Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych

      Nareszcie był. 1 marca 2011r. Czy spełnił swoją rolę? Dano nam na to niewielkie szanse. Być może się mylę, ale miałem wrażenie, że Dzień Pamięci został uchwalony naprędce. Od momentu podpisania ustawy przez Prezydenta RP do 1 marca upłynęło zbyt mało czasu, by dobrze przygotować obchody, a na pewno nie w sposób adekwatny do wagi tego, co ten Dzień upamiętnia. Wiem z doniesień medialnych, że w większych miastach przeprowadzono uroczystości, odbyło się tu i ówdzie składanie wieńców. Gorzej w Polsce lokalnej, w środowiskach małych miast i gmin wiejskich. Serca zapaliły nam się do wielu przewidywanych przedsięwzięć, a więc pomyślmy, aby 1 marca 2012r. był wielkim świętem patriotyzmu i pamięci o Patriotach. Zorganizujmy w naszych miejscowościach, w szkołach podstawowych i gimnazjalnych konkursy wiedzy o Żołnierzach Powstania Antykomunistycznego. Odszukajmy przy tej okazji, z udziałem młodych szperaczy internetowych, poszukiwaczy wiedzy historycznej i świadków, związków naszych miejscowości z działaniami zbrojnymi. Dokumentujmy ostatnie relacje świadków, bo niedługo będzie już za późno. Nawiążmy współpracę z IPN.
Wiem, że to nie nasze pokolenie jest winne zabiciu pamięci i prawdy o Powstaniu. Wiem jednak, że to my będziemy winni, jeśli nie wejdą one w trwały sposób w tożsamość przyszłych pokoleń. To jest najważniejsze. Szeroka wiedza o walce zbrojnej przeciw Sowietom znacząco wpływa na postawy moralne i przyjmowane wzorce przez młodych ludzi, którzy w dzisiejszej rzeczywistości zdają się gorączkowo poszukiwać oparcia o najwyższe wartości. To my musimy im pokazać do nich drogę, poprzez ukazywanie i rozpowszechnianie prawdy historycznej.
       Jeżeli ktoś do dzisiaj ulega pozornej dyskusji o sens Powstania Warszawskiego, jeżeli do tej pory ma wątpliwości, czy upór w walce zbrojnej lub działalności opozycyjnej od 1944 do 1989 miał sens, powinien zapoznać się z realiami Polski Lubelskiej. Nie można odpowiedzialnie oceniać tych wydarzeń bez poznania podstawowych danych. Począwszy od 1944r. W pierwszych miesiącach „wyzwolenia”, które należy nazwać okupacją, Sowieci, rosyjscy i polscy, aresztowali i zamęczyli śmiertelnie w katowniach ponad 21 tysięcy osób, z czego większość to oficerowie. Drugi Katyń. Dziesiątki tysięcy wywieźli w głąb ZSRS do obozów, wiele tysięcy zabijali bezpośrednio, przy pierwszym spotkaniu, przy rozbrajaniu lub po krótkim „polowaniu”. Liczby cały czas są niedoszacowane. Skala terroru i okrucieństwa już w samym 1944r. przekroczyła najkoszmarniejsze wyobrażenia i była najpotężniejsza w dziejach Rzeczypospolitej. Zainteresowanych odsyłam do haseł Kąkolewnica i Uroczysko Baran. Jednocześnie mieliśmy do czynienia z piękną kartą w dziejach Polski, gdyż pod broń w latach '44 – '47 stanęło ok. 180 tys. żołnierzy, przy powszechnym poparciu społecznym. Dlatego właśnie używam i namawiam do używania terminu Powstanie Antykomunistyczne. Mieliśmy bowiem do czynienia z jednym z największych, jeśli nie największym pod względem sił zbrojnych zrywem niepodległościowym RP od początku jej istnienia. Zacznijmy o tym rozmawiać z nauczycielami historii szkół w naszych miastach. Przygotujmy się na 1 marca 2012r.