Patent Wojtunika

CBA pod nowym kierownictwem woli chadzać bezpiecznymi drogami. Pisałem już o tym w swoim pierwszym wpisie. Strach przed choćby przypadkowym wpadnięciem na jakąś aferę popchnął dzisiejsze szefostwo Biura w stronę „działalności wydawniczej”. Okazuje się jednak, że pan Wojtunik jest człowiekiem z wyjątkowo rozbudowaną potrzebą zapewnienia sobie bezpieczeństwa. Także tego w przyszłości. Za jego czasów w CBA zmienił się sposób wynagradzania. Jaki jest cel tej „reformy” ? Przynajmniej jeden – pokaźna emerytura dla pana Wojtunika oraz jego najbliższych druhów.

Dzisiejszy szef Biura wie, że czasy są politycznie niepewne: zbliżają się wybory, których skutki trudno przewidzieć (ten klimat zna z autopsji, w końcu pamięta w jakich okolicznościach dostał posadę). A przezorny zawsze ubezpieczony. Gdy za kilka miesięcy pan Wojtunik i towarzystwo pójdą na zieloną trawkę, to na otarcie łez zostaną im emerytury! A oto mechanizm na wypracowanie bezpiecznej przyszłości kosztem podatników, który Paweł Wojtunik pewnie by opatentował, gdyby nie był jedynie skromnym i oddanym służbie profesjonalistą. Już po odwołaniu pana Mariusza Kamińskiego Sejm zmienił ustawę dotyczącą CBA. Z rekomendacji jego następcy parlamentarzyści wprowadzili taki oto zapis: „Z tytułu służby funkcjonariusz Centralnego Biura Antykorupcyjnego otrzymuje jedno uposażenie i inne świadczenia pieniężne. Uposażenie składa się z uposażenia zasadniczego i premii oraz dodatku specjalnego, w przypadku jego przyznania”. Na pierwszy rzut oka nie dopatrzymy się niczego nadzwyczajnego. Przepis jak przepis. Jednak zagłębiając się w tę sprawę, czytelnik dojdzie do sedna. Wynagrodzenie funkcjonariusza składa się z trzech składników, z których jeden – dodatek specjalny - wzbudza moje szczególne zainteresowanie.

Pierwotne zapisy ustawy o CBA określały uposażenie składające się z dwóch składników uposażenia zasadniczego i premii, której wysokość kształtuje się do 30 proc. uposażenia zasadniczego. Można by rzecz, że premia to fundusz motywacyjny, dzięki któremu przełożony może docenić swojego pracownika, choćby za efekty pracy. Dodatek specjalny jako kolejny składnik pensji może ją zwiększyć o kolejne 30 proc. uposażenia zasadniczego. Pytanie – za co i komu? Czy prawdą jest, że rezultatem tej płacowej modyfikacji jest przede wszystkich wzrost zarobków nowego szefa CBA i jego zastępców – potężny w porównaniu z wynagrodzeniami poprzedników?

Czy to sukcesy na niwie wydawniczej upoważniają kierownictwo Centralnego Biura Antykorupcyjnego do przyznawania sobie maksymalnych premii oraz dodatków specjalnych? Jeśli tak jest, to opinia publiczna ma prawo zapoznać się z ich uzasadnieniami.

Nie wzbudziłoby to mojego zainteresowania, gdyby funkcjonariusze pracujący na pierwszej linii walki z korupcją byli doceniani w godny sposób. W końcu to dzięki nim pan Wojtunik może brylować, chwaląc się nowo wszczynanymi kontrolami.

Poprzednie kierownictwo CBA z Mariuszem Kamińskim na czele nie ingerowało w przepisy, by zabezpieczyć swoją finansową przyszłość. Jego celem była przede wszystkim niemarkowana walka z korupcją. Co za tym idzie, także dbanie o podległych im funkcjonariuszy, a nie o własne interesy. Do rangi symbolu urasta decyzja pana Mariusza Kamińskiego o przekazaniu na cele społeczne ponad 100 tys. zł zaległych pensji wypłaconych mu przez CBA. Pozwala odróżnić prawdziwego państwowca od prawdziwego karierowicza.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika tie fighter

06-01-2012 [07:20] - tie fighter (niezweryfikowany) | Link:

Tak to już jest w tym komunistycznym kołchozie - Za ujawnienie korupcji, nepotyzmu wśród przedstawicieli władzy i szmatławych celebrytów nie czeka nagroda, ale infamia i nagonka w usłużnych mediach głównego nurtu.
Panie Tomaszu - chwała Panu za tą postawę i za wbicie szpilki w ten balon pełen smrodu.