​Antysemityzm, uprzedzenie czy forma samoobrony?

Poza „Warszawską” nie znam innej znaczącej gazety, która łamiąc poprawność polityczną potrafiłaby tak otwarcie, odważnie i co najważniejsze uczciwie pisać o stosunkach polsko-żydowskich oraz ich historii. Nikt na prawicy nie podejmuje tak często jak nasz tygodnik tego tematu. Zresztą o działaniach żydowskiego lobby nie piszemy tylko w polskim kontekście. Dlatego też oczywistą konsekwencją tej naszej publicystyki było wyciągnięcie przeciwko nam wielkiej i sprawdzonej w okładaniu niepokornych sękatej pały, czyli okrzyczenie nas antysemitami – oczywiście nie podając żadnych przykładów tego rzekomego antysemityzmu. Nie zdziwiło i nie zaskoczyło nas to, że owe dobrze znane już armaty wytoczyli przeciwko nam także ludzie podający się za bojowników działających po tej samej prawicowo-patriotycznej stronie barykady. Nie mam wątpliwości, że zarówno z prawej jak i lewej strony ujawniły się siły, które chcą nas zastraszyć i zamknąć nam usta.  
 
Przyznam szczerze, że mnie samego problem antysemityzmu nurtuje już od bardzo wielu lat i jeszcze w całkiem młodym wieku zastanawiała mnie jedna rzecz, o której tak wtedy jak i dzisiaj nikt nie ma śmiałości głośno powiedzieć. Ja rozumiem, że panuje terror poprawności politycznej i o Żydach można pisać albo dobrze, albo wcale. Jednak pytanie, które krążyło mi po głowie już od bardzo wielu lat, dawniej przecież odważnie padało, tylko, że działo się to w czasach, kiedy ten knebel politycznej poprawności nie był jeszcze tak szczelny i głęboko wciśnięty w gardła polityków, historyków, publicystów i dziennikarzy.       
 
Aby przejść do rzeczy na początek chciałem opowiedzieć Czytelnikom pewną prawdziwą historię.  Z przyczyn oczywistych nie padną żadne nazwiska ani nazwy miejscowości. Otóż w mieście „A” mieszka sobie ambitna, wpływowa i zamożna pani „B” z uczęszczającym do gimnazjum synkiem „C”. Synalek jest rozpieszczonym i rozwydrzonym gówniarzem, który uważa, że jest pępkiem tego świata i wszystko mu się należy. W poczuciu całkowitej bezkarności obraża innych uczniów i z pogardą odnosi się do nauczycieli. Jednak dyrektor szkoły na wszystko przymyka oczy i namawia do tego samego całe grono pedagogiczne, ponieważ bardzo wpływowa pani „A” współfinansuje także wycieczki szkolne, dokłada się do wymiany okien i parkietu na sali gimnastycznej. Jednak coraz częściej i głośniej reagują rodzice innych dzieci, którzy codziennie wysłuchują od swoich pociech opowieści o skandalicznym zachowaniu gagatka. Proszą szkołę o rozwiązanie problemu i twierdzą, że ich córki i synowie już dość mają towarzystwa tego młodego panicza, który uważa się za ulepionego z lepszej gliny arystokratę. Żeby nie przedłużać powiem, że młodzian przenoszony jest przez matkę z gimnazjum do gimnazjum, kuratorium bombardowane jest skargami na kolejnych dyrektorów, a wpływowa mamusia za pomocą swoich licznych kontaktów i znajomości uruchamia miejscowe media, które jej rozwydrzoną pociechę przedstawiają, jako ofiarę prymitywnego i zacofanego polskiego motłochu. Kiedy synalek kończy gimnazjum matka wraz z nim przenosi się do dużego miasta "D". Tam jej ukochany syn idzie do liceum i serial się powtarza według znanego już Czytelnikom powyższego scenariusza. Powiem na zakończenie tej historii, że owa mamuśka do dziś winą za wszystko obarcza kolejne szkoły, kuratoria oraz rodziców, którzy mieli to wątpliwe szczęście, że ich dzieci zetknęły się w szkolnych ławach z tym młodym pyszałkowatym chamem. Matce do dziś nawet nie przeszła przez głowę myśl, że cała wina, albo przynajmniej jej spora część może tkwić w jej syneczku.
 
Chyba każdy już domyśla się, jakie pytanie dotyczące antysemityzmu chodzi mi pogłowie. Najlepiej, jeżeli nie będę formułował go sam, ale, sięgnę do gotowej odpowiedzi udzielonej w wydanej w 1894 roku książce „Historia i przyczyny antysemityzmu” żydowskiego autora, Bernarda Lazare, znanego w tamtych czasach we Francji krytyka literackiego, publicysty i polemisty. Warto zwrócić uwagę na logiczność i oczywistości jego wywodu: Gdyby tę wrogość, a nawet awersję, okazywano jedynie wobec Żydów w jednym czasie i w jednym kraju, byłoby łatwo zdefiniować ograniczone powody tej złości, ale ta rasa, wręcz przeciwnie, była przedmiotem nienawiści dla wszystkich narodów, pośród których się osiedlała. A zatem, skoro wrogowie Żydów należeli do najróżniejszych ras, skoro mieszkali w krajach bardzo od siebie odległych, skoro byli rządzeni bardzo różnymi prawami, zarządzani przez przeciwne zasady, skoro nie mieli ani takich samych zasad moralnych ani zwyczajów, skoro ożywiało ich inne usposobienie, które nie pozwalało im oceniać niczego w taki sam sposób, to dlatego należy stwierdzić, że ogólny powód antysemityzmu zawsze leżał w samym Izraelu, a nie w tych, którzy walczyli z Izraelem.  
 
Już w bliższych nam czasach podobnie na genezę antysemityzmu patrzył zmarły w 1967 r. pochodzący z Pensylwanii w USA prof. Jesse H. Holmes. W swojej pracy, „The American Hebrew” pisał: To wcale może nie być przypadek, że antagonizm skierowany przeciwko Żydom występuje niemal wszędzie na świecie gdzie żyją Żydzi i nie-Żydzi. A skoro Żydzi są wspólnym elementem tej sytuacji, wydaje się prawdopodobne, na pierwszy rzut oka, że powód tego jest w nich, a nie w bardzo różniących się od siebie grupach odczuwających ten antagonizm.
 
Czy nieuprawnione jest twierdzenie, że wrogi stosunek do Żydów występujący wszędzie tam gdzie się oni osiedlali był uzasadnioną reakcją obronną różnych społeczności i narodów? Bo jak inaczej to wytłumaczyć, jeżeli działo się tak od wieków w wielu miejscach na świecie,  pod rożnymi szerokościami geograficznymi i na dodatek w czasach, kiedy nie istniał nie tylko Internet, ale także radio, telewizja i prasa w dzisiejszym rozumieniu tego słowa? Nie można w takim razie mówić o jakimś wielkim międzynarodowym antyżydowskim spisku. Nawet w czasach przed Chrystusem, Żydów oceniano niezwykle negatywnie. Sięgnijmy do Starego Testamentu i „Księgi Estery” przytaczając fragment dekretu króla Persji Artakserksesa: Gdy zapanowałem nad licznymi narodami i gdy podbiłem cały świat nie nadużywając władzy swojej, lecz z łaskawością i łagodnością stale sprawując rządy, chciałem cicho unormować życie podwładnych, królestwo umocnić spokojnie aż po granice i przywrócić wszystkim ludom upragniony pokój. Gdy pytałem moich doradców, jak by to można dokładnie przeprowadzić, Haman, który wyróżniał się przy nas mądrością i niezmiernie przychylnym usposobieniem oraz odznaczał się niezachwianą wiernością, zajmując drugie miejsce w królestwie, wskazał nam, że wmieszał się pomiędzy inne szczepy całego świata pewien naród wrogo usposobiony, który przez swoje prawa sprzeciwia się wszystkim narodom i stale lekceważy zarządzenia królów, tak iż stanowi przeszkodę w rządach nienagannie sprawowanych przez nas nad całością.
 
Jak widzimy antysemityzm jest przynajmniej tak stary jak Stary Testament. Czy Żydzi nie przypominają do złudzenia owej opisanej przeze mnie na początku matki, która w swojej zaślepionej i chorej miłości nie potrafiła zmierzyć się z prawdą o własnym dziecku? Dlaczego dziś nikt nie ma już odwagi by za Bernardem Lazarem i prof. Jeske H. Holmesem odpowiadać identycznie i logicznie na pytania oraz formułować podobnych opinii, które przecież każdemu myślącemu człowiekowi same powinny przychodzić do głowy? Wiele mówi się dzisiaj o nadchodzącej klęsce wszystkich tych, którzy terroryzują narody polityczną poprawnością. Czy owa klęska dosięgnie też przedstawicieli żydowskiego lobby, które na prawo i lewo wymachuje pałką antysemityzmu tłumiąc wszelką krytykę oraz mówienie prawdy o nich samych, powołując przy tym do życia drapieżny żydowski monopol na cierpienie? Aby uprzedzić zarzuty o „żydożerstwo” od razu mówię, że nie pisałem tego tekstu by usprawiedliwiać pogromy i zbrodnie ludobójstwa popełnione na Żydach. Chodzi mi o przywrócenie normalnej i wolnej dyskusji prowadzonej już po wypluciu tego knebla wetkniętego światu przez żydowskie lobby.  
 
A na koniec kilka zapomnianych i dotyczących Żydów cytatów autorstwa ludzi wielkich i znanych. Oto istny wysyp „spiskowców” i „antysemitów” oraz samo nasuwające się pytanie. Jak  oni się przeciwko Żydom sprzymierzyli i sprzysięgli skoro żyli w różnych państwach i czasach na przestrzeni niemal 2,5 tys. lat?
Tacyt: Prawa żydowskie stoją w sprzeczności do praw wszystkich innych narodów. Pogardzanym jest u nich wszystko, co dla nas jest święte i odwrotnie: miłe jest wszystko, co w nas obrzydzenie wzbudza. Żyją ściśle zespoleni, wspierając się nawzajem, nienawidząc natomiast obcych i rozkładając ich.
Cycero: Żydzi należą do sił ciemności i zła. Wiadomo, jak liczna jest ich klika, jak się popierają i jaki wpływ wywierają. Jest to naród łobuzów i oszustów.
Seneka: Obyczaje tej najbardziej zbrodniczej nacji osiągnęły takie wpływy, że dosięgają wszelkich krajów.
Św. Tomasz z Akwinu: Żydom nie powinno się pozwolić, aby zatrzymali to, co uzyskują z lichwy; najlepiej byłoby, aby skłonić ich do pracy tak, że mogliby zarabiać na życie zamiast nie robić nic oprócz pielęgnowania swego skąpstwa. 
Napoleon Bonaparte: Niedawno dopiero minął ten czas, w którym rząd widział się zmuszonym położyć tamę działalności czynnej tej nieużytecznej dla francuskiej społeczności kasty żydowskiej, która byłaby doszła do zupełnego zawładnięcia majątkami i nieruchomościami całych departamentów przez wzrastającą co godzina potęgę swą pieniężną środkami lichwy i z niej wypływających zastawów hypotecznych. Celem więc naszym będzie zniszczyć skłonności żydowskiej ludności, a przynajmniej wykorzenić o ile się tylko da tę niepohamowaną chęć do zatrudnień, szkodliwych nie tylko dla Francyi, ale dla całego świata, dla wszystkich krajów, dla cywilizacyi i dla porządków społecznego życia.
Johann Wolfgang von Goethe: Naród żydowski nigdy nie był wiele wart... Mało posiada cech szlachetnych, a wszystkie wady razem wziąwszy innych narodów.
Franciszek Liszt: Nadejdzie dzień, gdy wszystkie narody, pośród których mieszkają dziś Żydzi, będą musiały stanąć przed problemem całkowitego ich wypędzenia - problemem życia i śmierci, zdrowia lub chronicznej choroby, pokojowej egzystencji albo nieustających niepokojów społecznych.
Geroge Washington: Oni działają przeciwko nam skuteczniej, niż armie wroga... Należy żałować, iż każdy stan, dawno temu, nie przegonił ich jako dżumę społeczną i największych wrogów szczęścia dla Ameryki.
Benjamin Franklin: W jakimkolwiek kraju by się osiedlili w większej liczbie, Żydzi demoralizowali go, niszczyli integralność ekonomiczną, segregowali się od reszty społeczeństwa, wyszydzali i podkopywali chrześcijańską wiarę, na jakiej oparty jest kraj.
Mark Twain: Protestanci prześladowali katolików – ale nie pozbawiali ich życia. Katolicy prześladowali protestantów – ale nigdy nie pozbawiali ich możliwości pracy na ziemi czy w warsztacie. Jestem przekonany, ze Ukrzyżowanie nie ma wiele wspólnego ze stosunkiem świata do Żydów; że przyczyny tego są znacznie starsze niż tamto wydarzenie. Zapewne prześladowanie Żydów nie ma nic wspólnego z uprzedzeniami religijnymi.
Stanisław Staszic: Żydostwo to letnia i zimowa szarańcza dla Polski, która zaraża powietrze zgnilizną, roznosi próżniaczego ducha swoich ojców... tam tylko się gnieździ i mnoży, gdzie próżniactwo ma ochronę.
Roman Dmowski: Antysemityzm to protest przeciw potędze Żydów i ich zabójczemu wpływowi na społeczeństwo europejskie.          
 
Artykuł opublikowany w tygodniku „Warszawska Gazeta”
Nowy numer już w kioskach 
           

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika wandaherbert

02-09-2016 [12:04] - wandaherbert | Link:

w mlodosci nie miałem pojęcia o Żydach.Po latach ,gdy coraz więcej dowiadywalem się o nich ,zaczynalem mieć do nich wrogosc [UB]Obecnie zblizam się do postawy antysemickiej.Mam pytanie ,czy jest zabronione w prawie polskim bycie antysemitą? A po przeczytaniu tego artykulu widze ,że moja ocena nie jest osamotniona. W/W ,wielcy tego świata, chyba się nie pomylili w swoich ocenach!!!

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

02-09-2016 [14:51] - Imć Waszeć | Link:

Proszę nie łączyć pojęć antysemityzmu i zwalczania lobby żydowskiego. To są kompletnie różne rzeczy. Ale oczywiście łączone i wykorzystywane masowo przez naszych odwiecznych wrogów.

Antysemityzm jest, najdelikatniej ujmując, niechęcią wobec osób posiadających geny przodków żydowskiego pochodzenia. Jak widać, słychać i czuć, z logiką, racjonalnością i efektywnością takie podejście nie ma wiele wspólnego. Obliczone jest jedynie na ociosywanie społeczności Polaków do jakiegoś mizernego rdzenia, który sam w sobie nie zrobiłby nawet zadymy w Wąchocku, a co dopiero powstania.

To stara ruska metoda z czasów caratu jeszcze, którą odcięto nam najpierw ludność dawnego Księstwa Litewskiego, by łatwiej było tam wszystko wymieszać, zaś szlachtę litewską (nie z lietuvy!) przedstawiono jako "paljaków". Każdy, kto choć trochę poczytał o rodach wie, że większość tych "paljaków" pochodzi właśnie od Giedymina czy Ruryka, zaś większość "ludności tubylczej" pochodzi ch wie skąd (sorry za to skojarzenie, ale tak właśnie kojarzyli mieszacze ludności z Rosji, robiąc celowo tam zamęt). Gdy przypomnimy sobie chociażby Anatewkę ze "Skrzypka na dachu", to każdy średnio rozgarnięty człowiek szybko zauważy, że to raczej nie była rdzenna ludność.

Bezkrytyczny antysemityzm jest po prostu bronią wycelowaną w polskość, gdy jednocześnie konstruktorzy tej broni wysyłają do nas bez żenady rozmaitych panów Kantorów w celu "ubijania interesów", a raczej w celu sprawdzenia stopnia zaimpregnowania antysemityzmem.

Co do zwalczania "lobby", to jest to naturalna czynność każdej społeczności, która chroni siebie, swoją ziemię i zasoby przed najazdem obcych kulturowo najeźdźców. W naszej sytuacji bardzo niekomfortowo jest dać sobie wmówić, że nie mamy oto do czynienia z jakąś mniejszością, obcością i nie naszymi interesami, ale wręcz z "nami samymi". To tak, jakby zamachy we Francji lub Belgii tłumaczyć tym, że Belgowie i Francuzi rzucili się z Bombami na innych Belgów i Francuzów.

cdn.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

02-09-2016 [15:12] - Imć Waszeć | Link:

cd.

W polityce narodów musi być stały czynnik i jest nim niechybnie tożsamość. Nie ma ona wiele wspólnego z etniczną tożsamością, bo do dziś państwa ograniczałyby się tylko do jednej doliny lub kończyły w widłach rzek. Jest to więc tożsamość budowana w oparciu o planowanie wspólnej przyszłości wielu grup etnicznych. Rozmywanie tej tożsamości, to już prowadzenie przeciwko niej wojny (jak RAŚ).

Jednak należy rozróżniać sytuację, gdy potomek Żydów lub lepiej Chińczyków, bo to nie podnosi aż tak poziomu hormonów i daje czas na namysł, chce zostać Polakiem i przyjmuje nasz system wartości, od sytuacji, gdy tenże potomek żywi wobec nas skrywaną niechęć i w kółko szuka swych "prawdziwych korzeni". Oba przypadku powinniśmy rozważyć w sytuacji, gdy ktoś skośnooki zadeklaruje swą polskość, ale nie musimy od razu zakładać tego gorszego drugiego, bo to paranoja.

Tu jest właśnie pies pogrzebany. Musimy być na tyle silną narodowością (polityczną, a nie etniczną, bo znów "sami" odkopniemy jakichś "prawosławnych", albo mówiących źi a nie ż), której nie da się ociosywać propagandą i która przyciąga, a nie odrzuca, a wtedy przypadki poszukiwania "prawdziwych korzeni" staną się marginalne, a my - w tym szerszym sensie - staniemy się lokalną potęgą.

Polskość musi koniecznie nabyć niezwykle użyteczną cechę lepkości i zdolność do utworzenia menisku wypukłego, aby po dojrzeniu do odpowiedniej sytuacji w naturalny sposób móc się rozlewać w sąsiedztwie. Tylko wtedy bowiem będziemy na tyle silni, że będziemy zdolni utworzyć Międzymorze, a żadna rusko-niemiecka propaganda nie rozsadzi nam go zbyt łatwo od wewnątrz. Dopóki tego nie zrozumiemy, to zajmujmy się raczej tylko tym, co obecnie leży w granicach RP.

Obrazek użytkownika twardek

02-09-2016 [19:22] - twardek | Link:

Wybacz Waszeć, ale płodzisz bełkot godzien analizy badacza Pisma Świętego.

Obrazek użytkownika Imć Waszeć

02-09-2016 [19:46] - Imć Waszeć | Link:

Ty, jak mniemam nie płodzisz bełkotów, niestety nie mogę znaleźć ani jednego wpisu, by ocenić, jaki jest twój JAKIKOLWIEK pogląd w danej materii czy nawet jakikolwiek pogląd w ogóle. Sądzę więc, że chodzi tu raczej o POgląd i że ten rodzaj POglądu już skądś znam :/

Czyżbyś się błąkał i szukał zajęcia, bo wasza opcja POlityczna bierze w kuper i słabo płacą?

Obrazek użytkownika Lektor

03-09-2016 [17:05] - Lektor | Link:

Nie jestem antysemitą, a wręcz odwrotnie, lubię żydów, ale w Izraelu.

P.S. Jeśli Michnik chciałby abym go polubił to powinien, jak obiecał, wyemigrować do Izraela.

I jeśli ktoć pyta mnie o ruskie, to odpowiawam: Nie lubię ruskich ...........

pierogów.

Obrazek użytkownika twardek

04-09-2016 [04:17] - twardek | Link:

Nie mogę sobie znaleźć miejsca - zostałem zdekonspirowany.