Platforma O. czyli... Między lewatywą i sztachetą miłości

Wczoraj PO była partią miłości, jednak ostatnie medialne wytryski szczerości jej członków i sympatyków dowodzą, że Platformą to ona może i była ale Oprychów!
Nie "Obywatelską"... 
I od samego początku.
Do wczoraj były to właściwie tylko podejrzenia,  spekulacje. Dziś są na to twarde dowody - ex prezydęt  Bronisław Maria Komorowski oficjalnie zamienił swą prezydęcką lewatywę na sztachetę,  ex premiera Kopacz ze swą matczyną troską premiery o obywateli w  nawet tak drobnych sprawach jak smak kotlecika pasażera pendolina, przeistacza się w karzącą pięść partii.  Jeszcze inny ex prezydent RP też do mordobicia  i wypychania swych "nieprawowiernych"  rodaków nawołuje i szczuje na Polskę obce siły.
Kiedy zaczną strzelać do Polaków?
Ach, prawda - przecież już strzelali...
W Łodzi... Cyba niejaki zainaugurował odstrzał...
Czyżby nauczyciele chcieli pistoletów? Pytam bo oni na  ulicy już są, już wyrzucili kredę i polską flagę ze szkół i tylko czekać kiedy jakiś Broniarz lub inny Paszyński ten stos podpali, a KODziarstwo, feministki i reszta lewackiej swołoczy z wićmi od niego zapalonymi ruszy w Polskę do kolejnej grandy nawoływać...