Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Elektorat może odejść?
Wysłane przez danuta w 31-05-2016 [02:43]
W Mediach Narodowych tak bezwzględnie króluje Trybunał Konstytucyjny, że co wrażliwsi odbiorcy już na widok samego pałacyku w Alei Szucha dostają mdłości. Marzą o zniknięciu tego tematu z anteny i z polityki. Podzielam to marzenie. Jeszcze trochę, a zaczniemy postrzegać suwerenność przez pryzmat wygranej bądź przegranej potyczki z sędzią Rzeplińskim. Nawet audyt rządów PO-PSL nie był w stanie przebić się do świadomości Polaków tak skutecznie, jak rzekomy kryzys w TK. Nie wiem, czy dziwić się, czy ubolewać.
Niestety, w ferworze walki prawie nikt nie dostrzegł, że za chwilę możemy mieć problem, przy którym boje o TK staną się marną groteską, skazaną na szybkie i wstydliwe zdjęcie z afisza.
Chodzi o parę milionów ludzi. Polaków. Wyborców. I o zaufanie, które w tym środowisku zdobywa się tylko raz, i tylko raz się traci.
Nie wiem, jakie są plany poprawienia sytuacji polskich rolników. Rządowy program 500 plus nie uzdrowi sytuacji. Może co najwyżej lekko złagodzić skutki bandytyzmu, którego ofiarą polska wieś pada od lat. Po paru tygodniach nieobecności odwiedziłam moje Mazowsze i jestem przerażona. Jeszcze niedawno byli pełni nadziei. Dziś są zrozpaczeni. Niewidzialna ręka rynku znowu pokazuje im miejsce w szeregu.
Żywiec wieprzowy – 3 zł 40 groszy za kilogram. Od ubiegłego roku cena skupu spadła o 30 procent. Podobno brakuje polskiej wieprzowiny, dlatego sprowadzamy surowiec z UE. Konkurencja działa wyśmienicie, zwłaszcza, że do Polski można wysłać również mięso przeznaczone w UE do… utylizacji (FAKT!!). Nie muszę chyba dodawać, że żaden tucznik jeszcze wczoraj żywy nie wygra cenowo z takim, który był żywy kilka - kilkanaście lat temu. Jak myślicie, dlaczego z polędwicy, karkówki schabu ( jeśli nie panierowany) wycieka w trakcie smażenia jakaś dziwna galaretowata wydzielina? Znam tylko jeden sklep w swoim mieście, który tego obrzydlistwa nie sprzedaje.
Niewidzialna ręka rynku, połączona skomplikowanym systemem spółek, spółeczek, pośrednictw, agencji z byłym koalicjantem byłej partii rządzącej działa bez żadnych ograniczeń. Do punktów skupu truskawek (właśnie kończą się te spod osłon, na rynek trafiają pierwsze prawdziwe) przyjeżdżają wypasieni panowie handlowcy i nie zamierzają negocjować. Zapłacą 1 zł 10 groszy za kilogram pierwszych gruntowych truskawek (dla niezorientowanych – pierwszy zbiór jest najlepszej jakości). Albo nie zapłacą, jeśli właściciel skupu się nie zgodzi. Żaden problem. Może zamknąć biznes. Oni zawsze znajdą zdesperowanych plantatorów, stojących przed widmem bankructwa. „Zysk” trochę im zmniejszy straty.
Niewidzialna ręka rynku w ubiegłym roku miała gest. Cena oscylowała wokół 2,20 zł, za kilogram. Spadek o 100 procent. Oczywiście pod warunkiem, że panowie handlowcy uznają swój zysk za wystarczający. Ciekawe, kiedy przyjadą i powiedzą że wezmą za darmo. Pewnie wtedy, kiedy jakiś rząd im na to pozwoli.
Za chwilę dojrzeją inne owoce. Czego mogą spodziewać się sadownicy? 15 groszy za kilogram wiśni? Pięciu groszy za kilogram czarnych porzeczek? Dwóch groszy za kilogram jabłek przemysłowych?
A zboża? Jaka jest gwarancja, że nasi „handlowcy” nie zainwestują w zmumifikowanego od dziesięcioleci europejskiego wołka zbożowego tylko po to, żeby udowodnić polskiemu rolnikowi, że jego praca nie ma żadnej wartości, dosłownie i w przenośni?
Nie wiem, czy przesadzam. Sądząc po tym, czego się dzisiaj dowiedziałam – wcale nie!
Jak Ministerstwo Rolnictwa zamierza przeciwdziałać cenowemu bandytyzmowi? Czy ktokolwiek rozpatruje możliwość wprowadzenia minimalnych cen skupu produktów rolnych? To znaczy takich, poniżej których nie zawiera się żadnych transakcji? Czy ktokolwiek pracuje nad planem SKUTECZNEGO przeciwdziałania celowemu procederowi doprowadzania rolników do bankructwa?? Jeśli tak, to kiedy można spodziewać się pierwszych efektów?
Co się do diabła dzieje z polityką informacyjną? Rolnicy do dziś nie wiedzą, dlaczego dopłaty bezpośrednie dostali z kilkumiesięcznym opóźnieniem. Jedna konferencja prasowa szefa ARiMR przemknęła prawie nie zauważona, a temat był takiego kalibru, że powinien nie opuszczać mediów tygodniami! Ktoś uznał, ze gigantyczny sabotaż to codzienność? Może i tak, ale nie wolno zapominać o tym, że wszystkie nie do końca wyjaśnione skutki działań byłej koalicji rządzącej spadają na rząd Prawa i Sprawiedliwości! Czy w Mediach Narodowych nie ma nikogo, kto zechciałby zrezygnować z codziennej wycieczki pod Trybunał i zamiast w trasę Woronicza – Aleja Szucha wyruszyć w Polskę, porozmawiać z ludźmi, dowiedzieć się, co myślą, zorientować się, czego nie wiedzą? To naprawdę nie boli, co najwyżej zajmie trochę więcej czasu i może skutkować zmianą ramówki, bo całodobowe koczowanie pod Trybunałem jest do kitu.
Nie ma się co bać tematów niszowych. Niszczenie polskiego rolnictwa nie jest tematem niszowym. To jest temat równie ważny, jak suwerenność Polski. I nieporównanie ważniejszy, niż jakieś idiotyczne dąsy Rzeplińskiego. Dotyczy przyszłości – albo jej braku. Dotyczy polskiej ziemi i szans na jej utrzymanie w polskich rękach.
Każda produkcja – to inwestycja. I praca. Jak to jest możliwe, że na naszych oczach lekceważy się, marnotrawi pracę, nadzieję, życie milionów naszych rodaków? Ja nie widzę żadnego przeciwdziałania temu stanowi rzeczy. Ja o niczym takim nie wiem. Co mają powiedzieć ludzie, których to boleśnie, bezpośrednio dotyka? Oni nie mają tego komfortu czasowego, który mam ja. Oni ciężko i coraz częściej NA PRÓŻNO pracują. Nie wiem, jakim cudem wiążą koniec z końcem. Wiem, że nigdy nie widziałam moich przyjaciół tak załamanych, jak dziś.
Komentarze
31-05-2016 [07:50] - Marek1taki | Link: @autor Nie mamy w UE wolnego
@autor
Nie mamy w UE wolnego rynku. W rolnictwie zwłaszcza, bo oprócz regulacji mamy jeszcze dopłaty (niższe niż w Niemczech). Zgodnie z regulacjami rolnika pilnuje urzędnik i mówi mu ile ma mieć świń i gdzie je trzymać. I na pewno czym karmić.
31-05-2016 [08:23] - NASZ_HENRY | Link: Temat TK w zastępstwie tematu
Temat TK w zastępstwie tematu Madzi ;-)
31-05-2016 [20:05] - zbieracz śmieci | Link: Treściwe to nie jest ale
Treściwe to nie jest ale głupie.
31-05-2016 [08:42] - Minimoa | Link: Problem w tym, że ten cały
Problem w tym, że ten cały "trybunał" ma chyba zająć nie tylko kodomitów, ale i nas, bo zdaje się, że nie tylko rolnictwo czeka z utęsknieniem na wymarzone zmiany. Ręce opadają i powoli umiera nadzieja.
Ps. Proponowałbym brać przymiotnik "narodowe" występujący obok słowa media w cudzysłów. Będzie prawdziwiej.
31-05-2016 [08:50] - jdj | Link: "Nie wiem, czy dziwić się,
"Nie wiem, czy dziwić się, czy ubolewać"
Niestety, ubolewać. I to z powodu większości dyskutantów, zapętlonych (zakodowanych) w tej tematyce, co świadczy o jej "lekkości" (nie trzeba dużo wiedzieć, żeby się w tym temacie popisywać hiperbolami), ale też świadczy o przebiegłości Schetyny i jego spin-doktorów, że taki dyskurs narzucili tzw. prawicowym mediom. Czas się od tego uwolnić i przestać truć na ten temat. Raczej ośmieszać. A potem - piłka!
31-05-2016 [09:00] - Jabe | Link: Niewidzialna ręka rynku
Niewidzialna ręka rynku uderza tam, gdzie jest go najmniej.
31-05-2016 [19:58] - JJC | Link: Czy media publiczne, narodowe
Czy media publiczne, narodowe mogą mniej mówić o Trybunale Konstytucyjnym? Nie jestem pewien. Bo media prywatne, niestety w większośći antynarodowe, antypolskie, będące częścią postpeerelowskiego układu okradającego Polskę z PO i PSL na czele z braku jakichkolwiek innych argumentów eksploatują ten temat nieustannie. Rozpowszechniają kłamliwą propagandę, wrogą wobec demokratycznie wybranej, rządzącej większości skupionej w partii PiS.
Jeśli więc media publiczne przestaną mówić o Trybunale Konstytucyjnym to oddadzą tej propagandzie pole, zyska ona przewagę.
Sprawa sytuacji w rolnictwie wydaje się jasna. To specyficzna gałąź gospodarki, w której wielkość produkcji zależy nie tylko od decyzji producentów i rynku, ale także od wpływu przyrody. A wielkość produkcji, a więc i podaży, ma decydujacy wpływ na cenę, która może nie tylko nie dawać niezbędnego w gospodarowaniu zysku, ale nawet pokrywać kosztów. Trzeba też pamiętać, że rolnictwo to dział gospodarki o znaczeniu strategicznym.
Rolnictwo nie może więc być pozostawione samemu sobie. Gwarantowane ceny minimalne to instrument delikatny, ale podzielam opinię, że niezbędny dla jego prawidłowego funkcjonowania.
31-05-2016 [20:03] - zbieracz śmieci | Link: Ejże ,czyżby sprawa TK nie
Ejże ,czyżby sprawa TK nie była ważna na dziś czy dla naszej przyszłości,chyba Pani nie zdaje sobie sprawy o co chodzi z wymuszeniem przez opozycję wydrukowania spisanego przy kawie spotkania towarzyskiego sędziów TK na czele z rzeplińskim,to nie jest temat zastępczy PIS dla odwrócenia uwagi.
Rolnictwo jest mi bliskie ale mam pretensje też i do rolników za brak zorganizowania sie i dbałosci o swoje interesy.Nie widziały gały co robiono z Iglopolem,Hortexem[to ci najwieksi]a odbiorcy ich płodów ,nie było wsród nich madrych jakie to skutki przyniesie plantatorom owoców i chodowcom bydła czy świń,byli mądzrzy co ich ostrzegali ale nie słuchali bo jakoś to będzie no i jest.
Mazowsze,jedna z ostoi ZSL któremu latami dali sie mamic nie widząc ,ze ZSL pracuje na rzecz wielkich obszarników,wielich zagranicznych ferm ,czy wielkich zakładów przerobu miesa to prawie wszystko w rekach obcych.Nie bede dalej ich łoił za szacunek dla ich pracy.Jak sie nie zorganizuja na wzór niemieckich ,francuskich,holenderskich rolników to dalej bedą bici w
dupę.
Niedawno odszedł na zawsze ostatni ich obrońca ,nie było tłumów rolników na jego pogrzebie ale witosa to i owszem się wspomina i czci jakby mu sie należało.