Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Rosjanie znów przykręcają nam kurek z gazem
Wysłane przez Maciej Pawlak w 01-07-2016 [22:22]
To nie pierwszy raz, gdy rosyjski, państwowy koncern Gazprom, dostarczający gaz ziemny m.in. do Polski, ogranicza jego przesył. Ostatnio było to niemal dwa lata temu. Tym razem Rosjanie przykręcili kurek z gazem wczoraj i dziś. W tej sytuacji tym większego znaczenia nabiera konieczność zróżnicowania kierunków dostaw sprowadzanego do polski błękitnego paliwa i uniezależnienie się od gazu otrzymywanego z Gazpromu.
Zanim się jednak to stanie wciąż - na podstawie obowiązującego jeszcze do 2022 r. kontraktu podpisanego przed laty przez ówczesnego wicepremiera Waldemara Pawlaka - Rosjanie wciąż mogą stosować szantaż z przykręcaniem kurka z gazem.
Jak podał Gaz-System, spółka odpowiedzialna za przesył gazu ziemnego oraz zarządzanie najważniejszymi gazociągami w Polsce, między godz. 22 - 30 czerwca, a godz. 14 - 1 lipca, nastąpiło zmniejszenie dostaw dostarczanego gazu z kierunku wschodniego o ok. 20%.
Tomasz Pietrasieński, rzecznik prasowy Gaz-System, poinformował, że 30 czerwca od godzin porannych obserwowany był stopniowy spadek ciśnienia w punkcie Drozdowicze na granicy z Ukrainą.
Wczoraj o godz. 16:15 operator systemu przesyłowego po stronie ukraińskiej Ukrtransgaz poinformował Gaz-System o zmniejszeniu ilości gazu przekazywanego przez stronę rosyjską przeznaczonego do przesyłu tranzytem przez ten punkt do krajów europejskich. Nie stało się to przypadkiem. Ukraińcy zaznaczyli bowiem jednocześnie, że ich interwencje w Gazpromie pozostały bez odpowiedzi. Podobnie sytuacja wyglądała wczoraj ok. godz. 22 i w godzinach nocnych. Dopiero dziś ok. godz. 10 Gaz-System uzyskał od ukraińskiego operatora zapewnienie, że ciśnienie wzrośnie do wartości kontraktowych. Faktycznie, od godz. 11 zaobserwowano stopniowy wzrost ciśnienia w punkcie Drozdowicze.
Co prawda polska firma zapewniła w wydanym komunikacie, że „z uwagi na niskie zapotrzebowanie odbiorców na gaz występujące o tej porze roku, możliwość okresowego zmniejszenia tłoczenia gazu do magazynów, wykorzystanie innych źródeł dostaw, w szczególności Terminalu LNG sytuacja nie stwarzała zagrożenia bezpieczeństwa dostaw gazu do odbiorców i stabilnej pracy systemu”.
Minister Piotr Naimski, pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej, skomentował na swojej stronie internetowej, iż stało się tak „kolejny raz, kiedy bez uprzedzenia i podania przyczyny rosyjski dostawca nie zrealizował przewidywanych dostaw. Powtarzające się tego rodzaju zdarzenia mogą mieć wpływ na stabilność systemu i bezpieczeństwo dostaw dla odbiorców. To kolejny raz, kiedy okazuje się, że Gazprom nie spełnia kryteriów wiarygodnego dostawcy. Oczekujemy, że Gazprom udzieli w tej sprawie wyczerpującego wyjaśnienia operatorowi systemu gazowego w Polsce spółce Gaz-System oraz spółce PGNiG – odbiorcy gazu”.
Przypomnijmy przy tej okazji w tym kontekście, co minister Naimski mówił w niedawnym wywiadzie dla Gazety Polskiej na temat dywersyfikacji importu gazu.
- Chcemy uzyskać możliwość dostępu do różnych producentów i stworzyć możliwości przesyłu gazu różnymi drogami do Polski w warunkach normalnych, pokojowych a nie tylko w reakcji na sytuacje kryzysowe. To wiąże się z możliwością całkowitej rewizji stosunków z Rosją w tej kwestii. Obecna umowa na dostawy gazu z Rosji wygasa w 2022 r. Chcemy, by Polska miała wybór i mogła sprowadzać gaz z różnych kierunków – przez gazoport od różnych dostawców, z szelfu norweskiego, a także z sąsiednich krajów poprzez interkonektory, które będziemy oczywiście budowali z zachowaniem korzystnej dla naszej strategii kolejności. Jeśli będzie to bezpieczne i cenowo opłacalne nie odrzucimy ofert od dostawców rosyjskich, jednak będzie to jedynie uzupełnienie naszego „portfela importowego” - zakończył minister.
Komentarze
02-07-2016 [17:00] - NASZ_HENRY | Link: Kurki zastąpiły kanonierki
Kurki zastąpiły kanonierki ;-)