Ramadan, taksówki i krowy

                                                                                         ***

 

Uwielbiam oglądać "Wiadomości" TVP. Ot, na przykład dziś (prowadząca: Hanna Smoktunowicz) news z odwołania PSL-owskiego prezesa KRUS. Na koniec słyszymy zdanie o rolniczym elektoracie, a kamera pokazuje (najazd, zbliżenie)… pasące się na zielonej łące łaciate krowy.

 

Oj, myślę, że jak tak dalej pójdzie to "Wiadomościom" elektorat się zmniejszy. Ale ten ludzki…

 

                                                                                         ***

 

George Orwell - ale nie "Rok 1984", lecz rok 2008. "Polityka miłości" w praktyce: PO chce postawić liderów PiS przed Trybunałem Stanu za upadek polskich stoczni. Jeszcze wczoraj mieli to być Kaczyński i Jasiński, dziś ma to być już tylko były minister skarbu.

 

Najkrótsza recenzja: absurd absurd pogania. Tyle, że stoczniowcy absurdem się nie wyżywią.

 

                                                                                         ***

 

Opowiadał mi jeden z "wojewódzkich" baronów PZPN, jak wyglądał zjazd wyborczy Polskiego Związku Piłki Nożnej w 1989 roku. Ówczesny minister sportu Aleksander Kwaśniewski przyjechał na zjazd w towarzystwie kandydata wyznaczonego przez rząd i matkę-partię. Był nim Jerzy Domański (obecny redaktor naczelny "Przeglądu" oraz kolejną kadencję członek Rady Nadzorczej PAP). Delegaci na zjazd PZPN mieli zupełnie inne typy i ustalenia, dowiedzieli się o rządowym kandydacie w dniu zjazdu, byli mocno zaskoczeni, ale mus to mus: prezesem został Domański…

 

Czy 30 października 2008, po 19 latach rząd znów wskaże PZPN-owi na kogo głosować?

Teraz w Brukseli wieczorami bardzo trudno jest złapać taksówkę. Skąd ten nagły problem? To proste. Trwa Ramadan - a prawdopodobnie większość kierowców taksówek w stolicy UE to muzułmanie…