Wegańskie wakacje, część 7, ostatnia

Pan prowadzący podsumował cały cykl spotkań wakacyjnych, wykładów i praktyk jakich udzielił uczęszczającej młodzieży.
- Mam nadzieję, że jesteście zadowoleni, bo ja bardzo - zakończył podsumowanie pan. - A wiecie po co to wszystko?
Nie wiedzieli.
- No jak to, całe wakacje was uczę i nie wiecie? Celem tych warsztatów było przywrócenie demokracji kulinarnej. By przestrzeń publiczną jedzenia nie zawłaszczali jedynie mięsożercy. By mięsożercy nie dzielili ludzi na gorszych, czyli wegan i lepszych, czyli szarpiących trzonowcami zakrwawione ciałka niewinnych zwierząt. Chodzi o to, by był demokracja, tolerancja i wybór. By was nie zmuszano do jedzenie tylko mięsa. Byście mogli skorzystać z wyboru i sięgnąć po warzywa! A zatem pytam was: mając do wyboru mięso czy warzywa, co byście wybrali?
- Mięso - odparli wszyscy.
- Nie rozumiemy się - westchnął pan. - Chodzi o to, by wyrwać władzę nad naszym menu mięsożercom i przywrócić ją konsumentom. A konsument mając do wyboru mięso czy warzywa będzie mógł wybrać...
- Mięso - dokończyli wszyscy.
- No właśnie nie! - pan prowadzący podniósł głos.
- To mając do wyboru mięso i warzywa nie wolno wybrać mięsa? - zdziwił się okularnik. - To co to za wybór?
- Wybór to wybór! - zawołał pan prowadzący. - Przedtem było tylko mięso i nie miałeś wyboru! My chcemy, żeby było do wyboru mięso i warzywa, to chyba lepiej, prawda?! Lepiej jak jest wybór, czy nie?
- Lepiej ja jest wybór.
- No wreszcie się w czymś zgadzamy! A co byście wybrali?
- Mięso.
- Uch! - pan prowadzący poirytowany załapał się za głowę. - Nie! Macie wybrać warzywa!
- Dlaczego? - wzruszył ramionami Gruby Maciek.
- Bo przedtem miałeś tylko mięso! Musiałeś jeść mięso bo nie było nic innego! Zmuszali cię! Więc teraz mając coś innego do wyboru powinieneś wybrać to nowe, tym bardziej, że ma ono szereg zalet.
- Ale ja chcę mięso.
- Nie! - zakrzyknął rozdzierająco pan prowadzący widząc, że całe wakacje nauki poszły na marne.
- Momencik - wtrącił się Łukaszek. - Mamy mieć demokratyczny wybór, czy nie tak?
- Tak.
- Wybór jednej rzeczy z dwóch?
- Tak.
- Możemy wybrać co chcemy?
- Możecie. ale ostrzegam was - pan prowadzący podniósł palec. Demokracja jest wtedy i tylko wtedy kiedy wybierzecie to, do czego was od dwóch miesięcy namawiam. Czyli warzywa. Kto wybierze mięso ten białkofaszystą!

--------------

Jest trzeci tom! http://www.wydawnictwo-lena.pl...

https://twitter.com/MarcinBrixen
https://pl-pl.facebook.com/mar...
http://kaktus-i-kamien.blogspo...