odbierać charakter polityczny, i to jeszcze postulowane jest to przez zawodowych politologów.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Emir

22-04-2011 [00:48] - Emir (niezweryfikowany) | Link:

a pomyslec od tygodnia zadnego komentarza?
Przeciz to fantastyczny tekst .
Historia tworzy sie caly czas - tak jak za Lokietka, ichniejsi Rycerz i piekarze, czy ksieza mieli swoje wczoraj, dzis jutro - tak i my teraz .
Jakby tak przeniesc sie w czasie do roku np AD 2657
i wziac do reki ksiazke o Historii Polski w zamierzchlych czasach,
ciemnego i zacofanego okresu pokomunistycznego,przelomu wieku XX i XXI - przeciez to bylo tak dawno, szescset lat -gdy Polske targaly sily wewnetrzne oraz odsrodkowo probowana rozbic dopiero co odradzajaca sie Polske,
gdy wokol pelno bylo agentow sil obcych i wrazych....
Scieraly sie interesy obcych o wplywy nad Wisla i Odra.
Widac jednak albo ludzie nie czytaja albo lubia ubijac piane tam gdzie nie potrzeba.
Gratuluje i pozdrawiam