Witaj: Niezalogowany | LOGOWANIE | REJESTRACJA
Złowieszcze dreszcze!
Wysłane przez Sekator w 06-05-2016 [00:15]
Usłyszałem w telewizorze wieszczbę pani profesor Jadwigi Staniszkis, że zagraża nam ludowładztwo i przeszyły mnie dreszcze. Tu seksistowsko wtrącę, że niegdyś na widok panny Jadzi, jeszcze wówczas nie profesor, także przeszywały mnie dreszcze, więc powinienem przywyknąć. Ale cóż, dreszcze dreszczom nierówne. Dość wspomnień.
Zwizualizowałem w swej mrocznej wyobraźni obraz umęczonej ojczyzny pod butem, wróć, buciorem ludowładztwa. Trójki klasowe! Inspekcja robotniczo-chłopska! Lotne brygady imienia Pawki Morozowa tropiące aferzystów i wichrzycieli! Sądy ludowe zamiast ludowych zespołów pieśni i tańca! Szturmowe bojówki imienia Jakuba Szeli albo Pugaczowa rozbijające marsze obrońców demokracji, czyli po polsku, o zgrozo, władzy ludu! Ileż skrajnych znaczeń mogą kryć podobne z pozoru nazwy, na przykład ustęp czy kod.
Nieoczekiwanie owa przerażająca wizja podziałała na mnie terapeutycznie. Metodą klin klinem wymiotła z moich złogów strachu inny koszmar. Przestałem się lękać Czarnego Luda. I być może w godzinie próby zamiast umykać przed nieuniknionym, wykrzesam z siebie odrobinę oportunizmu i ruszę w pierwszym szeregu goniących z pieśnią na ustach: „Na barykady ludu roboczy! Czerwony sztandar do góry wznieś!” No, może być zielony albo w pepitkę.
A potem naszła mnie chwila refleksji. Przecież już od dawna otacza nas samozwańcze ludowładztwo ukryte pod rozmaitymi szyldami tzw. Organizacji pozarządowych, w skrócie NGO. Poprawność polityczna każe nazywać endżiosy redutami społeczeństwa obywatelskiego. I tak, wedle modernistycznej ortodoksji dzikich lokatorów zakładających swoiste komuny w pustostanach należy traktować jak święte krowy. No, chyba że na taki krok zdecyduje się normalna rodzina z dwojgiem dzieci. Wówczas won na bruk albo i do kryminału. Jednym słowem: „Skłoty tylko dla wspólnoty”. I nic nie poradzę, że kołtuni wykrzykują: „tylko dla hołoty”.
Immunitet nietykalności przysługuje też ekologom, którzy w imię ochrony środowiska naturalnego bezkarnie grasują po kraju. Niechby tak jacyś narodowcy wtargnęli na dach, powiedzmy, gmachu Trybunału Konstytucyjnego i dyndali na linach niczym małpy na lianach. A do kamieniołomów grandziarzy za profanację majestatu!
Wkrótce zapewne ludowładcza brygada obnażonych feministek wtargnie w słusznym gniewie do jakiegoś sanktuarium, katolickiego naturalnie, by protestować przeciw zniewalaniu kobiet przez kler. Że to już było? Proszę nie traktować jakiejś skromnej forpoczty ryczących czterdziestek jako ludowładczej nawałnicy. Niech się tylko trochę ociepli, to zacne damy dopiero nam pokażą. Byle nie rekrutowały ochotniczek na marszach KOD, z przyczyn estetycznych oczywiście.
Ludowładztwo endżiosowe upomni się także o równe traktowanie wszystkich grup religijnych. Do czego to podobne, żeby wyznawcy kultu latającego potwora spaghetti nie mogli zarejestrować swego kościoła?! Komu przeszkadzają czciciele bogini Kali? Gdzie miejsce dla obrzędów Wu Du? Ciekawe czy Perun i Swarożyc rzucą kilka gromów z jasnego nieba ku przestrodze lekceważących neopogan. Ich guru widziałem kilka razy w telewizorze. Promieniował charyzmą prasłowiańskiej kniei. Aż dziw, że nie ujawniają się wyznawcy religii znacznie starszych niż przedpiastowskie. Na zew czekają przecież Ozyrys, Ra, Gem, Set i Mecz, Jowisz, Atena, Mars, Junona, Odyn, Zakapior… Jednym słowem cały Olimp, Pola Elizejskie i inne panteony, druidzkiego nie wykluczając.
W niektórych przypadkach ludowładztwo zmienia się w dyktaturę. Miasta próbują terroryzować cykliści. Sorry, cykliści to pojęcie symboliczne, choć na przykład Prus i Sienkiewicz byli cyklistami naturalnymi, członkami Warszawskiego Towarzystwa Cyklistów. Dla jasności więc, myślę o rowerzystach. Ulice są nasze, zdają się manifestować przy każdym naciśnięciu pedałów. „Może i wasze”, odpowiada powracające echo, „ale kamienice znów nasze”!.
A Przedwieczny spogląda na ten ziemski padół z niebiańskiego tronu i nuci starą pieśń: „Ludu, mój ludu, cużem ci uczynił, w czymem zasmucił, albo w czym zawinił…”
Sekator
PS.
- Ja tam lękam się tylko ludowładztwa złomiarzy - mruczy mój komputer.
- Nie przesadzaj - pocieszam go. - Nie jesteś jeszcze kupą złomu.
Komentarze
06-05-2016 [06:06] - jazgdyni | Link: Witam Dobry tekst. Ja również
Witam
Dobry tekst.
Ja również zwróciłem uwagę na rozplenianie się, jak pleśń na mokrej ścianie, tych różnych fundacji i instytutów. Chciałem nawet o tym napisać (a może jeszcze napiszę). Mimo szumnych i górnolotnych opisów, moda na te pozarządowe organizacje powodowana jest tylko jednym - to dodatkowe źródło szmalu. Więc w tych instytucjach mamy mieszaninę pazernych cwaniaków i pożytecznych idiotów, z reguły niedoświadczoną młódź, która lubi być trendy.
Ja to wszystko traktuję, jako pasożytnictwo i autentyczne pozoranctwo.
Pozdrawiam
06-05-2016 [08:45] - mada | Link: A w każdej takiej Instytucji
A w każdej takiej Instytucji pełno Profesorów.
A tak na marginesie: skąd bierze się tylu tych Profesorów?
06-05-2016 [10:51] - jazgdyni | Link: Przypominam, że takim
Przypominam, że takim profesorem był Bartoszewski.
A Kwaśniewski magistrem
06-05-2016 [09:31] - ogrodnik | Link: Denerwowało gdy w "Do rzeczy"
Denerwowało gdy w "Do rzeczy" widziałem teksty p. Staniszkis. Ale czasem je czytałem. Stanowiły dla mnie pewną pociechę. Bo nic z tego co wieszczyła nie sprawdziło się i nie sprawdza.
06-05-2016 [10:06] - NASZ_HENRY | Link: Cykliści, rowerzyści, pedały
Cykliści, rowerzyści, pedały ;-)
06-05-2016 [10:09] - xena2012 | Link: rasowa kobieta z tej pani
rasowa kobieta z tej pani profesor,bo jak powiadają ,,kobieta zmienną jest''.Ale że profesor może być az tak zmienny w poglądach i wypowiedziach i tak obecnie rozchwytywany w mediach jak świeża bułeczka? To świadczy,że wzorem celebrytów postanowiła pani Sztaniskis wykuwać sobie bądź rodzinie przyszłość.