Polska pomoc dla Finlandii (3)

Rząd polski pomoc militarną dla Finlandii traktował jako element wojny z Rosją Sowiecką.

    W raporcie z 7 stycznia 1940 roku polski attaché wojskowy w Helsinkach - ppłk. dypl. Władysław Łoś - pisał, że po wybuchu wojny „wiele poważnych osobistości, nie wyłączając Marszałka  Mannerheima oraz szefa Oddziału II Sztabu Generalnego, w rozmowach z Posłem RP, względnie ze mną, zaczęło lansować myśl uzyskania wojskowej pomocy dla Finlandii od Polski. Wypływało to z poczucia osamotnienia politycznego i opierało się na założeniu, że tylko Polska i Finlandia są w stanie wojny z Sowietami. Insynuacje te szły w czterech kierunkach: 1) Przetransportowanie całej armii polskiej z Francji do Finl[andii]. 2) Akcja floty wojennej polskiej (współpracującej z flotą ang[ielską], w rejonie Petsamo-Murmańsk. 3) Akcja polskich łodzi podwodnych (internowanych w Szwecji) na Bałtyku. 4) Sformowanie polskiego oddziału ochotniczego z żołnierzy internowanych na Litwie i Łotwie”.

    Na posiedzeniu rządu  w dniu 9 stycznia 1940 roku, gen. Sikorski oznajmił, że gen. Victor Denain złożył propozycję wysłania do Finlandii „formacji polskich tworzonych na terytorium francuskim”. Premier uznał, iż należy tę propozycję odrzucić, gdyż „przyjęcie jej zaszkodziłoby sprawie utworzenia Armii Polskiej we Francji”. W dalszym ciągu wywodu generał Sikorski zwrócił uwagę na fakt, „że dotychczas nie było żadnych kroków ze strony Finlandii wobec Polski” - co jak tłumaczył - wynikało z obaw Finów przed narażaniem się Niemcom. Oświadczył też, że zakomunikował Francuzom , iż „Rząd Polski mógłby na cele ekspedycyjnego oddziału do Finlandii postawić do dyspozycji wojskowych internowanych na Litwie, których jest około 10.000 wraz z cennym w danym wypadku Piątym Pułkiem Lotniczym”. Sikorski wskazywał na trudności w przerzuceniu tych sił „ze względu na nieprzyjazne stanowisko zajęte przez rząd łotewski, które dało by się zmienić” - jego zdaniem – „gdyby udało się pozyskać dla całej sprawy Szwecję”. Pomysł był nierealny, ponieważ nie należało się spodziewać, aby Litwa i Łotwa  wyraziły zgodę na wyjazd żołnierzy, którzy w niedalekiej przyszłości mieliby walczyć przeciw Armii Czerwonej. Premier w planowanej akcji chciał wykorzystać flotę, jednak na jej użycie potrzebna była zgoda Wielkiej Brytanii. Sikorski stwierdził, że Anglia ewoluuje w „kierunku wojny z Rosją”.

    Na kolejnym posiedzeniu rządu w dniu 24 stycznia 1940 roku gen. Sikorski mówił o korzyściach wypływających ze wspólnej akcji, gdyż obok polskiej brygady „jednocześnie mają być sformowane także brygady francuska i kanadyjska”. Premier słusznie zauważył, że „wysłanie tych trzech brygad wciąga Anglię i Francję w faktyczną wojnę z Rosją”, co było dla Polski „ze wszech miar pożądane”. Generał zaznaczył też, że „wysłanie francuskiej i kanadyjskiej brygady nastąpi jednocześnie z polską”, a „przybycie tych brygad do Finlandii nie wcześniej niż 15 kwietnia”.

   Co prawda Sikorski wątpił w to, że Finlandia tak długo będzie walczyła, ale Polska i tak odniesie „korzyść [z] angażowania się aliantów w politykę antysowiecką”. Minister Zaleski oświadczył, że „współdziałanie z aliantami w Finlandii jest konieczne i oznacza  ważną zmianę postawy aliantów w stosunku do sowietów”. Natomiast minister Stanisław Stroński zwrócił uwagę, że „wspólne wystąpienie z aliantami przeciwko Rosji sowieckiej oznacza przekreślenie zajętego w swoim czasie przez lorda Halifaxa w stosunku do Rosji”.  Minister Sosnkowski opowiedział się za wysłaniem oddziałów polskich do Finlandii, ale apelował, aby „nie zaniedbywać sprawy oddziałów znajdujących się na Litwie i Łotwie”.  Ostatecznie Rada Ministrów uchwaliła utworzenie i wysłanie do Finlandii samodzielnej brygady.

   Podczas wizyty ministra Zaleskiego w Londynie doszło w dniu 8 lutego 1940 roku  do spotkania z lordem Halifaxem, na którym omawiana była sprawa Finlandii. Podczas rozmowy Zaleski oświadczył, że Polska znajduje się w stanie wojny ze Związkiem Sowieckim. Minister  Halifax wojnę z ZSRS uważał za niepotrzebne rozproszenie wysiłku, natomiast odnośnie pomocy Finlandii Halifax liczył się ze stanowiskiem Norwegii i Szwecji, bez których zgody trudno byłoby przerzucić korpus ekspedycyjny na front sowiecko-fiński. Minister Zaleski zaznaczył, że Polska do końca kwietnia 1940 roku mogłaby wysłać do Finlandii około 4000 żołnierzy oraz wyraził gotowość udziału polskich marynarzy we wspólnej akcji desantowej  w rejonie Petsamo.

   W odpowiedzi  Halifax stwierdził, że brytyjscy i francuscy szefowie sztabu uważają, iż taka akcja byłaby bardzo skomplikowana i że komunikacja byłaby bardzo utrudniona ze względu na działanie sowieckich okrętów podwodnych. Wątpił w celowość akcji, gdyby Finowie nie mogli wysłać oddziału dla współdziałania, to korpus ekspedycyjny sam nie zdziałałby zbyt wiele.
Projekt ten został odrzucony definitywnie na początku lutego 1940 roku, ponieważ przeciwny był mu szef Imperialnego Sztabu Generalnego William Ironside,  według którego akcja desantowa zwrócona byłaby przeciwko ZSRS, a nie Niemcom.

   Minister Zaleski, oceniając trzydniowy pobyt w Londynie stwierdził, że rząd Wielkiej Brytanii „dąży do uruchomienia wojny, uznaje potrzebę wzmocnienia frontu fińskiego, [oraz] udzieli wspólnie z Francją i Polską wydatnej pomocy Finlandii na razie na sposób wojny hiszpańskiej, nie zrywając stosunków z Rosją, lecz przyjmując ewentualne konsekwencje; jednocześnie wywiera presję na Norwegię i Szwecję, dla uzyskania tranzytu, dążąc do rozszerzenia akcji alianckiej”.

   Gen. Sikorski wysłał do Helsinek osobistego przedstawiciela w osobie ppłk. dypl. Tadeusza Rudnickiego, który miał przeprowadzić rozmowy dotyczące zbrojnej pomocy dla Finlandii. Rudnicki donosił, że podczas swej misji napotkał na ogromne trudności ze strony fińskiego rządu. Finowie poinformowali go, że negocjacje dotyczące pomocy wojskowej powinny być prowadzone w Paryżu, dokąd marszałek Mannerheim delegował wysokiego rangą oficera.

   Gen. Sikorski występując z ofertą pomocy dla Finlandii, kierował się pobudkami politycznym i propagandowymi. Dowodzi tego notatka szefa Sztabu Głównego z dnia 21 lutego 1940 roku, w której napisano, iż „Udział Polski w wspólnej akcji pomocy wojskowej Finlandii ma podwójne znaczenie polityczne: 1. Oddziały polskie na terenie Finlandii będą żywym dowodem, że Polska istnieje i walczy w ramach frontu Sprzymierzonych. 2. Fakt udziału Polski we wspólnej akcji Sprzymierzonych pozwala nam postawić na wewnątrz i na zewnątrz wyraźnie sprawę stosunku Polski do dwóch pozostałych sojuszników. Obydwa te  momenty są tak ważne, że tylko dla ich wygrania zdecydować się możemy na pewne ofiary, jakich wymaga w dzisiejszych warunkach wydzielenie części sił wojskowych naszych na nie interesujący nas bezpośrednio teatr wojenny (...). Akcję na rzecz Finlandii rozumiem jako solidarnie podjętą interwencję wojskową wszystkich trzech aliantów - tj. Wielkiej Brytanii, Francji i Polski. I tylko na tak pomyślaną akcję Rząd RP mógł wyrazić swoją zgodę. Praktyczne konsekwencje takiego postawienia sprawy muszą znaleźć swój wyraz w udziale naszym w naradach międzysojuszniczych na temat ekspedycji fińskiej oraz w uregulowaniu sprawy dowództwa polskich oddziałów i stosunku jego do Naczelnego Dowództwa ekspedycji. Dotychczas w naradach międzysojuszniczych (SWC) na ten temat Polska udziału nie brała. Ten stan rzeczy powinien ulec zmianie. Musimy wykorzystać sprawę fińską jako pierwszy konkretny powód wzięcia udziału w naradach SWC (...). Sprawa dowództwa w tym wypadku jest więc zagadnieniem nie tyle wojskowym, ile politycznym i dlatego musimy przeforsować zasadę, że w ramach ogólnej ekspedycji alianckiej jesteśmy równouprawnionym jej członem”.

   Sprawa pomocy Finlandii była dyskutowana również na posiedzeniu rządu w dniu 13 lutego 1940 roku. Gen. Sikorski nie spodziewał się „w danych warunkach pozytywnych rezultatów ” podjętej inicjatywy. Premier wskazywał, że przyczyną tego stanu rzeczy był fakt, iż „Polska nie weszła jeszcze do Rady Wojennej Aliantów”. Obawiał się, że decyzja wysłania wojska zostanie podjęta „za późno”. Wyraził też życzenie, że gdyby „alianci zdecydowali się zająć siłą Petsamo i uderzyć na Baku, byłoby to z nie byle jaką korzyścią dla sprawy”. Zauważył, że w polityce Wielkiej Brytanii i Francji „dokonała się gruntowna zmiana na rzecz wojny z Rosją”.

   Jednocześnie polski premier stwierdził z rozgoryczeniem, że „pomimo tak daleko idącego zaangażowania się Polski” w akcję pomocy, Finlandia „wciąż jeszcze nie zdecydowała się na akredytowanie” ambasadora Hari Holma przy rządzie w Angers. Minister Zaleski zreferował swoje rozmowy, które przeprowadził w Londynie z premierem Chamberlainem. Minister stwierdził, że Wielka  Brytania jest zdecydowana pójść „otwarcie przeciwko Rosji, jednak dąży do takiego stanu rzeczy, w którym wojna zostałaby wypowiedziana przez Związek Sowiecki, a nie przez aliantów ”. Anglicy nie chcieli - w przeciwieństwie do Francuzów - naruszać neutralności Szwecji i Norwegii , nie zdecydowali się również na zajęcie Petsamo. Zaleski stwierdził, że „Anglicy zdają sobie jednak doskonale sprawę, że trzeba się z Rosją rozprawić”, ponieważ nie można „dać Niemcom czasu na urządzenie z niej źródła dostaw i łamania w ten sposób skutków blokady”.

   Kolejny raz była omawiana sprawa pomocy dla Finlandii na posiedzeniu Rady Ministrów w dniu 1 marca 1940 roku. Gen. Sikorski stwierdził, że sytuacja wojskowa Finlandii „komplikuje się i staje się coraz cięższa” i „liczyć się należy z dalszym pogarszaniem się położenia Finów”. Jego zdaniem „ratunkiem mogła być jedynie szybka i zdecydowana pomoc aliantów”. Zauważył również, że „wina zmarnowania okazji przyjścia z wydatną pomoc [dla] Finlandii w żadnym wypadku nie ciąży na Polsce”, która wystawiła brygadę. Gotowość Polski „do przyjścia Finlandii z pomocą, równą pomocy ofiarowanej przez Francję, jest  maksymalnym wyrazem - według generała - naszej dobrej woli”.

   Minister Stańczyk stwierdził, że klęska Finlandii sprawiłaby, że państwa neutralne pogrążą się w defetyzmie i „gotowe będą oddać się pod protektorat Niemiec i Rosji”. Zaproponował więc aby w celach propagandowych wysłać do Finlandii niewielki oddział. Nie zgodził się na to gen. Sikorski, który stwierdził że „mijałoby się to całkowicie z celem”, gdyż „armia nie może się skompromitować”. Minister Zaleski powiedział, że oczekiwano „zwrócenia się Finlandii do Anglii i Francji, a także i Polski o okazanie pomocy zbrojnej na podstawie rezolucji Ligi Narodów”. Na podstawie tej rezolucji alianci mieli zwrócić się do rządów Szwecji i Norwegii o przepuszczenie wojsk ekspedycyjnych.

   W okresie styczeń-marzec 1940 roku rząd polski czynił wysiłki w celu wysłania wojska do Finlandii. Brak zdecydowania rządów Francji i Wielkiej Brytanii oraz zawarcie w dniu 14 marca 1940 roku przez Finlandię niekorzystnego pokoju ze Związkiem Sowieckim ostatecznie przekreśliło możliwość pełnego wykorzystania sprawy fińskiej przez rząd polski na wychodźstwie. Samodzielna Brygada Strzelców Podhalańskich, przygotowana do wyprawy fińskiej, została potem skierowana do Norwegii, gdzie wzięła udział w bitwie o Narwik.
 
 
Wybrana literatura:
 
M. Adamiak – Rząd RP na wychodźstwie wobec wojny sowiecko-fińskiej (1939-1940)
Protokoły posiedzeń Rady Ministrów RP 1939-1945
T. Wyrwa – Stosunki polsko-fińskie w latach 1939-1941
W. Trotter – Mroźne piekło. Radziecko-fińska wojna zimowa 1939-1940
C. G. Mannerheim - Wspomnienia
J. Żmudzki - Finlandia w polityce mocarstw 1939-1944

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika smieciu

09-11-2016 [18:48] - smieciu | Link:

Po co było Londynowi wysyłać polskie brygady skoro mieli lepsze argumenty? Jak już ruskie pokonały Finlandię to się grzecznie wycofały. I pozamiatane!
Gdy już rosyjskiego mięsa armatniego zginęło wystarczająco dużo to zakończono zabawę. Wystarczyło pewnie kilka telefonów na liniach Londyn - Moskwa - Waszyngton.
A Sikorski i reszta tylko bili pianę, która nikomu nie była potrzebna.