Kolor majtek ma załatwić Porugalię

Wzruszyły mnie entuzjastyczne doniesienia o decyzji w kwestii koloru kostiumów reprezentacji Polski na ćwierćfinał Euro 2016. Radość komentatorów bierze się stąd, że w wygranym meczu z Irlandią Północną nasza drużyna występowała właśnie na biało. Dziwne to bo sukces w sporcie jest na ogół konsekwencją czego innego niż kolor majtek.
 
Kolejny wybuch radości wywołała opinia Chorwatów, którzy przegrawszy mecz orzekli, że drużyna portugalska jest gorsza od czeskiej oraz tureckiej. Dziennikarzom sportowym nie będącym tuzami intelektu nie dziwota. Natomiast przyjęcie magicznego myślenia przez decydentów reprezentacji Polski świadczy chyba o słabej wierze w kompetencje naszych piłkarzy.
 
Przy tym wszystkim chyba już  zapomnieliśmy, iż tradycyjnymi barwami polskich piłkarzy są białe koszulki i czerwone spodenki. Chęć zaczarowania rzeczywistości jakimś ponoć szczęśliwym kolorem majtek przypomina mi niegdysiejszą próbę zakopania pod bramką zarżniętego koguta przez szamana ekipy jednego z krajów afrykańskich.
 
Mimo to życzę sukcesu Biało-Czerwonym!