Włoszczowa Północ

Z motywów podróżniczych znalazłem się dziś rankiem na stacji Włoszczowa Północ, tej sztandarowo niesłusznej słusznie zakończonych, i oby nie powtórzonych, czasów kaczyzmu. Jednak dziś stacja zbudowana między innymi z inicjatywy śp. Przemysława Gosiewskiego daje możliwość najszybszych połączeń dla mieszkańców Kielc i woj. Świętokrzyskiego z Poznaniem czy Szczecinem Oczywiście należy doliczyć konieczność min 40 min samochodowego dojazdu z Kielc do Włoszczowej, ale za to z samej Włoszczowej Płn. pociąg do Poznania jedzie 5h20min, po drodze zahaczając jeszcze o Łódź. I gdyby tak PKP IC byłoby ciut sprytniejsze, to już powinno organizować busa, który dowoziłby i odwoziłby pasażerów spod kieleckiego dworca do Włoszczowy i był skomunikowany z pociągami w kierunku Poznania i Szczecina. To zresztą nie koniec moich dzisiejszych włoszczowskich zdziwień, bo w obecnym rozkładzie z stacji Włoszczowa Płn jest przewidzianych około 10 par pociągów dziennie. W tym jeden do Szczecina, dwa do Poznania, i po kilka w kierunkach na Katowice, Kraków i Warszawę.

Mając powyższe na uwadze oraz korzystając z tego, że akuratnie pamięć mam dobrą…

To jak to w końcu z tą Włoszczową Północ jest? Bo przecież jest to symbol największej niegospodarności i w ogóle zbrodnia w sztuce kolejowej, i przecież na tej stacji nikogo nie miało być, nikt nie miał wsiadać, wysiadać, czekać na pociąg, i w ogóle było to szaleństwo Gosiewskiego i najlepszy przykład na złowrogość IV Rzeczypospolitej? A tu dzisiaj kilka osób do pociągu na Poznań wsiadło, o wiele więcej było na wcześniejszy pociąg do Warszawy, a tych pociągów z początku, gdy we Włoszczowej zatrzymywało się tylko 2 pary, zrobiło się nagle par 10. To jednak się opłaca zatrzymywać te pociągi, to jednak ktoś wsiada w tej Włoszczowie, czy to tylko taki symbol ostatecznego krachu Polskich Kolei Państwowych?

Jednym z argumentów jakie ówcześnie słyszałem przeciwko budowie dworca (peronu) we Włoszczowej było dokładne wyliczanie (czynione przez znamienitych reporterów stacji TVN24) ile kosztuje zatrzymanie pociągu na CMK po to aby mógł zabrać pasażerów z Włoszczowy. W tych wyliczeniach zawsze wychodziło, że jakkolwiek ktokolwiek we Włoszczowej będzie czekał, to nie ma sensu zatrzymywać żadnego z pędzących tamtędy między Warszawą a Katowicami czy Krakowem IC czy EX, bo jest to bardzo drogie, niebezpieczne, bo to hamowanie z bardzo dużych prędkości, i w ogóle nie potrzebne. Nie ma sensu zatrzymywać żadnego pociągu, bo ludzie z wielkich miast takich jak Kraków, Warszawa czy Katowice nie mogą tracić swojego czasu, jakże cennego, aby do „ich pociągu” mogli wejść mieszkańcy Włoszczowy czy Kielc. Tak specyficznie pojmowana solidarność między poszczególnymi regionami Polski.

W fachowych pismach kolejowych, które już niestety nie docierały do redaktorów TVN podnoszono taki błąd peronu we Włoszczowie. Mianowicie jego położenie tylko po jednej stronie torów, i gdy pociąg jadący po przeciwnym torze zatrzymuje się we Włoszczowej, to musi przecinać i tym samym blokować dwa tory. Gdyby zbudowano dwa perony po dwóch stronach, to wtedy taka kolizja nie występowałaby. Tylko, że budowa peronu po drugiej stronie wymusiłaby też zbudowanie łączącego oba perony przejścia podziemnego i nadziemnego i tym samym skutecznie podwyższyłaby koszty inwestycji. A to by już wściekłość niesamowitą wywołało. Jak to ? chamom budować dwa perony? Ale jak człowiek głupi to najbardziej skory do głupich oszczędności.

Prokuratura umorzyła wszelkie śledztwa w sprawie niegospodarności przy budowie Peronu we Włoszczowie. Wniosek o ścigania składali przedstawiciele PO, w tym bodajże, poseł Grzegorek, który teraz wymiar sprawiedliwości zna także bezpośrednio od strony skazanego.

Koszt budowy peronu wynosił równowartość 4 nowoczesnych miejskich autobusów przegubowych.

Włoszczowa Północ położona jest na skraju miasta i widać z niej typowy, najukochańszy polski krajobraz - pola i lasy. Sympatycznie jest rozpoczynać rankiem podróź przy akompaniamencie ptaków i wiosennie budzącej się przyrody. Z Włoszczowy do Poznania: wyjazd o 6:41, przyjazd 12:05 oraz 17:14 przyjazd 22:30. W drugą stronę: odjazd z Poznania o 5:30, przyjazd 11:14, oraz 16:00, przyjazd 21:14.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Maciej

04-07-2011 [09:52] - Maciej (niezweryfikowany) | Link:

Popieram tezę zawartą w materiale, że dokończając inwestycję we Włoszczowej Północ, należało by zbudować drugi peron wraz z przejściem podziemnym dla pociągów jadących w kierunku Krakowa i Katowic. Dodatkowo podobna stację pasażerską powinno dostać Opoczno, poprzez budowę dwóch peronów na stacji Opoczno Płd. Tak robi cały świat: Francja, Japonia, Hiszpania: na liniach dużych prędkości buduje się stację pośrednie. Niektóre z nich, oprócz funkcji technicznych mają funkcję obsługi podróżnych (np. kto słyszał o TGV Haute - Picardie we Francji, gdzie zatrzymują się wybrane pociągi TGV). A cytowane w artykule zarzuty stawiane w TVN 24 że zatrzymanie pociągu jest jakoby "niebezpieczne" odsłania niekompetencję i śmieszność tej stacji. Każdy pociąg na CMK hamowany jest na drodze min. 2600 m i nie ma w tym nic niebezpiecznego. Jest to tzw. "hamowanie służbowe", czyli stosowane normalnie i wielokrotnie podczas eksploatacji infrastruktury i taboru.