Tusk osobiście ruszył z propagandą sukcesu

1. Premier Tusk, który niedawno stwierdził, że „ktoś przestawił wajchę” i w związku z tym, na Platformę i jego rząd zwaliła się fala krytyki doszedł do wniosku, że musi osobiście zareklamować osiągnięcia swojego rządu. Nie pomagają już bowiem tzw. wrzutki, które po wielokroć były stosowane, aby przykryć niekorzystne dla rządu wydarzenia. Jeszcze kilka tygodni temu odwracały uwagę opinii publicznej na wiele dni. Teraz żyją w mediach bardzo krótko, a czasami o zgrozo nie wywołują wręcz żadnego ich zainteresowania Zaprzyjaźnione media znowu użyczyły swoich łamów i czasu antenowego. Premier Tusk opublikował więc obszerny artykuł w sobotnim wydaniu Gazety Wyborczej, a w niedzielę wziął udział w godzinnej audycji „Siódmy dzień tygodnia” w radiu „Zet”.

2. Zarówno w gazecie jaki radiu, Premier Tusk uprawia typową propagandę sukcesu i trudno by było się nawet temu dziwić, gdyby w tym procederze, używał prawdziwych informacji. Zaczyna od rozmachu w inwestycjach drogowych, przy czym pomija zupełnym milczeniem redukcję zamierzeń inwestycyjnych w tym zakresie o ponad 1000 km dróg w szybkiego ruchu i autostrad, a także blisko 50 obwodnic różnych miejscowości. Wszystko to ma być realizowane dopiero po 2015 roku, a więc w oparciu o nowy budżet europejski, czyli to jedna wielka niewiadoma. W tej sprawie Tusk zapomniał również dodać, że po raz pierwszy w całym okresie transformacji budowie dróg sprzyjają 3 czynniki, które umożliwiają realizację tych inwestycji bez zbędnej zwłoki. Są przygotowane projekty, za rządów PiS przygotowano i uchwalono stosowne ustawodawstwo, które do niezbędnego minimum skracają procedurę przygotowania takich inwestycji, wreszcie są pieniądze na ich realizację w znacznej mierze pochodzące ze środków europejskich ( 85% tych inwestycji jest realizowanych w oparciu o pieniądze z budżetu UE). Gdyby w tych warunkach drogi dalej nie były budowane to oznaczałoby kompletną nieudolność tego rządu. W tej sytuacji zastanawiająca jest znacząca redukcja zamierzeń inwestycyjnych ogłoszona zresztą prawie natychmiast po wygranych przez Platformę wyborów samorządowych.

3. Kolejny sukces to poziom wykorzystania środków europejskich, przy czym w tym przypadku Premier Tusk chwali się jednak nie swoimi sukcesami. Jeżeli poziom wykorzystania tych środków jest przyzwoity to w dużej mierze to zasługa polskich samorządów, które w dużej mierze realizują inwestycje za unijne pieniądze. Tutaj Premier znowu zapomniał dodać jaki pasztet szykuje samorządów jego minister finansów już od stycznia roku 2012. Przygotowana ustawa o drastycznym ograniczeniu deficytów budżetów samorządowych doprowadzi do zamrożenia inwestycji współfinansowanych ze środków unijnych. Premier nie omieszkał pochwalić skutkami nowo uchwalonej ustawy o żłobkach, choć tych skutków być jeszcze nie może bo ustawa zaledwie została opublikowana, a bez wsparcia finansowego samorządów nowe miejsca w żłobkach na pewno powstawać nie będą. Przy okazji też rzucił liczbę aż 190 tys. nowych miejsc w przedszkolach, choć w większości nie są to żadne nowe miejsca tylko te zwolnione przez 6-latków a teraz już i 5 latków którzy zostali przesunięci do szkół.

4. Spory fragment swoich rozważań, poświęcił także OFE , próbując uzasadnić decyzję o zmniejszeniu składki przekazywanej do tych funduszy. Nie jestem zwolennikiem tych funduszy od początku co potwierdza mój wybór ubezpieczenia emerytalnego tylko w ZUS ale oburza mnie jak Premier polskiego otwarcie mija się z prawdą. Pisze bowiem, ze na 700 mld polskiego długu aż za 200 mld zł odpowiedzialne są fundusze. Obydwie liczby w tym stwierdzeniu nie są niestety prawdziwe. Polski dług wynosi już powiem blisko 780 mld zł, a fundusze jeżeli uznać ich odpowiedzialność za dług (bo raczej oznacza to tylko jego ujawnienie w tej chwili) to odpowiadają za około 160 mld zł długu bo tyle środków finansowych przekazał ZUS do OFE.

5. I tak można się rozprawić z każdym sukcesem ogłoszonym przez premiera Tuska. Wydaje się,że także Polacy , którzy do niedawna” łykali” te wszystkie po wielokroć ogłaszane obietnice Premiera bez żadnych zahamowań, teraz już tak łatwo omamić się nie dadzą. Zwłaszcza ,że coraz bardziej ten swoisty wirtualny „Matrix” sukcesów tego rządu odbiega od rzeczywistości. Najbardziej wymownym tego przykładem była z jednej strony Polska jako osławiona „zielona wyspa” wzrostu gospodarczego i coraz bardziej dramatyczna sytuacja naszych finansów publicznych, których ratowanie wymaga podwyżek podatków i cięć wydatków budżetowych na dużą skalę. Wydaje się, że nawet osobiście uprawiana przez Premiera Tuska propaganda sukcesu, nie przyniesie oczekiwanego przełamania zjazdu po równi pochyłej popularności rządzącej Platformy.