Duch Jana Pawła II zstąpił na krakowskie Błonia

Wczoraj przespacerowałem się przez Park Jordana na krakowskie Błonia. Minąłem deptak i gdy wszedłem na ogromną łąkę, którą niegdyś pewien szlachcic Krakowowi podarował uświadomiłem sobie, że stoję w tym samym miejscu, gdzie w dniu odejścia od nas Jana Pawła II krakowianie przyszli się wypłakać na nocnym czuwaniu, a wraz z nimi ja z moją jeszcze wtedy małą jedynaczką.

Do dziś pamiętam tę tamującą oddech czarną rozpacz, jaka zawisła wówczas nad Błoniami. Ludzie płakali, bądź stali w milczeniu jakby w solne słupy zamienieni. Nigdy tak przejmującej ciszy nie przeżyłem.

Dziś, po jedenastu latach, córka już studia skończyła, a ja przed godziną stojąc koło mojej Almae Matris Akedemii Górniczej w Krakowie patrzyłem, jak z miłosiernym Jezusem Chrystusem na sztandarach, na krakowskie Błonia spływają rzeki niebojących się terrorystów, uszczęśliwionych, radosnych i rozpromienionych dziewcząt i chłopców na celebrowaną przez miejscowego Kardynała uroczystą Mszę Świętą ku czci Jana Pawła II rozpoczynającą Światowe Dni Młodzieży 2016, na które ich papież Franciszek do Krakowa zwołał.

Patrzyłem na te nieprzebrane tłumy uszczęśliwionych i przyjaznych sobie ludzi wszystkich ras i kolorów skóry, serce mi waliło jak młotem i niewymowna radość rozpierała, bo każdą cząstką duszy czułem, że Jan Paweł II jest znów dzisiaj z nami.

Boże! Jak bardzo nam brakowało tego ożywczego powiewu młodzieńczego entuzjazmu promieniującego spontaniczną radością życia i ochotą do działania na rzecz ziemskiego dobra.

W Krakowie na powrót ożyła ta niesamowita atmosfera, która zawsze panowała pod Wawelem, gdy nasz polski papież odwiedzał to Królewskie Miasto, gdzie od wieków bije serce Polski.

I też mi się łzy do oczu cisnęły, lecz tym razem ze szczęścia, bo to przecież spozierający dziś na Kraków z Góry nasz święty poeta i krzewiciel katolickiej wiary rozruszał przed laty młodzież swym dziarskim dynamizmem, charyzmą, polotem, wrodzonym instynktem aktorskim, malarską fantazją i całym oceanem dobroduszności – pamiętacie jeszcze, co mówił kardynał Wyszyński, jak nam ów Syn wadowickiej ziemi „Góralu, czy ci nie żal”zaśpiewał? – vide:

( https://www.youtube.com/watch?... )

Dzięki Ci Boże! Że tak wspaniałego dnia dożyłem! Dzięki przeogromne!

Krzysztof Pasierbiewicz (em. nauczyciel akademicki)

Post Scriptum
I jeszcze coś Wam przypomnę:

                                                      Pisane 27 kwietnia 2014 w dnu wyniesienia na ołtarze św. Jana Pawła II

Gdy kończyłem piąty krzyżyk, niespodziewanie przyszła na świat moja ukochana jedynaczka, a moje życie dopiero wtedy nabrało prawdziwego sensu. Bowiem zrozumiałem, jak marnym byłby mój los gdybym tego dziecka nie miał. Że to, co do tej pory zdawało mi się tak ważne: praca, kariera, pozycja, pieniądze… wobec darowanego mi przez Boga ojcostwa stało się de facto „śmiechu warte”.  

Więc chyba się nie dziwicie, iż oszalałem ze szczęścia, a moja córeczka stała się sensem mojego nowego życia.  

Niestety radość nie trwała długo, gdyż moje dziecko dopadła choroba i moje życie stało się znienacka piekłem. Przez dwa i pół roku żyłem obok życia.

Aż latem 1995 pojechałem ze studentami w Pieniny na geologiczne zajęcia terenowe. Jednym z punktów tej praktyki było opisywanie skał fliszowych, które się odsłaniają na stoku stromego wzgórza Baszta u wrót Tylmanowej, jednej z najdłuższych wsi w Polsce ciągnącej się wzdłuż doliny rzeczki Ochotnicy oddzielającej gorczańskie pasmo Lubania od Beskidu Sądeckiego.

Po wstępnym wykładzie studenci zajęli się pracą, a ja uciekłem do lasu ze swoim nieszczęściem. Szedłem przed siebie bez celu, aż natknąłem się na ścieżkę, którą nie wiedzieć, czemu zacząłem się wspinać w górę leśnego zbocza. Wiedziałem, że powinienem wracać do studentów, ale coś ciągnęło mnie wyżej i wyżej.  Aż doszedłem do usypanego z otoczaków Dunajca kurhanu, który okazał się zbudowaną przez górali stacją zarośniętej chaszczami leśnej Drogi Krzyżowej. Zafascynowany niezwykłym odkryciem wspinałem się do następnych stacji, by u szczytu wzgórza wyjść na otwartą polanę, skąd się rozpościerał przepiękny widok na mały przełom Dunajca. 

Boże jak tu pięknie! - pomyślałem wznosząc odruchowo wzrok ku niebu.  

I wtedy spostrzegłem, iż stoję u stóp kamiennego ołtarza, ponad którym wznosi się ku chmurom wielki strzelisty krzyż. Było cicho i bezludnie, a mnie ogarnęło poczucie, jakbym był na czubku Ziemi sam na sam z Panem Bogiem.

Gdy podszedłem bliżej spostrzegłem, że na owym ołtarzu leży kilka krzyżyków zrobionych z patyczków przewiązanych trawą. Niektóre były już zbutwiałe i musiały tam od dawna leżeć. Ktoś tu je położył zapewne w jakiejś intencji – pomyślałem i zacząłem się rozglądać za gałązką i źdźbłem trawy. A gdy już związałem skrzyżowane kijki, przyklęknąłem u stóp polnego ołtarza i w skalnej szczelinie złożyłem swój krzyżyk z najgorętszą w moim życiu prośbą.

Nie wiedziałem wtedy jeszcze, że tą samą ścieżką wielokrotnie chadzał patron katolickiej Oazy na Kopiej Górce w pobliskim Krościenku kardynał Karol Wojtyła.

Po kilku dniach zadzwonił lekarz z wiadomością, że sprowadził z Francji lek, który może pomóc mojej córce. Medyk dobrze trafił i moje oczko w głowie wróciło do zdrowia, a następnego lata pojechaliśmy z córką do Tylmanowej podziękować Bozi.

Przypadek?

Dla mnie nie, bo w głębi duszy czuję, że byłem to świadectwo winien św. Janowi Pawłowi II, świadectwo wdzięczności dla polskiego papieża, które do ostatnich swych dni będę przypominał przy wszystkich stosownych ku temu okazjach...

Suplement
Dziś ta prowadząca na szczyt wzgórza „Baszta” polna Droga Krzyżowa nazywana „Kalwarią Tylmanowską” jest jednym z przystanków Gorczańskiego Szlaku Papieskiego biegnącego ścieżkami, które przed laty przemierzał św. Jan Paweł II – najpierw jako ksiądz, a potem biskup i kardynał - o czym ze wzruszeniem wspominał w Starym Sączu - parz:

( https://www.youtube.com/watch?... )

Patrz Także:
I zstąpił Duch Twój
http://salonowcy.salon24.pl/58...

 

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika bolesław

26-07-2016 [20:30] - bolesław | Link:

Szanowny Panie Krzysztofie.
"Duch Jana Pawła II zstąpił na krakowskie Błonia" - Jestem tego pewien, widać to po radości i uśmiechniętych twarzach młodych zgromadzonych na Błoniach.
"Witam Was w mieście Jana Pawła II, będziemy ze sobą rozmawiać językiem Ewangelii – powiedział metropolita krakowski kardynał Stanisław Dziwisz" - czyż to nie piękne, że jest język który wszyscy (jeżeli chcą!!) mieszkańcy ziemi rozumieją.
Wierzę głęboko, że ŚDM przyniosą Naprawienie Świata.
A wspomnienie z 27.04.2014 r ścisnęło mnie za gardło.
Wracając do dnia wczorajszego składam panu zdrówka, wiele radości, wytrwałości w pisaniu oraz sprawiedliwych, rzeczowych komentarzy. Szczęść Boże!!bolesław.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

26-07-2016 [20:52] - Krzysztof Pasie... | Link:

@bolesław

Szczęść Boże, Panie Bolesławie.

W Krakowie nastał szczęsny czas i niech tak zostanie!

Serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika JJC

26-07-2016 [21:37] - JJC | Link:

" ścisnęło mnie za gardło."... No daj Pan spokój, Panie Bolesławie! I jeszcze trzyma?

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

27-07-2016 [00:10] - Krzysztof Pasie... | Link:

@bolesław

Panie Bolesławie!

Proszę panu @felicjanowi przypadkiem nie odpowiadać, bo trolli trzeba ignorować.

Ja napisałem panu @gorylisko, co o nich sądzę i myślę, że to wystarczy. Więcej żadnemu zakompleksionemu zwyrodnialcowi nie odpowiadajmy, bo to mija się z celem.

Pozdrawiam Pana,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika JJC

27-07-2016 [12:17] - JJC | Link:

No i proszę - p.Bolesław rady usłuchał. Cóż za wierna przyjaźń i zadziwiająca jednomyślność łączy obu panów!
Można by może i pozazdrościć, gdyby nie pewien zabawny szczegół. Ten mianowicie, iż pan Bolesław to postać fikcyjna, w którą wciela się pierwszy żartowniś na Naszych Blogach, czyli pan Krzysio we własnej osobie. No bo któż nas tak doceni, pochwali, Panie Krzysiu, jak nie my sami siebie?

Obrazek użytkownika gorylisko

26-07-2016 [22:34] - gorylisko | Link:

a duch razem z ciałem drrrrra pląta się po krakówku i łookolicach próbujac się załapać na kielicha i zdjęcie z kimś ważnym przez co bedzie mógł siem pochwalić stosunkami z jakimś niedzwiedziem... jak w tym wierszyku, razu pewnego, niedzwiedz, kucnąwszy na łące w sposób niewybredny, podtarł się zajacem, zając potem w domu, przy obiedzie, patrz stara, nawiązałem stosunki z niedzwiedziem...

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

26-07-2016 [23:52] - Krzysztof Pasie... | Link:

@gorylisko

Czytam ten komentarz i zastanawiam się skąd tyle wynaturzonej nienawiści w takich toksycznych zawistnikach, jak Pan się bierze.

Właśnie wróciłem z miasta, gdzie cały świat wzajemnie życzliwych sobie ludzi cudownie się bawi, ale Pan tego nigdy nie zrozumie, bo jest złym człowiekiem.

To właśnie Panu podobni zwyrodnialcy są przyczyną dziejącego się właśnie zła na świecie i zakładają na siebie pasy szahida, żeby zabić tych, których nienawidzą.

Jutro papież Franciszek przyjeżdża pod Wawel i wiem, bo to równy facet, że za takich jak Pan nieszczęśników będzie się modlił. Więc pójdę jutro pod Pałac Biskupi przy Franciszkańskiej 3 i razem z papieżem pomodlimy się za Pana.

Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika gorylisko

27-07-2016 [07:39] - gorylisko | Link:

no, no, no... a pan to już gw*** kodem do mnie... u mnie na nienawiść to trzeba zasłużyć...panu daleko do tego... ja traktuję pana w kategoriach wiejskiego wesołka a takiego kogoś niezmiernie trudno jest nienawidzieć... gwoli zrozumienia polecam hamerykański film pt. "Ostatni seans filmowy" może pan cosik zrozumie a teraz idę zakładać pas shahida schować parę granatów w kieszeni i za pasem umieścić topór, maczetę i nóż kuchenny do krajania pomidorów jako, że ma wykrojony napis "tomato"

Obrazek użytkownika janhenryk

27-07-2016 [13:17] - janhenryk | Link:

Taka ciekawostka sprzed lat. Jakiś czas temu rozmawiałem ze znajomą. Opowiadała, jak to w czasie pierwszej wizyty Jana Pawła II w Krakowie, spotkała p. KP. Zapyta "Gdzie idziesz?". Gdy odpowiedziała, ze na mszę odprawianą przez papieża na krakowskich Błoniach, skomentował "A cóż to z Ciebie taka dewotka zrobiła się". Ciekawe, czy p. dr inż. KP pamięta to zdarzenie?
Jan Woleński

Obrazek użytkownika ExWroclawianin

27-07-2016 [19:02] - ExWroclawianin | Link:

Gorylisko:

Typowy wpis cwiercinteligenta lub yntelygenta "w lakierkach" inaczej.......zalosne!

Obrazek użytkownika gorylisko

27-07-2016 [21:54] - gorylisko | Link:

pomyłka proszę szanownego pana...to pan nie wiesz, że człekoksztłtni nie noszą butów...buty przeszkadzaja bardzo w zwisie na gałęzi...

Obrazek użytkownika gorylisko

27-07-2016 [22:06] - gorylisko | Link:

no i warzywa i owoce, niech żyją, niech żyją, niech żyją w lakierkach rzecz jasna...

Obrazek użytkownika andzia

27-07-2016 [08:53] - andzia | Link:

pasierbiewicz, ty Goryliskowi nie dorastasz nawet do pięt. Gdyby papież spotykał się z ludźmi starymi, chorymi, a już nie daj Boże, ze zwolennikami Radia Maryja czy Telewizji Trwam, nigdy byś na takie spotkanie nie poszedł się modlić (?) (choć jesteś też stary i niespełna (...). Nie byłoby fotek -jak teraz dla szpanu : popatrzcie panienki, to ja, pasierbiewicz, pierwszy bloger Rzeczpospolitej i nawet znam angielski !!! tylko wyszukałbyś wyjątkowo niekorzystnych zdjęć w medialnych szambach, starszych ludzi (jak to robiłeś niejednokrotnie) i opisał ich (też robiłeś to wielokrotnie) gdzie najłagodniejszymi słowami byłyby : mohery, szwadrony Ojca Rydzyka ... (wszystko do sprawdzenia na NB). Siebie oszukać możesz -pod wpływem- ale nie ludzi, którzy zdążyli cię poznać :(

Obrazek użytkownika ExWroclawianin

27-07-2016 [08:21] - ExWroclawianin | Link:

0/100

Taki wpis jaki mozg a mozg na zjeciu.....

Obrazek użytkownika janhenryk

28-07-2016 [10:48] - janhenryk | Link:

Co to jest "zjecie" w kontekście "mozg na zjeciu"? Nawiasem mówiąc, ExWrocławianin nie odpowiedział mi w sprawie interpretacji pytania o naukowców itd. Jakoś sobie poradziłem, ale nie wiem, czy ExWrocławianin jest usatysfakcjonowany ułożoną przeze mnie listą polskich uczonych.
Jan Woleński

Obrazek użytkownika Roz Sądek

27-07-2016 [08:32] - Roz Sądek | Link:

Transmisję Mszy św. oglądałem w telewizji. Mogłaby trwać 10 godzin!. Obraz szczęśliwych, radosnych i rozmodlonych młodych ludzi pozwala mi wierzyć, że świat naszych wartości zostanie obroniony. Ich niewyreżyserowany entuzjazm, bezpośredniość i szczęście z bycia razem, w połączeniu z skupieniem w czasie modlitwy powodował, że nie sposób było się nie wzruszyć. Szczęśliwi rodzice takich dzieci.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

27-07-2016 [10:09] - Krzysztof Pasie... | Link:

@Roz Sądek

Ja jeszcze dodam, że Światowe Dni Młodzieży, co do jednej sztuki wymiotły z Krakowa bojowników kochających Polskę inaczej walecznych szwadronów panów Petru i Schetyny.

I ja proszę Państwa bynajmniej nie żartuję.

Będzie dobrze!

Dziękuję Panu za komentarz i serdecznie pozdrawiam,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika janhenryk

27-07-2016 [10:13] - janhenryk | Link:

"Gdy kończyłem piąty krzyżyk, niespodziewanie przyszła na świat moja ukochana jedynaczka"
----------------------------------------------------------------------------------------
Zwykle powiada sie, że kobieta spodziewa się dziecka. Wszelako w pewnych przypadkach dzieci przychodzą na swiat niespodziewanie.
Jakieś 40 latu pewien publicysta napisał felieton, w który zaczynał się jakoś tak:
"Napisała do mnie czytelniczka, że chodząc ze swym chłopcem zaszła w ciążę. Co mam zrobić? Odparłem, że w moich czasach robiło się to z mężczyznami i na leżąco".
Pańskie zdrowie Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i już jest, nawet co raz bardziej) inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu.
Uprzedzając Pańską ewentualną odpowiedź pozdrawiam Pana serdecznie, tj. ze zwyrodniałą nienawiścią
Jan Woleński

Obrazek użytkownika goscaga

28-07-2016 [01:08] - goscaga | Link:

nawet nie zamierzam konczyc czytania powyzszego komentarza

powiem tylko tyle...niech pan zacznie wreszcie od siebie..ach,jak to latwo czepiac sie innych,a jakim czlowiekiem pan jest?

@janhenryk

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

28-07-2016 [07:38] - Krzysztof Pasie... | Link:

@gascaga

"nawet nie zamierzam konczyc czytania powyższego komentarza..."
---------------
I to jest najlepsza metoda na takich antykatolickich zawistników których na szczęście już nikt nie słucha, ani nie czyta, a oni jeszcze się szamoczą i za wszelką cenę usiłują zaistnieć.

Z Panem Bogiem,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika janhenryk

28-07-2016 [10:43] - janhenryk | Link:

Panie/Pani goscaga. Zapewniam, że nie ja napisałem komentarz zaczynający się od słów "nawet nie zamierzam", więc nie jest jasne, dlaczego na końcu jest "@janhenryk". Bardzo podoba mi się zdanie wyjęte z jednego z poprzednich wpisów p. goscagi, mianowicie "Pan A utor idzie sobie na spacera". Tedy, zyczę Panu/Pani udanego spacera, np. z Panem
A utorem.
Pozdrawiam
Jan Woleński

Obrazek użytkownika IwonaPiechowicz

27-07-2016 [10:30] - IwonaPiechowicz | Link:

Światowe Dni Młodzieży robią wrażenie :) Pięknie modli się i bawi ta młodzież. A JPII zawsze będzie z nami obecny.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

27-07-2016 [13:29] - Krzysztof Pasie... | Link:

@Iwona Piechowicz

Chodziliśmy wczoraj z córką do późna w nocy po Królewskim Mieście. Tego gejzeru wyznania wiary i radości życia się nie da opisać. Przyjechał cały świat. Nawet z najmniejszych wysepek Oceanii. Niesamowita zabawa. Mnisi francuscy śpiewający znane francuskie przeboje, tańczące zakonnice i wszyscy tak jakby się znali od zawsze. Pomnik Mickiewicza oblegany przez coraz to nowe grupy narodowościowe. Ależ ci południowcy pięknie śpiewają, ile mają w sobie radości! W wszędzie flagi. Wstyd mi było przed córką, bo głos mi się łamał ze wzruszenia.

Bardzo nam to było potrzebne w naszym kraju, w którym ludzi ogarnęła pandemia nienawiści.

I co mnie uderzyło. Przecież tych bawiących się były dziesiątki tysięcy, a na ulicach i chodnikach nie widziałem ani jednego papierka, a pamiętam, co zostaje na ulicach po naszych juwenaliach. Dużo jeszcze musimy się uczyć.

Pozdrawiam Panią serdecznie,
Krzysztof Pasierbiewicz

Obrazek użytkownika Wisia

27-07-2016 [20:53] - Wisia | Link:

a pan, czy pana córka daliście "coś z siebie " w te dni - czy tylko napawacie się atmosferą "robioną" przez innych ?!
Jecie cudze owoce!! - macie tego świadomość ?!
Przyjęliście u siebie pielgrzymów? ( u mnie każdy skrawek podłogi zajęty !) Zgłosiliście się na tłumaczy? - ponoć znacie języki... "przybraliście" choć własne okna, by "robić " nastrój święta i radości ??!!! Widzimy ,że nie... Takie gadanie jak o waszej wierze (bez przestrzegania 10 przykazań) i miłości do PiS z nieustanną "konstruktywną" krytyką....

Obrazek użytkownika janhenryk

27-07-2016 [21:54] - janhenryk | Link:

Czego Pani wymaga od dr inż. KP? On znakomicie ilustruje myśl Leca: "Czasem chorąży wieje w inną stronę niż sztandar".
JW

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

27-07-2016 [21:58] - Krzysztof Pasie... | Link:

@Wisia - Posiada konto przez 32 tygodnie 1 dzień.

Mnie to wyjaśnia wszystko.

PS
I jeszcze pytanie, jeśli Pani, to rzeczywiście Pani, w co wątpię.

Jakie jest Pani wyznanie? Bo z pewnością nie jest Pani katoliczką, o czym świadczy Pani / Pana toksyczny i ociekający nienawiścią komentarz.

A teraz idziemy z córką do miasta.

Bez pozdrowień

Obrazek użytkownika Wisia

27-07-2016 [23:12] - Wisia | Link:

Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i już jest, nawet co raz bardziej) inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu - jak się do pana DZISIAJ zwraca pański kiedyś przyjaciel hołubiony przez pana, a dziś wróg śmiertelny - muszę panu wyjaśnić, że FAKTY nie posiadają uczuć.
=======================================
Ja pytam o FAKTY , a pan imputuje, że moja "wypowiedź" jest toksyczna i "ociekająca nienawiścią"...

Kiedy nam pan zacznie wmawiać, że stwierdzenia : "świeci słońce" lub "jest burza z gradobiciem" są pełne miłości lub nienawiści???!!!!

Obrazek użytkownika janhenryk

28-07-2016 [00:00] - janhenryk | Link:

Pani Wisiu,
Musze sprostować. Nie jestem śmiertelnym wrogiem pana dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, a nawet jest coraz bardziej) inż. Krzysztofa Pasierbiewicza. On mnie (i wiele innych osób) wielce i konstruktywnie bawi od pewnego czasu i należy mu się duże uznanie za te dokonania..
A Pani czepia się porządnego człowieka. Jest to bardzo niesprawiedliwe traktowanie, wręcz toksyczne. A przecież pan dr itd. KP, pójdzie na krakowski Rynek, pokiwa pielgrzymom swą dostojną łapką, łaskawie pozdrowi ich swoim filmowym uśmiechem, rozda parę autografów (może goście z Peru nabyli jego dzieła w centralnej księgarni w Limie), głęboko zastanowi się, czy spostrzegł flagę Kambodży czy San Marino, wróci do domu i na koniec opowie ludzkości o swoich niezwyczajnych mistycznych przeżyciach - przecież te wszystkie czyny jeno dodają splendoru temu, co aktualnie dzieje się w Krakowie. A Pani pyta się o jakoweś trywialności dotyczące lokum dla pielgrzymów w salonie pana dr inż. KP. Nie ma Pani za grosz zrozumienia dla jego niezwykłej duchowości, pełnej werbalnego poświęcenia.
Jan Woleński

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

28-07-2016 [07:22] - Krzysztof Pasie... | Link:

@Wisia

"Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i już jest, nawet co raz bardziej) inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu..."
----------------------
Tylko nierozgarnięty kretyn się nie zorientuje, kto napisał ten komentarz pod kolejnym, nowym nickiem. Ktoś tu sam ze sobą gada. Lecz na szczęście katolicy nie są tacy głupi, jak ten ktoś myśli.

Obrazek użytkownika janhenryk

28-07-2016 [10:31] - janhenryk | Link:

Jeśli rzecz dotyczy tego, co znajduje się nad kreską, to jest frazy "Panie dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i już jest, nawet co raz bardziej) inż. Krzysztofie Pasierbiewiczu...", została ona wielokrotnie użyta we wpisach podpisanych imieniem i nazwiskiem, więc nie ma problemu z identyfikacją autora.
Jeśli natomiast rzecz dotyczy tego, co pod kreska , tj. zdań "Tylko nierozgarnięty kretyn się nie zorientuje, kto napisał ten komentarz pod kolejnym, nowym nickiem. Ktoś tu sam ze sobą gada. Lecz na szczęście katolicy nie są tacy głupi, jak ten ktoś myśli.", to pan dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i już jest, nawet coraz bardziej) inż. Krzysztof Pasierbiewicz, raczył scharakteryzować samego siebie, przy pominięciu części "Lecz na szczęście katolicy nie są tacy głupi, jak ten ktoś myśli.", ponieważ nie ma ona żadnego znaczenia dla ustalenia (a) o kim jest zdanie pierwsze, (b) zdanie drugie jest błędne.
Jan Woleński

Obrazek użytkownika janhenryk

28-07-2016 [10:21] - janhenryk | Link:

Pani Wisiu,
I jeszcze jedno. Ludzie trudzą się, aby zrozumieć świat. Ot, np. taki Einstein. Wprowadził tensory, geometrię Riemanna, itd., aby zbudować fundamentalną teorię świata. I co? Ano ciągle jest niedokończona. I oto pojawia się pan dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i jest coraz bardziej) inż. Krzysztof Pasierbiewicz i oświadcza:
"@Wisia - Posiada konto przez 32 tygodnie 1 dzień.
Mnie to wyjaśnia wszystko."
I kto by pomyślał, ze taka prosta formuła wyjaśnia wszystko. Obcowanie, chociażby tylko w Internecie, z tak niewzykłą umysłowością, jest zaszczytem i przyjemnością. Jest tylko jedno ale, ukryte w zaimku "mnie". Czas posiadania konta przez @Wisię wyjaśnia wszystko, ale tylko panu dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i jest coraz bardziej) inż. Krzysztofowi Pasierbiewiczowi. Zachęcony odwagą intelektualną rzeczonego, przypuszczam, że nikomu innemu.
Jan Woleński

Obrazek użytkownika goscaga

28-07-2016 [01:19] - goscaga | Link:

@wisia

Jezeli pani tyle trudu wlozyla...chwala pani za to ....skad wiec tyle zlosci

gdyby pani tak te swoje "dokonania" liczyla sobie w glowie i sama przed soba uznala ,ze robi pani dobry uczynek,to na pewno byloby to bardziej wartosciowe,....w przeciwnym razie - zle emocje...przeciwienstwo zupelne nauczaniu Jezusa
moze pani jeszcze wszem i wobec oglosic jaka pani 'dobra' bo przyjela przeciez pielgrzymow.Tak na pokaz!!Nieco pokory

Obrazek użytkownika goscaga

28-07-2016 [01:36] - goscaga | Link:

@gorylisko

o ile pamietam "gorylisko charakteryzowal sie jakimis wartosciami,a tutaj ,co sie stalo?

Autor podobnie jak wiekszosc pieniaczy tutaj rowniez jest dzieckiem Bozym,a moze ktorys zaprzeczy?Wiec kto wam daje prawo do takiego zachowania?

Komu wy szkodzicie?...Autorowi? Pan A utor idzie sobie na spacera,a wy stukacie zaciskajac zeby..komu to szkodzi/

Obrazek użytkownika mada

28-07-2016 [09:30] - mada | Link:

Czytam tutaj te komentarze i nie mogę się nadziwić. I to wszystko z okazji wizyty Papieża. Jakieś zezwierzęcenie. Po drwinach z ofiar smoleńskich puściły wszystkie hamulce - to bezsprzecznie największy i najważniejszy wkład Platformy Obywatelskiej w życie Polaków.

Obrazek użytkownika Krzysztof Pasierbiewicz

28-07-2016 [11:54] - Krzysztof Pasie... | Link:

@mada

W wolnej chwili zapraszam do lektury mojej notki pt. "Opłakujący Smoleńsk inaczej i kondolencje z Kamerunu", o pewnym agnostyku dążącym usilnie do tego , by chlew z mojego blogu zrobić, a przy okazji ośmieszyć i zdewaluować poziom dyskursu na portalu Nasze Blogi - http://salonowcy.salon24.pl/63...

Obrazek użytkownika janhenryk

28-07-2016 [21:05] - janhenryk | Link:

E tam, są dwa poziomy dyskursu na NB. Jeden to poziom pana dr (nauk technicznych, żeby było śmieszniej, i jest coraz bardziej) inż. Krzysztofa Pasierbiewicza i jego niektórych akolitów, a drugi - reszty dyskutantów. Ten drugi już dawno osiągnął maximum dewaluacji, a drugi sam obroni się bez jakiejkolwiek pomocy ze strony pseudo-uduchowionych dyrdymałów p. KP.
Jan Woleński