Fantomasy z czarnej dziury

Coraz bardziej dokucza mi ból ramion. Niegdyś, gimnastykowane, bo wzruszałem nimi dystansując się od skrzeczącej pospolitości, były krzepkie i zdrowe. Teraz, niestety muszą dźwigać duszę. Przekładam ją wprawdzie z jednego na drugie, ale to pomaga niewiele. Oczywiście mógłbym zabarykadować się w czterech ścianach, wątpię wszak czy hordy faszystów uszanują świętą zasadę, że my home, is my castle. Nadto nie wszystko w totalitarnym państwie można załatwić przez Internet. Przemykam się więc z duszą na ramieniu opustoszałymi ulicami z rzadka spotykając innych ryzykantów.
Nagle któregoś dnia(aż takim desperatem, by opuszczać azyl nocą, nie jestem) dostrzegłem w centrum znajomka. Szedł wyluzowany, uśmiechnięty nucąc coś pod nosem. W pierwszej chwili pomyślałem, że został faszystowsko-nacjonalistycznym bojówkarzem i poluje na profesorów mówiących po niemiecku, zwłaszcza, że napatoczył się na mnie w pobliżu Instytutu Goethego. Ale gdzie tam. Nucił „Odę do radości”.
- O, pan także posiadł umiejętność podróżowania w czasie i przestrzeni - ucieszył się na mój widok.
- No, raczej - odburknąłem idiotycznym slangiem na odczepnego, gdyż facet uchodził za świra. Wyznawał rozmaite teorie spiskowe, wierzył w UFO, kontaktował się z kosmitami, itd. Ostatnio głosił teorię pętli czasoprzestrzeni i przenikania się wszechświatów.
- Ale wie pan - kontynuował niezrażony, - że po tej stronie Czarnej Dziury nie wolno przebywać zbyt długo, bez konsekwencji psychicznych. Pan popatrzy co ten przenicowany kosmos robi na przykład z prawicowymi politykami. Ich parcie na szkło sprawia, że homonidy z Czarnej Dziury bez trudu masakrują resztki ich IQ. Inna sprawa, że do alternatywnego świata najchętniej orbitują co mniej bystrzy. A tam już czyhają harpie manipulacji i reprezentanci zblatowanych z nimi elyt. Biorą takiego astronautę prawusa w obroty i robią zeń, określając enigmatycznie, balona.
- Ależ mówi pan o zwykłej propagandowej chamówie liberyjnych mediów próbowałem skierować pogawędkę na racjonalny grunt.
- Cha! Cha! - zaśmiał się sardonicznie. - Niechże się pan przyjrzy twarzom tych wodzirejów. Przyznaję, mają świetnie dopasowane maski, niczym Fantomas. Ale mnie nie zmylą! Rozpracowuje ich używając spektralnych okularów. No i pilota przywracającego niezakłamany obraz rzeczywistości.
- W takim razie w jakim świecie teraz rozmawiamy?  Spytałem nie wiedzieć czemu.
- To zależy - odparł z namysłem. - Ja przebywam w rzeczywistym, pan zapewne, sądząc po duszy na ramieniu, tkwi w wirtualnym zbudowanym z czarnej materii.
Rozstaliśmy się po wymianie uprzejmości. Ruszyłem w stronę Słońca, byle dalej od Czarnej dziury, nadal na wszelki wypadek z duszą na ramieniu. Pozostając wszak w klimacie kosmicznych odlotów przypomniałem sobie poprzednią rozmowę z tym zwolennikiem spiskowej teorii dziejów. Przekonywał mnie, że ostateczna ustawa reprywatyzacyjna nie powstanie bez zgody Światowego Kongresu Właścicieli Kamienic. A poczynania władz Warszawy i wierchuszki Platformy Obywatelskiej wcale nie są w tej sprawie bez sensu, tyle, że obie strony działają z rozmaitych pobudek. Pani prezydent gotowa jest chwycić się brzytwy, byle uratować tyłek. Zaś pan przewodniczący Schetyna z wdziękiem sadysty jej ową brzytwę podaje w nadziei, że pani Hanna G. W. bezwiednie zrobi z niej zgoła inny użytek. I nie chodzi o golenie.
Bo w istocie przewodniczący wyznaje zasadę, że strata Warszawy warta jest mszy. Tonąc pani prezydent pociągnie na dno całą platfomerską frakcję Tuska. Bowiem prawdziwa gra toczy się w PO nie o stolicę, lecz o władzę w partii.
Ot, jeszcze jedna fantasmagoria fantasty. Przyznaję, że niekiedy jego koncepty skłaniały do myślenia. Jednak gdy pochwalił się, że mailuje z Presleyem stracił w mych oczach sporo z wizjonera.
 
Sekator
 
- Kto to jest Presley? – pyta mój komputer. Ręce opadają.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Tarantoga

17-09-2016 [16:53] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

Proszę swój komputer skierować do mojej notki...ten pierwszy z gitarą :-)))