Użyteczny (!) antysemityzm...

„Za górami, za lasami, za siedmioma rzekami”... Tych rzek było więcej, gór, lasów, puszcz i dżungli - takoż. Rzecz zdarzyła się naprawdę i choć daleko od Polski, to o polskiego polityka tu chodziło. Było to, uwaga, na Czarnym Lądzie (sic!). Niech żandarmi politycznej poprawności tak rozpowszechnieni w USA i Europie Zachodniej, a także starający się buszować na naszej ojczystej ziemi, spadają na drzewo: określenie Czarny Ląd nie jest przejawem żadnego rasizmu. Chyba że za skrajnie rasistowski uznamy Międzynarodowy Komitet Olimpijski i same igrzyska. Przecież symbolem MKOl jest słynnych pięć olimpijskich kolek, z których, no właśnie, kółko czarne oznacza Afrykę (czemuż to czemuż?). Kółko żółte... Europę? Nie. Amerykę? Też nie. Australię? Jako żywo nie. Oznacza oczywiście Azję, bo dla Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego kolor czarny – skóra obywateli zamieszkałych Afrykę ‒ jest na określenie tego kontynentu i kolor żółty – jak skóra ludzi pędzących żywot w Azji – ma oznaczenie z kolei kontynentu azjatyckiego...

Skoro już stwierdziliśmy, że można pisać Czarny Ląd bez obawy o atak ze strony intelektualnych i politycznych hunwejbinów (ci zwykle byli koloru żółtego...) , to opiszmy rzecz całą, tak jak ona miała miejsce.

Miejsce: Afryka. Czas akcji: gdzieś tak z dekadę temu, może trochę mniej. Skądinąd pamiętam dobrze datę, ale jako żem człek miłosierny (choć nie wszyscy o tym wiedzą), chcę uniemożliwić zbyt łatwą identyfikację owej osobistości ze świata polskiej polityki. Przepraszam. Powinienem napisać: osobliwości... Odbywało się właśnie ważne międzynarodowe spotkanie. Ma ono miejsce cyklicznie w różnych krajach, a to europejskich, a to właśnie afrykańskich, a to tych położonych na Pacyfiku czy Karaibach. Ponieważ w owej internacjonalnej, nazwijmy to, konferencji wzięli udział przedstawiciele ponad stu państw, a owa afrykańska kraina nie miała luksusowych hoteli w nadmiernej ilości, to ‒ co zresztą zrozumiałe ‒ nie wszyscy uczestnicy owej międzynarodowej imprezy byli równie zachwyceni standardem swojego locum. Nawet jeśli mieli w nim spędzić tylko kilka dni, niespełna tydzień. Jednym z owych niezadowolonych był pewien bardzo znany polski polityk. Pewnie jakoś może by i przebolał nie najłatwiejsze warunki bytowe, uśmierzając ból alkoholem, jednak towarzyszyła mu żona, która chyba skutecznie grała na ambicji męża. W myśl starej zasady: „Zobacz, a inni dostali! Co, jesteś gorszy od innych?” Kobiety potrafią czasem uruchomić w mężczyznach prawdziwego ducha walki. Także walki o swoje.

Poszedł zatem nasz „bohater” do organizatorów konferencji. I z groźną miną zażądał zmiany kiepskiego hotelu na hotel bardziej cywilizowany. Organizatorzy rozłożyli ręce. Rzeczywiście, tym razem nie był to przejaw antypolonizmu, ale obiektywna okoliczność. Gości było setki, a komfortowych hoteli jak na lekarstwo. Polityk z Warszawy wrócił jak niepyszny do żony, ale po chwili, znów nakręcony (w domniemaniu: przez połowicę) ponownie wbiegł, tym razem już z awanturą do kongresowego biura organizacyjnego. Ale i tym razem nic nie wskórał. Wyszedł wściekły, lecz nagle olśniła go genialna, jak uznał, myśl. Ruszył z powrotem, wbiegł do biura i ryknął na organizatorów: „Wiem, czemu nie daliście mi najlepszego hotelu! Wy wiecie, że jestem Żydem z Polski! To jest antysemityzm!”. Przerażeni organizatorzy, po takim wystrzale z najcięższej armaty, poddali się natychmiast. I pokój (czy apartament) dla owego sytuacyjnego „Żyda” nagle się znalazł.

Jaki z tego morał? Trzeba budować dużo hoteli, a nie mało. Czyżby liczba miejsc hotelowych była odwrotnie proporcjonalna do skali antysemityzmu? Na Czarnym Ladzie, oczywiście...

*tekst ukazał się w „Gazecie Polskiej” (17.08.2016)

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika NASZ_HENRY

17-08-2016 [09:05] - NASZ_HENRY | Link:

Ale swoją drogą jak to dobrze, że w Polsce jest tylko antysemityzm, a nie ma Żydów, bo co to by było gdyby byli ;-)

Obrazek użytkownika ...Trzy kropki...

17-08-2016 [15:46] - ...Trzy kropki... | Link:

...Jest akurat odwrotnie...

Obrazek użytkownika Gniewko

17-08-2016 [16:19] - Gniewko | Link:

Żydom się w głowach przewróciło, są jak święte krowy, mogą robić najbardziej odrażające rzeczy i nie wolno nic złego na nich powiedzieć.