Reklama i Dzierżyński. Ten Dzierżyński

Dużo się teraz mówi o zmianach w OFE. Sprawa w gruncie rzeczy polega na tym, że kołdra zrobiła się za krótka i doszło do tego, że w budżecie zaczęło brakować kasy dla Rychów i Mirów. I ten brak ma zostać uzupełniony z kieszeni mających widocznie niższe notowania kumpli od OFE. W każdym razie nikt rozsądny nie ma wątpliwości, że te całe OFE i tak nikomu by sensownej emerytury nie wypłaciły.

Można powiedzieć, że nie mam zaufania do branży. Ale ja tak naprawdę to zaufanie mam. W pełni ufam, że żadne OFE nic mi nigdy nie zapłaci, bo zanim za te 7685 dni na emeryturę przejdę pieniądze zdążą się rozpłynąć na całkiem rzeczywiste apanaże miłych gości surfujących po morzu finansowych instrumentów pochodnych.

Mój stosunek do branży zyskał dziś nowe potwierdzenie. Czasem mam wrażenie że świat się kończy. Czasem dziejąca się paranoja zaskakuje nawet mnie – miłośnika i zbieracza kuriozów. Tak się zdarzyło i dzisiaj.

Kiedyś opowiadano taki dowcip, że Dzierżyński Feliks Edmundowicz kochał dzieci. No bo do Feliksa Edmundowicza podszedł mały chłopiec i poprosił o kawałek chleba. I Feliks Edmundowicz chłopca skopał. A przecież mógł zastrzelić. (Tak nawiasem mówiąc Dzierżyński Feliks Edmundowicz zasłużony jest wielce – w końcu mało który z naszych rodaków natłukł tylu utytułowanych Bolszewików co on)

A dziś usłyszałem reklamę ubezpieczenia Amplico. Że ich klientka zgłosiła się po wypłatę, ale jej podpis różnił się od tego złożonego na polisie, więc w zasadzie powinni odmówić, ale zorientowali się, że ta pani w międzyczasie zrobiła się stara i chora, co było powodem zmiany charakteru pisma i łaskawie uznali, że pomimo to mogą jej odszkodowanie wypłacić. Mogli babę okraść, a oni wypłacili odszkodowanie. Amplico kocha swoich klientów prawie tak jak Feliks Edmundowicz kochał dzieci.

I proszę zauważyć, że owo reklamujące się Amplico nie miało wątpliwości co do tożsamości tej pani, nie miało wątpliwości, że opłacała składki, że przedstawiła prawdziwe dane dotyczące szkody… Oni do rangi reklamowego sloganu podnieśli informację, że nie skorzystali z powszechnie uważanego za głęboko nieprzyzwoity (choć z całą pewnością jest on zgodny z prawem, zapisami umowy i jeszcze tym wszystkim czym piekło jest wybrukowane) pretekstu, żeby nie zapłacić należnego odszkodowania. Odszkodowania za które klientka zapłaciła spełniając swoją część umowy. I to ma pozytywnie nastawić odbiorcę reklamy do Amplico.

I wiecie co? Oni naprawdę czegoś takiego użyli w reklamie. Jak dla mnie nie ma lepszego dowodu na głęboki rozbrat branży z jakąkolwiek przyzwoitością.

* * *
Tak przy okazji (okazje tworzą ostatnio wszystkie moje wpisy) pozwolę sobie przypomnieć Państwu, że moją płytę "Portret III RP", można kupić na Allegro na koncie użytkownika alek_sdm_ oraz w Księgarni Internetowej Gazety Polskiej.

Serdecznie zapraszam również na moją stronę internetową www.piekarczyk.art.pl.