Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Pisowskie tabory na manowcach
Wysłane przez Losek w 16-07-2016 [10:39]
W związku z obniżkami wycen procedur medycznych, zaproponowanymi przez Agencję Rozwoju Technologii Medycznych i Taryfikacji (AOTMiT) potwierdzonymi przez Narodowy Fundusz Zdrowia (NFZ) grupa American Heart of Poland (AHP) zamknie sześć ośrodków, trzy zajmujące się kardiologią interwencyjną i trzy chirurgią naczyniową.
Niżej podpisany jest chirurgiem ogólnym, nie mającym niczego wspólnego z kardiologią, kardiologią interwencyjną, ani z kardiochirurgią. Ani ja, ani nikt z mojej rodziny nie mamy żadnych udziałów w żadnej firmie zajmującej się wyżej wymienionymi dziedzinami medycyny. Nie zajmuję się chirurgią naczyniową (co najwyżej żylakami!). Nie mam żadnego osobistego interesu w tym, by zostały utrzymane w obecnym stanie nakłady na leczenie chorych kardiologicznych (no, chyba, żebym w najbliższym czasie miał zawał!). Nie jestem sędzią we własnej sprawie. Nie jestem w ogóle sędzią w tej sprawie. Sędzią w tej sprawie jest, a w każdym razie powinien być - suweren, czyli społeczeństwo naszego kraju. Ale w czasie każdego procesu sądowego, zanim sąd, albo ława przysięgłych podejmie decyzję o winie i ogłosi wyrok, jest czas dla adwokatów. I ja właśnie od wielu miesięcy staram się być takim adwokatem. Staram się być adwokatem pacjentów. Czy rzeczywiście tak jest, proszę ocenić po przeczytaniu całego tekstu.
- Decyzja o zamknięciu ośrodków jest dla nas ciężka, ale nie mamy wyjścia. Niestety środki zaproponowane we wchodzącym w życie 1 lipca zarządzeniu Prezesa NFZ będą dalece niewystarczające, by ośrodek mógł się utrzymać. A to dopiero początek, bo kolejne obniżki, proponowane tym razem przez AOTMiT, mają wejść od 1 stycznia 2017 roku - mówi prof. Kiesz, współzałożyciel i wiceprzewodniczący rady nadzorczej AHP.
Firma AHP zamknie szpitale. Wywiezie gdzieś sprzęt. Budynki odsprzeda. Lekarze i personel rozjadą się po świecie, bo niby czemu inni nie mieliby skorzystać z doświadczonych specjalistów? Pewien jestem, że niewiele się zmarnuje. Zaraz! Stop! Jednak coś się zmarnuje! Zmarnuje się mnóstwo szans. Szans na uratowanie życia i zdrowia pacjentów, którzy doznali zawału mięśnia sercowego. Zmarnuje się mnóstwo szans na ich powrót do normalnego funkcjonowania. Do aktywności zawodowej, do płacenia podatków. Do życia rodzinnego.
Odbędzie się to nie na drodze strajku, tylko na drodze likwidacji zakładu. Lekarze i pielęgniarki nie zastrajkują, nie "pozostawią chorych bez opieki", tylko się normalnie zwolnią (albo jeszcze lepiej - zostaną zwolnieni). Rząd nie będzie musiał angażować się w negocjacje, a opozycja nie będzie mogła na nieistniejącym strajku nic ugrać. I tylko chorzy ludzie, zamiast być leczeni szybko, blisko i skutecznie, zamiast zostać poddanymi natychmiastowemu udrożnieniu tętnic wieńcowych, będą leżeć pod kroplówkami z nitrogliceryną w czasie, gdy lekarze z powiatowych szpitali będą bezskutecznie wydzwaniać po Polsce, szukając dla nich ratunku. Aż minie czas, w którym interwencja będzie celowa. Zostanie już tylko nitro w kroplówce...
Zamiast leczenia niedrożnych tętnic kończyn dolnych - zaordynuje się chorym, a jakże, kroplówki. A potem będzie zdziwienie! Że w Polsce obcina się znacząco więcej nóg, niż wszędzie, w całym cywilizowanym świecie! I znów będzie można zignorować to, że różnica nie leży w umiejętnościach ani w etyce lekarzy, tylko w nakładach na oddziały naczyniowe! Bo przecież: "pieniądze to nie wszystko"! Jasne, że nie wszystko. Może ktoś powie szefom firmy American Heart of Poland, zamykającym właśnie szpitale, że: "pieniądze, to nie wszystko?" Nie? Nikt?
Kardiologia interwencyjna i kardiochirurgia, były jednymi z niewielu dobrze finansowanych dziedzin medycyny. I dzięki temu leczenie chorych kardiologicznych stało na przyzwoitym poziomie. Ale teraz to się zmieni. No, sorry, taki mamy klimat. I ten klimat właśnie się zmienił i teraz, przez jakiś czas, większe pieniądze znajdą się na leczenie dzieci. Tak będzie do następnej zmiany "klimatu".
Ścieżka, na którą wchodzi Prawo i Sprawiedliwość, prowadzi w kierunku marginalizacji prywatnych placówek ochrony zdrowia, a promowaniu publicznych. Ale jak się komuś wydaje, że to będzie lepiej, że przypadkowi (w sensie znajomości problemów ochrony zdrowia) urzędnicy samorządowi będą lepsi niż wykwalifikowani menadżerowie, to niech Bóg ma w swej opiece tych, którymi ten ktoś rządzi. Byłem kiedyś świadkiem, jak starosta powiatu wymógł na dyrektorze szpitala powiatowego, podpisanie niedobrego kontraktu. Po prostu do niego zadzwonił i powiedział mu, żeby się przestał wygłupiać.
Administrujący szpitalami burmistrzowie i starostowie, a także wojewodowie, nie będą mogli - pod presją publiczną - zamknąć nierentownych szpitali, tak jak to musi zrobić AHP. Będą musieli... zresztą, co im zależy, za błędy wynikające z niskich nakładów, przemęczenia i braku personelu, braku środków do leczenia - nie odpowie ani wojewoda, ani starosta powiatu, ani minister zdrowia, ani nikt z klasy rządzącej. Jeżeli jeszcze dodamy dwa do dwóch i uświadomimy sobie, że Ministerstwo Sprawiedliwości już wprowadziło kilka zmian, które mają za zadanie ułatwienie karania winnych - oczywiście lekarzy - to będzie wiadomo na czym stoimy.
Należy też przypomnieć, że budżet szpitala jest jeden. Każda kara zapłacona przez szpital po kontroli urzędników z NFZ lub z ministerstwa zdrowia, skutkuje zmniejszeniem budżetu na leczenie pacjentów. Odszkodowanie za błąd, skutkuje podwyższeniem składki ubezpieczeniowej, którą z tego samego budżetu trzeba zapłacić. Każda złotówka zapłaconego ubezpieczenia i zapłaconej kary uszczupla budżet szpitala, z którego finansuje się leczenie chorych!
"Idziemy we właściwym kierunku, ale kolumna nam się rozciągnęła. Jest czołówka, ale jest także i ariergarda, są tabory" - powiedział podczas kongresu PiS prezes Jarosław Kaczyński. Podobno zaliczył do maruderów m.in. ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła.
Moim zdaniem, analogia jest dość trafna, ale niepełna. "Tabory" skręciły w ślepą uliczkę... Ale to nie minister Radziwiłł ponosi za to wyłączną odpowiedzialność!
Lech Mucha
Tekst ukazał się drukiem w tygodniku Polska Niepodległa
Komentarze
16-07-2016 [11:25] - NASZ_HENRY | Link: Zasoby są zawsze ograniczone.
Zasoby są zawsze ograniczone. Potrzeby nigdy ;-)
16-07-2016 [11:40] - Losek | Link: I to czegoś dowodzi? :-)
I to czegoś dowodzi? :-)
16-07-2016 [13:07] - NASZ_HENRY | Link: Każdy lobbysta to wie ;-)
Każdy lobbysta to wie ;-)
16-07-2016 [14:28] - Losek | Link: To ja nie wiem. Bo nie jestem
To ja nie wiem. Bo nie jestem lobbystą...
16-07-2016 [21:40] - mada | Link: Herodot opisuje jak
Herodot opisuje jak rozwiązano sprawę służby zdrowia w Babilonii. Proponuję iść w tym kierunku.
Podaje również przykłady uzdrowienia sądów i metody zwiększenia dzietności.
16-07-2016 [21:58] - Jabe | Link: Dentyści byli bezzębni?
Dentyści byli bezzębni?
16-07-2016 [23:38] - Sun | Link: Czy zna Pan statystyki
Czy zna Pan statystyki osiagnięć Kardichirurgii Inwazyjnej w Polsce
dotyczące efektywności leczenia w porównaniu z grupą kontrolną? Proszę przejrzeć literaturę naukową z ostatnich 2-3 lat odnośnie efektywności wstawiania stentów. Proszę przeczytać o nadużyciach w tej dziedzinie w US. Czy firmy sponsorujące ten obszar wykonały jakiś krok w kierunku obniżenia kosztów swojej działalności?
16-07-2016 [12:32] - Marek1taki | Link: @Losek W sytuacji utrzymania
@Losek
W sytuacji utrzymania przymusu ubezpieczeń połączonego z monopolem państwa na dysponowanie tymi środkami nie ma dobrych decyzji. Zwłaszcza przy konsekwencjach poprzednich - złych.
Zaletą obecnego stanu są korzyści z przyzwyczajenia pacjentów i lekarzy do sytuacji oraz brak kosztów ich zmian. To dla jednych wystarczające by przy min trwać, dla innych by go reformować.
Myślę, że min. Radziwiłł mimo pełnionej funkcji w Izbach Lekarskich zderzył się z rzeczywistością, której sobie nie wyobrażał. Jeżeli tak jest, a nie inaczej, to dobrze, że jest powściągliwy w działaniach. Dobrze stosować zasadę po pierwsze nie szkodzić. Powstrzymując się od działań w nieskończoność, z obawy przed powikłaniami, godzimy się z kolei z konsekwencjami upływu czasu. Ocena kryterium czasu z punktu widzenia lekarza PeOZetu może być inna niż u chirurga.
Procedury kardiologiczne były moim zdaniem przeszacowane w stosunku do innych świadczeń skoro opłacalne było inwestowanie w kardiologię inwazyjną a nie w cokolwiek innego.
Wniosek z tego nie płynie jednak taki, że trzeba obniżyć stawki w kardiologii ani podnieść w innych dziedzinach tylko, że należy urealnić je przez urynkowienie, czyli pozostawić wycenę w rękach pacjenta, a to wymaga pozostawienie mu władzy nad własnym pieniądzem. A to z kolei można rozwiązać na wiele sposobów. Np. przez wprowadzenie częściowej odpłatności. A to rozmija się z poglądami i interesami części społeczeństwa i większości polityków. Dlatego nie powinno się nikogo zmuszać do odejścia od socjalizmu a jedynie pozostawić mu koszt jego funkcjonowania.
16-07-2016 [13:13] - Losek | Link: A ja myślę, że procedury
A ja myślę, że procedury kardiologiczne były dość dobrze finansowane, a cała reszta dużo za nisko. Oczywiście przy tak finansowanej kardiochirurgii doszło do wielu przekrętów, o których tu publicznie nie napiszę, ale trzeba by walczyć z nimi na innej drodze. Gwarantem ograniczenia cen mogłaby być wolna konkurencja. Zresztą słyszałem głosy, że za tą całą sprawą stoi również walka o wpływy firm.
Nie ulega najmniejszej wątpliwości i wielokrotnie o tym pisałem, że wszędzie tam, gdzie to możliwe, trzeba wprowadzać wolny rynek i że gdyby rozprowadzano chleb, na zasadach takich jak się gospodaruje ochroną zdrowia, mielibyśmy głód...
16-07-2016 [16:45] - Marek1taki | Link: @Losek Chleb z przydziału.
@Losek
Chleb z przydziału. Zgadza się. Zniesienie mięsa na kartki wszyscy przyjęli jako krok w dobrym kierunku. To było 28 lat temu.
Też podejrzewam rolę wielkich firm. A te dążą do uzyskania kontraktu z państwem na usługi medyczne jako prywatne. To rozróżnienie między własnością prywatną w rękach lekarza a własnością prywatną sieciówki jest istotne. Duże firmy chętnie rozmawiają z etatystycznym państwem o leczeniu a lekarz z pacjentem. Tak drobna różnica.
16-07-2016 [12:37] - Jabe | Link: Jeśli dobrze zrozumiałem,
Jeśli dobrze zrozumiałem, kaprys rządzących sprawił, że priorytetem mają być teraz dzieci, nie chorzy na serce. Wcześniej, powiedzmy, sercowi zastąpili tych z rakiem. I to jest ficjalna polityka?
Rugowanie przez rząd PiS prywatnych firm na rzecz państwowych jest widoczne nie tylko w lecznictwie. Poczta Polska nagle przelicytowała prywatny InPost, który w przeszłości okazywał się być dużo tańszy. Teraz tylko czekać, aż Poczta dostanie dofinansowanie.
Polak ma robić w państwowej fabryce, ewentualnie montowni jakiegoś koncernu. Prywaciarze są tolerowani, bo można ich złupić, a rząd potrzebuje pieniędzy.
16-07-2016 [13:03] - Losek | Link: Ja myślę, że punktem wyjścia
Ja myślę, że punktem wyjścia jest nie tyle kaprys, co brak odwagi w powiedzeniu ludziom prawdy, że za mało płacą. Ale skutki są mniej więcej takie, jak Pan opisuje. Klasyczna "krótka kołdra".
16-07-2016 [16:24] - Jabe | Link: No tak. Właściwie to miałem
No tak. Właściwie to miałem na myśli. Jeśli się kołdra z jakiegoś fragmentu ześliźnie, to po jakimś czasie problemy się tak nawarstwią, że nawet władza zauważy i kołdrę w tym kierunku pociągnie. Ja w związku z tym zauważam rażące braki w lecznictwie psychiatrycznym. Trzeba koniecznie natychmiast coś z tym zrobić, przynajmniej w lecznicach rządowych.
16-07-2016 [17:08] - Losek | Link: :-) ( Jakoś o lecznice
:-)
( Jakoś o lecznice rządowe jestem dziwnie spokojny... )
16-07-2016 [13:21] - Marek1taki | Link: @Jabe Poczcie Polskiej jestem
@Jabe
Poczcie Polskiej jestem w stanie wiele wybaczyć zwłaszcza, że InPOst był tańszy moim kosztem, a z wolnym rynkiem miał tyle wspólnego co prywatyzacja sektora usług medycznych przez NFZ kosztem pacjentów niżej wycenionych procedur medycznych.
Mianowicie chodzi o fakt dopuszczenia kontrolowanego "właściwych" firm prywatnych do budżetowego źródła.
InPost dostał monopol na wysyłanie pism urzędowych wg kryterium najniższej ceny organizując sieć w dziwnych miejscach.
Nie miałbym nic gdyby konkurował z Pocztą Polską o zwykłych klientów. Gdy chodzi o bycie wielkim biznesmenem za publiczne pieniądze to jest to wówczas tzw. trzecia droga.
Tak samo procedury wysokopłatne to jedna, a przydzielenie kontraktu na ich realizację to druga strona tego samego mechanizmu - uwłaszczenia się na budżecie. To z medycyną nie ma nic wspólnego. Lekarze są tym zainteresowani jako robole, ale trzeba pamiętać, że szkolenie i dopuszczenie do warsztatu w tym rzemiośle też jest skanalizowane, co stanowi kolejny aspekt mechanizmu.
16-07-2016 [16:10] - Jabe | Link: W jakim sensie InPost był
W jakim sensie InPost był tańszy Pańskim kosztem? Sprawy kontrolowanego dostępu do budżetowego źródła, przyznaję, nie znam. Inpost nie dostał monopolu, tylko wygrał kontrakt. Kto ma decydować, jaka firma będzie dostarczać urzędową pocztę? Każdy kierownik urzędu osobno? To dopiero będzie!
Z wolnym rynkiem to ma tyle wspólnego, że Poczta Polska musiała bardzo obniżyć ceny (kilkukrotnie chyba), żeby InPost przelicytować. Że Poczta z tego powodu będzie potrzebowała zastrzyku z budżetu, jest tylko moim przypuszczeniem wynikłym z doświadczenia – państwowe przedsięwzięcia notorycznie przynoszą straty.
InPost dostarczał listy z obciążnikami, więc działał też na rynku zwykłych klientów. Bardzo temu zjawisku kibicowałem. Triumf ducha nad materią.
16-07-2016 [16:34] - Marek1taki | Link: @Jabe Jak Inpost dostarczał
@Jabe
Jak Inpost dostarczał mi listy z obciążnikami do skrzynki to byłem za (a nawet przeciw obciążnikom), ale jak musiałem jechać po list z Sanepidu w niedogodne miejsce o niedogodnej porze to był to mój koszt(czasu i benzyny).
Wątpię w równe szanse innej firmy w przetargu z Pocztą Polską i z Inpost.
16-07-2016 [17:29] - Jabe | Link: Rozumiem, że ma Pan
Rozumiem, że ma Pan wykraczające poza świadomość, jak to w Polsce jest, powody wątpić, że inne firmy nie miały równych szans.
Faktycznie, o tych szczególnych niedogodnościach nie wiedziałem. To jednak powinno być określone przez zamawiającego. W związku z tym, nadal nie ma podstaw, żeby się na InPost boczyć. Natomiast na naszych kosztownych państwowych pupilów – owszem.
16-07-2016 [23:58] - Marek1taki | Link: @Jabe Wątpienie nie jest
@Jabe
Wątpienie nie jest domeną parapsychologii.
17-07-2016 [05:00] - mmisiek | Link: Inpost to było skrajne
Inpost to było skrajne dziadostwo - mniej więcej co trzecia przesyłka do mnie lądowała gdzieś u sąsiadów, w tym np. takie rzeczy jak wyciągi z banku. Jeśli ta firemka całkowicie zniknie z rynku to na pewno po niej nie zapłaczę, takie coś nie powinno mieć w ogóle racji bytu.