Policyjna Formacja Ochronna

Starostwo Powiatowe w jednym z Polskich miast. Piękny budynek. Odremontowany, abyśmy nie wstydzili się przed innymi gośćmi z zagranicznych krajów. Nowiutka elewacja z małym dziełem sztuki, jakim jest logo powiatu. Wkoło budynku wspaniały ogród. Uporządkowany, wychwaszczony. Sam budynek tonie w świetle. Wnętrze przestronne, czytelne tablice informacyjne, tak aby każdy z petentów, czy prawidłowo wymawiany interesant, wiedział gdzie ma pójść z dana sprawą. Nawet jak nie doczyta z tablicy to pomogą mu uśmiechnięci, dobrze znający prawo i administrację urzędnicy, którzy nie tylko ukończyli studia wyższe ale mają też kilka podyplomówek, współfinansowanych przez urząd, i wielość niezliczoną szkoleń, przez pracodawcę zorganizowanego. Polak może być dumny, że z jego podatków ma taką wspaniałą administrację. Prężnym krokiem idzie więc załatwiać swoją sprawę, i nie zwraca nawet uwagi na jedną małą tabliczkę – Budynek chroniony przez Agencję „O dowolnej nazwie, strach wywołującej”. Jest tak dumny ze swojego urzędu nasz obywatel, że nawet jeżeli natknie się w urzędowym holu na ochroniarza, w ochroniarskim uniformie z nazwą agencji na plecach, to pomyśli, że dobrze jest, że ktoś te urzędy nam chroni przed wandalami.


Spróbujmy jednak sprawę ująć szerzej i z wykorzystaniem logiki. To, że urzędy trzeba chronić – jest sprawą bezdyskusyjną. Ale…

Wielkim problemem dla naszego społeczeństwa są przywileje emerytalne, którymi cieszą się chociażby Policjanci i Żołnierze, którzy nawet w wieku 35 czy 40 lat mogą przejść na wcześniejszą emeryturę. Rzecz jasna, trzeba sobie zdawać logicznie sprawę, że te przywileje związane są z tym, że gdyby Policjanci mieli pracować za takie stawki jakie są im proponowane, to trzeba im było dać bonus w postaci wcześniejsze emerytury, aby na te stawki się zgodzili. Inaczej albo byśmy nie mieli Policji, co jest rzeczą fatalną, albo byśmy musieli na dzisiaj wypłacać normalną pensję plus przywilej. A tak wydanie przywileju odkłada nam termin płatności. Schemat potem bywa następujący, wcześniej emerytowany policjant trafia do agencji ochrony i tam rozpoczyna pracę… jako ochroniarz w urzędzie. Dostaje od państwa swój przywilej emerytalny, plus pensje od agencji, która jest i tak wypłacana przez państwo, bo jakkolwiek nie patrzeć administracja samorządowa to również państwo i państwowe pieniądze. Oczywiście, to co państwo wypłaca przez agencję jest pomniejszane przez zysk jaki właściciel agencji wypłaca sobie do kieszeni. Ten zysk jest nawet całkiem spory, bo Policjant dostaje i tak odpowiednią kasę z przywileju, a to co zarabia w agencji to jego bonusowa praca, niezbyt ciężka, bo co to za problem stać w holu i groźnie patrzeć, a od czasu do czasu pomóc staruszkowi wejść po schodach.. no a ostatecznie gdzie ten policjant były pójdzie pracować.

Wszyscy są zadowoleni. Starostwo, bo ma ochronę. Państwo, bo obywatel ma pracę a inny obywatel powiększa grono ludzi zamożnych i przedsiębiorczych. Policjant bo ma pracę, którą lubi. Więc co tu zmieniać?

Tylko jakbyśmy tak pogdybali. Policjanci w wieku 40 lat nie przechodzą na wcześniejszą emeryturę, tylko są kierowani do, roboczo nazwijmy to, Policyjnej Formacji Ochronnej, której zadaniem jest ochrona budynków publicznych. Rozumiemy argumenty Policjantów, którzy mówią, iż w wieku 40 lat po ciężkiej służbie nie mają siły biegać za bandytami, ani myśleć o gangsterach. Mówimy, dobrze ale nie zwalniamy was ze służby tylko kierujemy do takiej mało chwalebnej może pracy – stróżówki, ale coś trzeba robić. Likwidujemy przywilej emerytalny dla Policjantów, co dzieje się rzecz jasna w chmarze hałasu, demonstracji i ogólnopolskiego rwania włosów z głowy przez Policjantów. Po czym przy takim samym hałasie likwidujemy zlecenia ze strony podmiotów publicznych na ochronę budynków przez agencje ochroniarskie. Wszystkie te zlecenia przyznajemy naszej Policyjnej Formacji Ochronnej. Jak się Policjanci nie chcą przekonać do tego, to mówimy wam będzie zarabiać więcej niż na wcześniejszej emeryturze, bo państwo będzie wam płacić to co było zyskiem agencji. Dla państwa i tak będzie to ten sam koszt, co przed powołaniem PFO.

A jeżeli ktoś krzyknie, że to jednak zbyt duży koszt. To jeszcze jeden argument, z typu argumentów społeczno prawnych. Ten nasz emerytowany Policjant z PFO, to będzie cały czas Policjant na służbie. Więc jak jakiś gangster napadłby na naszego policjanta gdy ten wracał ze stróżowania, albo szedł na nie, albo szedł do warzywniaka w sobotę niepracującą, to będzie ten gangster odpowiadał za napaść na funkcjonariusza państwowego. Poza tym będzie ten stróż, zawsze i wszędzie Policjantem i będzie musiał podjąć interwencję gdy widzi jakieś przestępstwo, a taki przedstawiciel agencji?

A – ha, zapomniałem, że prywatne jest zawsze lepsze od państwowego. A to się marnujmy dalej.