Koniec Schulza – i początek...

Martin Schulz, niemiecki socjalista, zrezygnował z walki o ponowny wybór na szefa Parlamentu Europejskiego. To wymuszona decyzja. Polityk z SPD chciał przewodzić PE po raz trzeci z rzędu, co byłoby rekordem. Ale ten kontrowersyjny krytyk Polski i naszych władz ma miękkie lądowanie, które może być kolejnym etapem jego kariery: zapewne w połowie lutego zostanie szefem MSZ RFN. Stanie się to po wyborze obecnego ministra spraw zagranicznych Niemiec Franka-Waltera Steinmeiera na stanowisko prezydenta naszych zachodnich sąsiadów.

Schulz jako szef MSZ w Berlinie będzie musiał bardziej dbać o interesy własnego państwa niż wcielać się w rolę przywódcy europejskiego, który walczy o reelekcję. Stąd też można oczekiwać od niego bardziej pragmatycznych wypowiedzi o naszym kraju niż te, które były jego udziałem w europarlamencie. Polska jest zbyt ważna - politycznie i gospodarczo - dla Niemiec, aby emocje brały górę nad interesem. Zatem Schulzowi mówimy, może i wzdychając, nie „żegnamy”, ale „do widzenia”. Choć nie będzie to dla polskiego ministra spraw zagranicznych łatwy partner.

*komentarz ukazał się w "Gazecie Polskiej Codziennie" (26.11.2016)

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Marek1taki

27-11-2016 [09:52] - Marek1taki | Link:

To ze strony Niemców byłaby deklaracja agresywności w stosunku do Polski na miarę przeniesienia stolicy do pruskiego Berlina. Również deklaracja ideologiczna.

Obrazek użytkownika Mikołaj Kwibuzda

27-11-2016 [10:37] - Mikołaj Kwibuzda | Link:

Pan Schulz jest oczywistym durniem i niemożliwe, żeby niemieckie elity tego nie widziały. Powierzenie mu MSZ oznacza, że rzeczywistą politykę zagraniczną Niemiec będzie prowadzić kto inny.