Standardy według Platformy

1. W tym tygodniu batalia w sprawie zmian w systemie ubezpieczeń społecznych przeniosła się do Sejmu. W środę propozycje w tym zakresie przedstawili posłom, Premier Tusk i Minister Boni.
Premier jak to ma w zwyczaju, przedstawił się jako obrońca najsłabszych stwierdzając, „że dla niego ważniejsze są gwarancje wypłaty emerytur, niż dobro towarzystw emerytalnych”, a także ,”że zdecydował się na wariant najbezpieczniejszy, bo stabilny, który nie naraża na straty przyszłych emerytów”.
Premier może rzucać kolejne obietnice ( w tym wszak jest nie do pobicia), bo sprawdzenie tego co obiecuje w sprawie emerytur odbędzie się najwcześniej za 20 lat, wtedy jego już prawdopodobniej nie będzie w polityce. Podobne obietnice kilkanaście lat temu w spotach reklamowych składały towarzystwa emerytalne, pokazując uśmiechniętych starszych ludzi odpoczywających nad ciepłymi morzami pod palmami.
2.Tyle tylko, ze kiedy zaczęto w roku 2009 wypłacać z OFE pierwsze emerytury dla kobiet ( w wiek emerytalny weszły wtedy kobiety urodzone w 1949 roku, a więc był to pierwszy rocznik ubezpieczonych, którzy mogli sobie w 1999 roku wybrać ubezpieczenie tylko w ZUS albo w ZUS i OFE) to najniższa z nich wyniosła około 80 zł, a średnie świadczenie wyniosło ok.200 zł.
Cichaczem wtedy rządząca większość przyjęła nowelizację ustawy o ubezpieczeniach, która pozwoliła wszystkim, którzy mieli mieć wypłacane świadczenia z OFE w ciągu najbliższych 5 lat do przeniesienia swoich składek do tego „brzydkiego ZUS-u” i wypłacania tym ubezpieczonym ZUS-owskich emerytur, wyższych od tych z ZUS i OFE.
Jakie będą emerytury z OFE po zmniejszeniu odprowadzanej do nich składki aż o 2/3 (z 7,3% do 2,3% podstawy wymiaru), można się więc tylko domyślać. Jednocześnie obietnica Premiera ,że umieszczenie 5% składki na specjalnym indywidualnym koncie w ZUS, która ma być waloryzowana wskaźnikiem przynajmniej nominalnego wzrostu PKB jest obietnicą podobną do tej ,którą składał w roku 1989 oszczędzającym w swojej Bezpiecznej Kasie Oszczędnościowej, teraz już ś. p. Lech Grobelny.
Ten wtedy brylujący wówczas w mediach biznesmen, oferował stojącym w długich kolejkach ze swoimi oszczędnościami do jego kasy ludziom, odsetki w stosunku rocznym nawet do 300%. Po paru miesiącach zbierania pieniędzy zniknął razem ze zgromadzoną kasą, by odnaleźć się po wielu latach ale już bez pieniędzy.
ZUS na szczęście nie jest BKO ale obietnice Premiera Tuska do złudzenia przypominają obietnice Grobelnego. Bo przecież doskonale wiemy, że za 20 lat możliwości finansowe ZUS będą zależały nie od wcześniejszych deklaracji jakiegokolwiek polityka ale od liczby wówczas pracujących w Polsce ludzi i od poziomu ich wynagrodzeń. Jeżeli tych pracujących będzie więcej niż teraz i jeżeli ich wynagrodzenia realnie będą wyższe niż te obecne to dopiero wtedy jest gwarancja ,że emerytury wypłacane wówczas przez ZUS, będą godziwe.
3. Jak panicznie rządząca Platforma boi się dyskusji na ten temat, pokazała w głosowaniach na sposobem procedowania w Sejmie nad ustawami dotyczącymi zmian w systemie emerytalnym. Projekt rządowy został skierowany tylko do Komisji Finansów Publicznych ale już nie do Komisji Polityki Społecznej i Rodziny, choć przedłożenie to to projekt zmian w ustawie o ubezpieczeniach społecznych.
Koalicyjna większość odrzuciła już w I czytaniu sensowny projekt PiS dotyczący między innymi swobody wyboru ubezpieczenia tylko w ZUS albo w ZUS i OFE, odrzucono również propozycję wysłuchania publicznego, choć zmiany te dotyczą przecież blisko 16 milionów ubezpieczonych, którzy dalej obowiązkowo będą odprowadzali 17,2% składki do ZUS i 2,3% do OFE.
Wygląda na to, że rządząca większość w ciągu zaledwie 10 dni, chce wręcz taranem przeprowadzić fundamentalne zmiany w systemie emerytalnym, tak aby już pod koniec marca uchwalona ustawa trafiła na biurko Prezydenta Komorowskiego, który podpisze ją w ciągu jednego wieczora, a następnie zostanie ona opublikowana w Dzienniku Ustaw i po miesiącu vacatio legis od 1 maja tego roku, zacznie obowiązywać. Plan Tuska i Rostowskiego ratowania finansów publicznych w tym roku będzie zrealizowany, tylko co ze standardami demokratycznego państwa prawa, co ze standardami samej Platformy, z którymi na początku rządzenia, Premier Tusk tak się obnosił.