HRW - galeria grafomaństwa

XXX

 

Human Rights Watch (skądinąd świetna nazwa) zaliczyła prezydenta Kaczyńskiego do "Galerii Wstydu". Dla niezorientowanych owa HRW ogłosiła w swoim czasie, wszem i wobec, wszystkim, którzy tego chcieli słuchać i tym, którzy nie chcieli, że w Polsce (między innymi) były tajne wiezienia CIA. Te banialuki były, niestety, dla Polski bardzo niebezpieczne: terroryści też czytają gazety… HRW przyczyniła się więc znacząco do istotnego zwiększenia groźby zamachów terrorystycznych w naszym kraju. Lepiej więc, żeby nie bredzili już więcej i siedzieli cicho, podwinąwszy ogon.

 

Oczywiście ten ostatni numer HRW (z prezydentem) jest może i nieprzyjemny, ale mniej niebezpieczny niż tropienie kazamatów Amerykańskiej Służby Wywiadowczej w Polsce. Oba jednak wygłupy Human Rights Watch zapisują się na trwałe jako przyczynki do nienapisanej jeszcze książki o "Dziejach głupoty na świecie".

 

HRW - galeria grafomaństwa. Po prostu.

 

XXX

 

Wczoraj wreszcie obejrzałem (dzięki okropnemu Andrzejowi Urbańskiemu - emisja w TVP 1) świetny film niemiecki "Good Bye, Lenin". Jedni uznają go za satyrę na dawną NRD i serię szpilek dla RFN, a drudzy - w tym ja - za film o miłości syna do matki, z oczywistym politycznym tłem. A film znakomity…

 

XXX

 Moja starsza latorośl wróciła zachwycona (wraz z dziewczyną) z Nocy Muzeów. Byli tylko we dwoje: w Muzeum w Wilanowie oraz Muzeum Techniki. Od niektórych innych odstraszyły ich megakolejki. Ale jego reakcja potwierdza, że pomysł z nocnymi eskapadami bardzo wypalił.

Lech Wałęsa powiedział, że wie, kto to "Bolek". Wiedza prezydenta jest imponująca. Tylko skoro wie, to dlaczego wcześniej nie poinformował IPN-u? Czemu z masochistycznym uporem pozwalał, żeby przez ładnych kilkanaście lat różni ludzie sugerowali, że "Bolek" = Wałęsa? Dziwne to. Smutne to. Pomnik sam się odbrązawia.