Adwokaci diabła

W jednym z opowiadań zamieściłem taką myśl: "Rozum jest pierwszą instancją grzechu. Każde wyrzuty sumienia umie omotać misterną siecią swych logicznych argumentacji". Stoi ona nieco w opozycji do aforyzmu Francisco Goyi "Kiedy rozum śpi, budzą się upiory", którym artysta zatytułował jedną ze swych akwafort.
Jedna i druga myśl znajdują swoje potwierdzenie w różnych sytuacjach, jakie przynosi życie. Każdy z nas może sobie wyrobić zdanie, która z nich opisuje większe zagrożenie. Czy więcej zła przynoszą bezrozumne działania, czy też działania premedytowane rozumem? Co jest gorsze: morderstwo w afekcie, czy prowadzona z zachowaniem zasad racjonalnego gospodarowania eksterminacja ludzi w obozach zagłady?
W Biblii inteligentny wąż, który mocą logicznych argumentacji zwodzi Ewę jest symbolem grzechu, zła, szatana (także Słowianie uważali węże za symbol mądrości i przebiegłości). Sposób działania szatana we współczesnym świecie w sposób sugestywny i poruszający ukazuje film „Adwokat diabła”. Mamy tu także do czynienia z szatanem przebiegłym i inteligentnym. Jednak spryt i inteligencja są tylko narzędziem do zniewolenia - widać to w iście Konradowskim monologu szatana w końcowej sekwencji filmu: „Wolna wola jest jak skrzydła motyla: kiedy się ich do­tknie, już nigdy nie wzbiją się w powietrze”. „Ja tylko przygotowuję scenę. Każdy sam pociąga za własne sznurki” „Bądź sobą. Wina jest jak niepotrze­bny wór cegieł”. „Kto będąc przy zdrowych zmysłach powie, że wiek XX nie należał do mnie?”. „Prawo jest wszystkim, otwiera każde drzwi. To no­wy rodzaj kapłaństwa”. „Cnota diabła jest w jego lędźwiach”. I wreszcie: „Chcę mieć rodzinę!”
Właśnie: chcę mieć rodzinę! Gdzie zatem - rozumuje szatan - winienem skierować swoje kroki skoro "prawo jest wszystkim, otwiera każde drzwi. To no­wy rodzaj kapłaństwa”? Gdzie mam poszukiwać swoich synów, naśladowców jeśli nie wśród prawników?
Takie skojarzenia wzbudziły we mnie obrady XII Krajowego Zjazdu Adwokatury w Krakowie. Już w trakcie owacyjnego powitania Prezesa Rzeplińskiegoo, lecz szczególnie podczas lektury uchwały dotyczącej ładu konstytucyjnego, gdzie z jednej strony adwokaci ustami nowo wybranego Prezesa NRA Jacka Treli wyrażają ambicje wykraczania poza zakres swoich, określonych w art. 10 Konstytucji granic kompetencji: „Adwokatura musi współuczestniczyć w KSZTAŁTOWANIU prawa”. „Nie będziemy wyłącznie zajmować się stosowaniem prawa… Na to nie ma naszej zgody, by adwokaci pełnili trzeciorzędną rolę w salach sądowych”, z drugiej ingerują w kompetencje władzy ustawodawczej pouczając, że „permanentny proces zmian ustawowej regulacji zasad działania Trybunału Konstytucyjnego pozostaje w sprzeczności z ustrojowymi fundamentami Rzeczpospolitej, godzi w zasady tworzenia prawa, jego stabilność, a w konsekwencji skutkuje dysfunkcjonalnością filarów demokratycznego państwa prawnego”, a nawet wykazują ciągotki do ograniczania tychże kompetencji za pomocą iście szatańskiego tricku retorycznego: "Z norm konstytucyjnych wynikają zasady, dzięki którym jednostka chroniona jest przed ‚demokratyczna dyktaturą’ większości. Granice demokracji konstytucyjnej wyznacza prawo będące autonomiczną i równorzędną wartością. Wszelkie naruszenia tych granic, niezależnie od tego, na jakiej opierają się legitymacji, traktować należy jako zamach na podstawowe konstytucyjne wartości". Ochrona "w każdym wypadku i w każdym czasie" przed ową "demokratyczna dyktaturą" większości jest oczywiście "podstawową powinnością, od której nikt – ani Adwokatury jako instytucji, ani żadnego z adwokatów – zwolnić nie może”.
Tak więc poprzez sprytną prawniczą retorykę możemy zakwestionować legalizm demokratycznych procedur wyborczych ergo - istotę demokracji w imię jej samej. Rozum w służbie kłamstwa jest znakomitym sprzymierzeńcem, prawda?
Aby zakończyć optymistycznie dopowiem jednak, że rozum może być także mocnym sprzymierzeńcem w służbie prawdy. Wystarczy, gdy będzie się - choć trochę - słuchał serca.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Mind Service

29-11-2016 [00:28] - Mind Service | Link:

Taaa..., a serce ma swoje racje, których rozum nie zna... Id, ego, superego w jakiś niepojęty sposób kierują naszym postępowaniem. Można by się spierać, co ma większy wpływ: uczucia, emocje, czy świadomość? Zbyt silne emocje „wyłączają” korę mózgową i wtedy zaczynamy działać wbrew rozumowi. Wiadomo też, że odczucia mają wpływ na nasze serce. Dla wielu ludzi „serce” jest po prostu duszą, czyli czymś niewidzialnym i trudnym do zrozumienia. Przez wieki ludzie zastanawiali się nad tym, czym powinniśmy się w życiu kierować: czy tymże „głosem serca”, czy rozumem, myśląc trzeźwo i racjonalnie. Myślał nad tym Kartezjusz, zastanawiał się wykreowany przez Herberta Pan Cogito. Konsekwencje, jakie niesie za sobą postępowanie z pomocą serca i umysłu diametralnie się różnią. I mimo to, że zgodnie z I zasadą filozofii „myślę, więc jestem” powinniśmy nie zważać na to, co serce i zmysły nam dyktują, to tak, czy owak serce ma swoje racje, których rozum nie zna...
Adwokaci, jak nikt inny wiedzą jak żonglować słowem aby osiągnąć pożądany efekt, czyli jakie wywrzeć wrażenie na uczestnikach procesu sądowego. Trudno więc im mieć za złe, że chcieli by podpowiadać twórcom prawa jak to prawo stanowione ma wyglądać. Ignorancją było by z ich doświadczeń nie skorzystać. Ale też niewyobrażalną, karygodną głupotą było by zgodzić się na ich dyktat. A w politycznym sporze o TK słuchać ich nie wolno - tutaj wymagana jest stanowczość i konsekwencja, a nie kolejna ustawa naprawcza. Dlaczego Rzeplińskie jeszcze nie siedzi?

Obrazek użytkownika gorylisko

29-11-2016 [02:38] - gorylisko | Link:

i znowu plagiacik... czy naprawdę nie stać pana na własne przemyślenia ? tymbardziej, że tutaj jest ostrzeżenie a propos kopiowania...

http://sciaga.pl/tekst/47460-4...

Obrazek użytkownika Mind Service

29-11-2016 [13:55] - Mind Service | Link:

Gorylu, wciąż czekam na adres do twojego pana. Daj mi go szybko to już nie będziesz musiał się męczyć i wypisywać głupawych prowokacji. Dostaniesz miskę zupy zupełnie za darmo.

Obrazek użytkownika Goral Supreme

29-11-2016 [17:46] - Goral Supreme | Link:

Witaj Gorylu...
Szechterowiec idzie na "rympal"...plagiat za plagiatem...ubliza od "bydla" i "nawiedzonych moherow" a Admin udaje ze nic sie nie dzieje i jest Ok...Dziwnie sie porobilo na NB.
Darski nigdy by nie pozwolil na plagiaty na NB...