II traktat Loewenwolda, Niemcy zaostrzają kurs

Trudno nadążyć za tym co wyprawia KE w sprawie sporu o to, kto posiada najważniejszy głos w kwestii ustroju PL: KE czy parlament PL:
- ultimatum - z terminem niemożliwym do spełnienia
- wycofanie się z ultimatum i podkreślenie suwerenności PL odnośnie kształtowania własnego ustroju
- konsultacje KE z opozycją
- negatywna opinia KE odnośnie możliwości kształtowania przez PL jej ustroju.
Wszystko w tajemnicy, obywatele nie są informowani o motywach i istocie działania władz, z ust członka KE płynie jedynie opinia, że to źle, iż rządy ulegają dążeniom obywateli.

Jakby jednak nie było jedno wydaje się pewne: obóz Targowicy odniósł sukces, ingerencja obcych czynników w sprawy wewnątrzpolskie została ukonstytuowana, pustym dotąd spekulacjom została nadana prawna forma i rzeczywista treść - papierowe małżeństwo zostało skonsumowane. Odtąd kraje wpływowe w UE zyskały sformalizowaną możliwość ingerencji w sprawy wewnętrzne PL wtedy gdy uznają to za stosowne.

Traktat Trzech Czarnych Orłów - Traktat Loewenwolda

W istocie dzień wczorajszy to dzień historyczny, być może wymieniany w przyszłych podręcznikach do historii. To co się wczoraj stało określić bowiem można mianem II traktatu Loewenwolda. I traktat Loewenwolda była to umowa Rosji, Austrii i Prus, dotycząca tego, że państwa te mogą decydować, kto będzie w PL sprawował władzę, czy to nad całością, czy nad poszczególnymi jej członami. Opinii KE nie znamy, ale jej istota jest jasna: Komisja może decydować kto w PL sprawować będzie władzę najwyższą, jaki będzie zakres władzy najwyższych organów RP.

Jaka będzie polska odpowiedź na II traktat Loewenwolda? Mam nadzieję, że będzie to zakwestionowanie samej idei traktatu. Oczywiście oznacza to konflikt z frakcją federalistów w UE, bo bez brutalnego łamania suwerenności szczególnie słabych krajów nie da się zrobić szybko federacji europejskiej. Ta federacja możliwa jest tylko wtedy i tylko wtedy przetrwa, jeśli zasoby peryferiów przeznaczane będą na rozwój i wzrost centrum, potem dopiero centrum będzie przekazywało swój dorobek prowincjom. II traktat Loewenwolda może być dla takich działań efektywnym narzędziem

II traktat Loewenwolda nie byłby możliwy bez aktywnej działalności wewnątrzpolskiego obozu Targowicy. Świadomie czy nie świadomie przywódcy tacy jak Schetyna, Petru, Kijowski skutecznie przeprowadzili (czy może sygnowali) akcję zmierzającą do obniżenia rzeczywistej rangi Polski na arenie międzynarodowej z kraju suwerennego do kraju w jakiejś mierze podległego. Wypada tylko mieć nadzieję, że polityka międzynarodowa potoczy się tak, że ranga zdrady współobywateli i zdrady własnego kraju jakiej, tropem targowiczan, dopuścili się Schetyna, Petru, Kijowski, nie będzie tak duża by ich nazwiska dopisać do nazwisk Radziejowskiego, Branickiego, Szczęsnego Potockiego i pozostaną jedynie zdrajcami pomniejszego sortu, ot takimi małymi zdrajczykami. Zapomnianymi.

Komisja Europejska - autorzy II traktatu Loewenwolda

Zaś polityka międzynarodowa przyspiesza. Właśnie jesteśmy świadkami kolejnego zwrotu: Niemcy idą na zaognienie sytuacji. Składają się na to wczorajszy zwrot KE w kwestii polskiej i dzisiejsza decyzja Bundestagu w kwestii potępienia ludobójstwa Ormian, które Turcy potraktowali jednoznacznie jako wstęp do konfliktu i zareagowali odwołaniem ambasadora.  Plus głos Steinmeiera za zniesieniem sankcji przeciw Rosji. Najważniejsza jest zdecydowanie kwestia turecka. Turcja i Niemcy dyrygują bowiem najpoważniejszym aktualnie kryzysem UE - kryzysem emigranckim. Czyżby w przeddzień ME w piłce nożnej, UE chciała zrobić ćwiczenia, czy będzie w stanie obronić swoje granice w przypadku inwazji imigrantów (czyli tzw. uchodźców?) Jakoś media milczą o stanowisku Francji w tej kwestii, choć ciekawym może być  zdymisjonowanie z okienka przez francuski koncern medialny odnoszącego duże sukcesy oficera medialnego tzw. Starych Kiejkut i zastąpienie go człowiekiem z podobnego środowiska ale bardziej miękkim i centrowym.

Zauważmy, że w kwestii tureckiej nie głosowali Merkel i Steinmeier, nie jest więc to otwarte wypowiedzenie wojny, lecz raczej próba - element gry. Prawdopodobnie i II traktat Loewenwodla przeciw PL jest jednym z elementów tej gry. O co się ona toczy? Kim są główni aktorzy? Na te pytania, przynajmniej ja, jako obywatel, cierpliwie oczekuję na odpowiedź. Liczę na głos partii politycznych, władz i dziennikarzy. A jeśli oni nie dają rady, to kogoś kto potrafi.

Forum jest miejscem wymiany opinii użytkowników, myśli, informacji, komentarzy, nawiązywania kontaktów i rodzenia się inicjatyw. Dlatego eliminowane będą wszelkie wpisy wielokrotne, zawierające wulgarne słowa i wyrażenia, groźby karalne, obrzucanie się obelgami, obrażanie forumowiczów, członków redakcji i innych osób. Bezwzględnie będziemy zwalczali trollowanie, wszczynanie awantur i prowokowanie. Jeśli czyjaś opinia nie została dopuszczona, to znaczy, że zaliczona została do jednej z wymienionych kategorii. Jednocześnie podkreślamy, iż rozumiemy, że nasze środowisko chce mieć miejsce odreagowywania wielu lat poniżania i ciągłej nagonki na nas przez obóz "miłości", ale nie upoważnia to do stosowania wulgarnego języka. Dopuszczalna jest natomiast nawet najostrzejsza krytyka, ale bez wycieczek osobistych.

Komentarze

Obrazek użytkownika Robert

02-06-2016 [21:48] - Robert | Link:

W pełni się z Panem zgadzam. Ta gra jest aż nadto czytelna. Berlin idzie na zwarcie. Najpierw Brexit żeby nikt nie przeszkadzał, a potem. Plan minimum to podporządkowanie sobie tego rządu a jak się nie da to wdrożenie procedury sankcji (da się to zrobić bo Węgrów przekupią/zmuszą), czyli postawienie rzędu w sytuacji, że bedzie zmuszony wypowiedzieć członkostwo w UE. Potem masowe protesty, stan wyjątkowy rozruchy i w końcu obalenie rządu. Następnie nowy rząd z targowicy i wysłanie do Polski na niemieckich papierach wszystkich niepotrzebnych niemcom islamistów (ok. 1 milion). Potem wojna religijna w Polsce i niemiecka interwencji przeciw Polskim faszystom w obronie biednych uchodźców lub obywateli niemiec.

Obrazek użytkownika Marek1taki

03-06-2016 [15:38] - Marek1taki | Link:

@autor
To konsekwencja tego, że Polska przyjmuje absurdalne działania hybrydowych władz brukselskich jako pełnoprawne działania UE. Skoro ich nie kwestionujemy, mimo łamania praw samej UE, to prowadzi to do eskalacji.
Zamiast tego kolejne rządy starają się być bardziej unijne niż wszyscy dookoła.