Prokuratura chce zapisów z 7 kwietnia

Płk Zbigniew Rzepa w korespondencji: Wojskowa Prokuratura Okręgowa w Warszawie jest zainteresowana zapisami rozmów w wieży kontroli lotów w dniu 7 kwietnia 2010 roku oraz zapisem rozmów kontrolerów z załogą samolotu Tu 154M 101 z tego samego dnia. O wszelkie interesujące WPO w Warszawie nagrania i zapisy, Strona polska zwróciła się do Strony rosyjskiej stosownymi wnioskami o pomoc prawną. W tej chwili czekamy na realizację wniosków w tym zakresie.

Prawie rok po katastrofie polskim śledczym nie został przekazany ważny dowód, który wyjaśniłby wątek działań kontrolerów na Siewiernym. Ważne wydaje się pytanie, czy były znaczące różnice w naprowadzaniu Tu-154 M w dniach 7 i 10 kwietnia, a jeśli tak - skąd one wynikały. Niemniej istotny jest wątek lotu i zachowanie załogi - dzięki tym zapisom można byłoby ustalić, jakie konkretne błędy - o ile miały miejsce - popełniła załoga.

Nagrania z 7 kwietnia - interesujące jak ustaliłem prokuraturę - przybliżyłyby nas do odpowiedzi na pytanie o TAWS, który włącza się - jak ustaliły parę miesięcy temu "Wiadomości" - na nie zakodowanych przez system lotniskach. Czy zadziałał on również 7 kwietnia? Czy w czasie lądowania Tupolewa z Tuskiem na pokładzie był na lotnisku smoleńskim ILS?

Nie wiadomo, dlaczego strona rosyjska zwleka z uwzględnieniem wniosków polskiej prokuratury. Bez nagrań z 7 kwietnia nie da się porównać obu wizyt i odnaleźć różnice w działaniach kontrolerów. Śledczy zebrali podobno pokaźną ilość informacji ws. organizacji polskich wizyt, ale ten wątek zostanie niemal na pewno wyłączony ze śledztwa Wojskowej Prokuratury Okręgowiem, bowiem większość osób zaangażowanych w przygotowanie uroczystości, było cywilami.