Coś wisi w powietrzu

 
 
Nie podoba mi się to wszystko. Brzydko pachnie. Coraz bardziej siarką i napalmem.
Po raz pierwszy od kilkudziesięciu lat przestaję czuć się bezpiecznie.
Czy nadchodzi Wielki Przełom? Przełom, w którym siły Zła nie oddadzą bez walki tego, do czego dążą.
Oni chcą urządzić świat po swojemu, w sposób, który będzie końcem wolnego człowieka. Mają już środki, technikę, a przede wszystkim mnóstwo pieniędzy, by zrealizować swe chore pomysły.
 
W swych mądrych, finansowych i wyszkolonych na Marksie głowach nie uwzględniają tylko jednego – życiem społeczeństw, i jego historią tak na prawdę rządzi chaos.
I chaos wkrótce może zapanować. Warunki są jak najbardziej sprzyjające.
To jest właśnie ten punkt niestabilności. Kulka może się stoczyć w każdą stronę.
 
Zdecydowana większość, w tym komplet tak zwanych "humanistów" ma w d. matematyczną teorię chaosu, a najprawdopodobniej nigdy o niej nie słyszało, a jeśli nawet, to nie starają się tego pojąć, choćby w najmniejszym stopniu.
Tymczasem to właśnie on – chaos rządzi naturą, rządzi atmosferą na Ziemi, czyli klimatem i pogodą i rządzi przemianami w życiu społeczeństw (rządzi także giełdą, ale o tym cwani banksterzy dobrze wiedzą).
 
Nawet zapewne nie wiesz czytelniku, jak wiele z teorii chaosu uczeni i inżynierowie już wykorzystali w urządzeniach. Wszystkie te fraktale, fuzzy logic, bifurkacje – rzeczy, których nie musisz rozumieć, pozwalają działać, ba... są niezbędne do działania twojego laptopa, smartfona, cyfrowej kamery, nowoczesnego telewizora i najnowszych aut. A także współczesnej broni – wszystkich inteligentnych pocisków, bomb, rakiet, odrzutowców, helikopterów, dronów, czołgów i krążowników.
 
I co z tego – zapytasz. Ano to, że są takie punkty, takie momenty, że nagle wszystko może się zawalić. A w naszym konkretnym przypadku cały, dobrze nam znany porządek świata.
 
Znaki
 
Podobno ptaki i wiele innych zwierząt potrafi wyczuć na długo przedtem, zbliżającą się naturalną katastrofę. Czy to trzęsienie ziemi, wybuch wulkanu, lub potężny huragan. Tłumaczymy to sobie zazwyczaj wielokrotnie czulszymi od człowieczych zmysłami. Ale dowodów na to nie ma.
Sami zresztą często, jakby pozazmysłowo wyczuwamy załamanie się pogody, nadciągającą burzę, a nawet jakąś nie związaną z naturą tragedię.
Mówimy potem, że powietrze było jakby naelektryzowane. Że coś wisiało w powietrzu.
 
To coś właśnie wisi. To nasze przeczucia. Często nieuświadomiona praca mózgu, która zbiera z otoczenia okruchy informacji, przetwarza je, składa do kupy, by nas ostrzec – uważaj – istnieje zagrożenie.
 
Prości ludzie często w takich przełomowych momentach mówią o znakach, które je poprzedzały. A to na niebie ukazywały się dziwne zjawiska. Lub zwierzęta wariowały. Zawsze to było coś nietypowego, coś, co wzbudzało niepokój.
 
A takie znaki pamiętacie?
Marszałek Bronisław Komorowski: - "... prezydent gdzieś poleci...".
Czy to w kontekście bliskiej Tragedii Smoleńskiej było tylko głupim chlapnięciem jęzorem, czy chełpliwe pokazanie: - patrzcie, ja też jestem wtajemniczony, też coś wiem.
A premier Donald Tusk: - " Pierwszego września dzieci mogą nie pójść do szkoły". Czy było to tylko koniunkturalne straszenie maluczkim konfliktem na Ukrainie?
Zgoda, miało to miejsce parę lat temu, lecz w historii to tylko moment.
 
Wszystko to złowrogo nawarstwia się i spiętrza.
 
Złowrogi dzień dzisiejszy
 
A sytuacja świata jest obiektywnie taka, że Stanami Zjednoczonymi rządzi największy w historii prezydent – idiota. Barack Obama czego się dotknął to spieprzył. A cały islamski Bliski Wschód obrócił w jedną jątrzącą się ranę. To on współtworzył państwa upadłe – Libię i Syrię, choć właściwie to również Irak i Afganistan, w czym wydatnie pomogli poprzednicy. On też ponosi odpowiedzialność za powstanie i istnienie ISIS – bandy zwyrodniałych morderców i zboczeńców.
 
Tenże nieudacznik, z kolei, jako przeciwwagę, ma psychopatę, wymóżdżonego przez pracę w służbach specjalnych, przywódcę Rosji Władimira Putina.
Człowieka bez skrupułów, bez ludzkich uczuć, który wielokrotnie udowodnił, że w dążeniu do celu, gotów jest poświęcić tyle istnień ludzkich ile mu się podoba, jak to było w Czeczeni, na wschodniej Ukrainie, czy choćby wysadzając w samej Rosji w powietrze bloki mieszkalne, pełne lokatorów.
 
Oto oś Ziemi, na której ma się opierać światowy, stabilny pokój. Dwie potęgi: USA vs. Rosja. A na ich czele: idiota vs. psychopata.
 
Nie dość tego – w reszcie świata nie jest wcale lepiej. Więcej powiem – dawno juz nie było tak źle.
Popatrzmy sobie choćby na naszą Europę. I na nasze lokalne potęgi.
We Francji na czele stoi socjalista, Francois Hollande, prezydent, który od czasów II WŚ, uważany jest przez naród za najgorszego przywódcę. Powodów do tego dał aż za nadto.
W Niemczech rządzi wychowana na komunistycznej ideologii Angela Merkel, która wreszcie przekonała swoich nieruchawych obywateli, że swoją polityką prowadzi kraj do nieuchronnej katastrofy.
A Wielka Brytania? Jak zwykle wyczuła pismo nosem, zrobiła referendum i po angielsku wycofała się z europejskiego burdelu i zamknęła się w swej wyspiarskiej twierdzy.
 
Nie dość tego – Unia Europejska, której jesteśmy członkami, rządzona jest obecnie przez bandę zdemoralizowanych ex-hippisów, lewaków, kombinatorów, czy nawet degeneratów. Co dobrego można powiedzieć o Jean Claude Junckerze, Martinie Schultzu, Fransie Timmermansie, czy Donaldzie Tusku? Nic. Prawda?
Ci wszyscy ludzie zamiast budować silną, nowoczesną Unię, bez przerwy coś knują, tworzą kretyńskie, wprost komunistyczne idee, praktyczne swoją nieporadnością i wręcz głupotą, prowadząc do faktycznego upadku UE.
 
Jak by tego jeszcze było mało, objawił sie nowy, groźny watażka, przywódca Turcji, Recep Erdogan.
Prokurując lipny zamach stanu na siebie, za jednym zamachem, w sposób wprost modelowy, pozbył się całej opozycji, potężnie umocnił się na stanowisku i zaczął sterować polityką w kierunku odtworzenia Imperium Osmańskiego.
 
Tak oto, do imperializmu amerykańskiego, rosyjskiego i niemieckiego, dołącza właśnie imperializm turecki.
 
Z ostatniej chwili
 
A najświeższe doniesienia, które w znacznym stopniu wzbudziły mój wewnętrzny niepokój są takie:
 
- władze Niemiec zalecają swoim obywatelom by ci gromadzili w domach zapasy wody i żywności;
- Rosja organizuje prowokacyjne, niezapowiedziane manewry wojskowe;
- Turcja wtargnęła już ze swoimi siłami zbrojnymi na terytorium Syrii;
- USA stoi przed wyborem miedzy dżumą a cholerą, czyli między nieobliczalnym Donaldem Trumpem a zakłamaną Hillary Clinton.
 
Przywołam tutaj chaos ponownie. We wszystkim, co działa chaotycznie, w tym także w polityce światowej, już tak jest, że jakiś niespodziewane drobne zdarzenie, z pozoru nieistotne; jakiś serbski anarchista strzelający do arcyksięcia, albo naładowany testosteronem ruski pilot, przez brawurę rozwalający niechcąco natowskie F 16, może spowodować nieobliczalne konsekwencje. Rozumiem przez to wojnę. Żaden tam konflikt, zapomnijmy o politpoprawnych eufemizmach. Normalną wojnę, w której będą ginąć ludzie. A to, przy takich przywódcach, jakich mamy dzisiaj w świecie, przerodzić się może w Armagedon.
 
Nadzieja
 
Po odsunięciu wreszcie w Polsce od władzy ludzi, którzy świadomie stawiali na podporządkowanie kraju zewnętrznym metropoliom (słynne słowa Róży Thun: - "Ja jestem Europejką, a potem Polką"), rozpoczęła się intensywna budowa siły państwa, bądź, co bądź, piątego, co do wielkości, w Europie. Kraju wyniszczonego i rozkradzionego.
Pytanie, które z niepokojem sobie zadaję: - czy aby nie za późno?
 
 
.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika ...Trzy kropki...

26-08-2016 [09:42] - ...Trzy kropki... | Link:

...Całkowicie się z Panem zgadzam!!!...Bardzo lubię pańskie komentarze, są zawsze wyważone i rzeczowe...Pozdrawiam...

Obrazek użytkownika jazgdyni

26-08-2016 [09:58] - jazgdyni | Link:

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję.

Obrazek użytkownika Marek1taki

26-08-2016 [10:43] - Marek1taki | Link:

Też tak sądzę.
Dodam: aby serfować w chaosie dalekim od stanu równowagi trzeba iskry bożej, która nas ożywia, a nie dyrektyw sterujących materią między in vitro a kremacją.

Obrazek użytkownika jazgdyni

26-08-2016 [11:34] - jazgdyni | Link:

Witam

Kurczę, piękne zdanie:

"...aby serfować w chaosie dalekim od stanu równowagi trzeba iskry bożej, która nas ożywia, a nie dyrektyw sterujących materią między in vitro a kremacją."

Zazdroszczę i pozdrawiam

Obrazek użytkownika Marek1taki

26-08-2016 [12:18] - Marek1taki | Link:

Czuję się zaszczycony. Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Czesław2

26-08-2016 [12:09] - Czesław2 | Link:

Rewelacja. Standardem są próby komunistów w Brukseli postawienia sterowanej przez nich sygnalizacji świetlnej między moim tapczanem a moją ubikacja, oczywiście z odpowiednimi paragrafami.

Obrazek użytkownika Czesław2

26-08-2016 [10:45] - Czesław2 | Link:

Witam
W świecie zaczyna brakować jeleni, którym politycznymi metodami da się coś wziąć za pomocą ustawy, czyli ukraść.
Zostaje kontynuacja polityki inną metodą, czyli armatą ,jak mawiał Clausewitz.
Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika jazgdyni

26-08-2016 [11:35] - jazgdyni | Link:

Tak jest.
Wojna to także prowadzenie polityki. Tylko w sposób dosadny.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

26-08-2016 [12:07] - Krzysztof Pasie... | Link:

@Autor

Mam to samo przeczucie, o czym napisałem po powrocie z wakacji - vide: http://naszeblogi.pl/63305-idz...

Obym się mylił!

Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika jazgdyni

26-08-2016 [17:27] - jazgdyni | Link:

Witam!

Jak tam było na Półwyspie? I znowu się nie spotkaliśmy. Byłem wyjechany, jak mówią na Kaszubach.

A, że przeczucia mamy podobne? My, inżynierowie, nie humaniści, jesteśmy wyczuleni na najmniejsze defekty systemu.

Serdeczności

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

26-08-2016 [19:04] - Krzysztof Pasie... | Link:

@jazgdyni

"ak tam było na Półwyspie?..."
-------------
Tu znajdzie Pan odpowiedź - vide: http://naszeblogi.pl/63335-zla....

"My, inżynierowie, nie humaniści, jesteśmy wyczuleni na najmniejsze defekty systemu..."
----------
Proszę nie wywoływać wilka z lasu, bo zaraz się zjawi humanista, etyk i teoretyk prawdy Niejaki Jan Woleński.

Pozdrawiam, jak zawsze serdecznie

Obrazek użytkownika cyborg59

27-08-2016 [10:58] - cyborg59 (niezweryfikowany) | Link:

Genialny tekst ! (ten z wakacji) Wyjaśnia kociokwik w jaki popadły farbowane elity z braku sponsorów w umówionym (i uświęconym) miejscu.

Obrazek użytkownika jazgdyni

28-08-2016 [07:36] - jazgdyni | Link:

Przyznam się (ze wstydem), że jestem w Bryzie regularnym gościem, ale... w lutym. Lecz gdybym trafił na takie towarzystwo, jakie opisuje ten Gargamel publicystyki Iwaszkiewicz, to niewątpliwie wywołałbym skandal i awanturę. Mieli by potem kłopot, do jakich kiepskich mnie zakwalifikować.
W swoich wspomnieniach jeden epizod Panu umyka (choć może dlatego, że ma on wyłącznie charakter wybrzeżowo - warszawski). To okres gierkowski, gdy w ówczesnych bryzach rządził duet Andrzejek i Władek, czyli synalek ówczesnego premiera Jaroszewicza oraz kulomiot Władysław Komar. A nasunęło mi się to teraz właśnie, bo wokół kręcił się młody aspirant typu - Jurek! Skocz po fajki - Jerzy Iwaszkiewicz. Już wówczas uwielbiał wsadzać swój cokolwiek duży nochal w d. ważnym i forsiatym. Taki to elyciarz z Płońska.

Serdeczności

Ps. Coś dziwnego - nie mam możliwości komentowania pod Pańskimi felietonami.

Obrazek użytkownika GAZOSTAN

26-08-2016 [12:34] - GAZOSTAN | Link:

Witam serdecznie piszę po raz pierwszy Pańskie uwagi mnie do tego zmusiły lubię czytać Pana teksty są poważne i trafne
Pozdr

Obrazek użytkownika jazgdyni

26-08-2016 [17:30] - jazgdyni | Link:

Witam

Bardzo mi miło, ze trafiam z przekazem do szczerych ludzi. Ja zawsze jestem szczery i nigdy nie wymyślam. To co myslę to piszę.

Serdecznie pozdrawiam

Obrazek użytkownika wilniuk

26-08-2016 [17:18] - wilniuk | Link:

"Bezsens świata jest tak przerażający, że musi w tym tkwić jakiś sens"

"Całe zło na świecie popełniane jest w imię dobra"

i jeszcze jedno : "Kiedyś ludzie bali się zaprzeczać prawdzie, dziś - kłamstwu"

To aforyzmy Jana Ciechanowicza, jakże aktualne.

Pozdrawiam, czyli Vy 73!

Obrazek użytkownika jazgdyni

26-08-2016 [19:14] - jazgdyni | Link:

73 zwrotnie!

Już zapomniałem titawę. Choć, kto wie?

Obrazek użytkownika Czesław2

26-08-2016 [20:17] - Czesław2 | Link:

vy 73 de Czesław2 ( sp9)

Obrazek użytkownika wilniuk

27-08-2016 [16:06] - wilniuk | Link:

Dziękuję Panie Czesławie/SP9 i wzajemne serdeczności.( Mój dawny, dawny c/s SP1JV, potem r/o w żegludze i praca w SPE i SPH )

Przepraszam Pana Janusza że wykorzystuję ten blog do kontaktów nie na temat.

Obrazek użytkownika cyborg59

26-08-2016 [19:01] - cyborg59 (niezweryfikowany) | Link:

Budowaliśmy na politechnice pewne ćwiczenie dla studentów. Celem ćwiczenia było uzmysłowienie, że nie istnieje "punkt bez powrotu" a pewna strefa podlegająca krzywej Gausa. Możemy kilka razy wchodzić na trzeszczącą kładkę, zaznaczać punkt do którego się posunęliśmy. Za n-tym razem spadniemy nie osiągnąwszy nawet pierwszej kreski. Ważne jest to dla inżynierów, a zwykle wychodzi dopiero przy katastrofach. W przypadku polityków, uważających się za humanistów, przekłada się to na ich głębokie przekonanie, że mogą przewidzieć jak daleko można się posunąć z prowokacjami.

Obrazek użytkownika jazgdyni

26-08-2016 [22:00] - jazgdyni | Link:

Dokładnie. Wszyscy myślą, że świat jest liniowy. A to nieprawda. Wszystko jest rozmyte. Nie ma konkretnych punktów, tylko są obszary. Czasami można kompletnie nie zdawać sobie sprawy, że właśnie wykonaliśmy o jeden krok za dużo.

Serdecznosci

Obrazek użytkownika cyborg59

27-08-2016 [10:50] - cyborg59 (niezweryfikowany) | Link:

Albo, zapominamy, że przeszliśmy po kruchym lodzie. Tylko fachowcy wiedzą. że pewnego roku w lecie, po ćwiczeniach z samolotów rozładowano prawdziwe 'nuki'. Lata siedemdziesiąte.
Wszyscy emocjonują się (z klapkami na oczy zwrócone ku Kubie)tamtym konfliktem, rozwiązanym podobno przez czerwony telefon. Co działo się na innych teatrach ?! Co mogli ugrać na konflikcie inni ? Co będzie jeśli teraz INNI będą mieli interes w eskalacji ?

Obrazek użytkownika eska

26-08-2016 [19:06] - eska | Link:

"To jest właśnie ten punkt niestabilności. Kulka może się stoczyć w każdą stronę."

Mam dokładnie takie samo uczucie, burza się zbiera - pytanie, rozejdzie się czy jednak przywali? I gdzie się zacznie?
Myślę, że dopiero po czasie Polacy docenią prezydenta Dudę, który zwija się jak w ukropie próbując zapewnić nam tratwę ratunkową. W każdym razie widać, że on doskonale sobie zdaje sprawę z sytuacji.
A czy się uda? Tego nie sposób przewidzieć, bo nie wiadomo gdzie ten cholerny motyl przeleci...

PS. Gratuluję notki, znakomity opis sytuacji.

Obrazek użytkownika jazgdyni

26-08-2016 [21:56] - jazgdyni | Link:

Prawda?
Coś wisi w powietrzu. I najgorsze jest to, że aktualnie brak jest elementu stabilizującego. Bo niby kto?
Sami jesteśmy jeszcze dużo za słabi.
Trzeba, wszyscy politycy, jak prezydent, jeździć, rozmawiać budować i przekonywać.
Dzisiaj Merkel była w Warszawie. Ona też coś niespokojna.

Dziękuje i pozdrawiam

Obrazek użytkownika Jozue

26-08-2016 [19:14] - Jozue | Link:

Właśnie na naszych oczach rozpoczyna się ostatnia faza Nowego Porządku Świata. I każda z tych marionetek próbuje wydrzeć większy kawał sukna niż inni. Marionetki typu Putin, Merkel, itp...próbują samodzielnie wychodzić przed szereg i dostają po łapkach. III wojna światowa już dawno trwa od kilkudziesięciu lat.

Obrazek użytkownika jazgdyni

26-08-2016 [21:51] - jazgdyni | Link:

Oczywiście... niewidzialna wojna trwa.
Lecz dla niektórych może to być za mało. Są osobnicy co kochają lejącą się krew. Nie ważne, czy swoich, czy obcych żołnierzy.

Pozdrawiam.

Obrazek użytkownika Tarantoga

26-08-2016 [20:11] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

Nevil Shute---"Ostatni brzeg"...pierwsze wydanie 1957 (sic!)

Nie będe tu streszczał,bo to klasyka i chyba kazdy tę książkę czytał...

Ale jedno zdanie mi utkwiło w głowie: "Nikt nie wie jak to się zaczęło...wiadomo,że egipski bombowiec przedarł się przez obronę i rzucił bombę atomowa na Nowy Jork...potem juz nikt tego nie kontrolował"

U Shute cała wojna zaczęła od Bliskiego Wschodu...nomen omen.
Po rozpadzie ZSSR nie mozna się doliczyc KILKUSET bomb atomowych...taniocha,teraz każdy sobie tę zabawke kupić...
Walizka...i bomba silniejsza kilkaset razy od tej z Hiroszimy...ale spoko...za 75000 lat ktos zbuduje nowy świat...

Obrazek użytkownika cyborg59

26-08-2016 [21:23] - cyborg59 (niezweryfikowany) | Link:

Po naszych "nickach" poznać można nasze inspiracje!
Jedno wiadomo : tego nie da się kontrolować, zacznie się (na ostro) inaczej niż wszyscy sobie wyobrażają.
Pamiętasz "Koniec wieczności" Asimova ? Przestaliśmy interesować się ekspansją w kosmos (jako gatunek), więc wzrasta prawdopodobieństwo, że "spoczniemy pod nuklearną skorupą" (cyt. Asimov). Zastanawiałem się czy komunikat o odkryciu "drugiej ziemi" koło Proximy Centaura, nie jest przypadkiem desperacką próbą zainteresowania ludzi kosmosem.

Obrazek użytkownika Tarantoga

27-08-2016 [08:07] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

Obrazek użytkownika cyborg59
cyborg59
2016-08-26 [21:23]
+++++++++++++++++++++++++++++
Asimowa też mam...prawie wszystko :-)

Ludzkość jest skazana na pobyt na Ziemi,na Marsa dopiero sie Amerykanie przymierzaja w 2030...i guzik z tego będzie.

4 lata świetlne...a tam podobno średnia temp.-30 i sama skorupa...ja odpadam :-))

PS.Nie wiesz gdzie mozna kupić sepulki? Żonę mam! :-))

Obrazek użytkownika cyborg59

27-08-2016 [10:40] - cyborg59 (niezweryfikowany) | Link:

Sepulkarium jest w Policach. Autobusem miejskim 107 lub 101 ze Szczecina. Jest tylko jeden problem, trzy lata temu udało im się zaszczepić sepulkę "obcego". Ryzyko jest, ale sepulki "na NFZ", prezydent Szczecina funduje (z mojego podatku).

Obrazek użytkownika jazgdyni

26-08-2016 [21:49] - jazgdyni | Link:

Co za otwarcie dawno zamkniętej klapki w mózgu!
Ja przez lata, przez "Ostatni brzeg" miałem nocne koszmary. Autentycznie! I to gdzieś siedzi w podświadomości.
Bo jak się już zacznie na całego, to mamy nieuchronność. Nie ma ucieczki.
I to jest straszne.

Pozdrawiam

Obrazek użytkownika Tarantoga

27-08-2016 [08:03] - Tarantoga (niezweryfikowany) | Link:

Jazgdyni
2016-08-26 [21:49]
***********************

Co do koszmarów...moja starsza córka miała zwyczaj sięgać do mojej biblioteki..."Tato! Poleć mi cos do czytania!"
No to jej poleciłem...Ostatni brzeg...tez miała koszmary i wstrętne sny...a była juz w pierwszej licealnej.

Jednego tylko nie mogła zrozumieć...jak ci ludzie w Australii mogli tak łatwo przyjąć do wiadomości,ze umierają,a apteki wydaja truciznę...że tak łatwo to przyjeli.

Ale...ja jako pesymista,zalecam trochę optymizmu! :-))

Obrazek użytkownika admin

27-08-2016 [08:09] - admin | Link:

Tatusiowi za karę polecam "Wyspę tajemnic" z DiCaprio.

Obrazek użytkownika jazgdyni

28-08-2016 [04:26] - jazgdyni | Link:

Właśnie ta Australia była dobijająca. Jak mieli sygnał i poszukiwali, to była nadzieja. I nagle koniec. Żadnej nadziei nie ma. Koniec ostateczny bez cdn. Taka myśl jest nie do zniesienia.