Dzień bez polityków, czyli niezły ubaw

  Po raz pierwszy opozycja wymyśliła coś, co mnie ubawiło i wydało mi się pomysłowe i sympatyczne.  Chodzi mi o "dzień bez polityków".  Akcja ta ogloszona przez 24 różne media, od "Gazety Wyborczej" poprzez TVN do "Super Expressu", ma polegać na niepisaniu o politykach oraz na niepublikowaniu ich zdjęć w dniu 16 grudnia 2016.  W gazecie "Polska" {TUTAJ} czytamy:

 "20 największych polskich redakcji protestuje przeciwko planom marszałka Marka Kuchcińskiego, zakładającym radykalne ograniczenie dostępu do polityków w budynkach Sejmu. Według środowiska dziennikarskiego godzi to w prawo obywatela do bycia informowanym o tym, co robią wybrani przez nich posłowie i senatorowie. Formą sprzeciwu wobec wprowadzenia ograniczeń jest niepublikowanie w dzisiejszej prasie zdjęć polityków, nie będą oni też gośćmi mediów elektronicznych.".

  I rzeczywiście.  W papierowym wydaniu "Polski" zamiast zdjęć są  ramki z tekstem oświadczenia.  Według WP.pl {TUTAJ}:

 "Do protestu dziennikarzy „Dzień bez polityków” przyłączyły się redakcje: • Dziennik Gazeta Prawna • Fakt • Forum Polska Agencja Fotografów • Gazeta Wyborcza • Grupa Onet • Gazeta.pl • Grupa WP • Najwyższy Czas! • Newsweek • Nowa TV • Polsat News • Polska Press • Press Club Polska • Puls Biznesu • Radio Eska • Radio ZET • RMF FM • Rzeczpospolita • Super Express • Superstacja • TOK FM • TVN • Tygodnik Powszechny • Wprost".

    Portal Press.pl donosi {TUTAJ}: ""Fakt" zamazał twarze polityków, w radiu i telewizji nie ma posłów i senatorów",  Można się też dowiedzieć z "Faktu" {TUTAJ}, iż inicjatorem całej akcji jest Jarosław Włodarczyk, prezes Press Club Polska.  Nie biorą w niej udziału media prawicowe, tylko sam mainstream.  W zwiazku z tym protest ten bardzo mi się podoba.  Pragnęłabym, by trwał jak najdłużej, może nawet cały rok.  Mainstream będzie siedział cicho, a prawicowe media zadbają o to, by informacje docierały do czytelników, widzów i słuchaczy.